tag:blogger.com,1999:blog-35426377904229768212024-02-19T07:50:51.840+01:00Rowerem za groszeczyli sposób na wakacjePaweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.comBlogger79125tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-52338608458108295222021-12-04T19:37:00.001+01:002021-12-05T08:54:00.214+01:00Radom wczoraj i dziś - cz. 2<br /><div style="text-align: justify;">Czy zastanawialiście się czasem, jak kiedyś wyglądała ulica, przy której mieszkacie ? Co było w miejscu, w którym dziś stoi wasz dom ? Jak przez kolejne dziesięciolecia zmieniał się miejski krajobraz ? Ja tak, dlatego jakiś czas temu zacząłem gromadzić stare fotografie mojego rodzinnego Radomia. Potem ruszyłem z aparatem w teren, by odszukać te miejsca, z których przed laty te archiwalne były wykonane. Wszystko po to, by uwiecznić stan obecny.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To już druga odsłona radomskich wspomnień, czyli kolejne 25 par zdjęć. Pierwszą można obejrzeć <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2019/11/radom-wczoraj-i-dzis.html" target="_blank">tutaj</a>. Po raz kolejny zaprosiłem do współpracy pana Jerzego Blejsza, rdzennego radomianina. Pan Jerzy z racji wieku, wyjątkowej pamięci i mam wrażenie pasji, z jaką podchodzi do czasów minionych, to prawdziwa kopalnia wiedzy. Panie Jurku, dziękuję, że po raz kolejny zechciał Pan poświęcić mi swój czas.<span><a name='more'></a></span></div>
<br />
<h2>
1 </h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitu6omhrEsN6ncioO1q9sHB6JNDc_-kwQyKPeURo3ruvp3tcMDqsbFVZfx2KD2OCIbXTuLbhM3K9DKIsb_mxUT0EXeFvYCzHmtVPM2VPx90fn6Hl99jBPrNbMm94xZPjgtfIpLMy1T2Kk/s640/%252811%2529+fot+Jerzy+Szepetowski+-+r%25C3%25B3g+niedzia%25C5%2582kowskiego+i+sk%25C5%2582odowskiej.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Wieżowiec przy ul. Niedziałkowskiego 8/10. Lata 1960-1970. Na dole przez niemal 40 lat mieściła się Cepelia - sklep, w którym można było kupić najpiękniejsze polskie rzemiosło.</div><div style="text-align: center;"> <i>Fot: Jerzy Szepetowski.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1994" height="654" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtyr7CnTEjb0jUtMXKL3-llRBCFlp-tERJynW0n3iogw8f4yBydiRwhJoEMA3waQUiNfIU6IxCey735QNCETd8NLtqeqbFen5Bj48D55fXnK-F-SaDLRxk3JefPvVNBxf7icXEDU0aQ0o/w638-h654/%252811%2529.JPG" width="638" /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
2</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDp7qd3WMdQnOBThecOYMXJjUrEuUGb9gXYwaGRQI6RjgMAm_TmLR1n7VGK6315O1TtJZIoVt0Pt_cdSAzpvq4HIGQRunRyPKZHt43SWXIZTIjmDdkqE0rTpYP5JNPotC10by_C9mr07E/s640/%252821%2529+fot+miros%25C5%2582aw+Kowalski+-+ul.+PCK+widok+w+kierunku+Grzecznarowskiego.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Blok przy ul. PCK 3,5,7.<i> </i></div><div style="text-align: center;"><i>Fot: Mirosław Kowalski.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1597" data-original-width="1600" height="638" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNiSsR0QoS1o0Kg1O4qSz6CcnFUYJ72Ag7WYn0JpP2vVbxnM0DPfObZz-aOCRZLSOpJ2cB_BYKjljOEMSRInnvwkHvCu-U822tXNPCyLpEc-gAPd9PcUA0cLUBYEsFhYz6hKHwXlcplbQ/s640/%252821%2529.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Po budce telefonicznej zostało wspomnienie w postaci ledwo widocznego w tym miejscu fundamentu.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
3</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="412" data-original-width="644" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv7h-b5JuUINNV21GxEKtN8cKYtgOqpVUYCkpYYL10YifEzC1zZLjEUkKyatD8SSWYAMXtJBD6MnqHHLYjO98A-Eb_Oi4zxYqZPchmNS4InyYuwBdh6K1uHTNfZqr_MBd96OxVP7eXC7w/s640/%25288%2529++fot+Bronis%25C5%2582aw+Duda+sowi%25C5%2584skiego+Jasi%25C5%2584skiego%252C+widok+w+kierunku+Dalekiej..jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Osiedle XV-lecia i jego centralna część - ulica Bema. To, co pierwsze rzuca się w oczy, to zupełny brak aut. Dziś rzecz nie do pomyślenia - patrz zdjęcie poniżej. W czasach głębokiego PRL-u przeciętny Kowalski mógł pomarzyć o własnych czterech kółkach. Władze otwarcie mówiły o tym, że obywatel powinien poruszać się komunikacją miejską. Luksus posiadania prywatnego samochodu zarezerwowany był dla wysokich rangą dygnitarzy partyjnych, dla najbardziej uprzywilejowanych grup społecznych czy przodowników pracy. Pozostali, ale też nie wszyscy, mogli zadowolić się co najwyżej motorowerem. Powyższa archiwalna fotografia tym właśnie się różni od jej współczesnej wersji - brakiem aut.</div><div style="text-align: center;"><i> Fot: Bronisław Duda.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1286" data-original-width="1600" height="514" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjAorq6CghBAX3DWfdzyrRobMrpLzMrzHsJf7_bf_CxY1rCkbDz5BlTEjHx76C24ahRDdNKQ_TuMn2rPqgafimMEdBmTywcOZLGPjoS4PD7W2srhNbWKRXZ_hbD8BT9ZMV_jM-zoiSHiI/s640/P1090240-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;"><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
4</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1214" data-original-width="1600" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8i64p2ML2DfJXK3E9dGUL9VXtQkYIa-idjhyHjpx2LCAEwT31clC81LIMsB8LBLPFj1wPbYIDFUXr28L8bCGGvjzaec9IXAYwpg9NE6odvcS-JRC9vlh8huHQt4hiMWyzGNcYVLwXlOQ/s640/%252851%2529+Witolda.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Ulica Witolda, widok w kierunku Placu Jagiellońskiego. Lata 1960-1970. </div><div style="text-align: center;">Za pawilonami (z lewej strony) ustawiały się objazdowe wesołe miasteczka. Podczas jednej z takich wizyt poszedłem popatrzeć. Byłem sam, miałem może ze 12, 13 lat i stało się to, co wówczas zdarzało się nader często. Zostałem brutalnie pogoniony przez grupę wyrostków ze śródmieścia. Na szczęście już wtedy, jak na swój wiek byłem wysoki, długie nogi zrobiły swoje - byłem szybszy :)</div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP_XNAQT0YYjGUSghPfenMJ-laBt2dTf9ns0QPJX3o-1g5Xwx53l4d7MO-9xfhEaMB5aJaSzC97Amf6SIEgq3qjWqHKkh4ytsbCuY8AA3SX0P11HjE9rE0kRJwESBHRFYq1KPyryiO6iQ/s640/%252851%2529.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<h2 style="text-align: left;">
5</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="368" data-original-width="640" height="368" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkxKDR4b7n0LDkitbrtbdZJbtd7b-f-YAbSZU2_AmcvvsTy9BOU-LNoCdvWeq5_PxnVyTn8v1NAUPSQMwwKKChQm-ezfY9gKS8qC0TPsJ-NfbSnlbyt87ufTFDJ1G-AX4WbqnqTeCpTXg/s640/%252869%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja+-+odeon.png" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Kino Odeon przy ulicy Słowackiego 62. Lata 1966-1967. Oddane do użytku w 1967 r. miało panoramiczny ekran i mogło pomieścić 420 osób. Obiekt służył mieszkańcom nieprzerwanie do 1993 roku. </div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="812" data-original-width="1600" height="324" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSdOZI0hCY7hRPgOKkZljj18IQ6bY77MW912QpGJxoy5kHG9RHWk1UO2pjwH8nuQfq1Kl917U5PJMi8kaq4x1Sz6KyiutrIwUezS1WsMyEZcRk-RsdAzZs5o268h5zCUXq27hftR5MXXo/s640/%252869%2529-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
To zdjęcie wyjątkowo jest już nieaktualne. Obecnie budynek już nie istnieje. Na jego miejscu ma powstać jakiś tfu... apartamentowiec... Na szczęście tuż przed jego ostatecznym unicestwieniem udało mi się zrobić mały fotoreportaż, również z wnętrz. Obiecuję w najbliższym czasie poświęcić mu osobny wpis. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
6</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="440" data-original-width="720" height="390" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_dXE-lWyvaY02BI_owYg5UOfNh_g-ztxV8bAUfQOCpekJ9r-T3jiMLtUudEbKwcvf-aVgLD_S-y0esBBl1WHiwqNzlW0SWu4h1xYdtk-IUMn2_vYRcef8cC1zLPQG4sh41-KXuXPuQ40/s640/%252858%2529+%25C5%25BAr+retro..+ul+olszty%25C5%2584ska+zdj%25C4%2599cie+wykonane+prawdopodobnie+z+terenu+dzisiejszej+p%25C4%2599tli+autobusowej.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Osiedle Nad Potokiem<i>, </i>bloki przy ul. Olsztyńskiej.</div><div style="text-align: center;"><i>Fot: Z. Siekierski.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="944" data-original-width="1600" height="376" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXy35oBnNVQOT8YzKvTBOl1MWtIwsiVwVABIFbpPYs2D4jeGtgT_2PYMBPK3pTNlyhMGoo7_ZPPQ5v35a6hpjU4x9tskX0dXVwgBlcZAwyNUVdPie7OBkLv3C67DKn2Ka_5UO1z9hprgg/s640/%252858%2529.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
7</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="540" data-original-width="960" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdcCxcB9f69DXrCTzsSRb6sn4TNbknU7YrCosQKmukn_K5oGyfCibY4UaP3_GXZ03rbqmDTh-VkNpqWtarc4TmL1-i0Aq4ao-MFFWV8T3nhRhyTwUdwNL6D7J3nZ-fc86FGL8mLsZC5VQ/s640/%2528113%2529+%25C5%25BCdj%25C4%2599cie+chyba+marcina+wo%25C5%25BAniaka+garbarnia+na+ul+warszawskiej+widok+w+stron%25C4%2599+centrum.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Bruk ul. Warszawskiej. Lata 1965-1975. W tle za domkami widoczna garbarnia<i> </i>"Praca" uruchomiona w 1897 r. przez Józefa Samsonowskiego. Garbarnia produkowała skóry chromowe podeszwowe, które eksportowała do Francji, Syrii i Palestyny.</div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="865" data-original-width="1600" height="346" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw2Qdjw6Gy2S7bA4BTCurRlaZoToltci5GjkuEgcDia91z2Q5IAK7ZhBukcNMFqW_tcbG-0NbQaKtsxvAl9pGgO4XarKkpD6_jpghTM9yqjvykBUeop_CVyX5PnxP1_URVAUkUHWVxwic/s640/%2528113%2529.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Garbarnia wprawdzie stoi nadal, ale niewiele się jej już ostało. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
8</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="614" data-original-width="960" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMhJZtxoLXDwgmeb1P7Qoqk1SgC9fU-AY_YHNcagoa7zhPCqEbbik55r-P6c7vWHiurN6UIW3bs8a3AJ3ZZ-TOIPGhG2WzOWsksdr_8wz43zhtmHD3cCJbDySdFtlvoxCj1cB5EGwS2m4/s640/%252878%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja+szwarlikowska+po+prawej+stare+archiwum..jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Ulica Szwarlikowska<i> - </i>jej etymologia nie jest do końca wyjaśniona. Niektórzy twierdzą, że nazwa może pochodzić od zamieszkujących ją w przeszłości ludzi różnej narodowości, którzy mówiąc niezrozumiałym językiem -"szwargotali". Inni zwracają uwagę, że nazwa może pochodzić od słowa "szwarc", "szwarcować" czyli przemycać, przewozić kogoś lub coś unikając opłat rogatkowych. Wydaje się, że znajdująca się na tyłach rynku ulica rzeczywiście mogła temu sprzyjać. </div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="975" data-original-width="1600" height="390" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxXmIIbBZsWkgyzKM0r6NTgMyDE6dTqqN8PWk8yElmr59en9_6vw1Aj7qdkjOXQNhaP5IXPlmxx0jaFiQCdjDsnM_U9Kzo8rty9oE3B-C1PJ8SEU3rAh88XrA6SVQS2krBfu4dWYxw04g/s640/%252878%2529.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
9</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="473" data-original-width="630" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRuHLwqSFH15T9h-IbuHdzkciT9UqGzv-1WIpiCOCyg7t3gjirNpwv1gZNwiShs_HYW0TzGyairDJS6l_0S7wMC2l-dnMV3CFInsdHcOlchiZgXFgCC2PVbXrg9j0mWnssv2Wp_np0BCU/s640/%2528115%2529+%25C5%25BCeromskiego+czachowskiego.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Róg ulicy Żeromskiego i Czachowskiego.<i> </i></div><div style="text-align: center;"><i>Fot: Wojciech Stan.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimyEa_ckxf1LSygjo2se9mzgLKHNvjJqQrbyG5wmEg8n-q2FQ3lmv6cHYnY1Tn_4pbIESnKKVmGaYtszY4h2QQcfu4QfYrci9eWdomdNOz2CAOaoxrTYjEV-6aL-6OZ3WfVPQXDz79k6E/s640/%2528115%2529.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
10</h2>
<h2 style="text-align: center;">
</h2>
<i></i><br />
<div style="text-align: center;">
<i><img border="0" data-original-height="412" data-original-width="623" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJq3zkTc-ctNpFhZaSo20hBIMADPU-TyhjV1OUeVeIJa19UkMqMpppwqJmNECIOVZUuhkdOkPSmpcG21Cw42TqcEUQRBNLsKIHhGvUEc-Ua4TELo5YljszBtttB17e3tQX7PX8aPhjGVM/s640/%252895%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+senior+-+elewacja+zachodnia.+za+plecami+witolda.jpg" width="640" /></i></div><div style="text-align: center;">Plac Jagielloński - Hala targowa, a współcześnie Dom Towarowy "Senior". Lata 1939-1940. Cały radomski handel dawniej odbywał się tutaj. Nie tylko w budynku, ale i wokół niego. Miejsce to nazywano Rajtszulą albo Rajszulą (z niem. Rejtschule - szkoła jazdy konnej), ponieważ wojska rosyjskiego zaborcy od połowy XIX w. wykorzystywały to miejsce do nauki jazdy konnej. Do dziś najstarsi mieszkańcy Radomia używają tej nazwy. </div><div style="text-align: center;"><i style="font-style: italic;">Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><i><br /></i></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><img border="0" data-original-height="1022" data-original-width="1600" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRfluGJ7cMHCQG9nXCdEtBqB2VM5hGMHQTpox8wbGwUdpfoU3P4-qozfSIqNpl0ogddqLQ2i_cnfDSt7npqp36TcUMGYM_nHlmybnEazrYiaD-9AT-bwWeJMP9rAOvCy-uYS27D3JXXOg/s640/P1090561-crop.JPG" width="640" /></i></div>
<div style="text-align: center;">W tym miejscu od roku 1975 prowizoryczny przystanek końcowy miały autobusy podmiejskie. W 1988 popularne "literówki" przeniesiono do nowowybudowanego, nowoczesnego dworca przy ulicy Wernera obok targowiska Korej.</div>
<div style="text-align: center;">
<i><i><br /></i></i></div>
<br />
<h2>
11</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="960" data-original-width="603" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIR7cKZJNyAnZEqXsU_p37Bh3r2XQZOp19CeqCZ7EJtYRnzl355Vqps5eBTbvq6jk6hpgb2dRz4q2opV0N706QdGJAEaZSq2t0lnOSMu5d6Kc9ppvnbMm_vSGuApYSrbKBwL8nGI2eQ8I/s640/%25286%2529.jpg" width="402" /></div>
<div style="text-align: center;">Katedra Opieki Najświętszej Marii Panny. Lata 1915-1917. Podczas II Wojny Światowej w roku 1941 Niemcy kilkukrotnie podjeli próbę demontażu dzwonów w celu ich przetopu. Próby rabunku na szczęście nie powiodły się, bo trzy dzwony: św. Michał, św. Józef i św. Piotr okazały się za ciężkie.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Na fotografii uwagę zwraca też ogrodzenie okalające Park Kościuszki. Był też stróż, a sam park na noc zamykano. Po II Wojnie Światowej ogrodzenie stopniowo demontowano. Ostatni jego fragment od strony ulicy Żeromskiego zniknął w 1963 roku.</div><div style="text-align: center;"><i>Fot: S. Buszacki</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1046" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0R2TJKiU-JcX52RzPDL3scm7O4WmB-T8eIHazHuIdzzAtpBV-abFO0T6PCXAmXzmvJpN2oZzotEQxOgwnYjKY1HLk-zo6wAdfe3rLtJctq96CfEn59TedeSCbE_yr4JnhO5JFMv3dzks/s640/P1090563-crop.JPG" width="418" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
12</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5La9zeoVE99cTPKVXXPlcEedIz_RQWSy6nXUlPV0Hgwp6WbYv-plTbtoJRY8-xn6POFD-f3sJNXVC0Y-19Ls_NlSee1xLjwAL-HjzUi3ekmA4mubK6JDu5Pv1tNGa7UyNLz5HLrLPEPg/s640/%252814%2529+fot+jerzy+szepetowski+r%25C3%25B3g+wa%25C5%2582owej+i+krakowskiej+w+miejscu+budynku+ze+zdj%25C4%2599cia+dzi%25C5%259B+komis+samochodowy.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Na zdjęciu dom pod krymką. Przełom lat 60 i 70 XX w. Stał na rogu ulic Krakowskiej i Wałowej. Budynek swoją nazwę zawdzięcza charakterystycznemu dachowi w kształcie czapki <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Krymka" target="_blank">krymki</a>.<i> </i>W kamienicy<i> </i>od strony ul. Krakowskiej był piękny, drewniany magiel ręczny.</div><div style="text-align: center;"><i>Fot: Jerzy Szepetowski.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1479" data-original-width="1600" height="590" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2tQReL26CyvD1HObvKh-Y1Yd5-Zi1yAMwRZIzk6gs0pYBvtoFi9DaJ3FTtCvdPDvNXK7jThIJ5CUgBy5z0DPDu15Df20qwaDpag9-U08F5LvCV0qBmDKIu7L4ulrKnlkFcrGjSeBpLUU/s640/P1090567-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;"><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
13</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="640" data-original-width="960" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Ly_wvzyjFcH3E6rjqpYP5T0XC-EdCacLyx6hZM9lzAgHR2BL4y0g6ctOKfTRp6mK8e2fo4wI_YrOyvKNabPKnPiApt9TpMfNsCn0-Y4h6LPK7Lpzd_bGZAxdjpoCBsanDv5U8M8bNo4/s640/%252822%2529+fot+Miros%25C5%2582aw+Kowalski+-+widok+z+miejsca+gdzie+mieszka+facet+z+kolekcj%25C4%2585+samochod%25C3%25B3w..jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Browar Filipa Keplera - lata 1970 -1980. Działalność zakładu rozpoczęła się prawdopodobnie w 1860 roku (Kepler pojawia się w źródłach od 1870 r.). Po śmierci Filipa w 1894 r. firmę przejmuje jego syn Stanisław, ale browar stopniowo traci pozycję na rynku, by ostatecznie przejść w obce ręce. Produkcja piwa odbywa się w tym miejscu do 1932 r. <i> </i></div><div style="text-align: center;"><i>Fot: Jerzy Szepetowski.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj89bXpO19Kud79JXvbrvlYKyL1ty87iRvwkqX48Lk2Uno0NcEmA8dm-x24HuBJTQaI6OfdAmEww6Mn3uNBSmoYf-0xS_woLb8LKF1rWn5UPQcFGNbtOfj3XSwub6UTkPvFq-d0MSBr8hU/s640/P1090568.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Zarówno wieża jak i pozostałe budynki browaru przetrwały, ale na współczesnym zdjęciu wykonanym z tego samego miejsca są niewidoczne, bo zasłonięte przez posesję z pierwszego planu.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
14</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="397" data-original-width="620" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP7UqTEvu6VdLBmSIfb82XQs8XcIHVaVmoZ07iJrRoGEbrVujuS5p3cfMHQBHcSdF_j-wmOsrDX-gMr37i396sz8wf0MkiHJ83n3thWzn9MLm3AmyEXaLNfgLtXqL1-dltmzMmQdnWX18/s640/%252840%2529+R%25C3%25B3g+traugutta+i+wary%25C5%2584skiego.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Skrzyżowanie ulic Traugutta i Waryńskiego. Przełom lat 70 i 80 ub.w. <i> </i>Popularną linię nr 7 obsługuje jeszcze krótki Jelcz Berliet PR 110. Kiedy do eksploatacji weszły przegubowe Ikarusy, to one jako większe zagościły na stałe na tej obleganej linii. Jako uczeń i za przyzwoleniem mechanika miałem przyjemność takim pojeździć po terenie zajezdni MPK Żakowice. Najbardziej spektakularną była próba hamulców po naprawie. Na taką przejażdżkę zawsze kilku uczniów się załapywało. Mechanik rozpędzał autobus do prędkości około 50 - 60 km/h po czym wciskał do oporu pedał hamulca. Nie było wówczas ABS-ów i tym podobnych systemów, więc rozlegał się przeciągły, przeraźliwy pisk opon. Trzeba było się mocno trzymać poręczy żeby nie "polecieć". Po takiej próbie mechanik cofał autobus obserwując jednocześnie ślady opon na asfalcie. Sprawdzał czy hamulce równo "biorą" - tak to się wtedy odbywało. Ktoś kto mieszkał w bliskim sąsiedztwie zajezdni musiał często słyszeć takie dźwięki.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Na drugim planie widoczny sklep ZURiT z częściami radiowo - telewizyjnymi. Tuż obok był duży salon sprzedaży odbiorników RTV, wówczas pierwszy taki w Radomiu. Były społeczne kolejki i możliwość odkupienia miejsca od "zawodowego stacza". Moi rodzice kupili tam przerwszy kolorowy telewizor RUBIN typ 202p. Telewizory tej marki zasłynęły tym, że "lubiły wybuchać". Na szczęście nasz egzemplarz okazał się szczęśliwy służąc przez wiele, wiele lat. </div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="791" data-original-width="1048" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOxg3uasRxij9ylxvz0XcdYVVUD0d8P4kkQUWPk_159RfjbI82b_o9gJYEnZg59nE52D0lYz4t4YHPExB3OpkuD14ccOFLLAJUDQ9CMx_RMQoR6mmKkdzBjB6O2K1_ehvtNoMUOoSt6aM/s640/P1090564-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Jeszcze kilka lat temu kupowałem tam antenę do odbioru telewizji naziemnej. Miła pani z fachową wiedzą doradziła, który model będzie dobry. Dziś ZURiT-u w tym miejscu już nie ma. Na szczęście nie zniknął całkowicie, a jedynie przenieśli się w 2018 r. do nieco mniejszego lokalu na Osiedlu Akademickim.</div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<h2 style="text-align: left;">
15</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="728" data-original-width="960" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5sLQQbwqhEEJ_pnEIeQl4_nf9o4DjRE3wTZe0uZuKAvVy8BwsV6BUxIM-UMmlw7Xj3wlBWeqwXmyBrYz3hLhFxO4YByXmRt_RSKGliYt2RUx4HTgzt8FbOcnAE8n71v1liK5F_qWFzn8/s640/%2528107%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+r%25C3%25B3g+narutowicza+i+traugutta.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Skrzyżowanie u zbiegu ulic Narutowicza i Traugutta - lata 50-60 ub. w. Na wprost w klinie obu ulic mieścił się zakład Karola Nakoniecznego produkujący bryczki, powozy, karety itp. pojazdy. Firma mistrza Nakoniecznego cieszyła się wielkim wzięciem. Pojazdy tu produkowane sprzedawały się w całej Polsce, jak również były zamawiane przez wielu zagranicznych kontrahentów. W dwudziestoleciu międzywojennym w czasie największej prosperity zakładu Nakonieczny budował jeden pojazd tygodniowo.</div><div style="text-align: center;">W czasie II Wojny Światowej w skład ulicy Narutowicza (ówczesna Stadionstrasse) wchodziły dwie osobne "nitki" przedzielone pasem zieleni. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że północna nitka tej ulicy już wtedy pokryta była gładziutkim asfaltem, podczas gdy południowa to "kocie łby". Nawierzchnię asfaltową wykonali Niemcy na potrzeby komfortowego transportu rannych od dworca do szpitala.</div><div style="text-align: center;"><i> Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1155" data-original-width="1600" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigHzcdlRUPvsr2KiIaJNnlg4GlClPq9zZFaTLXxLXehj4W5XJpRroXidURfKswJ3d0r993atqIXEZRmAKy9MslnBuhxABARZ6dlu-vWeY5Ov_J-Kw0DwXztfuFDUgcr8B9E0VNzvZSxgM/s640/P1090565-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Ostatni właściciel dawnej fabryki powozów Tadeusz - syn Karola Nakoniecznego zmarł w 2000 roku. W 2012 roku zawaliła się "część produkcyjna" grzebiąc pod gruzami ostatni, niedokończony powóz. Dziś dawną świetność tego miejsca zdradza ostatni niemy świadek tamtych czasów - bogato zdobiona, kuta brama w przebijającym spod rdzy zielonym kolorze.</div><div style="text-align: center;">Pamiętam też cukiernię Jerzego Pluty na wprost ulicy Kościuszki - charakterystyczne malutkie drzwiczki wejściowe w niezmienionej formie są do dziś. Od zaplecza wchodziło się przez podwórko kamienicy z Traugutta 47. Pamiętam to dokładnie, bo wraz z siostrą bywałem tam często po pączki i drożdżówki na potrzeby szkolnego sklepiku rodziców. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
16</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlwm0nKvF9AnayhYlLARhps7oXCcH7BcpXbQzHMPWiq17tcSJ6njEB9ZdWpORB9k5J8XN5jyNkXlz6GpJiIN5rWphyphenhyphenqB2WQY6WIVbZPDZVGlcwez-oei2oCO0FQD-2G-lHPy2ZLylGbE/s640/%252872%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja+-+wku+na+%25C5%25BCeromskiego+-+obecnie+galeria+rosa.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Ulica Żeromskiego 52 (2004 rok). Kamienica wybudowana w latach 1943-44. Siedziba żandarmerii austriackiej, później Wojsko Polskie - Komenda Garnizonu, a po jej przeniesieniu do koszar Wojskowa Komenda Uzupełnień. Wielu (w tym również ja) dostało w tym budynku "bilet do woja".</div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDMDOx3ZIRDqOx40EhCFVjF8DzTyvlJrcAILaTDebdnlvgBFDztBUlhFnIO0K2qjsaR-9syIHPeDR_jydseWVIxyhadqQJhfycE0VwAQ1Bz8_HDOKuuSj_UKR-QwW5vBcWxuFBkKTtxoA/s640/P1090562.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Dziś po dawnej kamienicy nie ma śladu. W jej miejscu stoi Galeria Rosa.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
17</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="339" data-original-width="640" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpGZnZGjiG8oZ1vXcOcWI2y0EBoh56-xrORrw0hzXuG0KfVio5yY9oSUib602UQmurzI4_mb2O-4C0xgd7cxq_ppi9vVmFT_Kde_elbnHP4F5Qb4nve7BVE3X5ckW4Ra3wAH0hUXkeF_A/s640/%252838%2529Reprint+poczt%25C3%25B3wki+z+1899+roku%252C+pochodzi+ze+zbior%25C3%25B3w+pani+Marii+Ko%25C5%259Bmi%25C5%2584skiej..jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Resursa Obywatelska - najstarszy pochodzący z 1852 r. radomski obiekt kulturalny. Od początku swego istnienia placówka pełni wiodącą rolę w życiu kulturalnym miasta. Przez wiele dziesięcioleci działał tu teatr, odbywały się bale, wieczory poezji, uroczystości z okazji ważnych rocznic i świąt i inne. Za czasów mojego dzieciństwa w murach Resursy były dwa kina: "Przyjaźń" i "Pokolenie".</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Z ciekawszych wydarzeń można przytoczyć wizytę Henryka Sienkiewicza w 1903 roku. Głośnym echem przeszedł też do historii zbrojny czyn z 23 kwietnia 1943 roku. W czasie wojny mieścił się tu niemiecki dom kultury - Deutsches Haus. To on stał się celem zamachu, kiedy to wrzucono przez okno jeden lub kilka granatów. Pozostałe okoliczności zdarzenia są niestety owiane tajemnicą. Pojawiło się kilka prawdopodobnych hipotez, ale są to tylko budzące kontrowersje domysły. </div><div style="text-align: center;"><i>Reprint pocztówki z 1899 r. ze zbiorów pani Marii Kośmińskiej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="919" data-original-width="1600" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjW58jYluNCcT_Am8USkAUVNUBrmPtA7ylewdjPM_cm4CG2tuqLhjIwlvYn36qi0yjFph5oG_2RXbZP6W0Rq65f3RMIhP168DrWcAD41BwEJNRAXsSU7iBBu-Rq6mIsIF-_5uHJxHYl9yc/s640/P1090560-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Na skwerze przed budynkiem Resursy znajdują się: pomnik Jacka Malczewskiego odsłonięty 19 września 1985 roku oraz Dąb Wolności, jedyny ocalały z trzech zasadzonych w 1919 roku z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości. Pod dębem znajduje się kamień z pamiątkowym napisem.<br />
<br />
<h2 style="text-align: left;">
18</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="950" data-original-width="908" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgwhyphenhyphenGgpZcHjOlwNOWUBMmxmySr1gWcOeMPbYZuG-s0ZPRISMbO3FsWaHizmMea-KJOLpLo3h_aQsq9VuoMJt9QGhP4wrynLudUsp8kT7KBzXoSuh-C9l0V9VT_8wvdXwsv5pmX8HyMoM/s640/%252849%2529+Widok+na+ulic%25C4%2599+%25C5%25BBeromskiego.jpg" width="610" /></div>
<div style="text-align: center;">
Obecny Plac Kazimierza Wielkiego. Widok w kierunku ulicy Żeromskiego. Policjant kierujący ruchem w latach okupacji.</div><div style="text-align: center;"><i> Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1322" data-original-width="1600" height="528" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFPiyzQ_6tjdeXh6jQIR7mR8UACWfcxdlnR9o9qfakEKGKMasABiTne7pyzuUHXibP2t6VQhvXOdFxLw_uLVPxKBpAbxs0a-YHV7BrIjaKmUc6dAT3QwQwcn-tIFf53pi83JR43e5MDrk/s640/P1090569-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<h2 style="text-align: left;">
19</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="915" data-original-width="960" height="610" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMLgcBiWCNbqsaQfBBDJVN3SiL9ZFeCC8RK6Sm3Bg86gGMSjp4ZOWPrVgXjNPnIHOfmeug7X7cjlnrO1I9nfRluOtWU3wM1sInbXF0GT0FWG2t2hBgCGF_Rr9yqAzUoB2Rcjp07fQvDeI/s640/%252881%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja+ulica+g%25C5%2582%25C3%25B3wna+targ+tam+gdzie+handlowa%25C5%2582em+przy+poczcie.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Czerwonka - część dzielnicy Zamłynie, przełom lat 50 i 60 ub.w. Nazwa, to pamięć po epidemii i szpitalu epidemiologicznym jaki się tu znajdował w XIX w. Na zdjęciu widoczne targowisko potocznie nazywane "Pod Krzyżami", a w tle maszty radiostacji. To jedno z tych miejsc, które w wyniku rozbudowy miasta nieodwracalnie zmieniło wygląd - patrz zdj. poniżej. Nie ostała się ani jedna chałupa.</div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1325" data-original-width="1600" height="530" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvhZ7hwmddjcIhObRT413NMKc5RcUjGwiJf1oFTT_Me0vZMoDJpXFeQSVWmKQiP4YZ4C0jhFpBAtKhq5JrMwYuAFci9SDNy7SaRZo1hG3NVCK93JR9FChQcY-b_bXsomwPEZ47-V8-iUo/s640/P1090570-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Dawne targowisko "Pod Krzyżami" funkcjonowało w tym miejscu do ok. 1995 roku. Potem przeniesione na teren starej zajezdni MPK Zamłynie. W znikomej ilości handlujących działa do dziś. W tym miejscu przy jednym ze straganów przez rok obsługiwałem targową klientelę - to była moja pierwsza, samodzielna praca. Miłe wspomnienia. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
