Baner

Slideshow Image 1 Slideshow Image 2 Slideshow Image 3 slideshow slideshow slideshow slideshow
"Przygoda szuka tylko tych, którzy pozwalają ponieść się jej w bezkresną i niewiadomą dal..." - Karol Waszkiewicz

sobota, 2 listopada 2019

Radom wczoraj i dziś.


Czy zastanawialiście się czasem, jak kiedyś wyglądała ulica przy której mieszkacie ? Co było w miejscu, gdzie dziś stoi wasz dom ?  Jak przez kolejne dziesięciolecia zmieniał się miejski krajobraz ?  Mnie te rzeczy bardzo kręcą, dlatego jakiś czas temu zacząłem gromadzić stare fotografie mojego rodzinnego Radomia.  Potem ruszyłem z aparatem w teren by odszukać te miejsca, z których przed laty archiwalne fotografie były wykonane. Wszystko po to, by uwiecznić stan obecny.

Powstał swego rodzaju album dokumentujący zmiany jakie zachodziły na przestrzeni lat w mieście. Łącznie uzbierało się aż kilkadziesiąt par zdjęć. Dziś prezentuję pierwsze dwadzieścia pięć par.
Aby wiernie odwzorować zmiany, wszystkie obecne fotografie starałem się wykonać z możliwie tego samego miejsca. Ale właśnie... nie zawsze było to możliwe. Zdarzało się, że na przeszkodzie stawał nowo powstały budynek albo gęsty drzewostan, którego kiedyś nie było. Z tego powodu niektóre ze zdjęć byłem zmuszony odrzucić.

Do współpracy zaprosiłem również pana Jerzego Blejsza, rdzennego radomianina. Pan Jerzy z racji wieku, wyjątkowej pamięci i mam wrażenie, pasji z jaką podchodzi do czasów minionych, to prawdziwa kopalnia wiedzy. Panie Jurku, dziękuję, że zechciał Pan poświęcić mi swój czas.


1

   To zdjęcie (fot. M. Kowalski) wykonano z dzielnicy Obozisko. Przedstawia dwa wieżowce wchodzące w skład osiedla XV-lecie. Przed wieżowcami słynny "biały domek". Charakterystyczny piętrus o kształcie litery L. Dlaczego sławny ? Odkąd pamiętam, ów domek był siedliskiem ludzi o złej reputacji. Meliny, bijatyki, awantury, wszystko to było na porządku dziennym. 

   W sumie... niewiele się zmieniło, ale ta fotografia jest mi szczególnie bliska, albowiem kiedyś w tym wieżowcu z pierwszego planu mieszkałem. Widzę nawet swój balkon :)  Biały domek stoi do dziś w niezmienionej formie i chyba jest tam już troszkę bezpieczniej, ale pewny do końca tego nie jestem, bo już tam nie mieszkam. 

2

Fotografia autorstwa Jerzego Szepetowskiego przedstawia ulicę Miłą z początku lat 60-tych ubiegłego stulecia.  Tam w tle, gdzie widać przejeżdżający autobus stał niegdyś kiosk z papierosami. Z tym miejscem wiąże się ciekawa i zarazem śmieszna historia. Pewien jegomość będąc w stanie wskazującym, wracał do domu późną porą. Natknął się na ów kiosk... o dziwo, jeszcze otwarty. Tak mu się przynajmniej wydawało. Poprosił pana zza lady żeby mu jeszcze "na wieczorowego" sprzedał papierosy, na co facet mówi: - możesz sobie kochany wziąć i cały karton, bo ja już zamykam. Zadowolony wziął karton w rękę i po chwili wylądował w... milicyjnej Nysce. 

Co się okazało, podpity pechowiec przypadkiem natknął się na osoby, które włamywały się do tego kiosku. Wyszło na to, że trzymając w ręku pakiet papierosów mimowolnie wziął udział w przestępstwie i został przyłapany na gorącym uczynku. Na szczęście sprawa szybko się wyjaśniła, a prawdziwych włamywaczy ujęto. Całe zajście wydarzyło się naprawdę w roku bodajże 1967.



