Objechać Tatry dookoła planowałem od dawna. Termin z różnych przyczyn był wielokrotnie przekładany. A to choroba, a to pogoda, a to komuś nie dali urlopu itd. Wreszcie udało się, pojechaliśmy we trójkę: Aneta, Maciek i ja. Na Tatry szykował się też Piotrek (wschodnia ściana), ale zrezygnował w ostatniej chwili. Niestety, im większa grupa tym ciężej zmówić się na wspólny wypad.