20</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="626" data-original-width="960" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGBJbwm-OtXu1_vgz_JTbnwTq-7bpKluH5-e38GY38G7Zlh1Q9Mz4cAPExHuMlmY8TimIOmVJD9mb1SIhzXsb3IrI8EyN4vm9I9bbyTzu4ZbwD1_FMb9xT4jMHgLrmntUusvBi95mqo20/s640/%252884%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+fotopolska+okulickiego+w+%25C5%259Brodkowym+planie+piekarnia+tch%25C3%25B3rzewskich.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Ówczesna ulica Mleczna (po wojnie Świerczewskiego) oraz przejmujący widok padłego konia. 1939 rok. Na drugim planie - jasny budynek po prawej stronie ulicy, to założona w 1925 roku piekarnia Tchórzewskich. W czasie okupacji w pobliżu piekarni<i> </i>eksplodowała bomba. Pęknięcie ściany widoczne jest do dziś.</div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="963" data-original-width="1600" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBPLO6XOk-PCEtvssI7IpEhsL7nDiL3AH3WfR8URvEg2Be9c_EuQ6UBZNZLyvuCaQqj-9NRKJR4dcdtqpQpC4olgbeCOwUXKM_E7juvYwfit_3Sugi3faix-0G9JkIGGfps74HtjQCDz4/s640/P1090571-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Dzisiejsza ulica Okulickiego.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
21</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="592" data-original-width="960" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib_5kmoampYRDb_XDLlNiKeZ4cYHPs4hw_yi1SIq2_LXNWQASjAtRupragDsBqmOZcVc2q7TaWkCQLdzbmPSv8m3cd2iu4DC_4K_wHEtqLFW3iIU6DAYGjpYkBa0C2jO7bIABmUltBFSY/s640/R%25C3%25B3g+wolanowskiej+i+kieleckiej.+Po+prawo+cmentarz+ewangelicki..jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Róg ulic Kieleckiej i Wolanowskiej 1939 rok. Po prawo widoczny mur cmentarza ewangelickiego z 1833 roku. Spoczywa na nim wielu znanych i zasłużonych mieszkańców Radomia między innymi: pastor Henryk Tochtermann, lekarz Adolf Tochtermann, architekt Alfons Pinno, malarz Karol Hoppen, członkowie rodziny Karschów, Keplerów, Wickenhagenów - znanych przemysłowców radomskich.</div><div style="text-align: center;"><i>Fot: autor nieznany.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1107" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh188hY0Th_XfKTXSdy8EK7rL8BqlrwmgEQn8c-Qmj5k2p9yTs5oGe_fU6ZMtmv0Gw-MR89mM43X4X5KC63POyNnwBcKpH3sP8POwisW3fGCuAdvDtV3BM-XuUmhdvV31MMYn_NB8h-ol0/s640/P1090572-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
22</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="521" data-original-width="800" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1yhqbGROp9TOG2kJz6E8fYHlKZFFWTsufB_dBMcp2-DXvnMxub05tCjMAjvBIfR7NtOxkXIJrY4HPhlCTaxDZoq-6Hbmj9mv6xaIfohLzaAgaQDu6L3Wg9Tj0iWV4eXEsX1LmZmr9naE/s640/%252850%2529+widok+z+dworca+PKP.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Plac Dworcowy i ulica Traugutta 1940 rok.<i> </i>Widoczny na rogu po drugiej stronie ulicy charakterystyczny domek, to sklep spożywczy "u Jasia" - środkowe wejście. W tym samym budynku (wejście z lewej strony) był fryzjer. </div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1090" data-original-width="1600" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6opUf4aK8XOehEUY-9T7fXIX-iaTXLRjnEoYnsQi7T7u4VpixlEewa7k804FFXwG9WxPJ1jJgeyEE3B5bLuZAcdT_LSQ9QhoJVa5NIXKsvOuQ_1GRY_aPEqS5MNRhNDDNRRHHvF57V3o/s640/P1090575-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
To zdjęcie wykonałem z... damskiej toalety w części budynku niedostępnej dla podróżnych. Dziękuję kierownikowi dworca za wyrozumiałość i udostępnienie miejsca.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
23</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="483" data-original-width="720" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnuZLpXdexAE5DMnG58LDHO5H4wOa4Vp9mWTMz8gOobE9g8FCbqZ7uo0wn33tTg8Oe0Ew05r_phXlZsb73y2bcgk_hk-SkXA_7qBlVvoK9KYhKX3JYeLZl-pHnLGJ64V2QmDEzxK2etR4/s640/%252862%2529+%25C5%25BAr+retrospekcja+grzecznarowskiego+%25C5%259Bl%25C4%2585ska+dzi%25C5%259B+stokrotka+widok+z+komandos%25C3%25B3w+2.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Aleja Józefa Grzecznarowskiego.</div><div style="text-align: center;"><i>"W pobliżu tego miejsca, gdzieś przy obecnej Staroopatowskiej mieszkał w domku gospodarz, który użyczał wody ze studni. Chodziliśmy tam zawsze gdy w bloku jej brakowało. Wtedy takie sytuacje zdarzały się często i bywało, że do studni ustawiała się kolejka. Właściciel nigdy złego słowa nie powiedział"</i> - wspomina pan Leszek mieszkaniec bloku przy Gagarina. </div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1058" data-original-width="1600" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpAxBcHzYeRSQE7LCBmVDli5df1HVJKJHXDaFrCoeIEc52-ayaJKOG-RWyfwy6PDPubenq7BXCoA2mo-Pnsv2QMLwXQslOoJ7KvNr8Dk_bZ_F1496dIjU302Lf1img7UCsLrcjhUrgY7M/s640/P1090577-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: left;">
24</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="728" data-original-width="960" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAB9xmSMKZmeCb4L-e9Wi-5cTr8eZbrD-I1vhpPxQGi5s03hHva_dAOv9JCiBSbE4WoP-DbU1QwNkLC9co5aMHECKr_wwPmJAiM_0qn13ZCZcHdXHoifXapBOWMAdnbhGWkv6GiHgF4VY/s640/%252898%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+w+tle+za+domkami+blok+sandomierska+22.+widok+z+po%25C5%2582udniowej..jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">Budowa Osiedla Ustronie 1975 rok.</div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1076" data-original-width="1600" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOV9HWRrjEm4Sc6R8Q3EcgCllNWSmdSrjhj2XKyiv3QuL2_ngRCw7bI_IruiqH1SDGjkiyJrmtVKWbIGS-VLYABSdue5FdGNt-MNWE2VV_oUtWuwut3ZlOlmzsd3e7tuONJ8eGcVfD364/s640/P1090578-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
Widok z terenu pomiedzy ulicami Jana Pawła II i Pallotyńską.<i> </i></div><div style="text-align: center;"><i> </i></div><div style="text-align: left;"><h2 style="text-align: left;"><i> </i>25</h2><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9aSYaBKYY17vy_hmBVmg7bM1yd9uaDvhJkqeDJ5yOv0HFUH8l8scgA1XjnTU-iKASl_GeZZ_KobnARoyTwxMVtuB3b4zpvLZI_3jl0srsHKNieuhpuq4mjcwgRuBLkvldhyphenhyphenDpfYjfWWQ/s842/%2528103%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+widok+z+zachodniej+wie%25C5%25BCy+ko%25C5%259Bcio%25C5%2582a+mariackiego+ok+1906+rok.-crop.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="842" height="326" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9aSYaBKYY17vy_hmBVmg7bM1yd9uaDvhJkqeDJ5yOv0HFUH8l8scgA1XjnTU-iKASl_GeZZ_KobnARoyTwxMVtuB3b4zpvLZI_3jl0srsHKNieuhpuq4mjcwgRuBLkvldhyphenhyphenDpfYjfWWQ/w640-h326/%2528103%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+widok+z+zachodniej+wie%25C5%25BCy+ko%25C5%259Bcio%25C5%2582a+mariackiego+ok+1906+rok.-crop.jpg" width="640" /></a></div></div></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: left;"><div style="text-align: center;"> Panorama Radomia, widok z radomskiej katedry. Początek XX w.</div><div style="text-align: center;"><i>Źr. Retrospekcja Radom.</i></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilIYsSz1TpJXtcMQQsYuw9FBcEQqK3Nb6ticFSiWjQqFM2cY6lfM25JtKMdkWg9at4aVvBQOrxW64Ec1zHYa1m3yA6CzachV4K6v7nORLOZyL2Abgxp1HFcpjU1O9I-th0FEVECKr1f40/s2048/P1090618-crop.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1337" data-original-width="2048" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilIYsSz1TpJXtcMQQsYuw9FBcEQqK3Nb6ticFSiWjQqFM2cY6lfM25JtKMdkWg9at4aVvBQOrxW64Ec1zHYa1m3yA6CzachV4K6v7nORLOZyL2Abgxp1HFcpjU1O9I-th0FEVECKr1f40/w640-h418/P1090618-crop.JPG" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><br /></div></div></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: left;"><div>Ciąg dalszy nastąpi...</div><div><br /></div><div><i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div></div></div><div style="text-align: left;">
<i> </i></div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-17124928022776839542020-04-06T17:56:00.000+02:002020-04-06T20:16:30.733+02:00Wieża katedralna w Radomiu.<br />
<div style="text-align: justify;">
Zachowane często w niezmienionej formie od wieków. Piękne i monumentalne. Górują nad wsiami i miastami idealnie wpisując się w krajobraz. Niemi świadkowie burzliwej historii, wojen, klęsk żywiołowych czy epidemii. Wystawione na wiatr, deszcz i mróz stoją niezmiennie w tym samym miejscu od stuleci. </div>
<div style="text-align: justify;">
Świadomość, że nasi dziadowie i pradziadowie podobnie jak ja teraz, przechadzali się koło nich, robi na mnie duże wrażenie. Nastraja trochę nostalgicznie do rozmyślań o przemijającym świecie. Bo czymże jesteśmy jak nie marnym pyłem... kolejnym z rzędu pokoleniem wydeptującym wokół nich ścieżki. Kościelne wieże bo o nich mowa, to nieodłączna część naszego dziedzictwa kulturowego. Na co dzień pośpiesznie mijane, niedoceniane. Przystańmy czasem na chwilkę, minutka nie zbawi, wznieśmy oczy ku górze, bo nie znamy przyszłości. Nie wiadomo ile im, ale bardziej ile nam zostało czasu na tym świecie. Ja przystanąłem dziś przy dwóch chyba najbardziej znanych i rozpoznawalnych w Radomiu wieżach.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Można powiedzieć, że są dostępne dla każdego, kto zechce się na nie wspiąć. Bynajmniej ja nie miałem z tym większego problemu. Ze strony proboszcza oczywiście padło pytanie o powód, ale była to tylko formalność. A propos powodów, moja wizyta tu jest ściśle związana z pewnym projektem, nad którym aktualnie pracuję, ale o tym może później.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: justify;">
Katedra pw. Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu. </h2>
<h2 style="text-align: justify;">
</h2>
<div style="text-align: justify;">
Popularna radomska katedra, to świątynia stosunkowo młoda. Dwa lata temu minęło bowiem zaledwie 100 lat od ukończenia jej budowy. Jak na tego typu obiekty sakralne to mało. Można by rzec, że tak jak młody człowiek w wieku 18 lat wchodzi w dorosłość, tak i ona w swą architektoniczną dorosłość właśnie wkroczyła. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="511" data-original-width="768" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1o7GzxTw6t9QGShf8xMzvKOd8OqdkLWVrPVU5DcKyQvJumraR8ilQBf8OJrr7bD7qabY6aytbx6OfIGtGsBrdP9IfC_5luRb_tSiAQw2cWiAdiMNuqyzkTzCZiEPEiNGzuEFxpA2XqGg/s640/82-dok-2013-768x511.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Katedra pw. NMP w Radomiu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Źr. katedra.radom.pl</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wprost z rąk księdza proboszcza Krzysztofa Ćwieka trafiłem pod skrzydła Pana Waldka, technicznego opiekuna parafii. Tylko z nim można taką eksplorację przeprowadzić. Dlaczego ? To nie pasaż w galerii, gdzie na każdym kroku mamy strzałki, informacje, oznaczenia i wszystko jest łatwe, czytelne, wręcz intuicyjne - słowem bezpieczne. Tam na górze jest przede wszystkim ciemno. Łatwo przeoczyć stopień, bywa klaustrofobicznie, trafiają się pająki, martwe gołębie, a samo wyjście na zewnątrz wieży wymaga nieco sprawności.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZD1EqizqmmOuwR203op05k-Dg_grzWqMLosaLmffq74S556PoEQ_XuW8rRBvpVR4S9ONxcon_GgX7dvWeKT4FsogucZqHK9WyuAv_jLeUp6dUbw7lwwhlBrNH36rrDmw2JeKCE3aJXBw/s640/P1090639.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wysokie 72-metrowe wieże swym kształtem nawiązują do wyższej wieży kościoła Mariackiego w Krakowie.</i></div>
<br />
Na wstępie zostałem poinformowany, że na główne wieże nie ma sensu wchodzić. Są na nich zainstalowane na stałe żaluzje (zdj. powyżej) i żadnych widoków tam nie zobaczę. Szkoda... Przyznam, że i tak z chęcią bym się tam wdrapał, ale nie chciałem za bardzo nadużywać poświęconego mi czasu. W zamian Waldek zaproponował <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sygnaturka_(wie%C5%BCa)" target="_blank">sygnaturkę</a>, czyli nieco niższą wieżę wieńczącą dach nawy głównej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh98B0PT0C6cbtrjyPh6v3tu2WZWJOZ8BLlwQG4ZnVRxDbC6P_iD-vyBpm_pDlU3BkiDvTgBLaWUiGd-WQpzi-SI4um6ixNVEUN3z-8eYV36fSApEt6or8IssHPGraJM2oaoF0u88iSLMk/s640/Radom%252C_Bazylika_katedralna_Opieki_Naj%25C5%259Bwi%25C4%2599tszej_Maryi_Panny_-_fotopolska.eu_%2528226559%2529.jpg" width="372" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Sygnaturka. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Źr. fotopolska.eu</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Gl-0g-mTIzw08XMZBKduT53L2qjKuyu5IbbJjsdnpLZXxcfexAT5Dgg5pDt2zJnMo0M1V514Slt1IwAbFmn7V_Bm-8ZKwpXg0_hE4QFBw0udbgiUV_FM2tdr-w3_pjNYbi089IoWjqA/s640/P1090635.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ta część murów w kształcie walca z umieszczonymi małymi okienkami, to wejście na górę. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7RgnLWpp-CiZAOIoQfGqf52pd0uUITT3vZU_Z8DTvR6vlUbrFAx9vVmBC1OZfZNV0kX9oS0YSBYlMCPTwfC2iweR8UzH9Z-vtwY-qh39lu3deRIaber3bSBQIt9jKeLGMjvLUzZrrVuk/s640/P1090632.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wewnątrz ciasne, kręcone schody.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbJ-OG9Mo8JUXecIspPGYcIAsHHVTVmy6kMy-MmWIAl8ZkFI4PSeofIA1TYgth60cByDtXoTUuJ2FBMQXcNm3iRTCuygXGeYSIHcOuOeG-gu3wg5DRbhHXSp2LFES9_R0T08Xb0NZbR88/s640/P1090629.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Mimo świecących się żarówek jest ciemno.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglUXqQR0nMqvIH7uFuHQDHUSWQmVqbZ8GPh5-PDxeDx1JJJ158-YF4-EPYz3nbE1LDT-DigAOHy0moXeQWkIDLTZyknBEemIm4s8T1jRagA75BNkSJRKI0hrE57FqX3VlpzstBS-euw7w/s640/P1090630.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W katedrze jako uczestnik różnych uroczystości nie raz przyglądałem się jej bogato zdobionemu sklepieniu. Nigdy nie przypuszczałem, że to samo sklepienie zawieszone na wysokości 21 metrów nad posadzką kościoła, przyjdzie mi oglądać od drugiej strony.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH7ez9koLV2OLvU1CP447E4u_RyCxpAorP9yPsWBUCJFxND-1sWywJ0xbDyfyCjAvYFgzpcAj_hyphenhyphenhWry3xxt6H7jcbhpg_KEt2soqhIjzGtaeS2_WbeFdtL_onW9qoGovfNGArjuxWYyQ/s640/P1090628.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Konstrukcja dachu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uwielbiam takie miejsca. Najchętniej zostałbym tu dłużej i wszystko dokładnie obejrzał zaglądając w każdy zakamarek. Niestety Pan Waldek co chwila poganiał. Widać
było, że nie ma zbyt wiele czasu.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXoeov9YZQnP1CyktPDJxqLkSlD_AribGmXPsNwAumh5ELSJ54svCzu4N_3rZBl_paLEPh3lAJFqfdGny87XnDeukYjlHQ2jByhicVCjFqoQg-AuYW5c0ZgG1zdEBKTeLx4yCwtnrtdEw/s640/P1090624.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jesteśmy na miejscu. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ku mojemu zadowoleniu okazało się, że widok z sygnaturki jest wcale nie gorszy niż z głównych wież. Jak widać na zdjęciu, okna znajdują się niemalże na tym samym poziomie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsshrQjUH6blsbPcq3jnKQtsjFCvKtiM_3T_2mxLqB4-4VAKWpZVLyTJA5lISbbQZ6knYsNzl3Ty-DdURkYRzveefRRyPw2yCjMMDtf21LrZ8vabWyeWg1z9_nLFehUCY6Kf2c577UnZc/s640/P1090622.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<i>Widok w kierunku zachodnim.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na pierwszym planie ulica Mickiewicza.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na drugim planie dobrze widoczne podwórka kamienic przy ul. Moniuszki. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="978" data-original-width="1600" height="390" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXlFCErHF2ZUkFXzDlQ9Y3X5kVH1U1ki2NU81IoxtP-BnW-HULif0470S1Yf6Cj1nZFsbDCVL1ClRybAXb6cKwF5tPXNK5GJHMNm1sR0pW_qO1hd1GJX_KZ4G7C5sPUm0onuXXrAhm3l0/s640/P1090623-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Widok w kierunku południowo-wschodnim. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W dole widoczny fragment ul. Prusa.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wspominałem na początku o powodach dla których tu jestem. Zatem pora na
wyjaśnienie. Aktualnie pracuję nad drugą już częścią
projektu pod nazwą "Radom wczoraj i dziś". Pokrótce jest to zestawienie
starych, archiwalnych fotografii Radomia ze współczesnymi wykonanymi
możliwie z tego samego miejsca co przed laty. Poniżej dokładnie ten widok dla którego tu wszedłem.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="642" data-original-width="960" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7xBCXsia6tb7GqZAKgluZZPLEYAZu7fC3y310kyXAdqCZnCvsxqxXLkDOnjLe12FhlF_zWRcIuSA_6l1pi7eHaKrGGTXAsaqNJFAv7O0o7c2cpxmefqxhihoTm72yMXQb008RtypeFBU/s640/%2528103%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+widok+z+zachodniej+wie%25C5%25BCy+ko%25C5%259Bcio%25C5%2582a+mariackiego+ok+1906+rok..jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Archiwalna fotografia wykonana prawdopodobnie po I Wojnie Światowej. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Widok w kierunku północno-zachodnim.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Źr. Retrospekcja Radom.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1045" data-original-width="1600" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoW5SoFecM-gN9RldvJfN_W2LnnXB5VAX1k5UbfS4v17J8WYwvAqe_47Z7f3uTZjL-2tZteoD2wWMaopjLbysH2AkRgFmg3fRmcEIK_NhLw83mAA-jwi9qTSxE17cfk698-RP-ItINjU4/s640/P1090618-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>A tak ten sam widok wygląda dzisiaj. Widzicie punkty wspólne ? :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Niestety, nie jest to wierne odwzorowanie archiwalnej fotografii. Jak już wiecie, nie miałem możliwości wykonania zdjęcia z głównej wieży. Poza tym mam wrażenie, że stare zdjęcie nie zostało wykonane z samego szczytu, tylko gdzieś niżej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli zainteresowało Was porównanie tych dwóch fotografii, to więcej takich znajdziecie <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2019/11/radom-wczoraj-i-dzis.html" target="_blank">tutaj</a>, zapraszam. Druga część też się robi.. ale kiedy się zrobi - nie wiadomo. Nieszczęsny koronawirus pokrzyżował mi trochę plany. <i> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co do innych, przyszłych wpisów, to szykuję też jeden poświęcony znacznie starszej, bo 500-letniej wieży kościoła farnego w Radomiu. Tak, tam też chodzi o uwiecznienie widoku :) ale o tym już następnym razem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do zobaczenia :) </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-90674045224331841002019-11-02T17:32:00.001+01:002021-12-05T09:11:49.674+01:00Radom wczoraj i dziś.<br />
<div style="text-align: justify;">
Czy zastanawialiście się czasem, jak kiedyś wyglądała ulica przy której mieszkacie ? Co było w miejscu, gdzie dziś stoi wasz dom ? Jak przez kolejne dziesięciolecia zmieniał się miejski krajobraz ? Mnie te rzeczy bardzo kręcą, dlatego jakiś czas temu zacząłem gromadzić stare fotografie mojego rodzinnego Radomia. Potem ruszyłem z aparatem w teren by odszukać te miejsca, z których przed laty archiwalne fotografie były wykonane. Wszystko po to, by uwiecznić stan obecny.<br />
<a name='more'></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powstał swego rodzaju album dokumentujący zmiany jakie zachodziły na przestrzeni lat w mieście. Łącznie uzbierało się aż kilkadziesiąt par zdjęć. Dziś prezentuję pierwsze dwadzieścia pięć par.<br />
Aby wiernie odwzorować zmiany, wszystkie obecne fotografie starałem się wykonać z możliwie tego samego miejsca. Ale właśnie... nie zawsze było to możliwe. Zdarzało się, że na przeszkodzie stawał nowo powstały budynek albo gęsty drzewostan, którego kiedyś nie było. Z tego powodu niektóre ze zdjęć byłem zmuszony odrzucić.<br />
<br />
Do współpracy zaprosiłem również pana Jerzego Blejsza, rdzennego radomianina. Pan Jerzy z racji wieku, wyjątkowej pamięci i mam wrażenie, pasji z jaką podchodzi do czasów minionych, to prawdziwa kopalnia wiedzy. Panie Jurku, dziękuję, że zechciał Pan poświęcić mi swój czas.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2>
1</h2>
<h3>
</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="714" data-original-width="960" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghicCHBeBgR4Ez6AbNDrf6kqTJQhAKF4aIbbpvHNaXCAxHAu3ecgG5n_wUAb4VUK7hRrGYPF1pBrNyMefFpgJaEF-DkQSh2kTL3AxlJvlHnyL9U_2uStbDmZuEaFbdoIzfQ8PKFZl-3nk/s640/%25284%2529.jpg" width="640" /> <i>To zdjęcie (fot. M. Kowalski) wykonano z dzielnicy Obozisko. Przedstawia dwa wieżowce wchodzące w skład osiedla XV-lecie. Przed wieżowcami słynny "biały domek". Charakterystyczny piętrus o kształcie litery L. Dlaczego sławny ? Odkąd pamiętam, ów domek był siedliskiem ludzi o złej reputacji. Meliny, bijatyki, awantury, wszystko to było na porządku dziennym. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRiBndvVhtaKRwFZMo3art-TMv45hKY2Fk4pwht6ANl1iuBq6hUM6Fe3ZKM1ShtxqHZANvFPCm_BIuFlm0yZ0AHDEeGjt46mSJ0dZrzEljUaT5SjdV6dQzpCRHE8exkqhXuMIpDS1nCn8/s640/%25284%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i> </i> <i>W sumie... niewiele się zmieniło, ale ta fotografia jest mi szczególnie bliska, albowiem kiedyś w tym wieżowcu z pierwszego planu mieszkałem. Widzę nawet swój balkon :) Biały domek stoi do dziś w niezmienionej formie i chyba jest tam już troszkę bezpieczniej, ale pewny do końca tego nie jestem, bo już tam nie mieszkam. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
2 </h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjt62-XKlaIzrnlUkMNsScNthXeg5tELgbZ2cDEH6r9eTYFTfG5Vos8d8t1nwJG5SeIcqF8MU_6lEGwIKvVi4PRj6rAbTSfP_SVYQQ7b0M7OqwAGhGl3GG4yYvP4uAU73GNXw6FUgNJIs/s640/%252810%2529+fot+jerzy+szepetowski+-+na+pierwszym+planie+blok+mi%25C5%2582a+19+widok+z+buduj%25C4%2585cego+si%25C4%2599+mostu+na+mlecznej.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Fotografia autorstwa Jerzego Szepetowskiego przedstawia ulicę Miłą z początku lat 60-tych ubiegłego stulecia. Tam w tle, gdzie widać przejeżdżający autobus stał niegdyś kiosk z papierosami. Z tym miejscem wiąże się ciekawa i zarazem śmieszna historia. Pewien jegomość będąc w stanie wskazującym, wracał do domu późną porą. Natknął się na ów kiosk... o dziwo, jeszcze otwarty. Tak mu się przynajmniej wydawało. Poprosił pana zza lady żeby mu jeszcze "na wieczorowego" sprzedał papierosy, na co facet mówi: - możesz sobie kochany wziąć i cały karton, bo ja już zamykam. Zadowolony wziął karton w rękę i po chwili wylądował w... milicyjnej Nysce. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Co się okazało, podpity pechowiec przypadkiem natknął się na osoby, które włamywały się do tego kiosku. Wyszło na to, że trzymając w ręku pakiet papierosów mimowolnie wziął udział w przestępstwie i został przyłapany na gorącym uczynku. Na szczęście sprawa szybko się wyjaśniła, a prawdziwych włamywaczy ujęto. Całe zajście wydarzyło się naprawdę w roku bodajże 1967. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1325" data-original-width="1600" height="530" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIyOWVS3JxPNWl-tp-ee0ZkCnJ3YlUABC_I7maLQ8pJsUECArM0IV0LJtc5_H3wApBO_swIsr6n-MA3iGvedSU8QsNVP5YQwUJviP1S1g_MguXAl7dze41M2JKHks8ozg-P2zMgvxs3NU/s640/%252810%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
3</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="684" data-original-width="960" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit4jeYwwlVy-vCrOaFgb__FeL7sz5D8fX2c6V6iVbjs_miIGJfHOJ2PilBxhQhGSxVy0Vcy5i3kA2dM8wbFrV2Y6Hi8wB1M9aGOHsyIjBkVM1u5Yv8Ls8NfxukuPlIZOErFKSIaXVpU4M/s640/%252812%2529+fot+Jerzy+Szepetowski+-+r%25C3%25B3g+zbrowskiego+i+%25C5%25BCeromskiego.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i> Róg ulicy Zbrowskiego i Żeromskiego. fot: Jerzy Szepetowski</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Mój tato przy okazji rodzinnych zlotów i imprez zwykł z dumą mawiać, jak przez dwa lata chodził tędy piechotą na praktyki jako krawiec do Domu Mody przy ulicy Żeromskiego. To był początek lat 50. <b>Chodziło się na bosaka, takie czasy były</b>. - <b>Było biednie, nawet roweru nie miałem - </b>wspomina. Miał ze sobą buty, ale zakładał je dopiero gdzieś w okolicy ze zdjęcia. Oczywiście po uprzednim opłukaniu stóp w strumyku. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego (jak na tamte czasy), gdyby nie fakt, że pokonywał w ten sposób odległość dobrych kilkunastu kilometrów z pewnej podradomskiej wsi. W jedną stronę. Od poniedziałku do piątku. I tak przez dwa lata. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1165" data-original-width="1600" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhehQxdVXq-5Anr2xv0XJvdgItqCrp2fOPADNrswcTKZ_j5GO983JSZmFM1IvwNV3JGwqQEUUu2_aaESwm9D4xmMRR1aHRuqqonJcBOjoyJCNzGS8O-4gHtOColqkHtBhIhqwkiCj9Yurs/s640/%252812%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
4<i> </i></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="692" data-original-width="960" height="460" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd0aLt9sbNsEG86LKGh0SseTr4oeDCK4xcc2MMbwaBvKrzfd6tAO9VLdFPyGJpSxXc0Z0rdGuEvSOk6COWH240aP6wCER1ug5Eyn24aQ5y7aeqVkQCB9On0eluCVnumxvn8QaXPt9IPjc/s640/%252820%2529+fot+Miros%25C5%2582aw+Kowalski+-+obecnie+z+tego+miejsca+widok+na+GS.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i> Plac Jagielloński, dawn. pl. Zwycięstwa. fot: Mirosław Kowalski.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>W roku 1953 północną pierzeję placu przyozdobił Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej. - To było reprezentacyjne miejsce. Można było posiedzieć na ławeczce, spotkać się z dziewczyną... - wspomina pan Jerzy. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Pomnik na przestrzeni lat wielokrotnie stawał się celem ataków o podłożu politycznym. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Po upadku komunizmu monument stał się niewygodny dla władz. W 1993 roku podjęto decyzję o jego rozbiórce. Z kilkunastometrowego cokołu zdjęto rzeźbę i przewieziono ją na boisko Zespołu Szkół Budowlanych w Radomiu. W tym samym budynku swoją siedzibę miał wtedy Zespół Szkół Plastycznych. Młodzi adepci sztuki wykorzystywali ów pomnik jako model do malowania. W 2004 roku rzeźbę ponownie przetransportowano, tym razem na (chyba jej docelowe miejsce) cmentarz prawosławny przy ulicy Warszawskiej. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZaDC-7_Ynb0spxuNk0GiAxoRc6KbesQc9yxIhWGGxRAfwD73Pw4ueWSFmn0VUOJ10F3alZG-V7GLeaLdz1OtQvR-t6_XmHmi3uKHr97PAs1uZE0CMx7wBd-2oM9l2BsJ01nkdtCjd59I/s640/%252820%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Dziś świeżo wyremontowany plac Jagielloński wypiękniał, ale jeszcze nie tak dawno, pośród starych i spękanych płyt chodnikowych można było dostrzec wyraźny ślad po dawnym pomniku. Szkoda tylko, że tak mało drzew wokół. Betonowa dżungla w tle wygrała.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