3

 Róg ulicy Zbrowskiego  i Żeromskiego.  fot: Jerzy Szepetowski
Mój tato przy okazji rodzinnych zlotów i imprez zwykł z dumą mawiać, jak przez dwa lata chodził tędy piechotą na praktyki jako krawiec do Domu Mody przy ulicy Żeromskiego. To był początek lat 50. Chodziło się na bosaka, takie czasy były. - Było biednie, nawet roweru nie miałem - wspomina. Miał ze sobą buty, ale zakładał je dopiero gdzieś w okolicy ze zdjęcia. Oczywiście po uprzednim opłukaniu stóp w strumyku. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego (jak na tamte czasy), gdyby nie fakt, że pokonywał w ten sposób odległość dobrych kilkunastu kilometrów z pewnej podradomskiej wsi. W jedną stronę. Od poniedziałku do piątku. I tak przez dwa lata. 



4

 Plac Jagielloński, dawn. pl. Zwycięstwa.  fot: Mirosław Kowalski.
W roku 1953 północną pierzeję placu przyozdobił Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej. - To było reprezentacyjne miejsce. Można było posiedzieć na ławeczce, spotkać się z dziewczyną... - wspomina pan Jerzy. 
Pomnik na przestrzeni lat wielokrotnie stawał się celem ataków o podłożu politycznym.
Po upadku komunizmu monument stał się niewygodny dla władz. W 1993 roku podjęto decyzję o jego rozbiórce. Z kilkunastometrowego cokołu zdjęto rzeźbę i przewieziono ją na boisko Zespołu Szkół Budowlanych w Radomiu. W tym samym budynku swoją siedzibę miał wtedy Zespół Szkół Plastycznych. Młodzi adepci sztuki wykorzystywali ów pomnik jako model do malowania. W 2004 roku rzeźbę ponownie przetransportowano, tym razem na (chyba jej docelowe miejsce) cmentarz prawosławny przy ulicy Warszawskiej. 

Dziś świeżo wyremontowany plac Jagielloński wypiękniał, ale jeszcze nie tak dawno, pośród starych i spękanych płyt chodnikowych można było dostrzec wyraźny ślad po dawnym pomniku. Szkoda tylko, że tak mało drzew wokół. Betonowa dżungla w tle wygrała.


5

 
Minęło 10 lat odkąd nie istnieją - słynne radomskie pawilony. Handlowa wizytówka Radomia. Któż ze starszych mieszkańców miasta ich nie znał ? Chyba nie ma takiej osoby... Pamiętam, że były lokale specjalizujące się w modzie komunijno-chrzcielnej. Były też części i akcesoria motoryzacyjne. Mówiło się, że w pawilonach można kupić wszystko. Naprawdę wszystko. 
Za budynkami często rozstawiało się wesołe miasteczko. To też pamiętam bardzo dokładnie, ponieważ podczas jednej z takich wizyt doświadczyłem dość stresującej sytuacji. Nie pamiętam ile wtedy miałem lat. Może 12... może 13, do tego sam, więc łatwy "kąsek". Pogoniła mnie wówczas kilkuosobowa grupa wyrostków ze śródmieścia. To były inne czasy. Takie incydenty nie należały do rzadkości. Nie było gier, komputerów i tym podobnych. Młodzież się nudziła, więc wymyślali sobie rozrywki. Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się wtedy uciec.  
Fot: Wojciech Stan. 

Przyczyną dla której zapadła decyzja o wyburzeniu starych pawilonów była budowa, a raczej przedłużenie ulicy Kilińskiego od ulicy Witolda do Malczewskiego. Dziś w tym miejscu dumnie prężą swe wdzięki nowe pawilony. Pawilony Rosa. Czy jest lepiej czy gorzej ?... niechaj każdy sam oceni.


6

 Ulica Warszawska, lata 70 XX w. Tą kamienicę z lewej strony pamiętam z dzieciństwa. Mieszkałem w bloku obok. Z balkonu było ją dobrze widać. Tam, po drugiej stronie ulicy zaczynało się już Obozisko i bynajmniej dla mnie Warszawska była taką swego rodzaju granicą, której za małolata nigdy nie przekraczałem. Dziś może to śmiesznie zabrzmieć, ale wówczas wiele słyszało się o Obozisku jako o "krainie" bezprawia i latających noży. 
Fot: Wojciech Stan.

To jedno z tych miejsc w Radomiu, gdzie naprawdę bardzo wiele się zmieniło. Po domkach ze zdjęcia dawno nie ma śladu. Skrzyżowanie to jest obecnie dwupoziomowe. Dawna ulica Głowackiego została zastąpiona szeroką i dwupasmową ulicą Szarych Szeregów. Jedynie kładka w tle to dość nieszczęśliwa konstrukcja. Wybudowano ją staraniem m.in. proboszcza z parafii Matki Bożej Bolesnej i jednej z radnych. Niestety, budowla od początku była wadliwa. Po obu jej stronach były barierki uniemożliwiające przejście. Pamiętam, że był też ochroniarz, bo chętnych do przechodzenia mimo barierek nie brakowało. Było tak jakiś czas, bo łatwiej postawić znak zakazu przejścia i ustawić barierki niż usunąć wady i dopuścić do ruchu. Niestety, jak to w takich przypadkach często bywa, musiał zginąć pieszy, by w tej sprawie coś drgnęło. 


7

Ulica Żeromskiego wówczas otwarta dla ruchu kołowego.
Wzdłuż niej w upalne dni zawsze stały niezapomniane saturatory. 
Źr. Radom. Retrospekcja



8

Fragment ulicy Zbrowskiego. 
Fot: Z Siekierski.



9

 Róg Struga i Zbrowskiego, a za widocznym na zdjęciu domem tereny "Radomiaka". Ciekawostkę stanowi fakt, iż Radom w tamtym czasie miał własną wieżę spadochronową. Na tym zdjęciu (lata 70) już nie istnieje, ale gdyby istniała, to zapewne byłby widoczna gdzieś w lewej części kadru tego zdjęcia, za wspomnianym domem. Wybudowana jeszcze przed II Wojną Światową 20 metrowa konstrukcja projektu inż. Jerzego Koziołka służyła do szkolenia skoczków spadochronowych.  Można z niej było wykonywać skoki w uprzęży. Spadochron był atrapą - czasza była otwarta na stałe i utrzymywana w tym stanie metalową obręczą. Spadochron podwieszony był na linie przepuszczonej przez bloczek, który spowalniał lot skoczka ku ziemi do prędkości opadania 4 m/s. W ten sposób można było ćwiczyć wybicie z progu, krótki lot ku ziemi i przede wszystkim przećwiczyć lądowanie. Istniała jeszcze w latach 60
Źr. Radom. Retrospekcja



10

Karafka i cztery kieliszki - tak żartobliwie zwykli mawiać dawni radomianie o cerkwi pw. św. Mikołaja. Wybudowana w/g projektu rosyjskich architektów: W Syczugowa i M Prieobrażeńskiego w 1902 roku. Po I Wojnie Światowej świątynię przejęło Wojsko Polskie. W wyniku zniszczeń wojennych zapadła decyzja o jej przebudowie na katolicki kościół garnizonowy. Autorem nowej koncepcji był radomski architekt Kazimierz Prokulski. 5 października 1930 roku biskup polowy Wojska Polskiego ks. Stanisław Gall dokonał uroczystej konsekracji kościoła.
Źr. Radom. Retrospekcja

W okresie PRL-u w chłodnych i wilgotnych podziemiach kościoła przechowywano kwiaty. Handlujące nimi kwiaciarki wynajmowały pomieszczenia w zamian za możliwość ich sprzedaży ze straganów przed budynkiem świątyni.

11

           Ulica Warszawska. Zdjęcie wykonane z okolic skrzyżowania z ulicami Daleką i Głowackiego.                Źr. Radom. Retrospekcja



12

 Ulica Focha i dawny układ urbanistyczny ze słynnymi radomskimi fontannami, których akurat na tym zdjęciu autorstwa pana Mirosława Kowalskiego nie widać. W tle góruje budynek uznawany przed II Wojną Światową za najwyższy w Radomiu. Cała ulica Lubelska (dzisiejsza Żeromskiego) to były kamienice 2-piętrowe. Wyższe bo 3-piętrowe były na Podzamczu czyli obecnej Wałowej. Budynek ze zdjęcia ma cztery kondygnacje i z racji swej wysokości nazywany był "wieżowcem".



13

 Przedwojenna pocztówka opatrzona podpisem "kino Apollo" lecz pierwotnie budynek służył jako klub robotniczy i dom kolejarza. 