5</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="832" data-original-width="831" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKMa9pW3UwiUHDu4xoNo7qn0MEaTb2aYYX9dpqiJneQiRRrWAYbiNPKy9mP0Dmbej-muh9slHaUqRTg-nZK38PLAGAl_NcJbJ9Unzl60L6rZ4ckcXPGvH2-Aik1_MoIa8HSsolae6JxCk/s640/%252824%2529+fot+wojciech+stan+-+pawilony.jpg" width="638" /><i> </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Minęło 10 lat odkąd nie istnieją - słynne radomskie pawilony. Handlowa wizytówka Radomia. Któż ze starszych mieszkańców miasta ich nie znał ? Chyba nie ma takiej osoby... Pamiętam, że były lokale specjalizujące się w modzie komunijno-chrzcielnej. Były też części i akcesoria motoryzacyjne. Mówiło się, że w pawilonach można kupić wszystko. Naprawdę wszystko. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Za budynkami często rozstawiało się wesołe miasteczko. To też pamiętam bardzo dokładnie, ponieważ podczas jednej z takich wizyt doświadczyłem dość stresującej sytuacji. Nie pamiętam ile wtedy miałem lat. Może 12... może 13, do tego sam, więc łatwy "kąsek". Pogoniła mnie wówczas kilkuosobowa grupa wyrostków ze śródmieścia. To były inne czasy. Takie incydenty nie należały do rzadkości. Nie było gier, komputerów i tym podobnych. Młodzież się nudziła, więc wymyślali sobie rozrywki. Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się wtedy uciec. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Fot: Wojciech Stan. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnT5mJ4M96bbNnyLFfQxLcb11avw_TaAeCoj4t2UZ2BCILr5hxm4RRo4yFi3xeJDoDHBgylLUjfQbtbtXwo3XkTSPKaifhKBE_RSinndZ2DTuRR6GBJHg_IhIUQ56sCS4uxBV5DDF7FGI/s640/%252824%2529.JPG" width="480" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Przyczyną dla której zapadła decyzja o wyburzeniu starych pawilonów była budowa, a raczej przedłużenie ulicy Kilińskiego od ulicy Witolda do Malczewskiego. Dziś w tym miejscu dumnie prężą swe wdzięki nowe pawilony. Pawilony Rosa. Czy jest lepiej czy gorzej ?... niechaj każdy sam oceni.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
6</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="472" data-original-width="630" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcvPovQ8_MANhLSv_Fxgb5ja26LTfLFqK354QdJ0pqrypDvnu8RdA8R0LJB6uhyBBPDftMnbJOTajgrDa6Mg-xzLhQeswtCDrI_kCIw3IwUfEqI0VWHEwQruYwp92HlAQjBDatW40FJFA/s640/%252829%2529+fot+wojciech+stan+r%25C3%25B3g+warszawskiej+i+dalekiej..jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i> Ulica Warszawska, lata 70 XX w. Tą kamienicę z lewej strony pamiętam z dzieciństwa. Mieszkałem w bloku obok. Z balkonu było ją dobrze widać. Tam, po drugiej stronie ulicy zaczynało się już Obozisko i bynajmniej dla mnie Warszawska była taką swego rodzaju granicą, której za małolata nigdy nie przekraczałem. Dziś może to śmiesznie zabrzmieć, ale wówczas wiele słyszało się o Obozisku jako o "krainie" bezprawia i latających noży. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Fot: Wojciech Stan. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD5e8dpm3TAtQLcDFJ36SbCGREVu8KJ7UpPlU9GjYkYytr37a1YCjjwCtaUyPear1kU__hJw8vLhyH-8vRL2A-FR5h2hnsOnu9WPgpk9ovNIJhp8luBcfHXDZCC5klxZqWjQrbofF-5V0/s640/%252829%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>To jedno z tych miejsc w Radomiu, gdzie naprawdę bardzo wiele się zmieniło. Po domkach ze zdjęcia dawno nie ma śladu. Skrzyżowanie to jest obecnie dwupoziomowe. Dawna ulica Głowackiego została zastąpiona szeroką i dwupasmową ulicą Szarych Szeregów. Jedynie kładka w tle to dość nieszczęśliwa konstrukcja. Wybudowano ją staraniem m.in. proboszcza z parafii Matki Bożej Bolesnej i jednej z radnych. Niestety, budowla od początku była wadliwa. Po obu jej stronach były barierki uniemożliwiające przejście. Pamiętam, że był też ochroniarz, bo chętnych do przechodzenia mimo barierek nie brakowało. Było tak jakiś czas, bo łatwiej postawić znak zakazu przejścia i ustawić barierki niż usunąć wady i dopuścić do ruchu. Niestety, jak to w takich przypadkach często bywa, musiał zginąć pieszy, by w tej sprawie coś drgnęło. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
7</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="393" data-original-width="620" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikymvqKHgMd7jOsUSirdFuV1nVTwOorkyt1RWwxcjgENbSDqurZxA5nJvUBTFHHO5BUkHQ4XmwxOTRwhfZhe_5oRrLs4FT_BW_3vzED4FVlmd1xhzGWwV6hHEtV6vjxid4sQo2EC8Y89g/s640/%252836%2529+Plac+konstytucji+3+maja.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Ulica Żeromskiego wówczas otwarta dla ruchu kołowego.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Wzdłuż niej w upalne dni zawsze stały niezapomniane saturatory. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1136" data-original-width="1600" height="454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhwU2tjpndyn-jQCfMm9LNfPZfKT_Fd1Uyl6x8g85raSVZC8iB7mK4kep-WvLQsP6tWjI1UTF4Jp6KiSVm1T7sE1OIn-RS7A9ZRNB6ZyK_tol43Upmnpl3qkX495Hzn3PAWq7kpQG4vLg/s640/%252836%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
8</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="551" data-original-width="720" height="488" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxZxN1Xzg-_6AdtnEJ1MCCshXnyaqjstDrgWrdnoNWs_6eNFQXCwCx-cde4ZZxXLcKFQHja-iMU7Oshr5x0AbdjfH-wDdczmmADs4qafgyiZRmrM33-Da6s6GNdrw8fzk7moKZaPXbX1g/s640/%252854%2529+zsiekierski4+zbrowskiego+przy+wylocie+do+%25C5%25BCeromy+widok+w+stron%25C4%2599+p%25C3%25B3%25C5%2582nocn%25C4%2585.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Fragment ulicy Zbrowskiego. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Fot: Z Siekierski.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1311" data-original-width="1600" height="524" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF1voGUepqPuTfUglZfgqq90xEBhWys22ClUZ76BC9MjWlUcDfCaK2NclYECEosSvQwym-RXhNxd3melYPIRngZbF4_1S5ddCKE-M4QBlAoOSjd4n4efX2YuWDK6QPv6FlBcnnELb52qo/s640/%252854%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
9</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="481" data-original-width="720" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWNIhhmJN0PGKE0EsHtavseQMDh-oHcJuQeYmt1ySJognsak9tJqJ01vnEbXCPsTfV9WhOiGwhtc2NoW5uBdrAkRsFIHemfSVu5TQskNpkcYVugHUn2qeaIpxOqnzPxeU0FL6rAaT6nQs/s640/%252863%2529+%25C5%25BAr+retrospekcja+r%25C3%25B3g+struga+i+zbrowskiego+w+kierunku+p%25C3%25B3%25C5%2582nocnym.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i> Róg Struga i Zbrowskiego, a za widocznym na zdjęciu domem tereny "Radomiaka". Ciekawostkę stanowi fakt, iż Radom w tamtym czasie miał własną wieżę spadochronową. Na tym zdjęciu (lata 70) już nie istnieje, ale gdyby istniała, to zapewne byłby widoczna gdzieś w lewej części kadru tego zdjęcia, za wspomnianym domem. Wybudowana jeszcze przed II Wojną Światową 20 metrowa konstrukcja projektu inż. Jerzego Koziołka służyła do szkolenia skoczków spadochronowych. </i> <i>Można z niej było wykonywać skoki w uprzęży. Spadochron był atrapą -
czasza była otwarta na stałe i utrzymywana w tym stanie metalową
obręczą. Spadochron podwieszony był na linie przepuszczonej przez
bloczek, który spowalniał lot skoczka ku ziemi do prędkości</i><span id="OpisObiektu"><i>
opadania 4 m/s. W ten sposób można było ćwiczyć wybicie z progu, krótki
lot ku ziemi i przede wszystkim przećwiczyć lądowanie. Istniała jeszcze
w latach 60</i>. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1144" data-original-width="1600" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYh0b3YakMpJiyNLh7l6Rdy7LfVk8Vu0bfg0yxor4Pwe66w-NOKqKVSyeWl2IfZoXCGapTeb6oXJTDtkDL_q2Tv53rJHn0PPx4Ekx-I78EHKDol-naC1g-yDwOuRLEyOPj9O_n3_E_ubw/s640/%252863%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">10</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="950" data-original-width="741" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU1zS6h1LrXBjvWDdxeW3iCXV2s-MHFcur6w-_fx2o6WvbV-lX9r4XpRf_2FN6Km6Zm6r5MJwOT2XxGB17k97Skr9AQjbkSbM7I6Al1s1W7BIeaOYgRPBlfPnkvSgzs76XUEP0q9Y8jGI/s640/%252866%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja+-+garnizonowy.jpg" width="498" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Karafka i cztery kieliszki - tak żartobliwie zwykli mawiać dawni radomianie o cerkwi pw. św. Mikołaja. Wybudowana w/g projektu rosyjskich architektów: W Syczugowa i M Prieobrażeńskiego w 1902 roku. Po I Wojnie Światowej świątynię przejęło Wojsko Polskie. W wyniku zniszczeń wojennych zapadła decyzja o jej przebudowie na katolicki kościół garnizonowy. Autorem nowej koncepcji był radomski architekt Kazimierz Prokulski. 5 października 1930 roku biskup polowy Wojska Polskiego ks. Stanisław Gall dokonał uroczystej konsekracji kościoła.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1122" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFfhxLi-R0NdE8YBdbaNo-is_HjeggNdWsEG18xFDeB6Scz26RLEBoSsTbrkgDeYbq39umqI6O-M2iUx3SmZOc8C9wfEqMt9hCIz3kPSfw7jqindYBZy-PjSJb53A6E0g67uFzJXIRTEk/s640/%252866%2529.JPG" width="448" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>W okresie PRL-u w chłodnych i wilgotnych podziemiach kościoła przechowywano kwiaty. Handlujące nimi kwiaciarki wynajmowały pomieszczenia w zamian za możliwość ich sprzedaży ze straganów przed budynkiem świątyni. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">11</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="726" data-original-width="960" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA6aplShDXzShputc9RfLTUBvgMyhFLK52XDraCZ-iO1jKQe8yCfwuwyY7baGcSfYD6Lcc6-fmBaDaODUtjM9Q0_e6un7Cy1uii4EgWl-X9U7fnjw6oxy2xr4zZ8SoaOFt1IxYQDRXMNg/s640/%252879%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja+ul+warszawska+w+kierunku+p%25C3%25B3%25C5%2582nocnym.+zdj%25C4%2599cie+wykonane+z+okolic+wiaduktu+przy+szarych+szereg%25C3%25B3w.+Dwa+okna+po+prawej+stronie+to+dzisiejsza+firma+Vimex.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> </i><i>Ulica Warszawska. Zdjęcie wykonane z okolic skrzyżowania z ulicami Daleką i Głowackiego. Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinTt_k6m9Tr0RG2S3_C8Fs0Q69nJ-LEtxJc51wbdeEHr8yb4WLYDWhn1Pc6VVAXcxtjOJxGNnhJwv5cKq55jriA1sBdGTcPIAg0p47boRE6RUyCLxBAAAxl8j65hZsIh4jpe9cldch5R4/s640/%252879%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">12</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="704" data-original-width="960" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1E1YhbzmWpWHvKBospEZmhqrhfaEyGzfR8u37404BEIJ8w1YNTJo6gJi3eSjHgBVChLIWjuzcJTGcRzeUT5amRaqwTsA9YzE1Z3AcRxHDTtay1qnhmw1q419H7yl09Lc8zVdCc3KWLVU/s640/%252882%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja........jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Ulica Focha i dawny układ urbanistyczny ze słynnymi radomskimi fontannami, których akurat na tym zdjęciu autorstwa pana Mirosława Kowalskiego nie widać. W tle góruje budynek uznawany przed II Wojną Światową za najwyższy w Radomiu. Cała ulica Lubelska (dzisiejsza Żeromskiego) to były kamienice 2-piętrowe. Wyższe bo 3-piętrowe były na Podzamczu czyli obecnej Wałowej. Budynek ze zdjęcia ma cztery kondygnacje i z racji swej wysokości nazywany był "wieżowcem".</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgumHLSTiGvjO3xWhqzxxdKyOZr24fn_LC-Yw4GSCRjamyWd1jQKgjWmDQffDVqu8-gF3qmyxo7VzhJySJRuuXhTqGq3xGgyfCiko9tUeJFLzVSK55c8momDdxYOcM5TxAm1ax_BPDeDHI/s640/%252882%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">13</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="549" data-original-width="837" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiheZTfQcK7EHqSSSHxMrHKmcHuL21uYAEUbY7rtvw-XyuLRqiyaUDEKL4YVquRkwuD4QBkLVKEI_RIG2YNnvlN64HQIz1hB-eVXaOjxLEstJ0t2iwn248B0sXo9LHG_uMfDDXebukMSIc/s640/%252873%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja+-+zdj%25C4%2599cie+dzisiejszego+teatru+datowane+na+1938+r.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Przedwojenna pocztówka opatrzona podpisem "kino Apollo" lecz pierwotnie budynek służył jako klub robotniczy i dom kolejarza. </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1600" height="398" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUA_0vUkzU3cRdeMiTQlUOtsXLwzABVwoOuu3KfL_u2mgEymIVvSjAn4vxOZDIzWRUzJyaZIDFwccwpBqT0JIVfpJdNtfaQijVU4FXzdI9qU9q3LNjQVioX2m9MPBbKQdiUiTz0TYEllA/s640/%252873%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">14</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="413" data-original-width="620" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7A7v9g-xFgr6oIoTL1dtOyDYJ5IwBnODCUOkGvOUfPs64oxmSItr07wZWlBUmRnw7BNk475d-CGGrxg5g7sEfv9tXuNT8UItxwXZF_03PudqaJJvxrceJC4I83hj2yqr0oNMroZjUqe4/s640/%252883%2529+%25C5%25BAr.+retrospekcja...jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Nieodżałowane przez wielu, stare fontanny. Również i ja miło je wspominam. miały swój urok.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1042" data-original-width="1600" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSDEnQ0RCvmUDu9s2JWe9Mh6mi3CCXxgTwkzDq0Iq8WSi3qY5EaQBpR1AfxpebTBAwphYdK_KA3qbNArJavtjf4xpQP8i_LGGjmA9kFXwmKQlI9hTw4eoqMP9A7mxsL9OG1yR-EPsXeHs/s640/%252883%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">15</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="709" data-original-width="960" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwrHZklR5YOOAB5DP2_7FL1eCV1Rkqdt1FLpY2WedQV2Ugetc7LqzL2ej6JoEISqtNkRf6c0qGX1FxjQwgJWFoPBegqN76EVk01y_wzBKCySslwydvo_T9VxO5lQAEUyzo4wiZYQMeW-I/s640/%252885%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+budowa+wiaduktu+na+%25C5%25BCeromskiego+widok+od+strony+miasta..jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> </i></span><span id="OpisObiektu"><i> Budowa wiaduktu nad linią kolejową Radom - Warszawa przy ulicy Żeromskiego. Na ostatnim planie zdjęcia widać budynek kolejowej rozdzielni. Swego czasu udało mi się ją w sposób nie do końca legalny zwiedzić. Dziś już nie istnieje. Kilka lat temu przy okazji budowy kolejnego toru została rozebrana.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBauJ32XFcwZ4SwTuWlG1nLnwel2Z2oxA87TeejRlfKp5EjR5bOVsjYUymzrlYilPO5sOd-l7KYG-8BNww0TLvhHGSOJXTQ2NuI0jejiXmLhsTk6SesPbrXvA0plVNi-EJK3n1wnhXcsk/s640/%252885%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">16</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="320" data-original-width="600" height="340" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja6zxGn9BGHLuo5Vh9loiEKeqKu7eIRtCpxvERX_sMRN6WGLKoGrZl8B1_2sNRUVwyAV2QC5sUwQRIvjTgooKHd6r-TGT7iyv_28eXPsemm-rO1kmZhphx8zXkv9OIiS1aJs13VzZiguI/s640/%252887%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+%25C5%2582a%25C5%25BAnia+na+plantach.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> </i></span><span id="OpisObiektu"><i> Radomskie osiedle Planty wybudowano w latach 1923-1928 z myślą o pracownikach Fabryki Broni. Na pierwszym planie nowoczesna łaźnia z własną bocznicą kolejową, którą dowożono węgiel dla jej ogrzania oraz dla mieszkańców. W kwestiach sanitarnych budynki mieszkalne osiedla wyposażone były jedynie w toalety. W latach późniejszych mieszkańcy własnym sumptem istniejące łazienki przebudowywali wyposażając je w prysznice.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="992" data-original-width="1600" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdi0tWe8cnKluvpRdIZFrImxUZQgFC2nBRHozlRYz5Q-DvlzNAgcsCg9fAWujlL2KRO3AIhpSib3cEDA1b4MoDULr2wk1Gl42P6Eww6U3Q-sF5HXil2sU81MbTzneMR71UXhqzJVfVcbI/s640/%252887%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">17</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="366" data-original-width="620" height="376" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQAuBBWNLInjfU2YBE6IPQUEuCqdwBMmfXAkgV0IEcYpFdjEE24jLesi-PF9ZE-cbpZnS1xlTW6N6h8e5kWNYgSn6aF_UMQn1xXlCGHRSNvo0kNMz4OpL7MYwN-44kQP2TePpvX9sMXv4/s640/%252889%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+r%25C3%25B3g+kili%25C5%2584skiego+i+focha+obecnie+w+tym+miejscu+dom+rzemios%25C5%2582a.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Róg ulic Focha i Kilińskiego, początek lat 60. W nieistniejącej dziś narożnej zabudowie mieścił się sklep mięsny i fryzjer.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjqZdEPz4LeYlb5x-aCNp_a-Ph_OC98WZ08Hfr2rMrDK_3LFUpGc_KN5RxfAinSKh17AtR0dUeFfUvAUJvQMtgdXthT_W3w0UW_Mc3fQ6RtugU0U0IcnxhMuC3de3VuKbjHkjj50zTKSM/s640/%252889%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">18</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="693" data-original-width="960" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3VOcRYk168D7_PQMGQmfg0pkIn6es9BqfFjIv8VRD5ieWEFNFWp4GQv2ogb7vmVDMAwRUAQS_AGqT83Yva2pbEprHFHvGOEf8_pxaR1h2QgUzO23FMin_T2IHRFOHU5769e4mQvr0AJI/s640/%252890%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+r%25C3%25B3g+moniuszki+i+%25C5%25BCeroma.+w+tym+miejscu+obecnie+sezam..jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Róg ulic Żeromskiego i Moniuszki, lata 60.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Na zdjęciu narożny plac będący własnością PSS-u. Od zakończenia II Wojny Światowej aż do początków budowy Domu Handlowego SEZAM czyli do roku 1964 służył jako kino plenerowe.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>- Były ławeczki, budka z napojami. Oglądałem tu polską komedię pt"Skarb" - </i>opowiada pan Jerzy.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN1TInPnxlEqjwSyX8g21bcDysWFjh7AS1kV6BjUoCXa3BSiigPNMh9emoBt6-dsQnDbNJ-jgtPHpFai084RkI0BUDWbk2ZhnIfxVCNWnVzas9PN-YWoNSu4RN25i9IKTY3srQ-80dGBs/s640/%252890%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Nowo powstały, przeszklony obiekt został oddany do użytku 16.04.1966 r. Od tego czasu wiele pokoleń radomian przedeptało powierzchnie handlowe kultowego Sezamu. Najlepiej o tym świadczą mocno starte schody wewnątrz budynku.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">19</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="671" data-original-width="960" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYpwPOKIx2dlrvUThdBF_dLOJSZk07bIpzKV8VpUkOzbfzWny3wScGvxA4BZaKk-_YUOeLAjPbCFRYBPV4_mmUqLc2Kiw-zALeVMPjXEqz3ngu4_gJPlUQ0NYjaUzHaDbV3mFwiycLWdc/s640/%252891%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+r%25C3%25B3g+traugutta+i+tothermana+-+widok+w+g%25C3%25B3r%25C4%2599+traugutta.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Ulica Traugutta. </i></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1161" data-original-width="1600" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjStUDMQDEjMWzSe_-wEqhGhjyprpuiqlOQF6LZEiJU3FVE_9RttVj7fChJkp1CecBVZj_TxV0MRD2lLEuppn55MzR9ua4oofe7wCn8xXV3p9OgB4Z5uxtpTjVXwDK9y6f1LaSwwumI3D0/s640/%252891%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>W sumie nic się nie zmieniło.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">20</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLlKAll0lWAowEr1Jc9hzMT3wptW9rdHZOZCOIfb8GiOW-etCNfcPBn-P57vxpU4ODqARChTxyVOSyG9yFMBRYU5tVh0I0Qo62z1fQfGQmOi_aUkPJuyhWsiq8oQgMtxjLWHsekidZTjg/s640/%252892%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+r%25C3%25B3g+wa%25C5%2582owej+i+podwalnej.+budynek+na+zdj%25C4%2599ciu+%2528nieistniej%25C4%2585cy%2529+to+wa%25C5%2582owa+15.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Cielęcinki, wołowinki, schabik... </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Jeszcze do niedawna przechadzając się przez miejskie targowiska można było usłyszeć z ust handlujących kobiet takie formułki. Półgłosem i dyskretnie, albowiem oferowane towary sprzedawane były nielegalnie. </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1429" data-original-width="1600" height="570" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3bm1876nBUpbpb_irV0q7V-VRf5QOhUKqd3oODSvc7v1ZkRSWlPmBUxXB1pw-YG3nWdt1z70dDBJ7MetvuGKXxjphHwICXuYhYQzV0z_et0dWTnu-Z19a0NnKYTAHbqJQyodb1UOGbSk/s640/%252892%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Ul. Wałowa 15. Po kamienicy z pierwszego planu na archiwalnym zdjęciu pozostał jedynie fragment ściany, który dziś "robi" za część ogrodzenia parkingu. Kamienica z drugiego planu również nie przetrwała.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">21<i> </i></span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="491" data-original-width="960" height="326" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8-QEWx5R3LaDiXwQm7L1_vMlXV2xAwsOpK50V2tA3bj1KlbfA7lextFU8daGIlwbJqhvwslD0B1mc7EA88vprXHZUTPAk-HvuYta_fWPuRtyWVKfTvvk2lr4yrNi2YhjzmZWcxEdZ0h4/s640/%252894%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+rynek.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Rynek starego miasta. </i></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="897" data-original-width="1600" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiBV1YQKrTZ_JkYz07yrcI5CnHF2cgJKgaS2gfjrYepCvIGl6lsLA2ig82a2L7xLM_yWiKZS2nJN9meLOSZEm1DxiPMLErt5YVV_pYhSBVdOMgcOtAyKxwEcNSBF3DQ_mZb0-E6Aytzr8/s640/%252894%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Ten sam układ przestrzenny, ale niektóre budynki w opłakanym stanie.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">22</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="727" data-original-width="960" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb5ksZkJr0x19JHqRaDvGGqPm2oE6cEtnExtNxIogdisf3SWY8IGTHMs_StNos0rElmH7IsdIu_1ozXD9BNxu777NULKjTn4YA9Y0r_imYvvtDerztXM4PzQWtLdd122KSAOSnsGeVjn4/s640/%252896%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+Retrospekcja+-+szko%25C5%2582a+przy+S%25C5%2582owackiego.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Budynek dawnej szkoły podstawowej przy ulicy Słowackiego 6.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1256" data-original-width="1600" height="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhntRTNzIlwqwEjvyaa0hn7FXcnbX9ya9TPSoeVCavAlm3CmHDYG0YgPyUsQpltH1oY8AX6YRJEGZrEomp9H9JYNUak7ip86rwC6HBWmW0qCh2VnokQQaaK15ZuxOxE23SAi3zyn064kdQ/s640/%252896%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Niestety kolejny przykład zmiany na gorsze.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Kamienicę w 2007 roku kupiła osoba prywatna. Planowała urządzić tu szkołę tańca z przestronnymi salami treningowymi. Właściciele zostali zobowiązani do zachowania wyglądu budynku i odtworzenia wszystkich detali elewacji. Prace ruszyły latem 2007 roku - zdjęto dach, rozebrano ściany działowe i stropy po czym remont z niewiadomych przyczyn został przerwany. </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">23</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="917" data-original-width="960" height="610" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZTJcq800YXK2gJZ-uIjYuEGwQd8xurGC6Pq_oYpzbc2FT-3Oljgiy0kpd2dhjEEsLVNFyTUYo3QDvEEPif3H6MXSnYS5EhBCpVSNcB6ZHjiUJ4kEIrYuHWd8PvRKXnT_4bci4-B2r3qk/s640/%252893%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+r%25C3%25B3g+zbrowskiego+i+kolberga.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Róg ulic Kolberga i Zbrowskiego.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1415" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIDTaFkgpxVt9KhafQxEvbhGf_zRGJEXahUKgLUb-4mSDqY8VAWgocRPoCYSjSr0gp0BlBsfJKac8aiPPpLsomddQLGix6Uxjib54tXLVMYd9zomp4thiOf7Oii4feCQudgZ7BI3vDSAA/s640/%252893%2529.JPG" width="566" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> </i></span><span id="OpisObiektu"><i> </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">24<i> </i></span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="363" data-original-width="593" height="390" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQWLOKsrp1LXac7HcKyqCoc-IqagAuavo6WwLQPKIJVQNE0UP_rPCZWqiuTUFH0nbLzNsNn7RAYLK3W2OpccDsJI77EJU4BhfV-3qbwhm7tC8UQXiCeu_yGTWx7gzrnsBhvz1wIlRqMkM/s640/%252897%2529+%25C5%25BAr%25C3%25B3d%25C5%2582o+retrospekcja+-+w+budynku+po+prawej+dzi%25C5%259B+nasza+szkapa.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Robotnicze osiedle Planty wybudowane dla pracowników Fabryki Broni.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1025" data-original-width="1600" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhILQIckynM1alpuoLp_5B4jsTcqCmH2cWijyPF8ynMKDL3yH9jgr6VZbXcyVJF-JYp9YIYXqh6z1La2gQfq9gS6ECnvb19uo9ZFRwEcBsjcPEiNLniIxrErSqH4S-qLE34guAxuqsXiMI/s640/%252897%2529.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">25</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="680" data-original-width="960" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghtZWuad3EQC7gloRMUjI758tiRAYfspdhMb4TZakybRU7QFsTUupO4D8VgfLye-txvq2KNFYN2EfOz2Jz7UDx41jBFtEScIgWrilPqYNYRSQPXQ898M9tVpQraD7E8h9Y1awN-IuaWD8/s640/%252860%2529+%25C5%25BAr+retrospekcja+....jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i> Moja ukochana piątka (Szkoła Podstawowa nr. 5).</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Na placu przed szkołą bawiliśmy się na długich przerwach w czarnego luda :)</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Było fajnie, ale wtedy nie mogłem się doczekać kiedy skończę te osiem klas.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Dziś chętnie cofnął bym czas, aby móc tam wrócić. Starzy mieli rację :)</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>W tle blok w którym mieszkałem. Miałem 5 minut do szkoły :)</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="OpisObiektu"><i>Źr. Radom. Retrospekcja</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1030" data-original-width="1600" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSPjDPbCRw_NICvnPgdf4WTz82d0JS5BKmPazkRzfc43XayRGCOooAX4H12pq1wrzVqS69phaTBmfuqoB4QeODf2cnQuhGxcuOX_myJFg3XYIR9FYEwW1s-X-ECk7W3VOYtD02L7gQMWM/s640/P1090228-crop.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="OpisObiektu">Ciąg dalszy nastąpi...<i> </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-36763775736316175082019-09-17T19:37:00.000+02:002019-09-17T22:39:07.087+02:00Zlot Pojazdów Pożarniczych i Zabytkowych Jeruzal 2019.<br />
<div style="text-align: justify;">
Przygoda - "niezwykłe zdarzenie spotykające kogoś, odbiegające od zwykłego trybu życia tej osoby". Tak z kilku słowach zawiera się definicja przygody według PWN-u. Ostatnio taką jedną przeżyłem, ale przyznam szczerze, miałem spore opory by o tym pisać. Epizod jakiego doświadczyłem jest zdecydowanie z gatunku tych głupich. Takich o których lepiej jak najszybciej zapomnieć, aniżeli się nimi chwalić. Czemu wobec tego piszę ? Przygoda, nawet ta najbardziej mrożąca krew w żyłach, albo jak w moim przypadku - głupia, z perspektywy czasu już nie jest taka straszna. Ba, wspominamy ją miło i się z niej śmiejemy. <i>- Pochwal się... - </i>powiedział znajomy. <i>- W tym wieku to już można. </i><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Oprócz <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2018/04/osioek-po-czterdziestce.html" target="_blank">osiołka</a>, którym jeżdżę na co dzień, mam też drugi rower, taki od święta. Rometowski <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2017/11/duet-tandem-renowacja.html" target="_blank">tandem</a>, bo o nim mowa, kupiłem i wyremontowałem dwa lata temu. Od tamtej pory razem z Martyną lansujemy się czasem na różnych imprezach. Tak też miało być w minioną niedzielę. Za cel wybraliśmy Jeruzal, miejscowość, która zasłynęła z kręconego tu serialu Ranczo. <br />
Wszystko było dopięte na ostatni guzik, stroje i epokowe gadżety przygotowane, a rower lśniący i dopieszczony.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtjrCQ4FY74zMm5UXjZZUyAdABzo66ySAuUSmHr1HvnYrcS0RjJq3JIvMmiukTf7BolI2bEP4mM5PGlCFmuNmBiIdaSvgB_IASLz0dAYtv_MBYn2uTNLuPAyFUZeSr53EyvD-DAtJjplU/s640/IMG_20190908_153204.jpg" width="640" /></div>
<br />
<br />
<h3>
Jedziemy :)</h3>
<h3>
</h3>
Niestety, niedzielny deszczowy poranek nie nastrajał optymistycznie. Ale w/g prognoz wczesnym popołudniem miało się rozpogodzić. Wyruszyliśmy z niewielkim, czasowym poślizgiem. Hołek z GPS-a powiedział, że mamy 106 km do przejechania. Lajcik... :) Docelowa miejscowość jest mi dobrze znana. Niegdyś odbywałem w jej bliskim sąsiedztwie służbę wojskową. Wielokrotnie tamtędy przejeżdżałem. Cieszyłem się, że znów odwiedzę te rejony. Lubię takie powroty po latach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHGguKDR6xrze0vSDFc3pUJwNMyX0L9J6W-rz4QJWFFt4Qx4bcxbJcUg-Xg016zwlMGt8ppZ4F8Vwqf95jGOxdlGcr8B0kpvF8BEKQ390CWbGLBRQ1dsM_9SCR7L2UR0oK6ZbV3d9AkWo/s640/IMG_20190908_130352.jpg" width="640" /></div>
<br />
<br />
Podróż upłynęła szybko i zanim się obejrzałem minęliśmy tablicę z napisem Jeruzal. Podekscytowani tym faktem chwilę potem wjechaliśmy w pierwsze zabudowania. Coś jednak było nie tak... Spojrzałem pytająco na Martynę, ona na mnie i nastała...<br />
<br />
<h3>
Konsternacja.</h3>
<h3>
</h3>
Tu się nic nie dzieje... Sklep co prawda był, ale... jakiś nie podobny do siebie, to znaczy do tego filmowego. Tysiące myśli krążyło mi po głowie - może to scenografia, którą zwijają po zakończeniu zdjęć ? - pytałem sam siebie. Ale gdzie te 550 osób, które zadeklarowało w wydarzeniu chęć uczestnictwa ? Nie możliwe, żeby wszyscy wystraszyli się deszczu. Martyna milczała. Miała jedynie dziwny, bliżej nie określony wyraz twarzy. Powoli docierało do mnie, że popełniłem fatalny w skutkach błąd. Zaufałem rutynie.<br />
<br />
W sennym Jeruzalu nie działo się totalnie nic. Nawet ziewającemu pod płotem psu nie chciało się szczekać na obcych. Może wejść do sklepu ? Zapytać ?... Tylko jak... w tych ciuchach ??? - byliśmy bowiem przebrani od stóp do głów w epokowe PRL-owskie szmaty. Co innego na takim zlocie, tam większość jest tak ubrana, ale tu... obciach jak cholera. Wybawieniem okazał się idący wzdłuż drogi chłopina. - <i>Panie !... to nie tu... to nie ten Jeruzal. </i><br />
I wszystko stało się jasne. W zasadzie, to ja już wtedy to wiedziałem, ale potrzebowałem potwierdzenia<i>. </i>Jak gwóźdź do trumny. <i> </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioDWxNyr6TWyjJti6vrZ_D0tGYYzLr8gVdpnK60DUNnYiT-_nmn-cDgcJAOmUbYmtzGwxSrIibzrq-eHg0OdWtzE2OBI0Jj3Yy_fulHijWAoe6gh5v8d3nQzpRYK7-FZHnjdF2EtX3T5k/s640/P1090473.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i> <i>Epokowe gadżety.</i></div>
<br />
Długo nie mogłem dojść do siebie po tym co się stało. Jak to możliwe, że nie zapaliła mi się czerwona lampka, kiedy wklepując Jeruzal w nawigację wyskoczyły mi trzy inne. Że w opisie wydarzenia jak byk było napisane: gmina Mrozy, Siedlce, Poland. Jak to możliwe, że i tego nie widziałem ? Nie wiem, ale wygląda na to, że skierniewicki Jeruzal w pobliżu którego w latach 90 byłem w kamaszach, tak silnie zapadł mi w pamięć, że wszelkie zasłyszane informacje o nim z automatu przyjmowałem, jak gdyby dotyczyły właśnie jego. No i kiedy wreszcie przyszło tam pojechać, to na tej samej zasadzie pojechałem, ale do tego sobie znanego. Czy to wystarczające uzasadnienie ? Pewnie nie...<br />
<br />
Jechać do tego właściwego nie było już sensu. Może za rok :)<br />
Na otarcie łez wybraliśmy się natomiast do oddalonego o kilka kilometrów Raducza, czyli dokładnie tam, gdzie w listopadzie 1995 roku przywdziałem żołnierski mundur. Pokazałem córce, gdzie tata w pocie czoła tupał :)<br />
I tak w ten oto sposób tydzień temu rozbawiłem prawie do łez połowę rodziny i najbliższych.<br />
Dziś mam nadzieję, że i was :)<br />
Bo tylko śmiać się z tego pozostało, co wszem i wobec czynię.<br />
<br />
Masz podobne doświadczenia i odwagę by podzielić się nimi w komentarzu ?<br />
Będzie mi bardzo miło i raźniej, że nie tylko ja takie numery odwalam :)<br />
<br />
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-81251428183638600342018-07-20T17:27:00.000+02:002018-07-20T17:54:18.895+02:00Cykloza jako choroba - uwaga, zarażam !!! <br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wiecie co najbardziej mnie kręci w tym moim rowerowaniu ? Oczywiście te wszystkie przejechane kilometry, te przygody, poznani ludzie itd. itp... To po pierwsze, bez tego nie miałbym o czym opowiadać, nie byłoby tej strony. Po drugie, równie wielką (jak nie większą) frajdę odczuwam, kiedy widzę pozytywny wpływ tego, co robię na otaczających mnie ludzi. To, że chłoną każde moje słowo, najdrobniejszą wzmiankę o rowerze. Że wczoraj się najeździłem... że byłem tu i tu... że po drodze była wielka góra, którą musiałem pokonać... że deszcze mnie złapał... że słońce spiekło... i tak dalej i tak dalej - wszystko chłoną. Kiedy wrócę z wyprawy wypytują o wszystko... <i>no opowiadaj, opowiadaj, jak było ?...</i> i chłoną. Jak gąbka. <br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W życiu każdego człowieka można wyróżnić kilka etapów. Najpierw uczymy się chodzić, potem jest hulajnoga, następnie rowerek, potem większy rower, a później z różnych przyczyn tenże rower - nasz pierwszy, własny i ukochany pojazd, idzie w odstawkę. Kolejnym szczeblem z kategorii środek lokomocji, jest pierwszy skuter, później może motocykl. Niektórzy przesiadają się wprost do aut. Jeszcze inni nigdzie się nie przesiadają, ale co ciekawe, też porzucają rower. Jak coś wstydliwego. No bo nie wypada w ten sposób dojeżdżać do pracy. No bo zaraz będą głupie teksy w stylu: - <i>co... nie stać cię na samochód ? </i>No i w taki oto sposób, trochę pod presją otoczenia, zapominamy o dwóch kółkach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="278" data-original-width="494" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFPskWIMbKcvFxG87VYFSiheqe8Bw6Gq16dYVWFo3XTdlsM9FSmpQGMdnKKuVFrK4H6FNhmtIoVbFZAremkI7mF-s-fkh2MDVht5iR-JJqURf453AVIv9omtXjxiOtL9mEuyvWTG44BOs/s640/104789376.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na takim trójkołowym rowerku większość z nas zaczynała.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kadr z filmu Lśnienie z Jackiem Nicholsonem w roli głównej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: normal;">Też za małolata miałem swój rower, też jak wszyscy o nim zapomniałem. Na szczęście po latach przypomniałem sobie i zaczęło się na nowo... Wciągnęło mnie na dobre. Mój kolega Kordian z którym kilkanaście lat temu miałem regularną styczność często opowiadał mi o swoich sakwiarskich wędrówkach. Wtedy to ja byłem chłonącą wszystko gąbką. Stopniowo krok po kroku wnikałem w ten świat. Na początku były krótkie weekendowe wypady. Wówczas jeszcze z bazą noclegową w postaci prywatnej kwatery i miękkiej podusi co wieczór. Już wtedy bardzo mi się to podobało, ale chciałem więcej...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCIZ7Ip_wwJw5chruylKDXedTtVohvfXBtposOpy6tYYOi6LsFkrNy-y3dJJWHrFXfqbrkQvRuaUvAiMs8ZwsHgqJd5mImgYyuW7CJ56MOplpz45F1pE0qi6Dc00i_1MIYH_cwZH0p23w/s640/P1010593.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>"Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel..."</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Słowacki Raj, majówka 2010, na zdjęciu powyżej od lewej: Piotrek, Maciek i ja. W takim składzie stawiałem swoje pierwsze kroki w rowerowych wędrówkach. Potem z Piotrem postanowiliśmy pójść o krok dalej i spróbować swych sił w wyprawach dłuższych niż weekendowe. Maćkowi niestety ta droga nie przypadła do gustu i grupa się rozpadła.<br />
<br />
Na sakwiarskiej arenie zadebiutowaliśmy trasą wzdłuż naszej <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2013/05/wschodnia-sciana-wschodnia-sciana-to.html" target="_blank">wschodniej granicy</a>. Było pięknie ;) Już wtedy wiedziałem, że to nie będzie moja ostatnia tego typu podróż. W międzyczasie powołałem do życia tę stronę. Żeby wszystko na świeżo spisywać, dzielić się, inspirować i jednocześnie dzięki Wam czerpać siłę do dalszej pracy. Dziś mogę pochwalić się ilością prawie stu różnotematycznych wpisów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKHPO13mw3wHuy_-DryfOjyyKH7RaY9_DKS6CwkcYswZRdVw-S5mkqeA8OOUpzIDQDtSdA0kJqwO3gGUG0Yv2BWeSqa3AuW846GyCKKPjQWsSyqMTItmufeUuw4gC6apXlZvitYyZ1OjU/s640/Wschodnia+%25C5%259Bciana+227.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na finiszu wschodniej ściany.</i></div>
<br />
Wiem... nie jest to wynik imponujący jak na osiem lat działalności, ale musicie wiedzieć, że do tematu podchodzę czysto hobbistycznie. Ot taka współczesna forma pamiętnika dostępna dla każdego, kto ma ochotę poczytać.<br />
<br />
<h3>
Ja w roli mentora :D</h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Brzmi dziwnie, nigdy za kogoś takiego się nie uważałem, ale tak jak Kordian był kiedyś moim guru, tak przyszedł czas, że moja działalność wydała owoc. Owoc w postaci ludzi, którzy zapatrując się we mnie, sami zaczęli jeździć. W dłuższej perspektywie czasu może z różnym skutkiem, ale jednak. <br />
<br />
<u>Artek</u><br />
Dawne dzieje. W sumie, to trochę nawzajem się zmotywowaliśmy. Ja wówczas owszem jeździłem, ale jakoś bez większego przekonania. Tymczasem Artur za małolata trenował kolarstwo, no i patrząc na mnie włączyła mu się druga młodość. Śmigaliśmy ładnych kilka miesięcy jak źli, po czym kolega podczas wyścigu dostał baty i odechciało mu się ścigania. I zarazem jeżdżenia ogólnie rzecz biorąc.<br />
<br />
<u>Jarek</u><br />
Jak wyżej. Podobna sytuacja, przy czym w jego przypadku rozstanie z jednośladem nastąpiło wskutek niebezpiecznego upadku (też podczas ścigania się). Jarek miał z tego tytułu problemy z kolanem. Potem nasze drogi rozeszły się, ale z tego co mi wiadomo, do roweru nie powrócił. <br />
<br />
<u>Aneta</u><br />
Uwielbiała słuchać moich wyprawowych opowieści. Uwielbiała, bo była ulepiona z tej samej (podróżniczej) gliny co ja. Bliższy kontakt z rowerem był tylko kwestią czasu. Nie myliłem się... Anetka pojechała ze mną nawet na dwudniową wycieczkę <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2013/05/dwudniowa-wycieczka-dookoa-tatr.html" target="_blank">dookoła Tatr</a>, co akurat dla niej było nie lada wyzwaniem. Mimo trudów jakim musiała stawić czoło na tatrzańskich podjazdach, połknęła bakcyla i od tej pory rower w jej życiu zajmuje wysoką pozycję.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2wVb675BRMiwTgb9ZQFBbiNngfQLTHmBzxA7zXYpgIsD3kAwERtwofl-zpTOZiJ2FNuEW9s9xV7DIDDKJtE1wGqO4cAdEJt3joobmYL2n6WzZfutxzbXJSJlWgBU9UZOaoRGHVQOKLXM/s640/P1030762.JPG" width="640" /></div>
<br />
<br />
<u>Andrzej</u><br />
Dużo starszy ode mnie. Podobnie jak Artur, Andrzej też kiedyś trenował kolarstwo. Potem przez wiele, wiele lat wegetował nie robiąc fizycznie nic pożytecznego. Na szczęście wystarczył niewielki bodziec w postaci mnie... i jak skryty przez wiele dni przed słońcem ślimak wychodzi po deszczu, tak Andrzejowa pasja sprowadzona do poziomu wspomnienia - nagle ożyła.<br />
Dziś Jędrek jeździ dużo więcej niż ja. Zainwestował w porządny rower i ciuchy, a za sprawą pewnego radomskiego stowarzyszenia po każdej ich wspólnej wycieczce jest go pełno w social mediach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="539" data-original-width="960" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq5-xlO0f2ZMGwCNJWP9-Iw9RcWyj_mclMtOSBE2DAJPBblQVRM5hl4kdU8xyU-BvmS5HZ3rBnPh24Ui3ekpmm9O1QmQ426LYWMLWWbbA_ZJr_Rb9wNCNhWSUcmBSYDy_Tuy_bp4Y4M3U/s640/36002938_872981716235238_4583092432568057856_n.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Źródło: <a href="https://web.facebook.com/orkanradom/" target="_blank">Klub Turystyki Rowerowej "Orkan"</a></i></div>
<br />
<u>Bracia Damian i Mateusz</u><br />
Młodzi, piękni, silni i żądni przygód. Wraz z Piotrem ze <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2013/05/wschodnia-sciana-wschodnia-sciana-to.html" target="_blank">wschodniej ściany</a> zabraliśmy ich w podróż przez <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2013/07/tam-gdzie-pasa-sie-fioletowe-krowy-piwo.html" target="_blank">trzy europejskie kraje</a>. Z sakwiarstwem nie mieli wcześniej nic wspólnego, ale chęci wielkie. Nie mając pewności czy nowy sport przypadnie im do gustu, zakupili nawet profesjonalne sakwy na swoją pierwszą w życiu wyprawę. Na szczęście bracia zgodnie stwierdzili, że jest to fantastyczna forma podróżowania i rok później wspólnie przemierzali Europę w kierunku Paryża.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="891" data-original-width="1600" height="356" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWsyy3SDtSeXk64qxvlCRTFtW1X1ws7743C6XnT2FvZ0qOMGRxDYyDtA0TlZd6MgKi2jxbqc46Zr42gaK9KDD48KvjxXB6ziSNtI9khfwQTW2UdaJl4tJ8aypNBQwLQgYVAPmOlShKoh0/s640/P1040431-crop.JPG" width="640" /></div>
<br />
<br />
<u>Norbert i Łukasz</u><br />
Obaj pojechali ze mną w 2014 do <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2014/10/soneczna-italia.html" target="_blank">słonecznej (?) Toskanii</a>. Co do Norberta, to mam pewność, że z sakwami nigdy wcześniej nie jeździł. Łukasz chyba też nie, chociaż stuprocentowej pewności nie mam. Tak czy owak, ostatecznie panowie byli mega zadowoleni z takiej formy wypoczynku. Ostatecznie, bo w trakcie wyprawy nie ustrzegliśmy się drobnych zgrzytów, ale tak to już jest, jak na ponad tydzień spotyka się trzech dorosłych, nie znających się wcześniej facetów.<br />
Od tamtej pory Łukasz regularnie podsyła mi linki do podróżniczych filmów, do galerii z rowerowych wypraw - co prawda nie swoich, ale to też pokazuje, że choroba już postępuje. Tym bardziej, że mamy plan by jeszcze kiedyś wspólnie gdzieś pojechać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5svmZJb6vmMk85u3n_5YAAL6yaUPtLWctb_kavtihb17OPbwfnpLmcWn-LGRtA67uLDac9CEpqRDAy6i7iRvV4sLFw-M-7V91fBW1kuHBiNl69pAIClJKz3XyvW_30ZW7vUgONdFYDQA/s640/P1060383.JPG" width="640" /></div>
<br />
<br />
<u>Leszek (Leń) i syn Daniel</u><br />
To duet z którego jestem szczególnie dumny.<br />
Leszek, człowiek z pasją, wiekowo mój rówieśnik, długo zaczytywał się w moich relacjach, a że był epizod kiedy razem pracowaliśmy, miał też okazję ze mną rozmawiać. Tak minęło nam wspólnie kilka lat. W 2016 roku Leń ku mojemu zaskoczeniu oznajmił, że wsiada na rower i też rusza przed siebie. Ale, ale... z jedną istotną różnicą. On postawił sobie poprzeczkę dużo wyżej. Nie dość, że sam pozwolił porwać się przygodzie, to jeszcze potrafił przelać swój zapał na syna, 8-letniego wówczas Daniela. Wspólnie przejechali trasę wzdłuż Wisły z Warszawy do Torunia. Rok później pociągnęli dalej, z Torunia do Gdańska, a w tym roku, kiedy piszę ten tekst, obaj po raz trzeci przygotowują się do kolejnej wędrówki. Tym razem wzdłuż polskiego wybrzeża. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="570" data-original-width="428" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR4rurQuT2FV8Jm6k2QyyDBwZcye_umxdNEMkI-pTxOpNeqUsvyZMYMsiJbW5tENn549mIRN96twd-EcDQtMf9qRarETc1PnDbew10YE1gvfjYSgDewk3y7dcVjH32RpdoWnetZjMzrF0/s640/PART_1469826462718.jpg" width="480" /></div>
<br />
Ci dwaj co roku pokazują, że w świecie ogarniętym wszechobecną, wirtualną rzeczywistością można spędzać czas zdrowo, konstruktywnie i... co widać po zadowoleniu młodego - również miło. Prywatnie jestem ich wielkim fanem, rokrocznie gorąco kibicuję oraz zamieszczam krótkie relacje.<br />
<br />
<u>CoZaJazda</u><br />
To radomska impreza skierowana do miłośników dwóch kółek, organizowana przez Radomską Grupę Mediową. Istotą zabawy jest integracja rowerowego środowiska, propagowanie zdrowego stylu życia oraz poznawanie ciekawych zakątków naszego kraju. Wycieczki odbywają się cyklicznie co miesiąc już od trzech lat, a ja mam tę przyjemność i zaszczyt być ich autorem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="841" data-original-width="1260" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjy7UAUn6JHb0h0kMKalO1v8GmsBBwDbeDniAoWO3e6RIWB3SXsaBQaTzn4L8mGGb5O7wdRrSsnWQ_3sC5KsRfOW2XigU0pN_bEqlnF2rfTT9MWQJngkEK6P5z63uMvLem1h3Tv7uTVwH8/s640/cozajazda__74_1.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Źródło: <a href="http://www.cozadzien.pl/" target="_blank">Co za dzień.</a></i></div>
<br />
Impreza bardzo szybko zyskała na popularności. Dziś podczas każdej wycieczki jedzie kilkuset osobowy peleton roześmianych, żądnych wrażeń rowerzystów. Rekord frekwencji padł w kwietniu tego roku, kiedy to na starcie pojawiło się ponad ośmiuset rowerzystów ! W imprezie biorą udział nie tylko radomianie, ale również przyjezdni z miast i miasteczek ościennych. To cieszy i pokazuje jak wielki jest popyt w społeczeństwie na tego typu imprezy.<br />
<br />
<h3>
Rowerem po zdrowie.</h3>
Powyższe przykłady, to dowód na to, że rower jako pasję można z dobrym skutkiem rozsiewać wokół siebie, coś na zasadzie wirusa. Dobrego wirusa. Oczywiście, że nie każdy da się "zarazić" i nie chodzi o to, by kogokolwiek do czegoś zmuszać. Lecz gdy trafi się ktoś, kto chce słuchać i chłonie wiedzę, to jak najbardziej i zdecydowanie zarażajcie. Nie bójcie się, że będą się śmiać. Nawet jak będą, to nie ma się czym przejmować. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni i jak mawiał filmowy Forest Gump - "<i>poznasz głupiego po czynach jego"</i><br />
Im nas zarażonych cyklozą więcej, tym lepiej. Chociażby na ulicy, gdzie będąc mniejszością wciąż jesteśmy ignorowani przez innych uczestników ruchu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="689" data-original-width="800" height="550" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUplxRGgqHFBspxRRf0uihLd5I2m0St52isAA-lzBTFgb3HbNwk8S0iE4xTCvUR9D0ORflp07K5naOl5FVFhHqG10qVDtI3TNHWF3bv4lfIstMi9psXQncY5Z8h50Ny16zY1cEb730YWk/s640/glownekonf_1025623124.jpg" width="640" /></div>
<br />
Moja świętej pamięci mama chyba nie widziała tego obrazka powyżej, bo patrząc jak wyciskam z siebie siódme poty, zwykła mawiać: - <i>jak ci zdrowia nie szkoda... </i>Śmieszne prawda ?<i> </i>Dziś wiadomo, że jazda na rowerze jak i każdy inny uprawiany rekreacyjnie sport, to zbawienie dla duszy i ciała. Spotykam czasem kolegów i koleżanki ze szkolnej ławy. Moich rówieśników. I wiecie co ? Po latach nie widzenia się, widać najlepiej jak bardzo czas co niektórych posunął. Otyłość, żylaki, zero kondycji, ociężałość, ogólne wyniszczenie, choroby. To typowe cechy tych, co zamiast ruszyć cztery litery wolą wolny czas spędzać przed telewizorem z paką czipsów i słodyczami. Niestety, ale taka jest okrutna prawda. Zdrowie samo do nas nie przyjdzie. Musimy się o to troszkę zatroszczyć - czego Wam i sobie życzę.<br />
<br />
Do zobaczenia na szlaku ;) <i> </i> <br />
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się: </i></div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-15494339796183207932018-04-27T15:41:00.000+02:002018-04-27T16:41:38.554+02:00Osiołek po czterdziestce.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Minęło 13 lat odkąd ujeżdżam poczciwego osiołka, a ponieważ niedawno jego koła nawinęły okrągłe 40 tysięcy kilometrów - pora na małe podsumowanie. Nie planowałem takowego wcześniej, ale teraz myślę, że to dobry pomysł. Taka forma testu długodystansowego. Coś wzorem aut, gdzie takie sprawozdania robi się przeważnie po 100 tysiącach. Co się przez ten czas popsuło ? Co niedomagało ? A co bezbłędnie przetrwało próbę czasu ? - jesteście ciekawi ?<br />
<a name='more'></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Giant, model Terrago, rocznik 2005. Kupiłem go za równowartość 3200 zł. Wiem, wiem... w markecie można nabyć taniej :) ale dziś z perspektywy czasu uważam, że wart był każdej wydanej złotówki. Kiedy był nowy i lśniący doświadczałem czasem zabawnych sytuacji, gdy w rozmowie ktoś postronny, przecierając oczy, nie mógł rozumem pojąć, jak można wydać tyle pieniędzy na rower :)<br />
<br />
<h3 style="text-align: center;">
<i>- Panie !!!... co ten rower ma takiego w sobie, że tyle kosztował ?</i> </h3>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhReopcw65WIDwErf1KAY6psbyw82XD6z_yatoaHMpLR4WKfW8KuS6AsrA-Q7kAUgIXqa9Enjv3-w7jHVicLBrgYC7RbYv1pXnS4LnYezeYQZkWxBRj7rxakocpvjMZosDbuVNx24bTXZQ/s640/P1090085.JPG" width="640" /></div>
<br />
Ano najwyraźniej coś ma. Coś, co pozwoliło w dobrej kondycji pokonać ten dystans. Coś, czego próżno szukać we wspomnianym markecie nastawionym na tani szajs. Co to takiego ?<br />
<br />
<h3 style="text-align: center;">
Jakość panie... jakość.</h3>
<br />
Chociaż ostatnimi czasy coraz częściej słyszę o jakości (?) współczesnych komponentów. Że to już nie to, co kiedyś. Mój osiołek chyba reprezentuje jeszcze dawną szkołę budowania rowerów. Czasy, w których nikt nie wyliczał, ile dana część ma posłużyć. Owszem, trafiały się buble, ale co było udane, działało latami. Poniżej przedstawiam szczegółowy opis poszczególnych elementów Gianta .<br />
<br />
<h3>
Obręcze + szprychy.</h3>
Nie mam na ich temat zbyt wiele do powiedzenia. Urwaną szprychę czasem musiałem wymienić - głównie w tylnym kole, ale zdecydowana większość jest jeszcze oryginalna. Obręcze poza kilkoma zadrapaniami i śladami po uderzeniu kamienia są niezmiennie wzorcowo proste. Bez zastrzeżeń.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLiLYFsbz9yB5N_5uPz93b7kATiF6jZzJtSUctaCMvEEnBaszo_xbpOmQx1iwtKJOEdbJGxSXWYtxGI80IJ563rvyt50U8EnaH_n7LkNQ_JSZCOaBPHgjU0HzaGuCWIeK4WYndaC1E7Ek/s640/P1090097.JPG" width="640" /></div>
<br />
<h3>
Piasty.</h3>
No name, całe czarne bez napisów, ale firma ostatniego badziewia raczej nie wsadziła, bo poza normalnym, okresowym serwisem na ogół nie sprawiają problemu. Na ogół... bo raz jeden jedyny przednia spłatała mi nie lada figla. To historia, która urosła do rangi przygody. Takiej, którą z wypiekami na twarzy opowiada się przy ogniskach. Pękła mi w niej ośka, ale żeby było ciekawiej, działo się to we <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2015/01/toskanska-przygoda-przygotowania-czyli.html#more" target="_blank">włoskim Prato</a> koło Florencji. Defekt zauważyłem na samym początku wyprawy podczas wypakowywania klamotów z samochodu, którym tam dojechaliśmy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnN7wavZrHLAdeUiEnn6I0qKjTTKgtMDxEK8UyQeZtLZl4EQr0lVfVXVA4Is1kaGxSyJNqr4kSV1Cu4V9suPwJ6b_UHhIqzDngftW8teWrpbjMbPI77QwhGXJRMYIpYSuwq-Zs78CbybY/s640/Zdj%25C4%2599cie0162.jpg" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Uszkodzona piasta.</i></div>
<br />
Do dziś zastanawiam się jak to się stało, że wcześniej nie zauważyłem
nic podejrzanego, żadnego luzu - po prostu nic. Ciekawostką
pozostaje fakt, że z piastą w takim stanie musiałem jeździć już
wcześniej - jak długo ? Tego nie wie nikt.<br />
<br />
<h3>
Hamulce.</h3>
Giant do swoich konstrukcji montował hydrauliczne hamulce tarczowe o symbolu MPH. Wydawałoby się, że skoro hydrauliczne i do tego tarczowe, to będzie żyleta. NIC BARDZIEJ MYLNEGO ! To stare, toporne hample, których sprawność pozostawia wiele do życzenia. <br />
Czasem doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Najczęściej samoistnie blokując koło po silnym rozgrzaniu, np: na zjeździe.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="374" data-original-width="500" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirFpAgPwrDqF1x7suy356g7gU9ezfW8lPlgHMrUfNBLvHaC9tEudIELlzBidRjpG5y3ZZ1QaceVCsQi3HDmFFP768vU6eINZRP7C10TBOPTg-HZ4gDt0Ye586nMwGocbmiD-8xU9CfTPc/s640/4713938973_9e7f41afc0.jpg" width="640" /></div>
<br />
Równie notorycznym felerem było obcieranie klocków o tarcze hamulcowe i "dzwonienie" przy prędkości ok. 30 km/h. Co ja się naprzekładałem tych podkładek dystansujących.. a ile pogubiłem :) Wiele razy w złości zaglądałem głębiej do portfela z zamiarem sprawienia sobie czegoś nowego, lecz zawsze coś stawało na przeszkodzie. Ostatecznie MPH-y pozostały ze mną. Przez te paręnaście lat mimo zgrzytów dotarliśmy się do siebie nawzajem. Jak stare dobre małżeństwo. Piętą achillesową tych hamulców jest płynący w jego przewodach DOT 4. Silnie higroskopijny płyn niezbyt dobrze sobie radzi akurat w tej konstrukcji. A może to konstrukcja nie jest doskonała ??? Tak czy inaczej wieloletnia eksploatacja i obserwacje utwierdziły mnie w przekonaniu, że do ich poprawnego działania wystarczy raz w roku zmienić płyn na nowy. Odkąd trzymam się tej zasady MPH-y stały się niezawodne i praktycznie bezobsługowe.<br />
<br />
<h3>
Przerzutki + manetki.</h3>
Zarówno jedno jak i drugie, to Shimano Deore. Wszystko nadal działa jak należy. 40 tysięcy to dla nich pikuś. Lewa manetka raz na podjeździe przed <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2016/12/tam-gdzie-rowery-od-reki-naprawiaja-i.html#more" target="_blank">Zieloną Górą</a> przestała mi działać. Przyczyna okazała się banalna. Wcześniej zmieniałem jej ustawienie względem kierownicy i w wyniku tej zmiany naprężyłem niechcący manetkę. Naprawiła się samoistnie, gdy tylko usunąłem naprężenia wracając do dawnych ustawień.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3iDQrp-vaoROuwNdbrihG5DMBLDf6_QQe49do0nuBTXdHcM1Y_SCiDSCHLRvu5diIbcknrcNnDMZPoT6vlJAdoUauhH4QtVNKKXRDEd1ZRC4iK_0_ZbZMs6qNLtOiW8JtLjaW6yJ836k/s640/P1090094.JPG" width="480" /></div>
<br />
<br />
<h3>
Amortyzator.</h3>
Jego nazwa i symbol, to Marzocchi EXR. To powietrzny damper, który jest kolejnym oryginalnym elementem mojego roweru. Parę lat temu niewiele brakowało, a zmieniłbym go na coś nowego. Stary marcok wydawał wówczas z siebie jęki, zgrzyty i różne inne dziwne dźwięki. Wstyd było tak jeździć. Na szczęście z pomocą przyszedł mi Szymon Zacharski z <a href="http://twojrower.radom.pl/" target="_blank">Twój Rower Radom</a>. Dzięki niemu amorek działa do dziś. Ciekawostką jest fakt, że Marzocchi EXR przez te wszystkie lata i kilometry legitymuje się zerowym luzem !<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW4-FwnBQ9yMGY5By-TVZVWCjUXbqQiyDF34J4OwjCd-WuTlTcBCjgFovHfSrbCqc1gI4ZdDtJ2pihMyWHQfi9vI1FV-mPKKUqxvih4wWf0lih42qS2XQSI_Ry40ch6U6hB9XsSt9KkCo/s640/P1090089.JPG" width="480" /></div>
<br />
<br />
<h3>
Rama.</h3>
Sercem każdego roweru jest rama. Moje rowerowe serce w roku 2012 po powrocie ze <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2013/05/wschodnia-sciana-wschodnia-sciana-to.html" target="_blank">wschodniej ściany</a> przestało bić... Jak dotąd piękna, hydroformowana rama pękła na łączeniu górnej rury z podsiodłową. Byłem zrozpaczony. Tyle pieniędzy w błoto. A teraz że co ?.. miałem znowu wyjąć kolejne trzy tysiące na nowy ? Porażka... <br />
<br />
Po raz kolejny uśmiechnęło się do mnie szczęście. Mój kolega, z zawodu spawacz zaoferował się, że naprawi mi rowerek. Wiem, że ramy nie powinno się spawać, bo ogólnie to bardzo trudna, wręcz niewykonalna sztuka. Nic nie tracąc postanowiłem spróbować, Bo jak się nie uda, to zezłomować zawsze zdążę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic8rZMm92p6UDRHPEIzX9_zL8L6k66wU85r3l_CxmbUZfW7QIjMZN0kocQbB9WEj5o24kaWND-KhhZ6zd4oejZSj9XF_LyVW6GDi_o9xHRiRsskivJ7quy_UtB63qT0CeoY2r8eYvurjs/s640/P1090093.JPG" width="480" /></div>
<br />
Jak widać na powyższym zdjęciu, operacja się udała. Pacjent przeżył i odpukać, po dziś dzień czuje się dobrze. Osiołek dostał dwa solidne wzmocnienia w kształcie trójkąta. Albert, mój prywatny i oswojony spawacz, spisał się na medal. Całość jest wykonana do tego stopnia perfekcyjnie, że wygląda na fabrykę.<br />
<br />
<h3>
Suport.</h3>
Oryginalnie Giant miał założony tzw. <a href="https://www.google.com/search?q=suport+kompakt&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwis4rGnhdPaAhWHBiwKHUOrAGUQ_AUICigB&biw=1252&bih=600#imgrc=oApIc76RKBR__M:" target="_blank">kompakt</a>. Z czasem zamarzyło mi się mieć nowszy, efektownie wyglądający hollowtech z otworem na wylot. Marzenie oczywiście spełniłem, ale teraz z perspektywy czasu stwierdzam, że stare rozwiązanie było trwalsze. W moim przypadku raz na dwa lata muszę wymienić łożyska.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLbycvfoVEz5KSVzZvy-GiRtdMeNNAXrW7-YQMKDu63HR8zRIhJ1ZQnovHc-oceUpxq75yZqezfKXb8HNSulEJJDrJy6eX6lMUaVe2amcVYDS3hALvMDNqTEUrwtSfEnOogkzPm2GO5Kk/s640/P1090095.JPG" width="480" /></div>
<br />
<h3>
Stery.</h3>
Oryginalne padły na gościnnych występach w <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2013/07/tam-gdzie-pasa-sie-fioletowe-krowy-piwo.html" target="_blank">Austrii</a>. Na szczęście dałem radę dojechać do domu. Obecnie założyłem Ritchey'a.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrw9qdbstK3vsQW4BX94hQwUJZKXnfaYWHc4tPBZYQ47L1XG_imrv7jRreHZiIYiaMeiytmNVPTIEaS3ObVfZ87Y9qFqJpZseNsGm2Vgd44sITTrF-ztl7E124GiReJnxjKjRhqpFXRfI/s640/P1090096.JPG" width="480" /></div>
<br />