14

 Nieodżałowane przez wielu, stare fontanny. Również i ja miło je wspominam. miały swój urok.
Źr. Radom. Retrospekcja



15

  Budowa wiaduktu nad linią kolejową Radom - Warszawa przy ulicy Żeromskiego. Na ostatnim planie zdjęcia widać budynek kolejowej rozdzielni. Swego czasu udało mi się ją w sposób nie do końca legalny zwiedzić.  Dziś już nie istnieje. Kilka lat temu przy okazji budowy kolejnego toru została rozebrana.
Źr. Radom. Retrospekcja



16

  Radomskie osiedle Planty wybudowano w latach 1923-1928 z myślą o pracownikach Fabryki Broni.  Na pierwszym planie nowoczesna łaźnia z własną bocznicą kolejową, którą dowożono węgiel dla jej ogrzania oraz dla mieszkańców. W kwestiach sanitarnych budynki mieszkalne osiedla wyposażone były jedynie w toalety. W latach późniejszych mieszkańcy własnym sumptem istniejące łazienki przebudowywali wyposażając je w prysznice.
Źr. Radom. Retrospekcja



17

 Róg ulic Focha i Kilińskiego, początek lat 60. W nieistniejącej dziś narożnej zabudowie mieścił się sklep mięsny i fryzjer.
Źr. Radom. Retrospekcja



18

 Róg ulic Żeromskiego i Moniuszki, lata 60.
Na zdjęciu narożny plac będący własnością PSS-u. Od zakończenia II Wojny Światowej aż do początków budowy Domu Handlowego SEZAM czyli do roku 1964 służył jako kino plenerowe.
- Były ławeczki, budka z napojami. Oglądałem tu polską komedię pt"Skarb" - opowiada pan Jerzy.
Źr. Radom. Retrospekcja
 Nowo powstały, przeszklony obiekt został oddany do użytku 16.04.1966 r. Od tego czasu wiele pokoleń radomian przedeptało powierzchnie handlowe kultowego Sezamu. Najlepiej o tym świadczą mocno starte schody wewnątrz budynku.


19

 Ulica Traugutta. 
Źr. Radom. Retrospekcja

W sumie nic się nie zmieniło.

20

Cielęcinki, wołowinki, schabik... 
Jeszcze do niedawna przechadzając się przez miejskie targowiska można było usłyszeć z ust handlujących kobiet takie formułki. Półgłosem i dyskretnie, albowiem oferowane towary sprzedawane były nielegalnie. 
Źr. Radom. Retrospekcja

 Ul. Wałowa 15. Po kamienicy z pierwszego planu na archiwalnym zdjęciu pozostał jedynie fragment ściany, który dziś "robi" za część ogrodzenia parkingu. Kamienica z drugiego planu również nie przetrwała.


21

Rynek starego miasta. 
Źr. Radom. Retrospekcja

Ten sam układ przestrzenny, ale niektóre budynki w opłakanym stanie.


22

 Budynek dawnej szkoły podstawowej przy ulicy Słowackiego 6.
Źr. Radom. Retrospekcja  

Niestety kolejny przykład zmiany na gorsze.
Kamienicę w 2007 roku kupiła osoba prywatna. Planowała urządzić tu szkołę tańca z przestronnymi salami treningowymi. Właściciele zostali zobowiązani do zachowania wyglądu budynku i odtworzenia wszystkich detali elewacji. Prace ruszyły latem 2007 roku - zdjęto dach, rozebrano ściany działowe i stropy po czym remont z niewiadomych przyczyn został przerwany. 


23

  Róg ulic Kolberga i Zbrowskiego.
Źr. Radom. Retrospekcja

  

24 

 Robotnicze osiedle Planty wybudowane dla pracowników Fabryki Broni.
Źr. Radom. Retrospekcja



25

 Moja ukochana piątka (Szkoła Podstawowa nr. 5).
Na placu przed szkołą bawiliśmy się na długich przerwach w czarnego luda :)
Było fajnie, ale wtedy nie mogłem się doczekać kiedy skończę te osiem klas.
Dziś chętnie cofnął bym czas, aby móc tam wrócić. Starzy mieli rację :)
W tle blok w którym mieszkałem. Miałem 5 minut do szkoły :)
Źr. Radom. Retrospekcja


Ciąg dalszy nastąpi...

Treść była ciekawa ? Podziel się:

20 komentarzy:

  1. Świetna robota! Dobrze wykadrowałeś współczesne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super sprawa,świetna robota!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne. Przywołuje wspomnienia. Czekam na jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, fantastyczny wręcz artykuł! Odpowiedzi na moje trzy zagadki - dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że się podoba i że pomogłem rozwiązać zagadki przy okazji :)
      Co do wpisu, to planuję jeszcze drugą część retro zdjęć.