Ot i wszystko w tym temacie. Podsumowując, przez te 13 lat użytkowania nie dałem serwisom zarobić zbyt wiele. A jak już mowa o mechanikach, to czasem przesiaduję u takiego jednego i widzę, co ludzie przyprowadzają (o zgrozo) do naprawy. Dobrych rowerów jest na rynku procentowo więcej niż jeszcze kilka lat temu. To cieszy, ale tylko troszkę, bo w dalszym ciągu nie brakuje totalnych trupów. Przyprowadzi typ jeden z drugim taką strychninę i mówi: <i> </i><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>proszę zrobić przegląd...</i> <i>hamulce blokują i coś przepuszcza. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ile to będzie kosztować ? </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ano blokują, bo trudno żeby działały poprawnie skoro obręcz ma bicie po centymetrze w każdą stronę. Za chwilę okazuje się, że konusy w piastach też nie lepsze, a kulki przemieliło. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQxrWJLh1tEG3455pGrCDlStjjWIEuPHKeMgvsIYfPuAKvNaloaar4-Dt-j29wf6srtbNLtKCYYtk08UAHldD8OAS0Um5uCmpH8D8AjWyMIxC53URVi9qloVtt5AMELRbdv0MMTglfwJU/s640/IMG_20180424_182725.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Panie... coś mi przepuszcza...</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Napęd ? Napęd nie istnieje. Został zjechany do tego stopnia (zdjęcie powyżej), że ja nie wiem jak ten człowiek jeszcze jeździł. A najbardziej irytuje, jak typ z powagą w głosie sugeruje, że tego łańcucha, to może jednak jeszcze nie wymieniać ?... Kółko też się jeszcze przecież kręci. Będzie taniej... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ile to będzie kosztować ? </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Około 200, 300 złotych, w zależności od tego, co "wyjdzie" po drodze. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na pytanie czy warto inwestować w coś, czego ze względu na niską jakość komponentów nie da się nawet poprawnie zestroić, odpowiedzcie sobie sami. <i> </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<i></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Więc w co inwestować ? - zapyta ktoś.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To zależy jak dużo i gdzie jeździsz. Jeżeli są to tylko okazjonalne przejażdżki, zawsze przy dobrej pogodzie i po równej drodze, bez ciśnienia na prędkość, to w takim przypadku rzeczywiście tani rower powinien się sprawdzić. Natomiast jeśli jeździsz regularnie, lubisz bezdroża i lasy, nie straszna ci żadna pogoda, a dobre tempo, to dla ciebie podstawa, to Boże broń nie kupuj nic poniżej tysiąca. Rowery, które "jeżdżą", "hamują" i dają się regulować, zaczynają się już od kwoty ok. 1300 zł. Jest to w dalszym ciągu jakościowe minimum, ale dla początkującego amatora wystarczy.<br />
<br />
W chwili kiedy piszę ten tekst, osiołek ma przejechane już prawie 43 tysiące kilometrów i dystans cały czas rośnie. W wakacje jeszcze bardziej urośnie, bo znając życie, na pewno gdzieś mnie poniesie. Kosztował mnie trochę, ale mam ten komfort psychiczny i pewność, że (wyłączając losowe przypadki) dojadę nim zawsze i wszędzie, czego i Wam życzę.<br />
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> <br />
<i></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-12198623195509633722018-03-09T17:38:00.000+01:002018-03-09T17:38:07.057+01:00Dojazdówka do Budapesztu.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nieoczekiwanie, po wycofaniu się z dalszej jazdy Marcina, zostałem sam. Sam pośrodku obcego mi kraju z dala od domu. Nie ukrywam, było mi łyso... Nie miałem nawet map potrzebnych do dalszej jazdy. Ta z której aktualnie korzystałem z racji mojego przemieszczania się, była już bezużyteczna. Na szczęście jechałem dość dobrze oznakowaną drogą nr. 3 - kierunek Zagrzeb, więc z nawigowaniem nie było problemu. Na jednym z tutejszych cepeenów udało mi się wreszcie dokupić brakujący fragment Chorwacji. Teraz, już bez przeszkód, mogłem gnać przed siebie.<br />
<a name='more'></a><br />
Tego samego dnia, jeszcze na dworcu w Rijece wpadłem na szalony pomysł, by olać Budapeszt, gdzie zaplanowana była meta i spróbować dojechać na kołach do samego domu - całe 1200 km. Żeby plan się powiódł musiałem robić przez kolejne 7 dni po 170 km dziennie. SZALEŃSTWO - nigdy wcześniej tak nie jechałem. Wiedziałem, że lekko nie będzie, ale... kręciło mnie to :) Zdecydowanie lubię rywalizację, nawet z samym sobą :)<br />
Z tą myślą w głowie gnałem jak szalony sprawnie "łykając" kolejne wzniesienia. Wreszcie nic ani nikt mnie nie ograniczał. Tylko ja, osiołek i szosa. Buzująca w żyłach adrenalina pchała mnie do przodu jak najlepszy dopalacz.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjImWGkGrf7dDiMFIqjQAOoX_0DPOKEBpZNJikOx3guOwIDek6iW2cYmfqesMtgaqwnElyOt72KAOP1hqQKJMZKHKy0YKQ-SRtFWmBTbV92Wh8J31GjFPwiGp2xGVg4A0hOV9y1l4IcVTs/s640/P1080835.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na krótką chwilę (jakieś 3 minuty) zatrzymałem się w Karlovac.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tego dnia wykręciłem niecałe 150 kilometrów. Wiem, mogłoby być lepiej, ale biorąc pod uwagę późny start, potem ponad godzinny postój w Rijece, kłopoty ze znalezieniem właściwej drogi wyjazdowej z miasta i na koniec olbrzymia góra, prawie tysiąc metrów w pionie, to i tak wynik dobry. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nazajutrz z zamiarem natrzaskania jak największej ilości kilometrów wstałem o 7.00. W zasadzie, to o tej godzinie już byłem w siodle. Jechało mi się fantastycznie. Zatrzymywałem się jedynie na siusiu, czasem pstryknąć fotkę, coś zjeść i na zakupy. Te ostatnie robiłem zazwyczaj w marketach, które podobnie jak i u nas można spotkać na każdym kroku. Przyjąłem zasadę, że CO MA BYĆ TO BĘDZIE. Chodziło o osła, którego pod moją nieobecność ktoś mógł podprowadzić. Na szczęście nic złego się nie stało. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po osiemdziesięciu kilometrach od startu już byłem w stolicy Chorwacji. Zagrzeb to wielki, smutny, brudny i śmierdzący spalinami moloch. No dobra... starówka jest ładna, ale klucząc po niewygodnych DDR-ach straciłem ze 3 godziny i o dobrym kilometrażu chyba mogę zapomnieć. W ogóle zaznaczyć muszę, że infrastrukturę rowerową mają bardzo marną. Kilkucentymetrowe krawężniki na ścieżkach rowerowych to jakieś nieporozumienie, a nawierzchnia samych ścieżek również pozostawia wiele do życzenia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwvhtSIjCGOLyqVk4Lr_64Hr-BRK5biqzJhPkexCq6XQ4OsvdUZXIJ3PAfC2X5k17BIYHC6nXkS96jgbnUCOyaBJxM8IShlIzGK2xvcq_SqOu35ihl2t3dtY80m1mGG8qwHLlyKSj_VDY/s640/P1080837.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Teatr Narodowy w Zagrzebiu.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7ZRrf-yk-kRJx1-IK91wL2JKGlBn-wryrdeGJ30gEi6OY6NnH8iWCFsBc8DbaxzjuKJvf8VI_0aErtstsANeV7heBuZnlxeY9WNphTGVcoHDxNkiFM-pNU0yD11doAspL6hEwIIIAyHM/s640/P1080841.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1410" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggqd4f_fm61T_jldpRGdykWRbSTOnR9VL34fiN37F64H680Y2t4_l87MDfVgKaZUbf7lh2LI6xURy8F47ZfJjri9B1_F7qHpyUEtsrUFbXit9qbUY-ItbK5WPQ4Mr0j2cLzzlRdXoRUUY/s640/P1080843-crop.JPG" width="562" /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
Na starym mieście byłem dosłownie kilka chwil. Wiem... potraktowałem Zagrzeb po macoszemu. Totalnie na odpieprz się. Żeby nie było, że nie byłem. Bo niby byłem, ale tak naprawdę można uznać, że mnie tam nie było. Wybaczcie, ale miałem wtedy tak silne postanowienie jazdy, z nastawieniem na dobry wynik, że o niczym innym nie myślałem. No i z tego myślenia (i kręcenia) wynik wyszedł całkiem imponujący. Na koniec dnia zanotowałem dystans 193,81 km. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez kolejne dni tak naprawdę niewiele się działo. Aha... z rzeczy istotnych, porzuciłem myśl jazdy bezpośrednio do domu. Zatęskniło mi się za domem, a i koczowanie gdzieś po krzakach na dłuższą metę też mnie trochę dołowało, więc Budapeszt na powrót stał się moją metą. Przez ostatnie kilka dni uwinąłem się z jazdą do tego stopnia, że podróż mającą trwać pierwotnie 15 dni, skróciłem do 12.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfaVWYPjlRsPeRBLmV9bsRAaaM-5VtHncN088g0C0FNvTiNsg9o2mQNGrj0bUTd_TFGjCdjiJN6_6j8FZU-ru3MjpREzbC4a-q9L5Mx4xCrQBMXduuT1V_hbVtX9cC4qEcfHEDoHBQMgg/s640/P1080844.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze po stronie chorwackiej zainteresowało mnie dziwne, zadaszone COŚ... (zdjęcie powyżej)</div>
<div style="text-align: justify;">
"Coś" było prawie na wszystkich podwórkach, co tylko potęgowało moją ciekawość. Ciekawość ciekawością, ale głupio mi było tak ordynarnie pstrykać zdjęcia na czyjejś posesji, a zapytać się też nie było kogo. Na szczęście trafiła się posesja niezamieszkana na której, a jakże, też dziwna budowla stała. Przystanąłem z zamiarem zrobienia zdjęcia i nagle okazało się, że pozornie pusta wieś wcale nie jest taka pusta. Dwa domy dalej wyszedł starszy dziadek głośno pokrzykując w moim kierunku. Przezorny sąsiad bez mała mnie wylegitymował, a ja wyjaśniłem, że nie mam złych zamiarów. Przy okazji dowiedziałem się, że tajemnicza konstrukcja to sprzęt do kukurydzy i (chyba) jej suszenia. Tak zrozumiałem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKjPYE8GZw7RYjX8S_rl7gFuXQ4XMJXOlSbKEzs4jcKZH3w_CbrU5h0jzRabRWwMcS9X1vSmzC5KFpctzq4FvodUrDHs_16_XZOi-77lh78L-5f4HvuYhGFW4z4eAWKqxe0eCbWclbRZI/s640/P1080847.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Granica chorwacko-węgierska.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Po stronie chorwackiej pusto, ale Węgrzy mnie przetrzepali. </i><i>Gruby policjant kazał mi zdjąć kask i okulary, po czym dłuższą chwilę
porównywał moją facjatę ze zdjęciem w dowodzie. A jedno i drugie
znacząco się różni. Zdjęcie pochodzi jeszcze z czasów, kiedy
nie byłem brodaczem :-) Wprawne oko węgierskiego misiaka pomimo różnic
rozpoznało, że ja to ja i mogłem ruszać w dalszą podróż.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg9C527kfgTbH1UtKiKampftFnLnGe4ODUDpmzzPRBp_m-hZujLvi7dlxvLQo4X-47WBOh8S2-tkGBbwrVODchEB3MyoTdS-7167HDIJzYNqf2RMzowbLe_PNqTkvraudtaqrKSlrhvr8/s640/P1080848.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Tam nie jadę :)</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4OLF3017RzTPdVt5Z6WRslIZT0ulXfs4D4SqyePfn3Fd2S7K37KW_Sm00KiUzEoKVghdMb8DghXacxHBUOGfgX-cVBZEpoI3eJFuX5wjwOGcuqqdM4xvTQwJbu7ih-ZEQmV1CMVQB-kU/s640/P1080852.JPG" width="640" /></div>
<i>Węgierskie morze słoneczników.</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Długo zastanawiałem się, którą linię brzegową Balatonu wybrać. Północną czy południową. Południowa, podobno gwarna, pełna letnich kurortów i płaska. Północna nieco spokojniejsza i górzysta. Wybrałem południową, przede wszystkim ze względu na dużo krótszy kilometraż. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tutejsi włodarze maksymalnie ułatwili życie zmotoryzowanym letnikom, ale niestety kosztem rowerzystów. Droga nr. 7 mimo niezbyt wielkiego ruchu jest dla nas niedostępna. Informujące o tym znaki zakazu rozmieszczone są co kilkaset metrów. Alternatywą jest ścieżka rowerowa, ale trochę pokręcona. Nieustannie lawirowałem pomiędzy szosą główną, lokalną, przejazdami kolejowymi, kempingami, a plażą. Najmniejsza dekoncentracja oznaczała błąd i konieczność cofania się, bo źle pojechałem. Miałem tak wiele razy. Jestem pewien, że w wielu przypadkach przyczyną tego było niedostatecznie czytelne oznakowanie ścieżki lub zupełny jego brak. Niedogodności rekompensowały widoki i kąpiele w przyjemnie chłodnym Balatonie. Te ostatnie nie wszędzie były możliwe. Zdecydowana większość linii brzegowej to prywatne grunty, ale trafiają się też takie niby dzikie plaże. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXlwYWtW5stdRNQ_mGtWW1QiX1Z3NjZSaeNwwFhLs0REsaDMH5PC2uBe4nwQbojuQslvH79BG_r8-1RBh477PDEDFCk1-E4oCL67d4tf5-aFT1qE3lxOPYHia_skuYEE1iJKregcW9oXM/s640/P1080855.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjbjigd2CkxeYmjrJPFp5xgHHwIq-Z3YrZx7ZcdQ9mWOIRij9uXs5VuRUMl7-mUnYvF8AZiGr6udgUxVt2MAZK7mR5Ilf2djxhtdZTxeu7vDCBON3VCmv6tM2JT3SOnbKmCW71BEROilA/s640/P1080858.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Górzyste północne wybrzeże Balatonu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlT70aum41xakVwL5-m4xvo5PUa_omwVtE4DGr4jjS59D__eGsvmymCPWyZ55L_eRcpnVVCVzFdwOtONoI8fQKno3uZoIEH854ULmNNuAQfctI0ene0xm11YBQFxaH7wlp1E_vINDap60/s640/P1080872.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wieczorem było już dostatecznie pusto, by móc swobodnie się wypluskać.</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ostatniego dnia podróży moja droga splotła się z drogą dwóch innych sakwiarzy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszym napotkanym był Fin. Jechał samotnie trasą podobną do mojej. Popatrzyłem na blądasa zastanawiając się, w co on się pcha. Tam w Skandynawii pewnie miał fajnie... chłodno. A tu Żar... Odczucia ludzi z północy, co do wysokich temperatur zapewne są gorsze, więc nie zazdraszczam, ale jednocześnie rozumiem i podziwiam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejnego podróżnika spotkałem kilka godzin później. Okazał się nim Polak ! Marcin Długopolski z Ząbkowic Śląskich. Standardowo padły pytania skąd, dokąd itd. Marcin wyruszył kilkanaście dni temu z rodzinnego domu, a na pytanie dokąd, odpowiedział tajemniczo:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- ja to grubo... - pętelkę robię.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- dookoła Europy ? - </i>drążyłem.</div>
<div style="text-align: center;">
<i>- świata... dookoła świata - </i>odpowiedział.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiPPnO-x62etm-cVP4wAr6pFbUdJ3mlmX_Q_KERQocFgFFgVrUKL_MX9bIiHR7ulfI2SWlDmI6IbYx8nAHFICdrhuCWFvdjGFhxCZvcY21ZhK92oxtp5rdPMu3Kd0djqyfGa1eE5npDw4/s640/P1080875.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Marcin Długopolski w drodze dookoła świata.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguzktue13sgwr6LdaCuSK2vPBFQB_ZjxUtR5UdxKDwQd7knue7zLI6ZGBZ5m69kY37XJP0lhiiw7cE3krIL74lfDtdpToCGS-qZGye-XhjVDwM_46Nlmj3opgnFnJRIqUu4y4oaN2FwHY/s640/P1080874.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i> </div>
<div style="text-align: justify;">
Przebił wszystkich !!! </div>
<div style="text-align: justify;">
A przypomnę, że parę ciekawych osób spotkaliśmy. Tak na szybko:</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>grupa pięciu Chinek. Co ciekawe, panie podróżowały na czymś w rodzaju naszych składaków. Spotkaliśmy je w Puli. Na swoje tournee po Europie przeznaczyły 3 miesiące.</li>
<li>para Francuzów (chłopak z dziewczyną). Ich podróż, to jeszcze większe przedsięwzięcie. Na pojeżdżenie i dotarcie do Azji przeznaczyli sobie uwaga... 2 lata !</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Marcin przebił wszystkich. Jego podróż z tego co mówił, miała potrwać aż 5 lat. Oczywiście z początku nie dowierzałem, bo niby na jakiej podstawie. Ja też mogłem powiedzieć, że właśnie wracam z księżyca. Uwierzyłem, kiedy zobaczyłem jego fejsbukową stronę <a href="https://web.facebook.com/RPSMarcinDlugopolski/" target="_blank">Rowerem przez świat</a>. On naprawdę jedzie... polecam, śledźcie i lajkujcie bo Marcin, to kapitalny gość. No i trzeba mieć wielkie jaja, by porwać się samotnie na taką eskapadę. SZACUN !<br />
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
... i to by było na tyle.</h3>
<br />
Po 12 dniach podróży, pokonaniu 1545 kilometrów, zjedzeniu niezliczonej ilości bananów i wypiciu hektolitrów rozgrzanej od słońca wody - zameldowałem się w Budapeszcie. Szczuplejszy o całe 6 kilogramów :) <br />
<br />
Ze względu na dystanse, najciekawiej przedstawiają się ostatnie cztery dni, kiedy jechałem już sam.<br />
Trochę pogoniłem :) i tak kolejno:<br />
<br />
1 dzień - 145,01 km.<br />
2 dzień - 193,81 km.<br />
3 dzień - 190,97 km.<br />
4 dzień - 155,11 km.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Afpf0UlCD7K-48ScnZX2Un0FvT0M7zPyUK37Fj8075EhoKDyEQlGHT0t1-Nf1lmGRnMWd7_9vGkGbdToVwqoe335S38fPwC_fNVsw6hygNlrTuNmkipkY1itoEUmThLxdNhNvavc6ng/s640/P1080887.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Stolica Węgier i ja na tle słynnego parlamentu. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd3CHwsCXyjPRonzcChJcM5x5IUaJtSq-u08oN-ieCl-oA6AHKt19Pkkl4Fz5zYKaylztrxtcpBVL6_dLckBu-CHuw9WbRJsH4J67_ho6mkXzLdINX1dwQk7O4N083vp6Y35-UEqNeWIM/s640/P1080681.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Osiołek mimo podeszłego wieku spisał się wzorowo, bez najmniejszej awarii.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /><iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/pl/r/4092739/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> </div>
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.bikemap.net/pl/r/4092739/" rel="noopener" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4092739</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się: </i></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-14523914740186579322018-02-13T18:44:00.000+01:002018-02-13T18:44:57.515+01:00Rowerem za grosze... czyli cała prawda o (mojej) forsie w podróży.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze nie tak dawno, planując rowerowe wakacje za granicą, przeczesywałem internet starając się oszacować, ile w przybliżeniu będzie kosztował mnie pobyt w danym kraju. Sytuacja dodatkowo komplikowała się, gdy trasa podróży przebiegała przez kilka krajów. Kompletowanie poszczególnych walut, ich odizolowanie od siebie i dbanie, by przypadkiem się ze sobą nie wymieszały - było krótko mówiąc... <b>upierdliwe.</b> Parę lat temu zakupiłem nawet z myślą o tym specjalną saszetkę na szyję z wieloma przegródkami. Była ze mną na kilku wyjazdach i sprawdziła się doskonale.<br />
Całkiem przypadkiem, w zeszłym roku zdecydowałem się zmienić dotychczasowe nawyki i jestem bardzo mile zaskoczony.<br />
<a name='more'></a><br />
Zawsze płacę za siebie gotówką. Tak wolę, lepiej się z tym czuję i kontroluję. Nie znoszę np: sytuacji gdy przy kasie w kolejce ktoś za moimi plecami bezczelnie się gapi, albo wręcz zapuszcza żurawia, gdy wklepuję PIN. Oczywiście numerka nie dojrzy, bo zawsze zasłaniam, ale nie zmienia to faktu, że jest to irytujące.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="444" data-original-width="788" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHDyceSUcnSyZ4awtoLev6m1SQAhf7yrYhiW_ZYTpviwIJloNagePJjXzA4yh6_FSp_FISpE4kUrXAt8nF94zckW6EX8vT_IBryhDulFsd0HqjeuKVe8oNnNN80WtXTmsOGfpmDMH8qRw/s640/p%25C5%2582atno%25C5%259B%25C4%2587-kart%25C4%2585-terminal-p%25C5%2582atniczy-karta-VISA-zakupy-fot.-PAP-Pawe%25C5%2582-Paw%25C5%2582owski.jpg" width="640" /></div>
<br />
W ubiegłym roku podczas mojej zagranicznej podróży przez <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2017/07/5-europejskich-krajow-w-12-dni-pierwsze.html" target="_blank">pięć europejskich krajów</a>, po raz pierwszy w życiu zdecydowałem się całkowicie porzucić tradycyjne płacenie na rzecz karty. Czy było warto ? TAK... W Polsce co prawda nadal podchodzę do sprawy tradycyjnie, ale za granicą już zawsze będę płacił kartą. Dlaczego ?...<br />
<br />
<h3>
Karta vs gotówka.</h3>
<br />
Ogólne zalety transakcji bezgotówkowych są wszystkim dobrze znane. Chcę jednak przybliżyć zagadnienie z punktu widzenia <b>rowerowego turysty</b>.<br />
Dawniej, płacąc zagraniczną gotówką zawsze miałem problem z drobnymi. Przed wyjazdem z danego kraju szedłem do sklepu i próbowałem na siłę wydać drobnicę, ale i tak coś zawsze zostawało. Tymczasem, przy płatnościach kartą problem znika. Ponadto robiąc codzienne zakupy wydawane kwoty nigdy nie przekraczały w przeliczeniu na nasze kilkunastu złotych, a więc za wszystko mogłem płacić zbliżeniowo - kolejna zaleta, bo odpada znienawidzone przeze mnie wpisywanie PINu w obecności gapiów.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="420" data-original-width="806" height="332" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyMEabJDxZm4WMYXO9aZDrL6w_1nff7hHWp-Dv3p83nARuc1SR0LVaEGysXcWT6OfEglPbxBrwr-8y7a3lUlEwWJQg1J1X9jLHluP0zKhHP08o6L_BgooHyXlr9bWai3l7wIQlT3vVP8Y/s640/jak-korzystnie-placic-za-granica.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Problemem z którym na pewno się zetkniecie używając karty jest kontrola wydatków. Nie od dziś wiadomo, że gotówka w tym przypadku sprawdza się lepiej, bo fizycznie i na bieżąco widzimy ile jej jeszcze pozostało. Przy płatnościach kartą szkopuł jest właśnie taki, że łatwo stracić kontrolę, zagalopować się niezdrowo. Tym bardziej na urlopie i za granicą... no bo przecież to nasze wakacje, nie żałujemy sobie :) Oczywiście można ustalić limity, ale moim zdaniem lepszą radą na to, jest regularna kontrola stanu konta. Banki na różne sposoby umożliwiają wykonanie takiej operacji. Ja np: codziennie wieczorem wysyłałem specjalnego sms-a i po chwili w odpowiedzi zwrotnej otrzymywałem aktualną informację. Takie finansowe podsumowanie dnia.<br />
<br />
<h3>
Gotówka TAK, ale na czarną godzinę.</h3>
<br />
Jak w temacie... Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której zwyczajnie nie będzie możliwości zapłacenia kartą. Nawet w krajach cywilizowanych taki stan rzeczy zdarza się często. Awaria sprzętu, mandat, kradzież mienia, nieprzewidziany nocleg, różnego rodzaju bilety oraz wszelkie inne nagłe sytuacje, to tylko kilka przykładów, w których gotówka nie tylko ułatwi życie, ale i zaoszczędzi nerwów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj85PFWPDHOPfnvrndK3jgblB_J_rNA-8YkE1QHG4JTpZ8iNq6JL0MbUVJJKuPYslwFf1wCjWIQRlfSroELhyphenhyphenrfKAgiyk2nUEhf8zI1ccl4hiCqu7GI5cprjcdVIDuvczmzkB_fytAKL2g/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u-crop.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="341" data-original-width="353" height="309" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj85PFWPDHOPfnvrndK3jgblB_J_rNA-8YkE1QHG4JTpZ8iNq6JL0MbUVJJKuPYslwFf1wCjWIQRlfSroELhyphenhyphenrfKAgiyk2nUEhf8zI1ccl4hiCqu7GI5cprjcdVIDuvczmzkB_fytAKL2g/s320/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u-crop.png" width="320" /></a></div>
<br />
Ile pieniędzy w takim razie zabrać ze sobą ?<br />
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Zależy to przede wszystkim od czasu podróży i kierunku w jakim się wybieramy. Inaczej będzie w drogiej Norwegii, a inaczej na Ukrainie. Kwotę za każdym razem trzeba oszacować indywidualnie. Dla przykładu: na kilkunastodniowe wakacje na Bałkanach oprócz karty zabrałem 100 euro. <br />
<br />
<h3>
Przed wyjazdem obowiązkowo wizyta w banku. </h3>
<br />
Ile na rynku banków i ich ofert, tyle opcji, które nie zawsze będą dobre dla nas. Żeby nie wyjść na tym jak Zabłocki na mydle warto zasięgnąć języka, najlepiej osobiście w placówce. Koniecznie zapytaj swojego doradcę o prowizję za wypłaty z bankomatów i transakcje bezgotówkowe. Nie zapomnij też o kosztach przewalutowania oraz o wygodny sposób na kontrolę środków na koncie. Wypytaj o wszystkie te informacje, ale w podziale na poszczególne państwa w których zamierzasz zabawić. Co kraj to obyczaj, więc zapobiegawczo lepiej o to dopytać niż potem pluć sobie w brodę. Dobry doradca bankowy po przeprowadzonym wywiadzie podpowie, co i gdzie najlepiej się opłaci.<br />
<br />
Być może okaże się, że kwoty za poszczególne operacje nie będą równe zeru, ale przeważnie są one na tyle małe, że nie warto zawracać sobie nimi głowy. Z pewnością gorzej wyjdziemy na niewydanym, zagranicznym bilonie, bo kantory z reguły nie chcą go przyjmować, a jeżeli już, to po skrajnie niekorzystnym kursie.<br />
<br />
Ot i cała moja finansowa filozofia w podróży. Rok temu w Chorwacji i krajach ościennych bardzo dobrze mi to funkcjonowało - szczerze polecam. Dodatkowym bonusem jest łatwość z jaką mogę podliczyć co do grosza całą wyprawę. Wystarczy zaczekać na comiesięczny wyciąg z konta. <br />
<br />
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-1698712557484796152018-01-31T19:32:00.000+01:002018-02-01T00:25:02.658+01:00O tym, że nie zawsze świeci słońce - dosłownie i w przenośni.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, co musiałoby się wydarzyć w trakcie podróży, by skutecznie zniechęcić się do dalszej jazdy ? Deszcz, ciągłe awarie, choroba, bezpieczeństwo, a może kłótnie ?... Mnie coś takiego spotkało w Rijece. Momentalnie odechciało mi się wszystkiego. Co prawda z nieba nie spadła ani jedna kropla deszczu, rower ani razu nie odmówił posłuszeństwa, byłem zdrowy i jak najbardziej chętny kontynuować podróż, dodajmy bezpieczną podróż. Kłótnie ?... no dobra... było ich trochę, ale też nie do tego stopnia by przerywać w połowie wyprawę. I nie tyle kłótnie, co bardziej wymiana zdań i poglądów. A jednak tamtego pamiętnego dnia ciemne chmury zebrały się nad moją głową. <br />
<a name='more'></a><br />
<br />
To był mniej więcej tysięczny kilometr naszej wspólnej podróży i dokładnie półmetek rowerowego urlopu. Jechaliśmy jak co dzień i nic nie zapowiadało, że coś miałoby się w tej materii zmienić. Tymczasem... na jednym z postojów tuż przed Rijeką mój kolega i towarzysz podróży Marcin, ze stoickim spokojem oznajmił, że... KOŃCZY PODRÓŻ. Że przesiada się na pociąg i wraca do domu.<br />
<br />
Powtórzyła się sytuacja sprzed dwóch dni, kiedy to w Trieście musiałem stawać na głowie by kompana zmotywować do jazdy. Wówczas silnym argumentem była Istria, ale tym razem asy w rękawie mi się skończyły, już nawet nie próbowałem dyskutować. On naprawdę tu zaplanował sobie metę. Dodał zresztą, że decyzje swą przemyślał i jest ostateczna. Wszystko przez tropikalne upały... <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigSy_pGMLBR5IjPlN-YsuGjoeRpq_MUXxlLQH1qBxUz69ALHbaxKSSfLAK8-mvK9yjU3QI8GSq2nhHC9CRA87Gm5dmoI9lyUZTpFJphXEcZbnh8X8Gdo3g9lZQqsMMdjgvrwdOrC9l8J4/s640/HZ_Rijeka_2_0308.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dworzec kolejowy w Rijece.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zostałem brutalnie postawiony pod ścianą, pozostawiony sam sobie z decyzją co dalej. Nie ukrywam, byłem w duchu wściekły. Nigdy wcześniej nie zdarzyła mi się podobna sytuacja. Wspólna podróż powinna trwać od startu do mety, <b>zaplanowanej wcześniej mety -</b> to taka niepisana zasada. Z drugiej strony rozumiałem go, nie robił tego specjalnie czy na złość. Jedno wiedziałem... jak też się wycofam, to będę tego żałował... i to bardzo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Musiałem wziąć pod uwagę wszystkie ZA i PRZECIW i szybko podjąć decyzję. Łatwo nie było...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Za:</h3>
<ul>
<li>Była niedziela, przede mną jeszcze pełny tydzień urlopu i ponad 500 km do Budapesztu - wystarczająco dużo czasu, by to przejechać. </li>
<li>Drugie "za" to fakt, że jestem ambitnym facetem. Marcinek namawiał mnie żebym zabrał się z nim - pociągiem, ale znam siebie... Moja ambicja jest tak wielka, jak poczucie wstydu, gdybym to ja miał kompana na pastwę losu zostawić. Żałowałbym natychmiast z chwilą wejścia na pokład pociągu. </li>
<li>Samotne podróże, to dla mnie chleb powszedni. W roku <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2016/06/dolny-slask-finisz.html#more" target="_blank">2015</a> i <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2017/05/czwartek-6-dzien-podrozy.html#more" target="_blank">2016</a> miałem okazję. Nie było wówczas chętnych, ale nie poddałem się. Ruszyłem przed siebie. Tyle tylko, że wtedy to było po Polsce. </li>
</ul>
<h3>
Przeciw:</h3>
<ul>
<li>Nie lubię podejmowania ważnych decyzji od tak, na pieńku. Jestem spontaniczny, ale te ważne wolę na spokojnie przemyśleć i się przygotować. Gdybym wcześniej wiedział, że będę musiał część tej zagranicznej trasy przejechać samotnie, to być może nie zdecydowałbym się... </li>
<li>Jak wyżej... nie byłem przygotowany. Przede wszystkim brakowało mi dokładnych map regionów przez które miałem jechać. Ale... mapy można przecież kupić po drodze :)</li>
<li>Mój angielski daleki jest od ideału. Pracuję nad tym, ale jestem zbyt wielkim leniem i nauka idzie słabo. W tym miejscu przypomniała mi się moja nieżyjąca już ciotka. Na skutek fatalnej pomyłki nikt nie odebrał jej z lotniska. Języka ni w ząb nie znała, ale... poradziła sobie :)</li>
<li>Zwyczajnie po ludzku miałem cykora... że nie dam rady, że mnie napadną, okradną, że rower mi się zepsuje, że zabłądzę... </li>
</ul>
Mimo, że "przeciw" wyszło więcej niż "za" - wygrała ta moja WIELKA ambicja. W duchu stwierdziłem, że w końcu jestem pośród ludzi, a że nie gadają po Polsku... co za różnica :) i w ogóle... martwił się będę później. Natychmiast zrobiło mi się lepiej, uwierzyłem w siebie i momentalnie złapałem wiatr w żagle. Przyznam się, że wtedy wpadłem na jeszcze jeden szalony pomysł. Olać autokar w Budapeszcie i spróbować dojechać na dwóch kółkach bezpośrednio do domu - całe 1200 kilometrów !<br />
<br />
Niestety, już na samym początku ziściła się jedna z moich obaw... ZABŁĄDZIŁEM. Miałem problemy z odnalezieniem właściwej drogi wyjazdowej z miasta. Na poszukiwania straciłem ponad dwie godziny. Jakby tego było mało, na niebie od zachodu coś zaczęło się tworzyć. Synoptycy mieli rację - szła burza. Ruszając z Rijeki nie wiedziałem jeszcze co mnie czeka. Marcin wyposażony we wszystkie możliwe gadżety elektroniczne zdążył mnie ostrzec przed jakimś sporym podjazdem, ale nie zwróciłem na to wielkiej uwagi. W końcu od tygodnia cały czas zmagaliśmy się z jakimiś podjazdami, więc jeden mniej czy więcej... co za różnica.<br />
Właściwa droga okazała się dla mnie prawdziwą próbą sił, charakteru i hartu ducha. Miałem przed sobą... uwaga... <b>DWUDZIESTOKILOMETROWY</b> podjazd !!! Z poziomu morza musiałem wspiąć się na wysokość prawie 900 m.n.p.m. W mojej rowerowej karierze to zdecydowanie najcięższy podjazd. Jeszcze gorsza była burza, która jakby na moment się zatrzymała, ale wciąż ją widziałem i słyszałem. Błyskało się i grzmiało, na szczęście nie bezpośrednio nade mną. Nie wiedząc ile jeszcze mi wspinaczki zostało, wciąż brnąłem pod górę. Pamiętam jak kierowcy samochodów trąbili na mnie wskazując palcem w stronę nieba. Bałem się... Wiem, że najrozsądniejszym wtedy byłoby zjechać z powrotem na dół i tam przeczekać, ale nie chciałem zmarnować. wysokości na jaką już wjechałem. Wlekłem się więc dalej pod górę... chyba nigdy wcześniej tak często nie zerkałem w niebo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ6fA7s64nmhhlHXusmMz5Uo-tVTAvNgbqNX104uXf_ayT8pmOHQXZbitNsgh0K0y14QKcl2u0V6nMjHPfGavJNnaqmEjx_tK2oFUeENDBichZqJ2YlGoJapvf0r_9RKS2EkKqThv3KGQ/s640/P1080832.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Delnice, najgorsze za mną.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg4a8Qb82ZwNWDV1MVmlzj2ER0XWwtXi3psiNO1aoWu8NMS2n_17zQNO7B99eFBifkqxVDrm-aoi-bN3G6SPA83vy6IssZZ_MIZ_XhxahNs1ujqcw7iwU1SuVUfqw9BB73O2cLo-yY-PE/s640/P1080831.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jezioro Lokvarsko.</i></div>
<br />
Opatrzność chyba nade mną czuwała. Dość długo męczyłem się z tą górą. Cały czas w bliskim sąsiedztwie żywiołu, ale szczęśliwie nie spadła na mnie kropla deszczu, ani piorun we mnie nie uderzył :) Po drugiej stronie góry pogoda zmieniła się o 180 stopni. Po burzy nie było śladu. Uciekłem jej :) <br />
<br />
Tego dnia przez cały region przechodziły fronty burzowe. 80 kilometrów dalej miałem powtórkę z rozrywki, ale tym razem zagrożenia nie było. Miałem czas na reakcję i schroniłem się w bezpiecznym miejscu.<br />
<br />
Przepraszam, że tym razem tak mało fotografii... pamiętam np: przepiękną panoramę Rijeki, ale cóż... nie w głowie mi były wtedy zdjęcia. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/en/r/4301125-/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> </div>
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.bikemap.net/en/r/4301125/" rel="noopener" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4301125</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-72923874279133258552018-01-23T18:01:00.001+01:002020-10-03T21:29:42.897+02:00Rowerowa skrzynia biegów, czyli jak poprawnie zmieniać przełożenia.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dawniej było łatwiej. Na drogach królowały proste konstrukcje ze stałym napędem (jedno koło zębate z tyłu i jedno z przodu). Albo się jechało, albo gdy górka do pokonania była zbyt stroma (lub rowerzysta za słaby) wprowadzało się rower idąc pieszo. Do dziś na wiaduktach jest to częsty widok. Zwłaszcza wśród osób starszych, dla których przerzutki w rowerze, to w ich mniemaniu zbędny i awaryjny gadżet. Tymczasem dzięki nim jesteśmy w stanie wjechać prawie wszędzie. Wiedzą o tym ci wszyscy dla których rower, to coś więcej niż tylko bezduszny pojazd. Zdecydowałem się napisać ten tekst, bo do moich uszu zbyt często docierają dźwięki katowanych napędów. Ani to miłe dla ucha, ani powód do dumy... raczej do wstydu.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Prawidłowo wykonana zmiana biegu powinna się odbyć sprawnie i niemal bezszelestnie. Oczywiście mówimy tu o normalnej, turystycznej jeździe. To nic trudnego, naprawdę, ale musicie przyswoić sobie kilka prostych zasad. Gotowi ? Zatem zaczynamy...<br />
<br />
<br />
<h3>
Po pierwsze - nie krzyżujemy łańcucha.</h3>
<h3>
</h3>
Dzisiejsze rowery wyposażone są w kasety ośmio, dziewięcio, a nawet dziesięciorzędowe. Cyfra oznacza tu oczywiście ilość trybów. Starsze modele posiadały siedem lub sześć rzędów, ale bez względu na ich ilość zasada postępowania jest ta sama.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="309" data-original-width="550" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZbQa_P4-UKbxQEifytdXCnv7qm2NdicUnKf2E-QnJapm8UKJyrz-v9LHQxK7F9_0rtuieiLb28fxO99n83XklC0Ju1stppIoNA5255iuHxXVW5YJ55ssvQPAdMy6Tx95xVkZIKYZcQ5Q/s640/Uklad_napedowy_roweru.jpg" width="640" /></div>
<br />
O co z tym krzyżowaniem łańcucha chodzi ?<br />
<br />
Ano w skrócie chodzi o to, żeby unikać skrajnych przełożeń np: największy tryb z tyłu i największy z przodu lub na odwrót, mały tryb z tyłu i mały z przodu. Takie ustawienie łańcucha (jego pełny przekos) spowoduje, że być może da się od biedy jechać, ale praca całego napędu będzie hałaśliwa, a on sam może przeskakiwać. Skrócimy też znacznie jego żywotność. Ideałem byłoby, gdyby linia łańcucha była równoległa do osi roweru. Oczywiście w trakcie normalnego użytkowania tak nie jest, ale mając powyższe w pamięci należy tak dobierać przełożenia, by to wychylenie od normy jaką jest wspomniana oś roweru, było jak najmniejsze. To, że przy nowych rowerach widnieje informacja, iż posiada on np: 27 przełożeń (3 koła zębate z przodu i 9 z tyłu) jest wprowadzaniem nieznających tematu w błąd. Tak naprawdę powinniśmy używać jedynie niewielkiego zakresu tych 27 przełożeń. Całe zagadnienie idealnie obrazuje poniższy rysunek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="772" data-original-width="573" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97TQcA1WbHtfiyfjxemls-6QjUnaL0_FhM1x1mmc4blYgt9KOMhrL8LQtrQdK-tcjIpiT_rCuPY6UaqUDNg3cG76oeuCW22wLBpSbOSPPq0DmI_zAnu3V_u5lIyq13e58ClhA1bC9k3o/s640/18198736_1820611444822871_4103678364652433251_n.jpg" width="474" /></div>
<br />
Na przykładzie kasety dziesięciorzędowej zaznaczono kolorami, których przełożeń powinniśmy używać. Czyli odpowiednio: czerwony z czerwonym, niebieski z niebieskim i zielony z zielonym. Jeżeli Wasze rumaki są wyposażone w manetki ponumerowane, to można pokusić się o zapamiętanie cyferek: 1 z przodu (lewa manetka na kierownicy) powinna współpracować z trybami od 1 do 4 z tyłu (prawa manetka na kierownicy). 2 z przodu z trybami od 3 do 8 i tak dalej, analogicznie według rysunku. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="945" data-original-width="630" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAliUKrMSRsbgPDnPbI7KhS0n2KAyoqVqTCMWMatB6S-IHhk3jaATJ97wnx_ZTX03T8EOq_KBtePZmV9ZS-orCaoRLD6fMrWriT1myi_2DkgO0LrpTvSB9GcyixEVJgdBB6ZP3Ev4G6js/s640/comment_mAHig3R1gpk5JbvYZIzRa9LTgUNi71O5.jpg" width="426" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Łańcuch nadmiernie przekoszony. Tak nie robimy.</i></div>
<br />
<h3>
Po drugie - nie zmieniamy biegów pod obciążeniem. </h3>
<br />
Każdorazowo przy zmianie przełożenia, czy to w górę czy w dół, należy (nie przerywając pedałowania) na moment odpuścić siłę z jaką naciskasz na pedały. Chodzi o to, by łańcuch mógł swobodnie przeskoczyć na sąsiedni tryb. Robienie tego pod pełnym obciążeniem, np: wjeżdżając pod górę, to niepotrzebne jego obciążanie: łańcuch "strzela", zgrzyta i aż "jęczy". To prosta droga do jego zaklinowania, a nawet zerwania. To tak, jakby w samochodzie z ręczną skrzynią biegów próbować zmienić bieg bez użycia sprzęgła. Da się... ale taka skrzynia długo nie pociągnie.<br />
<br />
<h3>
Po trzecie - dociągamy manetką</h3>
<div>
<br /></div>
<h3>
</h3>
W zasadzie mam tu na myśli wyłącznie tylne i tanie przerzutki, które często nie radzą sobie z funkcją do której zostały stworzone. Tak naprawdę nie da się ich perfekcyjnie wystroić. Łańcuch owszem będzie dobrze zeskakiwał na mniejsze tryby - ale kosztem gorszego przełączania na wyższe - lub na odwrót.<br />
<br />
O ile przy przełączaniu na wyższe tryby, to nasz kciuk jest bezpośrednią siłą wykonawczą każdej zmiany, o tyle w drugą stronę robi to za nas już sprężyna. Jeżeli jest słaba, tak jak to bywa w budżetowych przerzutkach, to działać dobrze to nie będzie.<br />
<br />
Co zatem zrobić by mimo niedoskonałości tanich komponentów było dobrze ???<br />
<br />
Proponuję tak wyregulować przerzutkę, by zmiana na niższe tryby odbywała się bezproblemowo i pewnie. W drugą stronę, jeżeli wystąpią problemy ze zmianą biegu, zawsze możemy DOCIĄGAJĄC manetkę lekko napiąć linkę z którą jest ona połączona i pomóc łańcuchowi. Sam osobiście przejechałem na starym, tanim rowerze w ten sposób wiele, wiele tysięcy kilometrów.<br />
<br />
Można ?... można, ale żeby sprawnie poruszać się w tym temacie, musisz dobrze poznać zasadę działania rowerowego (bardzo prostego) napędu. Muszą ci te rzeczy wejść w krew. Starałem się w maksymalnie prosty sposób omówić to wszystko, ale proszę pytać w komentarzach gdyby jeszcze jakieś wątpliwości były.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="389" data-original-width="690" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwyIBnolwG7fu923z3tENie8nTejn3TNYGSvfU4SXrByTzmkMIACPy3ROgJvxH55X8Z-pqWqX5uVus2OWErm9iVwcGUXIxLE3CEoDLToIHfFE6XH28UpX326zFmdSnCOqsmaklp86D5Sc/s640/manetka-sis-shimano-690x389.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przykładowa manetka z nadrukowanymi cyframi.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1366" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc2Rd-a7wz_LG3_9SahL0eRhOxpkd0H1fuMXpfAqtdcLom_fDCLKNNwu9H7SaH9LVoZnE1J1DKbAgtRA0tdwRqGLFW5464XNHjIHz0RnEoFKhaKBX_VSRb2CR5HPorWYaMfovrTE5qMyo/s640/manetka-shimano-deore-xt-sl-m8000-2-118344-f-sk1-w1366-h768_1.png" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Manetka bez nadruku.</i></div>
<br />
<h3>
Na zakończenie...</h3>
<div>
<br /></div>
<h3>
</h3>
<i>No dobra... a co się stanie jeżeli mimo wszystko będę jeździł(a) nie stosując się do powyższych zasad ? - </i>zapyta ktoś.<br />
<br />
Nic się nie stanie... rower nie wybuchnie, nie wyleci w powietrze, ani nie rozpadnie się na kawałki. Poza wspomnianą gorszą kulturą pracy napędu, ryzykujesz awarią. Przygotuj się też na dużo częstsze wymiany zużytych elementów<i>. </i>Czy warto ?... Moim zdaniem nie, zwłaszcza, że topowy, kompletny napęd potrafi duuużo kosztować... Lepiej te pieniądze spożytkować w inny, milszy sposób. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-31422205476979218682018-01-14T11:35:00.002+01:002018-01-14T11:35:25.695+01:00Istria - wschodnie wybrzeże, powrót<br />
<div style="text-align: justify;">
Tak jak przypuszczałem, trafił nam się nocleg bez mała na przedmieściach Puli. Po dosłownie kwadransie kręcenia byliśmy w obrębie jego granic. Kilkudziesięciotysięczne, portowe miasto jest największą aglomeracją półwyspu. Wystarczająco dużą by móc się zgubić. Stąd rozchodzą się drogi powrotne, autostrada A9 oraz droga nr. 66 zwana potocznie magistralą adriatycką. Przed wybudowaniem autostrady sześćdziesiątka szóstka była główną arterią łączącą północ z południem. Obecnie powinno być na niej już dużo spokojniej - taką mieliśmy nadzieję :)<br />
<a name='more'></a><br />
Tymczasem, rzymski amfiteatr z czasów Wespazjana, podobno zachowany w bardzo dobrym stanie, to główna atrakcja Puli. Koniecznie musieliśmy go zobaczyć.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZaRiJTuRXNrrl62SGDNjmR-415HF3mr4vWunstjKQHlEeLwPlcbBsCCXVvYn3D_oAYRfC3JPUI1w0xOA9PvhBXjIa5C9Bjh-iJYAe6eV8vkLSDpuzJyu0_fPrTvKvU-A6tplm6kk3dp0/s640/P1080756.JPG" width="640" /><i>Kaktusy Włochów u których spaliśmy.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgme3l2YsteUaQFBiZt3F4-RcChfAeGFsaSKkVpsSo71r_HdC6dmifDXCujpUsKqiysJ3DwG8KOmWHmwYMEImyomgJ_hGV67tyfyzCHEyWeuypT6G4d_hnpjZ7crw0_h5hcKm7TMbnnbRs/s640/20170624_062248.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgklO0D3ZEmtes9Jb3BpqfE_my-zLoGmim7A5fjG5T6THB4P5QzQZBTGuQe9XSOR_6v9X5eafHJBUDWg0GFfngcfmmJAp46BTsbHRTy_Y7QedSpqshPSRfogd2AAmcqSEvemqh94LU1XFM/s640/P1080764.JPG" width="640" /></div>
<i>Ze znalezieniem starożytnego amfiteatru nie ma problemu. Jest widoczny z daleka.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfLdcd0VKyvDHQsVT-mOUVt5eIXDm5ajMjD5z-z1if2HhCLcz7ShjX9BwsXA1lXEZZhpMDLGtI9qnT-7EgsrR17TAKMPHsuP-O1omwqrs9qk5jd-TQLeispAnDlSOFNPNB-V_fBGMbwFM/s640/P1080781.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxDgJSBPr3L9h4bkmkcgmHvwwHliKykMRt7VSAUbQ2PfQ5EdWkSfojIP2CaEUuwu8Qz5AAEuaLLnD99CHt_Dh4UNejvmEbVv5c0HKRbISOFizkrNkh28d_EWgix94W_wHzAFTY2V525Gk/s640/20170624_064735.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPCyCEP1H5RxesLV1gda3NtJkqIXqyGkzv0z9X65DLQsLhVKllu31q3-f_V4O1l5TF6M2y8dhN8bfCQAvudXEA7UlvHLacdn0lNIwvcSoymJD_pe5PAGJhHa6ButB_9nw20vcoMClsSTE/s640/G0040552.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Amfiteatr mógł pomieścić 23 tysiące widzów. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="625" data-original-width="1280" height="312" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgamDiBaGky7Cpk0WTDGEFf1qqcaxyzrYgIh0i5FqJ_jXvj6EEJu8peShHQmJ5SUhpt8WQ5zlNRKzIvk2Qx3oEgXIrHMIpt3L_FabdrdvOb0SRRu14yKuJ4FPZwpFYKT0twvEUDaR9zgxM/s640/1280px-Croatia_Pula_Amphitheatre_2014-10-11_11-04-27.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allow="encrypted-media" allowfullscreen="" frameborder="0" gesture="media" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/XLH3l6v2jew" width="560"></iframe>
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
W Puli spotkaliśmy grupę Chinek na rowerach. Okazało się, że panie podróżują po Europie już dwa miesiące - Wow ! Ale jeszcze większe zdziwko nas ogarnęło, gdy zobaczyliśmy czym przemierzają stary kontynent. Tylko jedna z pań dosiadała nazwijmy to - normalny rower, czyli taki na dużych, turystycznych kołach. Pozostałe jechały na rowerach podobnych do naszych składaków.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV0NShifREOzMk3WdaHhnC1m0Lxh4uvB71Y-8HMmwhoNegsyq5e1JyVVmKiHUDk2HW6EfBgZBZPdu5LEAQfgyfgvQ9bGvf-hi6MSOnyD7xOSxKNsdY7LS7QJthra0IlpqdSf99NlwBvpE/s640/20170624_065820.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Zdziwił nas ich ubiór. My w krótkich rękawkach i krótkich spodenkach. One wszystkie bez wyjątku od stóp do głów ubrane dość ciepło, przynajmniej tak to wyglądało. Owszem, była wczesna pora, ale w tym regionie geograficznym i do tego w środku lata, jest wystarczająco ciepło - nawet rano. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiOOO3yShsr66XGoQeqLoUqGL0JBEIVIjEvOmt1NvX89vofFNfgTpPep_H9UQF7znZ14UTjlm9D-G2z2wxXVxzYn5l3CO397mvOC8I1y2i-cjfi4BSN2v5PJloFMgV540vC6jlNQLq5Kg/s640/P1080776.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>No i pojechały... </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Chinki albo jechały przeciwnym kierunku, albo zupełnie inną drogą bo więcej się już nie zobaczyliśmy. My z kolei postanowiliśmy odpuścić sobie Kamienjak, przylądek o którym wspominałem w filmiku powyżej. Marcin odpalił internety w celu wybadania tematu i uznał, że miejsce to jest słusznie atrakcyjne widokowo, ale tylko z lotu ptaka. Z poziomu gruntu już dużo mniej. Może i miał trochę racji, ale myślę jednak, że owa niechęć była podyktowana zmęczeniem jakiego doświadczał od kilku dni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOYJOt1f4CpkyrA0n_VHzmDuAa2Tvmt1egfUZsNj3rrxr48gGnbFU-TVj3ghv98KXtvdHtAkJ9bkoUY0lbRCaZIdc0B6N68eJs5LNYytnsFful1Uiq9auoCaMoBWo9YpiTsmS83Cv17W8/s640/20170624_155632.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Magistrala adriatycka, czyli droga nr. 66</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>fot. Marcin </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5FjQ-PYy7JVauIEVHedJrIclrYuUsiNtfh5S2QNXjnqpT2qeZhEtPOAQUiLXbmhWb6bdhDZgeMn7Coub14s5FDkHwxb0kGCr4TJrO8B9134lIoe7Cv-EJQd095PM40OaB2nBDCwXs2UM/s640/P1080782.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Chyba jedyne takie miejsce, gdzie mogliśmy się zatrzymać i chwilkę odpocząć. Ten stożkowy domek obok to kazun, tradycyjne schronienie przed słońcem dla chłopów i pasterzy. Ciekawostką pozostaje w jaki sposób ów domek zbudowany bez użycia jakiegokolwiek spoiwa się trzyma :-) </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjeCu4A9mb3DfEnXxIP7gMMx5GFFrWXzmtIYSic3rESbwKBz1UVJlqJcvsCrF1w2GU_8KlOTKHeqnX7tSEy1lwlHooe9eGkAAWQ7WHDtHd7DYGaVKhlU6mfkIaJ6y8W7T4Sj4DklZpoFQ/s640/20170624_153939.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Przy jednym ze sklepów Marcin wdał się w dialog. Tubylców interesowały różne rzeczy, ale najbardziej ile w Polsce zarabia... kasjerka :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czasem zmęczenie daje się we znaki do tego stopnia, że robi się rzeczy, o których szanujący się obywatel normalnie nigdy by się nawet nie pomyślał, a co dopiero robić. Tak stało się kilka godzin później, gdzieś w połowie pomiędzy Pulą, a Rijeką. Na szczycie kolejnego wzniesienia zatrzymałem się na przystanku autobusowym. Po chwili dojechał też Marcin, który na podjeździe troszkę został z tyłu. Obaj byliśmy zmaltretowani spiekotą, ale mnie dodatkowo bolały plecy. Zawsze tak mam kiedy długo jadę. Przystanek natomiast był wyjątkowo przyjemny. Jego ażurowa budowa umożliwiała swobodną cyrkulację powietrza, a lokalizacja na szczycie góry sprawiała, że cały czas wiał niezbyt silny, ale cudownie przyjemny wietrzyk. Położyłem się by choć przez moment rozprostować kości i bolące plecy. W ślad za mną poszedł kolega i tak nie myśląc za wiele, nigdzie się nie spiesząc i w całkowitym milczeniu leżeliśmy delektując się chwilą. Nikomu nie przeszkadzało, że kanciaste deski trochę upijały, że pod głową nie było miękkiej podusi. To było nieistotne :) Na leżeniu miało się zakończyć, ale jak nie trudno się domyślić, posnęliśmy tam jak zmęczone zabawą dzieci.<br />
<br />
<h3>
Obudzili nas... Francuzi. </h3>
<br />
Podobni nam sakwiarze. Para, chłopak i dziewczyna, oboje w wieku około 30 lat. Zatrzymali się bo zainteresował ich widok dwóch, objuczonych sakwami rowerów. Po krótkiej rozmowie okazało się, że pochodzą z Paryża, wyjechali jakiś czas temu i zmierzają w kierunku Azji. Razem zgodnie stwierdzili, że na "pojeżdżenie" zaplanowali sobie... uwaga... 2 lata ! <br />
Narzekaliśmy, że nasze rowery ciężkie... Ich były niemiłosiernie obładowane. U niej i u niego komplet czterech, pękatych sakw. Oprócz tego sporo innych, poprzypinanych toreb i torebeczek, no ale jak się jedzie tak daleko i na tak długo, to nie ma wyjścia - trzeba mieć wszystko.<br />
<br />
Od miejscowości Plomin magistrala adriatycka znacznie przybrała na atrakcyjności. Zaczęły się prawdziwe widoki dla których tu przyjechaliśmy. Przepiękny Adriatyk przez cały czas widziany z pewnej wysokości i jeszcze piękniejsze wyspy Cres i Krk. Tu nie ma się co rozpisywać... najlepiej zobaczyć na zdjęciach, a jeszcze lepiej tam pojechać i na własnej skórze doświadczyć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi92PqlUJ6ncoxxKdeJLC39qlmvWVKK11nOAQJqOQRZKd6C5AhO3O0e5GYFSpP4_IG0iKV5AwcRw_JSkCntdDA_3DoTG2d3vAUJh_dIiRzrhBkkdZv4wBXdFvLTMA8HP93LDqy-_KfGNns/s640/P1080794.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Malutki Plomin. Od teraz magistrala adriatycka jak sama jej nazwa wskazuje prowadzi ściśle wzdłuż Adriatyku. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3zfUIFbnFQ78_KSSDyGxUqziqsZ9m73XYYcqyFtBSUnpDnt0XYBSW36ErZ6FI1YYdNWeAErPQaKKp9O7UVuURLdnLum2b0Kg0pp_DqVkPcVfrEnKYJoa6GI7t-AU7ICvou0Cd5plP7WE/s640/P1080787.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqnIgwCjg97DrR2LaOz87vPfTvw8nyrIfeXp-dpr9FliNIGWjcseunWsT9pSHVEbItIUUYwJXQcM_xVGuR8XiG4wzB6rOgSPq2WyCQpPz9MvwXOL06zierEWNqVgCee3LCtDgPv4jqIsk/s640/P1080799.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCKBpkCjXbsnFYVetEiFgaUrYHbLt9sR2g-JOibFoz7PcNfxPaWWHdfPvoRczh1fMItHJJNn5easHpfEHaCAMhckopEQ3lgqsdmz3vjO8SAUmwQzXHtkUxP6h1qt_gW1JL8XFc8F9hEzA/s640/P1080802.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQIOabVesk3olTeE3Zyc6wdxWSUhYYjyFEJ_zyFMfOUCJUWzCwHjAFLWcszZfub-ybnmqxf63KS97E6K1e0J2sHEDTcXFWtpGsq7BRqqNQUWQoH1-hpioXZ5Wd_p3eP5H6dUNSrhXkv68/s640/P1080803.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_MNYwC7MZiUihmV7GcS5OkxRSIDrkhbWwdpnbWsfVPeMmmfYYhCCoQoHa5h5_eTCgr-VpO9mrwGIJkuLuJfvmBut_6V9FLj1GA5g3AVa0mKb2M7cpcjfp_a2L67dSkAEfl1tQTMKt_4g/s640/20170624_175635.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot: Marcin </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizNyMIBGtaNIJonowiCgmP3qa-p6lwpD7UYyh1fsnzpLPpoDkXv6r4bKKMmAJFm9q6IxtAuQt3PPPSOI2B6sC_JdxZuLNrj3823kOF2RcrafnEv_1Dr3HOPQ9LVxsgQdvinrbktXgM82k/s640/P1080785.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Gdzieś po drodze napotkaliśmy na niczym nie zabezpieczony tunel wydrążony w litej skale.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglK9kqtm36a6G3OU6lGh1jLVdC04ZHR53EbQCtp819Ty4omFCkpn2ui0pEs5wIP1HyT-8Mcba-t4WkrSHohm_IRTFbDiHps1idUoRrzOgtE-riGStfJKj2dgpNOtThfQlhtwZhNK3gnWo/s640/P1080786.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Trochę go spenetrowaliśmy z ciekawości, tym bardziej, że wewnątrz panował chłód jak w jaskini. Prowadził nieznacznie w dół, a jego długość to jakieś 60-80 metrów. Koniec (albo i nie) zalany wodą.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqMGt3TaUNnbFlKVzwuDlL2areP7JjIy3R_Xf2QTzEo1U2EWMJDj2_FLDnRa-WPlv9MFW7cLj3l2WvCOh5DQfvQ9Pvh5sMiCApLdB27MkDZkziQcVnxMUtT5g3uBKuZLOy0cHakUAIWB4/s640/20170624_172939.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Po naszej prawej cały czas barierki, z za nimi przepaść. Zdarzały się też odcinki, gdzie ich nie było. Wówczas dłoń jakoś sama z siebie zaciskała się na dźwigni hamulca :) </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>fot: Marcin </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpHcGMsiqX3sBqfy2E3DIh-i4NTOPqzkYZoAMmjDCaepgxK1XG2MXs49K-_AwX-bsdUB9EdmxXK645B7HMFw0eg81sLmkogQsSnDcH5-mHVHIvNzUBVqgOUMrfIL0nZ9IhAY-put9lYyo/s640/P1080804.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP8pcSN9iC1Q6WfToVqpO-w6TqWxBwvJZlliRoiLet15ddKO2_GmVgjzqumOh8i5iI1OHGmWwYyBKhD82Z7dyUxhGR1ewgUZcrfy8tWyh8nDe7M-_1xT8CUVq2B4gfUNsoqASPGvQNBZg/s640/P1080828.JPG" width="640" /><i> </i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4v9JDJM08mMaXJfO5CCkX8kIV669akJwpAcoSW9-CcoN5yScM7bDLYqIS143IBFUaD7KuW5Z5JvaYrm1wSWtQtPUBcaOz12shISzEnXHMI77kIohfOEg3eSA_Yr2oT4qbtqjn83BaBcQ/s640/P1080805.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglF9iaYKeffY5UmjhOjRqbXrBYhK10bCs2m3VM0ItTJh4o7c-njCOliZNYaGz2vClfLrxV5LKHf0SYPNT6RHIQzHaQTnZpX784RF9HLWAy6s-rJY6uWNCMTaN1Gk2VH46ZNGzH4V-JJhs/s640/P1080808.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaQLez5ZTNZ_PG6kM3aZfCbAfDLeChvMIlpI7cUFoyEJrf_YQcOMTs2HOi5uYmpcXSrEUgIfC2QTj8guFLhUKdztvpzpMLx0juigIRjnWORAq6IQqfee25zkhWr3Bn_Dwwdp5de418Qvs/s640/P1080810.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx9RfbMr0q4NSdRnBi0-yyq2RPvYtPLy2T2knWFojsCROtFQS3TFqke5JP52BrKt6V8lDUaE0F7cw5y0iVw6acv_end1mM_31BnXNH34q6l6CVFpHPd4PJowxWC-cOgXW06DJBZRXayR4/s640/P1080819.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_pgkZOWDG5jTN6SQYuKhn2EC4NxDbZhZv5-SYqVFEg8FEmeJGjzBpz1iPl-pOPMIMCtsLKVn7b473LWnEi3eUf619DNXkFYE5WcGty_8tz2hIY7Dlnzth7pACoiqmyECsa3XrLc_iXoo/s640/P1080826.JPG" width="640" /></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: justify;">
Przez całą drogę mieliśmy prawdziwą, widokową ucztę. Niestety, wschodnie wybrzeże Istrii to jedno z tych miejsc w Chorwacji, które szczególnie upodobali sobie turyści. Bogate wille, drogie auta, mnóstwo restauracji, hotel na hotelu, kempingi... Wszystko fajnie pięknie, ale znalezienie bezpiecznego lokum na nocleg w takim miejscu, jest bardzo utrudnione albo wręcz niemożliwe. Próżno też szukać gospodarza, który zgodziłby się udostępnić swoje podwórko. Z doświadczenia wiem, że wszyscy w takich przypadkach odsyłają na komercyjne noclegownie. Mogliśmy oczywiście zjechać z głównej drogi, gdzieś w głąb półwyspu, ale trzeba by wiele kilometrów przejechać by przychylnego gospodarza znaleźć. Poza tym czekałaby nas znów drogowa wspinaczka, a o tym Marcin słyszeć nie chciał :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Zdecydowaliśmy się zanocować na kempingu, jakieś trzydzieści parę kilometrów przed Rijeką. Cena za ten luksus to 17 euro od łebka w najtańszej opcji. Trochę drogo, ale nie było innego wyjścia. Jadąc na rowerowe wakacje musicie być przygotowani na takie ewentualności. Nie zawsze jest tanio czy za darmo. </div>
<div style="text-align: justify;">
Niezbyt pomyślnie finansowo zakończył się poprzedni dzień, ale to co stało się nazajutrz, chyba każdego przyprawiło by o ból głowy. Tym razem co prawda nie chodziło o mamonę, ale uwierzcie mi... wolałbym kolejne 17 euro wyłożyć, by nie musieć przez to przechodzić. Musiałem podjąć bardzo ważną, męską decyzję. Decyzję dotyczącą dalszej mojej podróży... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cdn... :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/en/r/4289627-istria-wschodnie-wybrzeze/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> <br />
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.bikemap.net/en/r/4289627/" rel="noopener" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4289627</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-55665716377594227742017-12-27T20:43:00.004+01:002017-12-27T21:01:54.679+01:00Istria - zachodnie wybrzeże<br />
<div style="text-align: justify;">
We włoskim Trieście po raz pierwszy zobaczyliśmy morze. Wreszcie skończyło się mozolne nabijanie kilometrów pośród nudnego lądu. Od teraz miało być inaczej - fajniej i ciekawiej. Przez całą dalszą podróż lazurowy Adriatyk na wyciągnięcie ręki. Na ciemno błękitnym niebie ani jednej chmurki. Wszędzie plaże, a na nich tabuny opalonych, pięknych kobiet w stroju topless. Pomarszczone od wzgórz wybrzeże z przyklejonymi doń domkami, a w to wszystko przepięknie, serpentynami wkomponowana droga. Oczami wyobraźni tak to widziałem.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Marcin to wszystko widział chyba zupełnie inaczej. Od samego początku ciężko znosił podjazdy w połączeniu z wysoką temperaturą, a tu w Trieście, wyraźnie coś nie dawało mu spokoju. Wszystko stało się jasne, gdy nagle, jak grom z jasnego nieba wypalił, że on to już się najeździł... Cel (Istrię) osiągnął i najchętniej, to już by wrócił do domu... Ręce mi opadły... <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia97z_w5TC0PkozkgvgYsE-aOMgzIpJBnwS4ixbzhMPw33yE98GwN1b4jo67eefW1nRUWUST-tdEFVYzL6yvBdY6IPlLYbCW73fBKhTHcgDfEhL8zlzgOd9tHI34HM2NLqf4ew5wD3-2A/s640/P1080688.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Triest.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na wspólne wakacje w rowerowym siodle przeznaczyliśmy dwa tygodnie, a był ledwo półmetek. Nasz plan zakładał, że objedziemy wokół cały półwysep, a następnie już najkrótszą drogą dojedziemy do Budapesztu gdzie zarezerwowany mieliśmy autokar.<br />
Namawiałem, tłumaczyłem... tłumaczyłem i namawiałem... że możemy jechać wolniej, krótsze dystanse i w ogóle, że będzie żałował jak nie pojedzie dalej. Łatwo nie było. W sumie nie ma co na Bogu ducha winnym człeku psów wieszać. Bo jak brakuje najważniejszego, czyli siły do dalszej drogi, to mimo szczerych chęci z jego strony, nic z tego nie będzie. Ot przeliczył się kolega. Co najwyżej można być złym, że kondycyjnie nie przygotował się należycie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Koniec końców udało mi się jednak współtowarzysza podnieść na duchu. Odpoczął, wlał w siebie sporą dawkę zimnych napoi, spiął poślady i ruszyliśmy w głąb Istrii.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHeeJqslPX83FUuQAD_85FY1ptoC_RbhrRxO0hJGcFLwvKild4ie_xnfdBf2pMcTL3Ni9PkZ__wq3KVzpI5ZrI__S_rT466hxiiaCEgz08Nc-NBBIlCuQBUg_BNrI8gK-DRfUKE53m1ck/s640/P1080693.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Granica słoweńsko-chorwacka. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pierwsze zetknięcie się z tym krajem to... kontrola graniczna. Chorwacja,