      Usuń
  6. Fantastyczny artykuł - genialnie uchwycił Pan kwestie przemijania i rozwoju miasta - nie zawsze idący w dobrą stronę (czy tylko mnie doprowadzają do obłędu wszędobylskie markety, banery albo szyldy które nie pasują do krajobrazu miasta np. bijące po oczach żabka czy santander...?). Dodając wspomnienia swoje i Pana Jerzego wywołał Pan zdumiewający efekt współdzielenia przeżyć - przynajmniej ja miałem wrażenia że czuje tą samą nostalgie co Panowie, a nigdy nie byłem w Radomiu. Na pochwałę zasługują tez zdjecia - kadry wręcz idealnie do siebie pasują i ukazują ogrom zmian. Brawo! Czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak wspaniały komentarz. Cała przyjemność po mojej stronie :) Cieszę się, że się podoba. Będzie jeszcze druga część także cierpliwości :)

      Usuń
  7. Z tym Oboziskiem jako krainą "latających noży" to pan przesadził. Naprawdę tak postrzegaliście tę okolicę?
    Niemniej wpis nostalgiczny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Określenie "latające noże" zdecydowanie jest przesadzone, bo nie słyszałem żeby kogokolwiek zabito czy coś. Troszkę ubarwiłem :) ale działo się działo... Ja mieszkałem w wieżowcu 2/4 naprzeciwko "białego domku". Wielokrotnie słyszałem różne historie. Zwłaszcza z okolic tegoż domku. Na własnej skórze też doświadczyłem, żeby nie było.. Także jako całokształt mam takie a nie inne wspomnienia :)

      Usuń
    2. Mieszkałam 23 lata w tym samym wieżowcu. To raczej działo się w nim, a niekoniecznie na Obozisku...znam ludzi którzy do tej pory mieszkają w "białym domku". Mój mąż mieszkał w wieżowcu prawie od urodzenia i nie słyszał takiego określenia 🙂.

      Usuń
  8. Dziękuję, cieszę się, że się podobało. W kolejce czeka jeszcze drugi z tej serii wpis, ale na przeszkodzie stanął koronawirus :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawe. Choć wyjechałem 50 lat temu. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie wspomnienia 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobry, nostalgiczny wpis. Widać, że kochasz, Pawle, to nasze miasto...
    Widzę też, że musiałeś nieźle pomykać rowerkiem, po tych wszystkich miejscach ze starymi zdjęciami pod pazuchą (lub w komórce :-)), aby odwzorować, tak wiernie, te wszystkie miejsca. Zachowujesz też pięknie pamięć o dawnych radomskich fotografikach, dzięki którym możemy to dziś zobaczyć i porównać. Miałem to szczęście, że znałem i znam kilku z nich: Jerzego Szepetowskiego, Mirka Kowalskiego i nestora radomskiej fotografii Wojciecha Stana. Szkoda tylko, że prawie wszystkie obecne kadry pokazują panującą współcześnie ohydną szyldozę. Kiedyś też były reklamy - małe, ręcznie robione, ale jakieś inne - pasujące do całości. A i tak każdy trafił, gdzie chciał i znalazł, to czego szukał. Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No teraz, to nasłodziłeś Kordianie :) Jeszcze raz dzięki.

      Usuń
  12. Czy ktos moglby zrobic takie zestawienie zdjec osiedla 'Nad Notokiem'?Od najstarszego do tego roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej będzie to niewykonalne. Archwalne fotografie Osiedla Nad Potokiem jakieś są ale: 1 - jest kilka fajnych, ale są wykonane w taki sposób, że nie da się określić miejsca wykonania, a to kłóci się z moją koncepcją z wpisu. 2 - kolejna część zdjęć jest wykonana z balkonów czy okien prywatnych mieszkań. Średnio uśmiecha mi się pukać do drzwi obcych ludzi i tłumaczyć czemu zakłócam domowy mir i czego chcę. 3 - są też zdjęcia mało atrakcyjne w moim mniemaniu, czyli takie na których niewiele się zmieniło.

      Jest kilka atrakcyjnych fotografii: ul. Szklana, Sadkowska, Sienna i chyba coś jeszcze... Jeżeli bedę robił 3 część, to postaram się je wykorzystać.

      Usuń

Dzięki za komentarz :-)
Uwaga ! Na blogu działa spamowstrzymywacz (spam = linki do stron komercyjnych, komentarze typu "wspaniała stronka, zajrzyj na moją WWW", zaproszenia do udziału w konkursie itp.).