co prawda przystąpiła do Unii Europejskiej w 2013 roku, ale nie należy
jeszcze do strefy Schengen. Była to jednak tylko krótka formalność i po
chwili ruszyliśmy w dalszą drogę. </i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqVbWZg4PRR20MZiDv6fBa_fEgTKcgDAoSvvob4-33qR6RTxFbNXUISBuNBGq882vJyrlAVinwOv95GJkPxNPJL7QUgDuX2JUEid8biZvqaa85GBzybcOVCXnz9q7GxWcpeVYheBThTBI/s640/P1080692.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Kolejnym dość nieprzyjemnym
doświadczeniem przy granicy były całe roje muszek, które ni stąd, ni
zowąd wyległy wprost na nas. Muszki trochę się i mnie "czepiały", ale
nie wiedzieć czemu najbardziej obsiadły sakwy Marcina. Czyżby wywęszyły
coś smakowitego ??? </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWOjO-OHHeZZnJObBkqgIbkmdOuVNXT81SnaSPRgypW7w79j2lnjCHz4gYZFsXSdGI2t_eV_oMuIZL8FNPQDhmP18G0l8gkuxd2SnEi5rYW9ONWndswY02jYLO9iFlgsS1vFJB2DcJjQc/s640/P1080695.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kierujemy się do Puli, najdalej na południu położonego miasta Istrii.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiWz4S355mCQPbF6vGtsn0NgCs5wg2U6WaBFuNrzzIdZUallU0cqIVwfmEUk7OxLtar0RhjUkgMjm2bn_b3DgGRjVcmWdWdahQCkznIodYN3lZLUV1zi8wbFDQjbMIllGFpQx4qcZ606Q/s640/P1080699.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Karigador - Adriatyk cieplutki, aż miło :-)</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDmxUM_qu5Fp667Piz-zo_lu4P6Ra12fTiFU-9zPtMGxE8jx_IXwR-TGLobiKQ1ahVrfzssiGfl7UuHFZpLFxKny9pn-5e7TmyjckdZfwm9CfUGqwCouy8byMW7xgHoDF5LxrOYdbnDlo/s640/P1080701.JPG" width="640" /></div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuYgWZ91WgansNWYtF0dgyL9wwnLAReK8rOZxhdDv0GI8woCMbUn8m5tKuEDCFOb-pP4eux-AV4MqyDI-VpEn5YSzAYyaLeoSCN2zJyfs96jzLtk0_jFDViSJhc3fIkn8S1C3Lnbsygig/s640/P1080713.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Porec, kościół pw. Matki Bożej Anielskiej z XVIII w. Na jego zacienionym, marmurowym i przyjemnie chłodnym cokole świetnie wypocząłem. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEJeIEsg6c8ejAX1ROgn78r3KDISjpDvidOiC5giTxNKiN9gNWDuWMD40ok3KgBZKr3VxjsWMydWgVJy_MpecBXPJjp4l1AzhbPV-taCN7xp-WMILTA31-DoM5iw4LdeMmHCs_ZGqG2zA/s640/P1080709.JPG" width="640" /></div>
<i>Porec - uliczka starego miasta.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR3gWm5KmPatTeG4tB-VtAcAqOVSohe3hdCT2NKGB6npSq50RMsiUWU01XFIOkDl0hZ8UwS70AxpEJD50gliw85_m7_TvLazRCdy-HNKmOXyg8nbNd8NJUe4S0E-eaT33ICFs9z2v-LG0/s640/P1080714.JPG" width="640" /></div>
<i>Pięciokątna wieża w tle to pozostałość fortyfikacji miejskich.</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<i> </i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsGCCGP9qUR3yZS85uvsNRvGiRUNDgI9op3FEQFXUeykhKfbWQF-Tbu-O7qHsFnRud7YgZ7Dy8Jx9dl9Ug6ZkdY-wlMRV_NTtiTSjlfVPdhUkiBGyItW8FbiyPL0ruTYSgH2Kxbhbjnmg/s640/P1080710.JPG" width="480" /></div>
<i>Mewy zamiast gołębi = bliskość morza. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrzto0V67e1TtCgELajwXzQBk3AauyUXhwy24rXQx9Jn8bALOmc0_TOU1dLwVNJ6xlv5PCaotsr5c6t2B8SMkFg80wjUcXebmwM15RrviVPXfhZ3pIzur7sOIX7pm_VvoFXXrKsPq-duY/s640/P1080706.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Za nadmorskim miasteczkiem Porec przyszło nam się zmierzyć z kolejnym, ciężkim podjazdem. Tylko 7 % co prawda, ale ciągnące się serpentynami przez dość długi odcinek drogi. Skały po naszej prawej miejscami "wchodziły" w obrys szosy. Tam, gdzie ciasno, zwłaszcza na łukach leżały dziesiątki pourywanych lusterek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Oczy szczypały od spływających z czoła kropel potu. Ślimacze, podjazdowe tempo potęgowało uczucie gorąca. Dusiliśmy się we własnym sosie. Za kolejnym zakrętem wypatrzyłem przystanek w cieniu. Błyskawiczna decyzja - zjemy... I odpoczniemy zarazem. Jednak w zabudowanym pleksą przystanku było gorąco jak w szklarni. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6lJHgM3fdPvfmKhSpl-9RwMDabW50gXQ_kanO3YBefPnxK7UZbZk2kNx0cRYff1BC_28aILRFO89Nm3ykr_eWtdDJ0dpmz5Y7pI-BSwvoBZDjxP1f-Ly1hS0HN-prm6BIgqVD9QPVIPI/s640/P1080719.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Za miejscowością Vrsar na zachodnim wybrzeżu rozciąga się na długości 35 km Kanał Limski porównywany przez niektórych do norweskich fiordów.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR_48Kf0npTuDnxX3l5dvZpHA-6N8R7_Q2o-P_CGR7PL9HuN3AKXAzAxbJz2boDOpfB7mZhnQSIcIJRZJEO4I27ucKby6omsyu12-SvlVyB87AoUNVqXRAygKhdoYwQs9PZfs4fD02bgA/s640/P1080718.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dwie charakterystyczne cechy Istrii muszę zauważyć. Pierwsza to wyschnięte koryta rzek. Zdałem sobie z tego sprawę przejeżdżając przez liczne mostki. Pod żadnym nie widziałem, ani nie słyszałem przepływającej wody. Jedyny ślad po niej to bujniejsza roślinność w korycie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Drugą, nieodłączną cechą półwyspu są wszechobecne cykady. To rodzaj owadów wydających dźwięki podobne do tych wydawanych przez nasze świerszcze. Są bardzo głośne, zwłaszcza gdy brzęczy całe stadko. Podobno potrafią wyemitować z siebie aż 120 db, co porównywane jest do hałasu startującego helikoptera. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe allow="encrypted-media" allowfullscreen="" frameborder="0" gesture="media" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/uExP9zGZFiY?rel=0" width="560"></iframe>
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-53humx3yuEsUj1thvR6gCsv9Gzx2APeehJ2_naAzOMCvbb4KJuvGqRrJ6Bav5MzJwgXxGJRw1Kbzfu7oL5U4YQ_qvzrJ1B4FQPNt20I-_DCCToYqG1lheyEx9MgiCmkSdpsVgiIMBPM/s640/P1080720.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Rdzawy kolor ziemi. Nie wiem czy to wskutek składu chemicznego podłoża, czy może efekt działania słońca, ale wygląda egzotycznie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioScQmRRGKuAVLfhSVdSVEnNsxvmt_mdrdH5IrJ0mZS1heQ0pcRyepNckoaA5vKBQmVPtwNmbA9PeOd4t65E-xjSh6atn9j8N7XblCIxL3w1VeZAkiiQzNYTFmD1cfmtvhhnfCvnrYQLI/s640/P1080721.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Lód pakowany w 2,5 kilowe worki to częsty widok na stacjach benzynowych.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCGgCmrTnyj-R3Bkepoj6k_mKlDitGnrISgul6fU-bjShmq_3uXmijifd8bOgVnY3GENcc2h7oVsCaM53qEmfCa2jschHwBmYXAg1fuRFyJpueezw1fxZayAoBHT3Z_EbEpjAHhw1d00Q/s640/P1080723.JPG" width="640" /></div>
<i> Szukając sklepu spożywczego trafiliśmy całkiem przypadkowo do Bale - małej mieścinki leżącej przy drodze nr. 75.</i><br />
<br />
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0QXnME3yOyRGzLBFhC6tjKh1H3RJRI_YYdFOsDVh6HvjklxDQYLG_LZllXQynJrUZMuxAhmFvxSs2Ouz0D3Qo2eTJLZGmbsOpa6D57Kt2_WFDY05NpqaQqPMH9Ln3yuMXK4MU7mJiIKY/s640/P1080725.JPG" width="480" /><i> </i><br />
<i>Sklepu co prawda nie znaleźliśmy (pewnie za słabo szukaliśmy), ale i tak warto było się tu zatrzymać.</i><br />
<br />
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmwtDwoENycCIDvJ0vhdYvn0pN7Jz36xyVnrPs08KokQCD8F50ZmwfdGqYVxcRUpsgQl8yOaGi6WOEamvpK1Gcgw40L9Z87rqlKNNK3ZREWbx1cnR6nRNineWVdSK_yjPiTIzZn7PNq6Q/s640/P1080726.JPG" width="480" /><br />
<i></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1mjd8X2v7RqMl_CjSsjr-lWrUhux_yuOe-JR2xEIcpsQcYUtcvtXgN5DPBYMf5UjKK9VQr-zMNjI8G7I0HduEL3WRJ_1g3XiVs8QaLwgalUngioIJQR8WixUWip_Iu2ifoZ9pRqZBKxc/s640/P1080727.JPG" width="640" /></div>
<i> Ciche i malownicze Bale, bez tłumu turystów, bez drogich hoteli, bez blichtru z tym związanego. Naturalna, chorwacka prowincja. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi27IE2eAtwFlcCZM1xlJXgmEkcnFG6GOW07m-H7BF9PgMe3Cv0zYuth3UE5tMyQN7w_X5VAHO3NsBbk7NqdlFH-AXCLvd9dsKyz_NQJa0fE26EwEg28JC4VwOgA04U_YI-LzCniEMKVKU/s640/P1080730.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDlQ55Rb2NHWRiPifMMdwDgjCqcH8Ie-zdSui4zSuV91PxCVByhLPW3PRbN7bIVhCpiy3nBkjh5DyaqZ8brZh94_f5drjYHH3nrv1psoZzqrvRFVZNsQW_LkFaSQlbj2rmG436MGDSa8E/s640/P1080733.JPG" width="640" /></div>
<i>Momentami sprawiało wrażenie wyludnionego i zaniedbanego, nie wpompowano tu tyle kasy, co w nadmorskie, bardziej turystyczne miejscowości, ale z drugiej strony, cisza i spokój rekompensowały wszystko.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj55KhxhjBFTFRYGhd-wocnmqLTRBnefoGNDYHlIwA71artb36UhZMaYQlNkX8N0lDtFzj60RfraF_G73T2gB2TcEAYHuxQkPJHFoqB6mDbXfKhAYwPueZ0JljOGsKJr6X_ELjvWynj5t0/s640/P1080735.JPG" width="640" /></div>
<i></i><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQHezjD96EsJ_1Xu0wfUzPFyv8giK2Pyrdbuz8iwyyjcP4QTqFaAF-5GJsGBfWb_sfYjpSFPL8RJpZlD2u1oxppxlr31puMsKLoIoRENNERWNkfiFp_mgzH0XAqLcFxMA96t5dWQCrkv8/s640/20170623_183539.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="363" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicIi_Z8MCJ_yqXGbKhq45mF0daTV2Ana0gCOvOCcwr3H1Bk8tx8LA9H3hSBLF5HgjUJk9VZNFzYVDk4VOx6Sq_FjekOAeJEAQ7BjiWeCp0dHYDEIn-bykIHy7u0jju7srygOaAvkdkMFU/s640/20170623_183658.jpg" width="360" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin </i></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikIGYqwSHe8qAdBR6kkKHg7itxXrV7XfBqxFe0rTXil75EJlMexYcjSOgdJa4ORjgBzrooS1g-M_Z0leoINic-v5p_4TJS93m7TkguXUAkIjWaAylnqVkUjBjUvnJN-YFtOEx2L81P_Wg/s640/20170623_183840.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i> fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: right;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak już wspomniałem szukaliśmy normalnego, lokalnego sklepu by uzupełnić prowiant, zwłaszcza wodę. Na stacjach benzynowych można coś tam kupić, ale tyczy się to głownie napoi. Chleba, kiełbachy albo np: takich bananów się nie dostanie, poza tym ceny są wyższe. 18 km dalej w Vodnjan, dużo większym niż Bale wreszcie trafiliśmy na mały, ale dobrze zaopatrzony sklepik.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<i></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMZtVtwARKuH0FCY_TNr63BeIZ5uYxCzdUaE3RwqH8ec35dgJwd4vchnd_vycjqFHYgMXrQ7faVSsV6PSOipzkK8Qc_mSWbJgERHelSGJyHrhG77a5p0dTaQ_LhB9G09He2PaEHMYvqpw/s640/P1080740.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W Vodnjan na tle chyba najładniejszej kamienicy w rynku trwały przygotowania do jakiejś imprezy. Widoczni na scenie panowie rozstawiali sprzęt, a z głośników płynęła muzyka.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAZ5Nl4L6jP5FSExoEouMt5kdUktAygAwa_bnZj8kUKng8Z_7i17b8niSAZJ5jPerY7e2Hwj15JDv_N7RSWK-bVYwjtGaLuHjBG5e0MRjQKn298GBCuhvmATrxEBAsAqphPa2rpfZu9CQ/s640/P1080744.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0XZ5jNy-QOCU7UayU4DYC_JhDKJhWmdDsGEYmcBDOFvxLWlJ91oCWvrNcMit1auuDzleUEgECt5etkFDiyOYtlGOazH7IRiMuVIKzasOKFy2pEp2LKBkmHZDNJILODnEMTB_VvHvEiAo/s640/P1080745.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Nie znam się na architekturze, ale czyż nie piękny ten balkon ?</i><br />
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNyxqxsO2gMfCu-mopRM4ibc8Ssf8zqerT6ffzq3AN84Yoqair5oUaAvXwQon1Q67rNN9geBLwKqw_ORGuHrWWZ8UR7821ce7E9Heqw78qU5oty-DIQSJ9pe2ZGCBXFvWtknaWHnoMF6E/s640/P1080742.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Zdezelowany pojazd w tle (nie przyjrzałem się, ale chyba była to stara, jugosłowiańska Zastawa w wersji sedan) przywiózł materiał na ognisko.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaznr4qhfOG35fT7fTpf7DMzIWqqGPLHwQeca2fHOuzfxI3tdzUpN3t-8jCG-b8CHw_eTdUnJ5EDdEKA8Jm7iEu1jNCRkvYm7vgRfH6M40fGUQ-e7SPKcPTADqHiseJJj2E9TdZ0hsQQQ/s640/P1080741.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Chwilę potem ustawiony i gotowy do podpalenia stos czekał na swą kolej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHhAplmdm2fKrxeKsiXX9KUtiizN4uE0QgwcAfU8Y5iG05lUuguy6pOl812G6L2x1e5jCe-rghbwZSmEIEzvqXEWqQfysZQMzfj6WRzq6InGsedp3YBC3LNMNsfvuqR7uGm1hgtEkVBEE/s640/P1080751.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Nie tylko my obserwowaliśmy trwające wokół przygotowywania :-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdq49PNdE93bSCCVy1rtQEdUN5ExYWdW9ivlO1TidD-_Tu6CUF-Zc63RGZmN2xmnvnkHsuu-Oq1vY4J_mNoBTUDljyszxmCNcRxwFAA9BeaaoUhlagUZTiLk6msFbuLVxXlLYA2wE1qcg/s640/P1080748.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Siedzieliśmy na schodku, a obok nas dwóch Chorwatów toczyło burzliwy dialog. Byli tak zajęci rozmową, że nawet nie zauważyli kiedy zrobiłem im zdjęcie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wieczór w Vodnjan zapowiadał się atrakcyjnie, ale priorytetem był bezpieczny nocleg, który trzeba było znaleźć. To jest wielki minus takiego podróżowania. Ilekroć coś ciekawego się dzieje i można podpatrzeć lokalne życie, tylekroć żałuję kiedy muszę jechać dalej. Bo przecież podróżujemy głównie po to, by poznawać obcą kulturę. Oczywiście mogliśmy wtedy zostać tam na dłużej, ale wówczas niechybnie czekała by nas noc w jakimś zaułku narażając się lokalnym oprychom. Że o porządnym wyspaniu się nie wspomnę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Do Vodnjan trafiliśmy nie do końca przypadkowo. W tutejszym kościele św. Błażeja znajduje się nie lada atrakcja. Drugi, co do wielkości europejski zbiór zmumifikowanych, ludzkich szczątków. Przewieziono je tu 200 lat temu z Wenecji z obawy przed atakiem wojsk napoleońskich. Kompletne mumie oraz inne zabalsamowane relikwie można oglądać w szklanych sarkofagach. Ze względu na ich oczywisty, makabryczny widok atrakcja jest przeznaczona raczej dla widzów dorosłych. Dzieci lepiej niech zostaną na zewnątrz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR8wRBg1OwLrmpG1m_o4Un3fKVceOFUOZvzI2qu_hpnuQW-rNhIN7JgIW397Ay5rf0KSHdGrIsu0j9pLsJHiRL25WNHDI_SFcYnG0SMcvd_4zdFpBEMdFvVCtlx1FMC3F3h3Mht3DGlSE/s640/P1080753.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kościół pw. św. Błażeja w Vodnjan - miejsce spoczynku weneckich mumii.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na nocleg tym razem zostaliśmy zaproszeni przez starsze, włoskie małżeństwo. Tym razem znajomość języka angielskiego okazała się zbyteczna, bo Włosi widząc, że cokolwiek kumam w ich języku mnie zmusili do rozmowy. Włoskiego co prawda uczyłem się, ale dawno temu i niewiele już pamiętam, więc "dialog" przeplatany był dużą ilością gestów i drapania się po głowie :-D Ostatecznie udało się. Sympatyczna para udostępniła nam nie tylko swoje olbrzymie pole, ale również ogrodową łazienkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwUgawt6DcCCbVjeCMDLbbhMb-K37sHICJQ0D-CyrYJyoUsDh5chIgJAA1hqH9un4tlg5Vc467GPNFSUq9Cbd_PmfOjpjZYiDNMu78nRKIVVovt5Sda97mYk9BW2e5GKf6tTRU9fjW5mA/s640/P1080754.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Mamy całe pole do dyspozycji :-) Ten mały punkcik pośrodku w oddali, to mój rower.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikHcJK9LPYE9_qMIe8E3UoaDkNS62vRHcHzdssgf7N8zzorpcBmJDSrq8DPet9tvwBAKE3wt6dS6XOugx5Ue5d0V3inv9CR1iOLxb3NJX4u261R3eKY6cYaoC0lGmlpSgkZhNBB-jI8NQ/s640/20170624_055306.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Mimo ogromnej przestrzeni miejsce pod namioty pomógł nam wybrać gospodarz. Okazało się, że na całej ich działce przebiegają mrówcze szlaki, a im lepiej nie wchodzić w drogę. Pomyłka byłaby fatalna w skutkach. fot: Marcin</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="645" data-original-width="1147" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxZgXr0R1gKaOetPBj-LXsy1RrC2rZM2m4SGZXb7kpeVkYHMY9Tqd3_9HVUPG3gcoh6-md6ePLFqDckdmIXFAzUA-1W7s4TX9Cg-kweUgmQ3cqtzLyEX_ut2a0P0E-fyGinecUJZb8wfs/s640/20170624_055318.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Rower Marcina, a w tle hacjenda właścicieli.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiedziałem, że byliśmy już blisko Puli - głównego celu naszej podróży. Jednocześnie był to punkt, gdzie znajdowaliśmy się najdalej od domów. Nasz plan zakładał, że następnego dnia, po jej zwiedzeniu ruszymy na północ w drogę powrotną, ale już wschodnim wybrzeżem. Póki co udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. Było po czym odpoczywać, albowiem tego dnia zamknęliśmy dystans ilością prawie 133 kilometrów.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/pl/r/4277821-istria-cz-1/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> </div>
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.bikemap.net/pl/r/4277821/" rel="noopener" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4277821</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-17659988189160537822017-11-19T19:48:00.000+01:002017-11-19T20:44:23.203+01:00Duet tandem - renowacja.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Czy warto posiadać pasję, hobby, zamiłowania ? </b>Moim zdaniem, bardzo źle ich nie posiadać. Pasja to coś, co skutecznie zajmie w długie zimowe wieczory, da wytchnienie od stresów dnia codziennego, sprawi wiele radość, a w efekcie końcowym powoduje, że życie nabiera sensu. Wyznaczanie sobie kolejnych celów, wyzwań i ich realizowanie, to najlepsza rzecz jaka na tym łez padole może nam się przydarzyć. Daje to niesamowitego kopa, motywuje i rozwija. Jeżeli do tego dojdą pełne zachwytu głosy postronnych nad ukończonym projektem, to aż chce się żyć :-)<br />
<br />
Moją drugą pasją obok rowerowych wędrówek są... starocie. Głównie te motoryzacyjne, ale inne też lubię. Jeżeli tylko czas pozwala chętnie uczestniczę w różnego rodzaju spotach i zlotach. Czasem na takie spotkanie czymś starym przyjadę - no bo trzeba klasyka przewietrzyć. Innym razem idę po prostu popatrzeć.<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Od dawna chodziła mi po głowie myśl, by sprawić sobie jakiś stary, nietuzinkowy rower. Coś, czego nie widzi się już na co dzień na ulicach. Coś, co po odświeżeniu śmiało będzie można nazwać klasykiem.<br />
Po drugie, chciałem by była to polska konstrukcja. Najlepiej produkt dawnego Rometa, bo te w dalszym ciągu można nabyć za grosze. Po trzecie wreszcie, nie chciałem by moja nowa zabawka była piękna. Wręcz przeciwnie, najlepiej jakby kwalifikowała się do generalnego remontu. Raz, że taki stan tym bardziej da się wyrwać za grosze. Dwa - nie ma większej satysfakcji niż samodzielne odratowanie trupa i przywrócenie mu dawnej świetności.<br />
<br />
Ostatecznie mój wybór padł na rometowskiego tandema produkowanego w latach 70 i 80 ubiegłego stulecia. Model Duet to dwuosobowa wersja popularnego Wigraka. I o ile tych ostatnich jest cały czas mnogo jak psów na wsi, tak spotkanie Dueta na ulicy, to jak trafienie szóstki w totka.<br />
Klamka zapadła. Wiedziałem już czego chcę, teraz pozostało tylko szukać. Najpierw jednak zasięgnąłem języka u bardziej kumatych, na co zwracać uwagę przy wyborze. Tak więc, najlepiej by kandydat na klasyka był w miarę kompletny i oryginalny. To podstawa, bo niektóre części są obecnie praktycznie niedostępne. I tak na przykład, przednią, giętą kierownice, dokładnie taką samą jak w pierwszych modelach Wigry, można dość łatwo trafić. Gorzej sytuacja przedstawia się z kierownicą pasażera, tą szeroką. Występowała tylko w tandemie i obecnie jest praktycznie nieosiągalna. Podobnie rzecz ma się z osłonami i napinaczem łańcucha. Napinacz ostatnio ktoś wystawił na sprzedaż, ale cena... hmm... 150 zł. Bez negocjacji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmxNdLuFcUfwAgRyKBD3BNvMVNdxUmV33zIzhrnX4F9XrBS0Et0YNFAJctPW0E7LnHuil6loqmrTjbxGPFw4dcltq__GyRrvkTE97u51XmZIkyf_0B1lcTCkfkNcRy91cOy0vN3NICXkI/s640/P1080309.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Po kilkumiesięcznym okresie przeglądania ogłoszeń kupiłem coś takiego.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiomFhCvEI_kJ6JGevElipUMq15Hg0_jNacqPkeJ9kyFJPd8FLeF-j_rerBE7M_Bud73NXOj5ff8bApeUM7uapl4GsptwgV8kyDp3l8F8zZOlkYsBifMbLWaG0s2dW34qGYhceJsEivxT4/s640/P1080311.JPG" width="640" /></div>
<i>Z mankamentów: pomalowany jak leci pędzlem, nieoryginalne obręcze, opony, błotniki oraz przednia kierownica.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJgpYBuygY0LgRj01UcbvgDNl0yUYyWVjmGVYB6WXINoTE6AUMWmcBavfQTc77pzIFgEZj5weh0HI-gU8kpeBnwXr4ZNKz95vsoHSD_DqW48NsqaodQ1rIPUQE_5Z-7XUSf7lkHUTXByo/s640/P1080312.JPG" width="480" /></div>
<i>To co najważniejsze, jest na swoim miejscu.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOMotO-d-eeFDzPgpTjaTiC-v0Sjg8ZB2UtBhPEIN9HgyV1_CVdQmvJUnnWX1ma1xrZdipVDOu0B3_oWJoVFM0w19kndASjYRw6mNGxit7_KA6YmOLX6mKvYmlOcK4czTLhlBISUalMk8/s640/P1080310.JPG" width="480" /></div>
<i> Po rozkręceniu połączenia na zdjęciu powyżej, moim oczom ukazał się fragment oryginalnego pomarańczowego lakieru.</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Rowerek zaraz po odbiorze od kuriera rozebrałem na części pierwsze. Jednocześnie rozpocząłem poszukiwania brakujących, oryginalnych części. Pocztą pantoflową poszło w świat czego mi potrzeba. W tym miejscu nieoczekiwanie odezwał się do mnie kolega Leszek. Nieoczekiwanie, bo z jego strony najmniej bym się spodziewał, że coś do poczciwego Dueta będzie posiadał. Co się okazało... dawno, dawno temu, mieli oni takiego właśnie tandema. Potem, jak to się często działo, zniszczony i wyeksploatowany rower trafił na złom. Pozostały po nim jedynie koła, co prawda w opłakanym stanie, ale dokładnie takie jakich szukałem. Po uprzednim zabezpieczeniu wszystkich gwintów goła rama, przedni widelec, osłony łańcucha, bagażnik oraz rozebrane obręcze, pojechały do piaskowania. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh7Dw0XX29rM3BrGonHJ3XrDumDSTraoI8pllEhqJ3UaILUcrgLC0tzwTA7vyVXdQwJr3vUAUvZIDxK934MbBTFolgdHKAOnXa1FRprqZOTpgGdZMorO5mKL7-Gw0W5NV7GqT2129QB7U/s640/P1080333.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Po "piachu" okazało się, że jedna z osłon wymaga naprawy. Znajomy blacharz z pomocą migomatu zrobił co trzeba.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzXASSCNXwhna1sfjreAcRf1qEkIK66DcPzFM7IQFkoaDieKZvJV0qYw6Ryl48t7srvl99SE8oQZZKkdp_g3jc26X0jrV5mDgv3VWgWYmPpTbakPpBchaOvxPhjzJSka8U2tLjm2lMnsU/s640/P1080334.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Weryfikacji części ciąg dalszy. Na zdjęciu piasty po rozebranych kołach. Tylna zachowała się w bardzo dobrym stanie. Wystarczyło wyczyścić, nasmarować i ponownie złożyć. Gorzej sprawa przedstawiała się z przednią (po lewej stronie). Mechaniczne uszkodzenie wyeliminowało ją z dalszej eksploatacji. Na poszukiwania sprawnej udałem się na pobliski złom - udało się :-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZgtBvPoOpcDR2HRDykfUrMFWndPoz4mwNMeltd3mlTMya6EGmWntis_xzngb9qd_nrn8pNWX4bkwrKz72fu-PA6N7pmINqTyXpFgD9bn5-Ey_87iH9cb8B65VtB1jjPe0ZejVUX_C88w/s640/P1080337.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> W tak zwanym międzyczasie wybrałem się do zaprzyjaźnionej mieszalni lakierów samochodowych. Małe czary mary i jest - najprawdziwszy L76. <a href="http://fiat125p.pl/kolo.html" target="_blank">Kolor z palety Fiata</a>, którym malowane były również produkty Rometa. Przy okazji nie lada ciekawostkę mi "sprzedali". Podobno można jeszcze nabyć oryginalne lakiery z epoki. Nawet, nawet się zastanawiałem, jednak ostatecznie wybrałem współczesny wyrób.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgarur7FegC43dCzs1AuzMAm4FxvPpJLosXTey1ySIQsGCH3I6Lgx-DjZeI-7IKmElOpZHYqhRTZn-J0JzpHzsg-j3_lp7X0XQXQYLIHcLpyi5rQ-xOYvBRWRN9HCX-Mjhg111RMFpTbJI/s640/P1080339.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> "Nadwozie" już w kolorze. Prezentuje się pięknie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie elementy chromowane wyglądały nie najgorzej. Wystarczyła polerka by odzyskały dawny blask. Wyjątek stanowiły obręcze, ale uznałem, że żadnych półśrodków nie będę uskuteczniał. Głęboką zimą Roku Pańskiego 2016 wybrałem się do pewnej podwarszawskiej galwanizerni. Na dzień dobry dowiedziałem się, iż starych powłok galwanicznych się nie piaskuje. To poważny technologiczny błąd. Według obietnic pana od chromów, moje obręcze miały być gotowe za miesiąc. Teraz, z perspektywy czasu myślę sobie, czym one były wobec stojących obok olbrzymich zderzaków od amerykańskich krążowników, samochodowych felg, motocyklowych tłumików i mnóstwa innej graciarni, której przeznaczenia nie rozpoznałem. BYŁY NICZYM... W dodatku właściciel pochwalił mi się, że 90% ich zleceniodawców to klienci z zachodu, którzy w domyśle płacą o wiele lepiej niż nie dość, że biedny, to jeszcze targujący się polaczek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
O losie marny... o ja naiwny "blądyn"... dałem się nabrać :-) </div>
<div style="text-align: center;">
Konia z rzędem temu, kto zna fachowca -<u> zaznaczam, dobrego fachowca</u>, który dotrzymuje terminów...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatecznie zamiast miesiąca czekałem... cztery razy dłużej. Na szczęście w zanadrzu miałem stare, nieoryginalne koła na których kupiłem Dueta. Pierwsze testowe jazdy odbyły się właśnie na nich.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM0xMOUXg2cvQvyd_dujOpi5-3hAghnS9sAe9szqwpv3xN-A4ya6LvvOWYkTTnmTTILCxDKlkFmEzvUVdbYKIgmzhSu3juvVZs8HpurfjdayWaURkFGJnXWRq-2IO9LIsOBWDC-lj1Xdc/s640/P1080349.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Skorzystałem</i> <i>ze starych zapasów pewnego radomskiego mechanika rowerowego</i>. <i>Udało mi się zdobyć za przysłowiowe dobre słowo dwa nowe stelaże pod siodełka. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-iAYKJJg4sQ6_L1FI9frw6hpSmBmFOxkD-yDg8PbNPKpm_dMLVvxfAuyAl0WqmZPqmP6e-o1LCEFlnrJ0XKw0RBNi_j62NB-pDW7vfnLhJKFklRU3ecwOwj3rJp0vX4Gwx1lsKCAyu5M/s640/P1080351.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dotarły też z taką oto dedykacją zamówione wcześniej naklejki z firmy <a href="http://motonaklejki.pl/" target="_blank">motonaklejki.pl</a></i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po około półrocznym remoncie postawiłem wreszcie Dueta na kołach - tych właściwych :-) Pierwsza przejażdżka uświadomiła mi, że mam za krótką sztycę. Co gorsza, nie występowały w handlu na tyle długie bym swobodnie "wyciągnął nogi". Z pomocą przyszedł niezawodny Romek Matracki z warsztatu rowerowego przy ulicy Focha w Radomiu za co dziękuję. Ślusarskim sposobem przedłużył ją oraz wzmocnił tak, że obecnie jeździ mi się bardzo wygodnie, nawet na dłuższych dystansach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szczególnie podziękowania należą się też Januszowi Matysiakowi z serwisu rowerowego przy ulicy Grzybowskiej, również w Radomiu. Dzięki jego uprzejmości podczas remontu korzystałem z fachowego zaplecza warsztatowego, którego sam nie posiadam. Na dodatek nie musiałem nigdzie biegać, bo wszystkie drobne części jakie okazały się potrzebne, miał na miejscu. Janusz służył dobrą radą, wieloletnią wiedzą, a na koniec pomógł właściwie złożyć wszystko w jedną całość. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilku drobiazgów nadal mi brakuje, ale z drugiej strony tandemik dostał kilka nieplanowanych ekstrasów. Mimo to, śmiało mogę uznać renowację za zakończoną, a co z tego wyszło oceńcie sami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhseAv_wbyy8Q4pZ97ORdQSXWLq4ZrEdoBlU02NEw6bRH1m-5Q_gIoJUUvs7qLcplh657TDxGWXSUbqyQnM1O_4KIDYMJwjGMpgNVBWbkIrqYuR2yysVP0cb4YSZ02VEskLHW9WY4evkOA/s640/P1080992.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis13RhIGgavQIGoFw0IpURavXZbAgLDq1lvIrn3ut7_F7v_MFjHKmTfuUWmmFjM0y05LvE-6Bf57n6DWTjgkg9NLdVIhJ3hRFzDnB0LA5muVGs3yfs0opJuC6DJGktCxksUIKDXV2GoqM/s640/P1080993.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK9xGwpqKYedNmfYmkKa6CAqhHdEDA_JJR0p1bn8rTRDUlbEW-ZtPuHhACzSDtysvo5M1v5u4z9c-vLY1gm-3a3iZeo_0Bx2ut7IApypjkFrDJdl-3YfYkadYXP2MQwHNb_b-sDjIMENU/s640/P1080994.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFF324HWbxVmxlmybQgHM87OrrAsPVrcHXn69Yqvd6HuKhXub8BpXb50apkPin_sd8bHOZ7y9m5BysGnRimfy8WaeEcaNTiErcuvOzlkWWIRHg79F1AHfZN3LGq5sly1qX6DxNd_jbZzM/s640/P1080997.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPcAJ2pL8bOY-eWa_tDdPSzCQwRueKcc2gq8dTGSdbzy0cl_OZ_mRbWsH_Piqejh8g8ogk8YUe27HbhKQ7uxUB7_B3WdIduug-LUxYFgDUYNPjoW8sv83z0TEMD-Nx8NHshyNYOGz5ge0/s640/P1080998.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXJFQteJHbZD_kDi-9TRShIcEVQ90sn5FoZaMRkQ2v9ee_5AGANqDlB3Vn8sZCHvb4LiQLKHPHovhDk3tYkY9lNDsLJYlbsBB5qovU7ai9V0PYlIWzp_CkYCa3NBiPk8-Q3DEaAQ0utWk/s640/P1080983.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix-_CyctzQG_I9EVe0P_eQ0rzl2rfCX3NRQAYDVFUmlFFALshJ-nlzhE068gwOf09OQz_hA-fIT9XsiIqMJm-UqPVamZLWNPCUsH0WgcGgB9n-TantEn4acMx9Jr2_fkgsoJIl87bvZqs/s640/P1090005.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmp6iMndJUufdhRQ7HFsYnwPtzoNctwwR2YbWHQGTXfZomEoEnCoYshx_bqgIdkE4EJQpFeXFOn71TAPwQw8C0SecVRFt7Qgcwk5jxYnqNDJLW_gjw45mzuHVhxL2OyyFr1pUou-exSec/s640/P1090009.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="960" data-original-width="682" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD4ZnmLc8lB4PVoK30YShhaZWQ_QOAikpMgzKiRwob0TRrNCLkEipdvBl-DIX6NRYWghNJpsydS7-ZR5t3UEyKW5-YITj89ncrKnDXzWfVA7U2md6Ag_u-ViQsPlw6dzA8ArBRfbB6Iv0/s640/17799231_1663910903634270_921215046041999950_n.jpg" width="454" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wyprawa do Jagodna. Tandem pokonał tego dnia 60 kilometrów.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="600" data-original-width="900" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4BzzPiUhsBQlC_D2jujvCB6myjit2JaOcG9SYYc6htA83LQXl4o6_VlbydI3PyEdoBZRS-CDRWizmsRZ1984kNdL4lTGheScVufY-8dfVVkbgKD9qlYUJuhFZZmskRAbMq5j4Rnjd76M/s640/cozajazda_szydlowiec_96.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wyprawa do Szydłowca. Tym razem wyszło ponad 80 kilometrów jednorazowo. Fot: <a href="http://www.cozadzien.pl/" target="_blank">cozadzień</a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się: </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i></i></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-23262045008333645402017-10-21T09:23:00.000+02:002017-10-21T09:34:51.937+02:00Jaskinie Szkocjańskie.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jednym z żelaznych punktów naszej wycieczki miało być zwiedzanie tychże. Podobno pięknych i dodatkowo (co tylko potwierdza ich wyjątkowość) wpisanych na listę UNESCO. Na samą myśl o nich śliniłem się okropnie, bo takie obiekty stworzone niewidzialną ręką matki natury są w moim mniemaniu najlepsze. Ale żeby za różowo nie było, na drodze do jaskiń stanął inny, wielki obiekt - ten z kolei stworzony ręką człowieka. Nie było wyjścia, z każdym przebytym kilometrem betonowe monstrum rosło przed nami. To znaczy zawsze jest inne wyjście, ale w tym przypadku omijać go specjalnie nie było sensu. Zbyt wiele zachodu i dodatkowych kilometrów by z tego wyszło. Cóż, trzeba się będzie troszkę pomęczyć.<br />
<a name='more'></a>Lublana bo o niej mowa to stolica Słowenii, ale jak na stolicę to przyznać trzeba, że nie jest duża - tylko 250 tys. mieszkańców. Jedziemy :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj47KijtVKLRwoLeK7oaWdsuphZIuuf7Lsf20fOslaS2q1Q26gtYlTcf6uhorwYHlCsamRqTynhHbRMVRz7hL-ri9Hh_H2hzHre-dnD5rHPlzYnf19D52jrXamsIyK45Oact1Fr6Zf6uRo/s640/P1080573.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Rzeka Lublanica pięknie opływa zamkowe wzgórze, ale docenić to można tak naprawdę tylko z lotu ptaka. Z poziomu gleby nie czujemy tego.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-3koh850-zg8Nh-MsehPM8newuZWByW7ifUSr0GnHTrk_dNpl4RBeIQDeJZrLsEDtKlj2A-UgL3RxZ6fzJg_fhG8TG0LPef7QK98CpZtVCZttJ_hrMZzSH2dqcGQm1ZPJs-ZmD-hlyXs/s640/P1080574.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jeden ze smoków - symboli miasta. Te oprócz bycia symbolem pełnią jeszcze jedną, jakże w dzisiejszym świecie ważną funkcję. Podobno według legendy ilekroć przez most przejdzie dziewica, te mają machać ogonami. Stałem dłuższą chwilę, po moście paradowały dumnie dziewczyny... starsze i młodsze, ale żadnego ruchu ze strony smoków nie zaobserwowałem. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg84lVlu5fZvsnE0YCxC5a4wJcjxDawiSsX2EKAKsJ07hAv7WuE_0o3iCjxE1dT2G3nPAWezAloBS-9HEg66uaCwCZvM2A00qLodQH6ofAK4KTpkhChYgshl8e_171GKLbagcDWmQdRScE/s640/P1080579.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Prawdopodobnie najbardziej kochliwy most na świecie. Teraz już wiadomo czemu smoki takie nieruchome... hy hy hy :-D</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jak widać na załączonym obrazku, jest i jeden rowerzysta (nie ja) :-) </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1260" data-original-width="1600" height="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgJnflxqfpW5WSZQxBst-u2upEi3QAI9wqnlvVGBJVwdGpg9Y-8frILb0R8aotp8Pnz3MFUFieyxJ4OEe70FErJon4Seglk-LNmGX7anACG-wzBXGsqu7rp90OctynidjiJkAmFNA4WN4/s640/P1080583-crop.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Targowisko w Lublanie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNkinbIdy0E9ES31eABIEal7wMZFecNuAlDvrHK6oLD3o08yevq2IsVHGaqcO_zOEYlmhJ9fOrP2q6H-NlqO7bP28na0-y7w5BLQsSmzolSmQcN2yC12K-6qujG0xginQLcxL6i0oop3E/s640/P1080585.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXcfeKel1-4Brs2Ivj83n8owzIws485KX8v6h7VrdqqnqRzqxBa7AvV3sgg3xDNqn-G1ERWrU-GyEffgO8XJqKunUyqKIAPmU-ntNubwkZawAN3yjVu8UARDzLC5UKw2eGuYEVxsCF_Qc/s640/P1080586.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Uliczki starego miasta z górującym nad miastem zamkiem.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLISvuCAlB5EheRYO3TgqoE76gsrOvv4W-weUJ0Duce4z7s1_SJ5Rhd1cwASFBZ_1Taj01nbQlJxueQbEs3pDDEhF53_CFtsJHAAEmKR28OhJdpNRkiSYzE5ZJZxMUcL3H7OdSjeTNQSQ/s640/P1080564.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Coś dla grupy <a href="https://web.facebook.com/RadomskieSkladaki/?_rdc=1&_rdr" target="_blank">Radomskie Składaki</a> - bałkańskie Wigry. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAZ0rK0V_LVXQFUaX8QxBQD7M5qcoLOu9GFlV2hFA6dXxKwVcRkNBmEeMo-_P4G8SNBC4CmR65_Y9r0lcsBaTJ-S1VRBSFk2kdtlXfBbCjH-ow0cBjXMG_bMcAZh2ZytP46bpEIuTixvg/s640/P1080587.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4KTdzPaDXIAXA51l0UJj2iaumC07h2fLOzAZnkkeMgyHFDfrcjoZ3QTwts-tr8x2ZR7L2divKoQh-tbJQ9I6_xk9YuwchmZrt1Q56F1TwIdGMYE4xWboCoQ0RlfDUJqHyew58GIWv7xs/s640/P1080590.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE9lE1sOKOrPHsbM80H9EksIS26wG3b7sbPK_aqEmreQIEbtyQ4GgpelISFnA3MeNOHBAqegojkXjoDV-xV4rnzKUedwE3TSC4b6bYip7jBDSaypnr_k0Xn_0_c3YBkvLDF-ZxtYxIZDU/s640/P1080592.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na obrzeżach Lublany fundujemy sobie ciepły obiad w miejscowym barze. Ja wybrałem wyglądającą apetycznie ćwiartkę pizzy - 1,5 €. Niestety, tylko z nazwy była to pizza. Tak naprawdę kupiłem zalane żółtym serem ciasto, bez niczego więcej. Marcin natomiast skusił się na kebaba (4 €).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Późnym popołudniem dojechaliśmy do miejscowości Matavun. To tu przez tysiąclecia rzeka Reka, czyli po Słoweńsku po prostu rzeka, wydrążyła tytułowe jaskinie i kaniony. Minus taki, że ostatnia grupa już weszła. Do zmroku zostało jeszcze ładnych kilka godzin i można by jechać, ale wyjątkowo zgodnie stwierdziliśmy, że zostajemy do jutra. Szkoda byłoby nie zobaczyć tego cudu natury... i nie naładować zabawek przy okazji :-) To nie koniec minusów na dziś. Takie turystyczne miejsca nie sprzyjają szukaniu darmowych noclegów. Widząc w dodatku szyld pobliskiego kempingu nawet nie próbujemy.<br />
10 Euro... Tyle krzyknęli nam za te kilka godzin do rana. Przynajmniej w ludzkich warunkach się wykąpiemy. Ogólnie, nie licząc kilkunastoosobowej, rozwydrzonej, niemieckiej młodzieży - cisza i spokój. Gdyby tylko śledzie łatwiej się wbijały byłoby już całkiem super. To nie żart. Kilkukrotnie byłem zmuszony zmieniać lokalizację namiotu, bo za każdym razem kilka śledzi za chińskiego boga nie szło wbić w podłoże. Takie tereny... polecam w tym miejscu młotek, ale tylko w zestawie z solidnymi śledziami. Te tanie gną się na potęgę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="637" data-original-width="1132" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIMQ3AegkzXxjMKbvLNHXQoa5N04_Co37bKHCvAA_x9fpglURHmWBg6MnCcjC5HCeup38YdZg_qKn2mOSK4S_9Bxs8bJuhclUN9YQZf5TMfniCa1dMHf1XD6Ip79Nf0FNgtrL0lKbgo-w/s640/20170621_185849.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jaskinie Szkocjańskie - budynki biurowe.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="637" data-original-width="1132" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8qUeiTg65j0ddN1qYTDC_nw7sWhUAsL4YZFSsmc2qTjwubE5NLTNEAAbnGEKWt48NI4lGbkQY0f418si0oRVZm3aiphHgBC9MQqvn0Pa2venROSQzcNvZp7UK1l0drdwrjdcfEvz0V5I/s640/20170621_194916.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Do wyboru są dwie trasy. 1 lub 2 albo trzecia opcja 1+2. Ceny poszczególnych wariantów widoczne na załączonym obrazku. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wybraliśmy full serwis, czyli obydwie trasy połączone w jedną. Pierwsza trasa to zwiedzanie podziemnego kanionu. Przewodniczka już na wstępie poinformowała, że kategorycznie nie wolno tu fotografować. Rozumiem, że światło fleszy jest szkodliwe, ale zakaz obejmował również zdjęcia wykonywane bez lampy błyskowej. Podobno chodzi o to, by zachować intymność tutejszej fauny. Dziwne cokolwiek to tłumaczenie no ale cóż, nie było wyjścia. Musieliśmy się dostosować, tym bardziej, że pani cały czas kontrolowała powtarzając co chwila: <i>I am not stupid. </i>Zresztą, bez statywu i tak by nie było szans na wykonanie zadowalających zdjęć.<br />
Tak więc chłonęliśmy na żywo całą tę podziemną przyrodę. A było co chłonąć. Ogromna dziura w ziemi !!! Nigdy wcześniej nie widziałem tak wielkiej podziemnej przestrzeni. Szliśmy chodnikami przyklejonymi do ścian jaskini na przemian to w górę, to w dół. Przechodziliśmy przez wąskie pomosty zawieszone wysoko nad przepaścią. Gdzieś w dole słychać było szum przepływającej rzeki. Do tego fantazyjne oświetlenie ścieżek i innych punktów groty. Normalnie światło włączane jest tylko częściowo na poszczególne odcinki, a kiedy grupa przejdzie, gaśnie. W jednej z większych sal przewodniczka celowo włączyła na chwilę oświetlenie całej drogi jaka jest przed nami by pokazać ogrom tego co stworzyła matka natura. Coś wspaniałego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="635" data-original-width="1129" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxSSvtgLAYd3wink_8CbXm2c8Zvjv_t8Guy0klwYgIiuWj_gHG-QOOTg3w72gaEyCrPHbflHzya-EvW7H15PzPmItJH2gsuVgM6lMTppI01no55IDZtS6S27Am0P9drFEtV7BpXuI0P_w/s640/20170622_105807.jpg" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="635" data-original-width="1129" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3JB5hT63ObQEgs4DqfKlnfSDriysIR3_qxNHC9Enqa11FCAzAIVGaVc4HtaABVeHg1zr6ttyDeH6UqlOnMyGEnsam4rWXooo9waUZ3NjLN6j58rSwhNI2YbzWTz_vowz9MlSUNKTLAzo/s640/20170622_105352.jpg" width="640" /></div>
<br />
Jak widać powyżej, kilka zdjęć udało nam się przemycić. Tak naprawdę jednak, nie da się opowiedzieć tego co widzieliśmy. Ani w formie opisu, ani tym bardziej z racji zakazów, w formie zdjęć. Przynajmniej ja nie potrafię. To po prostu najlepiej zobaczyć na własne oczy.<br />
<br />
Trasa nr. 2 to szlak wzdłuż rzeki Reka. Tu dla odmiany idzie się bez przewodnika. Można tu już legalnie robić zdjęcia, a też jest pięknie. Potok tworzy różnej wielkości naturalne jeziorka czy malutkie oczka wodne. Mnóstwo jest też przeróżnych uskoków i progów skalnych, po których woda tworząc mini wodospady efektownie spływa. Wszystko to sprawia, że co chwila przystajemy i pstrykamy. Mimo, że z właściwej jaskini dawno już wyszliśmy, nadal czuło się przyjemny chłód. Nawet promienie słońca przebijające się tu i ówdzie nie były w stanie wpłynąć na temperaturę otoczenia. A ta oscylowała w granicach 12 °C.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbLq6rHbOt3jRSkQZiDkHGRiSztGa9DF5y42TztVAW6ICue9fJtnzeYnvYZ3uUMh6GPNeklN4BUrUNQSusEVRc1r6AdThS4eNruWmjXt75LJJJqlj1-f4WwxOWve_5qRXjPkFdyhMt0MQ/s640/P1080670.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="635" data-original-width="1129" height="359" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIDOCerISBHF-HNLoEDDSrSwYSkngcpjgdacYiqHoDTt5fRV5AF69eHOAFjQUMkQKNV7sNa-L7tgI-omcIPojvpemAH_Rb7BANtMyEJ6w-p541lqc-b38hU_n61We7bvV7O2f2bSkkGMs/s640/20170622_120457.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="635" data-original-width="1129" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCTc8q07guPC5IqDzD2Y-8x7GCHKfa74Xq0M8DEYgBGF8AcpTq3VCKrFAMcXAcX7pPnAMw8MmJstGK9hgZ7fYZZDQxkubRLuZTzIVTYBHRwTkXMuMll1LXntTOq01fY_d1XPhvlX-Hl9s/s640/20170622_121147.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="635" data-original-width="1129" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhEkYbmAwoizkvQ5CgbI-9IprKlZDO3Q1j207zbHJkts06JBbns0W32nYyetvFYTuZ5Wwkm1DHsKueu08_a6XTMCg4AO70nGmqqsNKX226XG_5MzLL6crfkpfQLxskIW_fNpfQTfq0hy0/s1600/20170622_121240.jpg" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZk_Tu9pHovwTlwVAVWsSos_KZT37N5s2-pBtytMMGLIt_mZEbVwU-wCTgMBZwIR0_-qZkUps_40ReGL6X-pgj_lbCWmHRIXNkpwUm45sAMddVyTaPJ98ULINunGwoi_TzAfwG_y0Sr5M/s640/P1080611.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWfQKPNcjWS0MUSETuL8mZooBD-6tZWDUDI1X0tWk4ecoMuS_9gGeYtNy1Lt8GaPBhGMbcSjfp-mTSPxBAR53WC1Q4pppwwsGTNUnq-tm1Kd6tRlJ7T8p3GrPbucj-4ciWTwDnsp6PQEw/s640/P1080616.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimoGV7CT_loucWZTQuy2ZeL_ebH7ShKhDS39mB10U1mu90E_tMjRcp2rjcF2sEr90uKV3r6vAS-mq5QycuEsriXKrQ72skC9aHX2K7KSWIOiMYjohWMC6DnTCUJoToj_C4biwSgvZYQPQ/s640/P1080625.JPG" width="640" /> </div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYI22wOwQ01XfIbG1FKpkeCXjPf9cpOPGp2bq-gAHl6TXhFIrFVE17mvAqMzGNEbZte4799-k2avHZatXLu_talnPsGG1pQIW9B3uFPEK8t5OdDRJTpCx2mvREQ_Z1r1idSed8TTm4kbU/s640/P1080626.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWaf5GIW4_5KzKDzzfQTOJDWUBLWBGROB6lGB3NCWXKZxhO-Ob0br6CuYqqFvXaE9LRJlmgllGl06LLVeg_rNAi-_2a5e-6whZ5ykWfe1uUvxROCL2hY1vH72ktkZ3LDSqdDCEWPCYbk4/s640/P1080637.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7KvdZ-SDiXJCKthZNjcoXMtXbFDqI9TXT7ITBRjlViwXY4HuHIUt6QTEESyvtJ0HNQlzlQqwS-6p55W7b1V_-j165-eWvR7GKl1eFjldED1ZyT580H6YIg1Kggj9Ls6nWs6rpotQkNyM/s640/P1080647.JPG" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaf3Bk6qnAYRCmPVChnTWDbYTpG9RgUmyBCaRWFYE8IIyAMabcE3X9P5vC2B2q-G5ht8wMqGQFuEgNeplp_MdJC9xSAvGKXU6V1w9qhJuX6LuuWSkgUMvZNNsd4dvDHYooz3PiioUGRn4/s640/P1080646.JPG" width="480" /> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="635" data-original-width="1129" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXxKfvgr9xRQh2MqWqd8By1eXCv49fNU_KVbtQEuv74U_KwclHXNdjUBb6s3rDGqeiund9MXmpnYXjs8eixzqf4HwldODxeylOZSHix7oEThJz_M3xN2f8triGNpmKX8C-3Gd3V-cIAr0/s640/20170622_114123.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="635" data-original-width="1129" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgdrQ7qolVfe2Bx33gWOZfKLk7rKzubS-6UUITUkzwhNvl14EjYIJ0Wk9CBtkQX1yzknbt6RkSw7Xew06YzXhf1dM8KVS6GJV4-g8-WxrF_HCH-wYEDR-2z73-Vb6TXrEK5XQqgkxgYGk/s640/20170622_115304.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrRNA2mYysfxZvpDHVTSo5pUXwowf_Ei0ayu8QurspJBVP0CIq_ZYBm94eL0eg5cQ-8SICkeCSPAc838Sm6kh2v0xllkiDTQX5-xL6nZz1nIYr54FxZKDDqK1uTp2OBbyCZ9GKl0wx2F0/s640/P1080638.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ogrom całości, te co krok wszystkie piękne miejsca po których można było dostać oczopląsu, momentami nieznośny upał i łącznie pięć pokonanych na nogach i w różnych warunkach kilometrów zrobiły swoje. Czuliśmy zmęczenie. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ułamek sekundy później na twarzy Marcina malował się już hollywoodzki uśmiech, ale tym razem byłem szybszy :-D</i><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="450" src="https://www.google.com/maps/embed?pb=!1m14!1m8!1m3!1d11153.015424304955!2d13.9899793!3d45.6658039!3m2!1i1024!2i768!4f13.1!3m3!1m2!1s0x0%3A0xd8a7ddeeef4a7ff5!2sJaskinie+Szkocja%C5%84skie!5e0!3m2!1spl!2spl!4v1508569248347" style="border: 0;" width="600"></iframe>
<br />
<div style="text-align: left;">
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się: </i></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-55785045483539500142017-09-14T18:07:00.000+02:002017-09-15T20:20:29.325+02:00W drodze na południe - Węgry, Słowenia.<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Węgierski Köszeg okazał się pierwszym, naprawdę ładnym miastem. Na tyle ładnym, że postanowiliśmy zatrzymać się tu na dłuższą chwilę, a aparaty fotograficzne poszły w ruch. Tu też po raz pierwszy zetknąłem się z mową ojczystą madziarów. Na szczęście moja rozmówczyni wykazała się cierpliwością i humorem - bo różnie z tym bywa. Było trochę śmiechu, machania rękoma, ale ostatecznie z pomocą długopisu i kartki papieru dowiedziałem się ile kosztuje butelka Tokaja.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho0U9C6TEQIcgZVksaCjExZfynKwSqEbl44T5FCnjMpyMAkY0EBNLqonQgIvW4yYXWndXOTuRTcfaVv_eC-xeHq6aQJ-haAv5VUMnE5u6mLVe-nZhhkXg3RzoTHZOGdXZ4hQVgKPf-NJQ/s640/P1080482.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSxCb2lmazzqZFOAJCDGwoxGuE9aMjyUQrM7D5dccpVwJRX0Ah0upGvLp2X581HS0YvNXH9JK4VuFz_x8ij_aUdVI7gop5xdhpfq3pqD8I4w6KFhmwNpaCLdIlCNOBViTYkcPnXRNVTvo/s640/P1080485.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Zamek Jurišica</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKY_YdGEBuCMQKyn_K3v3jbICP82x4LkgLOLi_N2o_svmEjiu95otbhr2DYsj53sIl_P4gga2NrUmlyMa_5jjfmfVy0LgqHRea4LaER653LO47cMvJ0wit7fVdphK_WhbOOZQktmb36BY/s640/P1080486.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1y3es28NExU0XeDlic6REDR6XyObivmIDcM2QDZHuLW4vrncpOZRP-Vis0d6yqo9AbYMNTtMnvA9zU9Jgk3HVJM-54aasW5YgtqAuNyLhLOPYkyKr3I3UNfVaT7ZBf-jMignZG7Asz9E/s640/P1080487.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX7m7lwQ3iVl6-WtSFHrgsrKQmBkIkiu4Fr-lfXBwgs0RzgZ3v6-AMGN5f98VncsK0vNWoa75CGwhPBmH1n0DC9QscuzDwlYrE9Hk4Rio95zRqTaVsnkV4gzu7yMkWlh405joenkYPAWs/s640/P1080489.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWYagmBGLEUOEOHl1G6Vo2EAojOYrQ7XmRGBkZ1VDe1F4SzBSf-xG1y0hdU9UB-RzzOrxQ6bpJ2qE5GW2hDIC4_3uzG0zjhdxrzug9ltpuALafuezVxTVRA8zA7RJx-VvFeyqhDIYutpA/s640/P1080490.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhmdTSugz1Fe605nQXikaZPwHBU78cAxHi57sAkJFd39DSTyPtSTC2GPK8Wo2xSp-ASiN3oTvJY0vEPe32dy8mOKAyl_3JrmopLtFwZ9xEXjeABF9n0v9ntSXvjzD-Z6pbej8ZKTB09G4/s640/P1080491.JPG" width="480" /></div>
<i>Z architekturą i sztuką mam tyle samo wspólnego co i z angielskim czyli niewiele, ale bardzo podobały mi się te wielobarwne kamienice.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglQ97LwZdu_61LOQPKnWnDEhDr1j9tNF_0el7edPGXxxZJMSQ0XaS_Ili82spAfnXNUahGwXgxyn1XDCX-HKfeZGHh1-kdEG4s9S0Xzo2-xX4kIefGgsEmqI1Hw2O0fvAUch-5IIPZzMg/s640/P1080494.JPG" width="640" /></div>
<i>Podobał mi się też obelisk z pierwszego planu, niestety nie mam pewności kto na nim dumnie pręży pierś. Stałem na Placu Jurišica, więc możliwe, że jest to sam Miklós Jurišic, chorwacki dowódca wojskowy znany z bohaterskiej obrony miasta z 1532 roku. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtnZyjL2E426Oc_3QVNUtFvu6CJqR5BfwcoGFzH4qgPSxBRRBnLfIX13CFRvuZimjsd2-XjlybXwtUuB2h27aVlq87OSppGYqqkm5DEbv9SOgcvdhtkiBlqtEU0pVzN6_Yj-iV1ZlDSUM/s640/P1080495.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_XXB5oP22FSbgrKAqh_i9AEXLV9Mkgptz9Vba7_HTqyxzfoOf2v-dI11VYkONgLF2gglNRJN-puweCR3HfRHM0U5PAflpYckFtTR7fjffLoNc_NJmTRYdd6Y-4Ux8aQA7Qif8Mgbz5Jw/s640/P1080497.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx-3_cwxLJHVlOtnrEJyF8NciG5ksIGnCWMQkQ73dm1mrLnbxFkgpQJ4t2qFSoZrGrAbQlozDa0McCJ4BQvxnSwBTWez7ecFZYRNRAdHf2Tk2YER17R6WgLzhY-Ad3bnkrVH94Q8CSJrk/s640/P1080498.JPG" width="640" /></div>
<i>Kościół pw. Serca Jezusa.</i> <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBY7xt0aBhXvZ9_rsYDtl7_rh_QT4yt6Lx4kGsM3ghAlXmjB2Bm6-bKD2RPHv2pGDPfVjZqZyH6gDNObL1Lh0GXUuwy3vubV8HvpMo1UoLVgPJYG6qrYVeGuzTpLJsGBgBtiPAk8Mqgeg/s640/P1080499.JPG" width="480" /></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście poza nielicznymi wyjątkami nie mieliśmy problemu w kontaktach z tubylcami. Zarówno tu, na Węgrzech jak i w Austrii w większości przypadków nasi rozmówcy w mniejszym lub większym stopniu znali angielski. Przydawało się to zwłaszcza podczas szukania miejsca pod namioty. Wprawdzie, póki co nie było ku temu okazji, bo pierwszą noc biwakowaliśmy na dziko w winnicy. Wczoraj zaś zaszyliśmy się... nie zgadniecie gdzie... za węgierskim marketem w środku jakiegoś przygranicznego miasta. Ciekawe miny musieli mieć poranni dostawcy widząc dwa namioty :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="629" data-original-width="1119" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1SvBflJ8jHXoIZip942pyJy-dXto8WtnfDxsXxtiPxJuvUEwL5RuzBWgGLu99OlK9s2ucI5gf_-o1SXt6aX33GtljnnRo99X7wVN8Cyhn3i2f4u4A_PK8q1ihQiE-WbzgmzdWPvqlP0s/s640/20170617_204505.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>Nocleg w winnicy. fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: right;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="629" data-original-width="1119" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvSIwpO9uE7rvjfHzkAAfjkE38hN0ZC9fmKujc9KSQW2NnUygJqfNK_gkdaaQanqt0u_7F2i3dC_94RWB6ycytmNkb8RDVpur6Dy9Q5gjkEBJUEDBgyDBSPTHfzy4Qg89mqeINOwuQPEo/s640/20170619_075707.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>Zadekowani za supermarketem. fot. Marcin</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSIUOq_T2gVAzgoGkPUJA0aYTDAsHshgeZMWI5DbHt9qxCKtRrJsbUY-n5AWkyRZmDcUbMdjvDlqXJGE5kcrfxEx-80jAJzqf-vHnE0ukBwF08DmIeoWGY8i_-VcZn-RfNLVVKbbStZpo/s640/P1080511.JPG" width="640" /></div>
<i>Po austriackiej stronie trafiliśmy na coś takiego... Z daleka wyglądało to jak odcięte od pozostałej części kościoła prezbiterium. Tylko że gdzie reszta ?...</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9vX5VAyt7cKOXvQ4jaKW4N_1ALBnJ1mCoFhGEJrfFINN6Q4dth8a-C3lA7kdvaDi_lY_OVYz3FZYFILpnX-YuKo35z1NROO22GpHDhDKUSLrup9QmA_ECFQnaCFng0ewlIVssrpCpKzM/s640/P1080507.JPG" width="640" /></div>
<i>Kiedy podjechaliśmy bliżej jasnym stało się, że nie są to ruiny tak jak przypuszczaliśmy. Ot taka kaplica. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgftCFrbK1d3HYLw3Pz0PAmmMFT-CP_ckv_H45x6sXqKpWRBRnMk90fC9fQCmVaKkVAP_CR8NbWaHvTc2__kMUr87sLUS74eQSYQRxvyr5zDR0Q3MjZtzw7VlEiWi_9luiEcvZiMvZ9hEY/s640/P1080510.JPG" width="640" /></div>
<i> Stoliki, ławki, kosz na śmieci, bieżąca woda (pitna) - tak powinien wyglądać każdy pit-stop dla rowerzystów. No, ale gdybym już na siłę miał się czegoś czepić, to w tej beczce wymalowanej w winne motywy brakowało wina. Ot takie małe niedociągnięcie - ale darujemy :-) </i><br />
<i> </i></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4LRGbEbPOssSwb2Qo-AxbQyIwiC7I09oLhyphenhyphenR593gEm-JccCjGvQDpsK6nVvkX2DCRZ5WCE7kH8A_yvGnTWcldulB3UqhJL1LQJB7GOuSiVH_2JUb5N3-O5BHIWL6P7iZjXRsI7HHm750/s640/G0030547.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Po długim, wymagającym podjeździe jest... Słowenia.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHHS8y4vWX9xcR1KySsAYcRlbzhUnQiuajt0IVzSKUv_6SIu2m0ltEqO9rZSxLKfUWmIhb1PFCpXJVpNeodDDK5fYosWM2QLiMiUN9Q9lDgxX3NGoa6wirQnyhwMraBnf8Py3cFIl_3nc/s640/P1080516.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Z mojej lewej Węgry, z prawej Słowenia.</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
W Słowenii czułem się do złudzenia jak w Polsce. Podobna zabudowa, podobny poziom infrastruktury drogowej. Jedynie ukształtowanie terenu może nieco inne. Kilometry mijały, kolejne dni uciekały, a góry jak z nami były, tak są nadal. Teraz wiem, że ta wyprawa była bez wątpienia najbardziej górzystą ze wszystkich jakie do tej pory odbyłem. To co zmieniło się od wyjazdu z Wiednia to pogoda. Wreszcie mieliśmy prawdziwe lato i krystalicznie czysty błękit. Niestety, słupki rtęci w parze z błękitem nieba też wystrzeliły mocno w górę. Duchota dawała nam się we znaki, a zatrzymać się i wygodnie odpocząć nie za bardzo było gdzie. Owszem, mijaliśmy zajazdy, knajpy czy przydrożne bary urządzone tak, że aż samo się prosiło by przystanąć na moment, odpocząć, choć na chwilę uciec od palącego słońca. Czasami korzystaliśmy, ale wówczas wypadało coś zamówić. I wtedy dowiadywałem się, że np: butelka coca coli 0,33 l. kosztuje 1,5 euro... Nie żebym był skąpy czy coś, ale trzy łyki zimnej przyjemności za 6 zł to dla mnie po prostu dużo.<br />
<br />
Ten dzień zakończyliśmy na podwórku pewnego młodego Słoweńca. Wreszcie nocleg u gospodarza, czyli można się normalnie wykąpać (czytaj: szlauch + trawka). Tuż obok przebiegała linia kolejowa i od czasu do czasu hałasowały pociągi. W przypadku towarowych był to naprawdę duży hałas. Rozpędzająca się lokomotywa dźwiękiem bardziej przypominała startujący samolot niż normalny pociąg - i nie przesadzam w tym momencie. Co one tam miały "pod maską" i czemu były takie głośne - tego nie wiem. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisWDskjwrS1s5efheYSY_ppDf24LFd5JwY4sweuMaHUI-ATLkTE4q52nRfgk8QiO-Xwl7fOtqSmciV9dvuVdJbJCR8kjeVfuahZ3GSquIZcE243ub_m6p6mp5tKF8PzKae8ab_bSU-oUg/s640/P1080553.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Należąca do naszego gospodarza suka Aisha bardzo nas polubiła.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-drS215VEk-A299rNqHoKPhhKFIX86n5UKufeVYX18ogNZkm9N1meBqUAmeFp0xn4c2PF1MdQmIOk89v2inxWf1uScbVHeod1xO9Hg3K3A5tpJW68H5uZW3gnh7Wa2cDQMAWV_IuPubY/s640/P1080555.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Nazajutrz zostawiliśmy kartkę z krótkim podziękowaniem za możliwość rozbicia namiotów.</i><br />
<br />
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/pl/route/4092739-wieden-budapeszt-przez-istrie/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> <br />
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.bikemap.net/pl/route/4092739-wieden-budapeszt-przez-istrie/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4092739</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-55451436809578679562017-08-14T19:15:00.000+02:002017-09-09T08:12:33.593+02:00Bocian vs kapusta, czyli skąd się biorą dzieci :-)<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak zawsze przed większą eskapadą również i tym razem dopadła mnie swego rodzaju...nieśmiałość ? niepewność ? przedwyjazdowa gorączka ? lęk przed nieznanym ? Tym większe, bo tym razem ruszam daleko, daleko poza granice naszego kraju. Jechać ze mną postanowił Marcin z Krakowa i... to było dobre. Bardzo dobre, bo wiadomo że we dwóch raźniej i przyjemniej. Sam chyba nie odważył bym się na taki plan - jestem zbyt wielkim tchórzem. A ten plan, biorąc pod uwagę wysokie góry jakie staną na naszej drodze, zapowiadał się bardzo ambitnie.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dość wstępów... startujemy :-)<br />
Do Wiednia, planowanego miejsca startu dostaliśmy się zgodnie z planem. Wielkim, czerwonym busem, podobno polskim. Jeszcze zanim ruszyliśmy Marcin poinformował mnie o problemie z tylnym hamulcem w swoim rowerze, który ponoć bardzo hałasuje. Faktycznie, przy każdorazowej próbie jego użycia wydawał z siebie przeraźliwe, nienaturalne dźwięki strasząc przechodniów. Mógł z powodzeniem robić za dzwonek :-) Prawdopodobnie podczas serwisu została przypadkiem zanieczyszczona tarcza. Kupiliśmy nowe klocki bo i one również zostały zanieczyszczone. Stare można jeszcze ratować wypalaniem. Np: w piekarniku, albo ognisku. Czasem pomaga. Nawet zamontowane da się wypalić. Najlepiej gdzieś na zjeździe... i z takim postanowieniem daliśmy starym jeszcze szansę. Może się oczyszczą...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLQ4AftIRHW0Cq66ohyFoPOBNX8O_pZaW18I2ORABvYXjCNhF9p13Y485XK4hIrTocxjyzKJfow-zhJ5Ll5HD3zkF7Rb6Y-1oUpNZtjWVj2xHOYMfgp_hN38dfL_Ilgb_vAT_3cya9UlY/s640/G0010529.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na dworcu autobusowym w Wiedniu. Spakowani i gotowi do drogi.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXwQ6NpWqMp8bNFwteSctp-dXP8Np_Sv-14AHKUnJ5wHu0S8yWLmzdPXugZWpV4xw08OPaX1d1SBXTTbD3Syyfb4P7XfXwFwaqymQwVyXAJWnXxEcwOvEwK2RS56rtKmAy42xHHaaUQqo/s640/G0020539.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wreszcie opuszczamy to miasto...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>"cała naprzód ku nowej przygodzie"...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Było chłodno i dość wietrznie. Kiedy wreszcie "złapaliśmy" właściwy kierunek okazało się, że wiatr mamy w plecy. Taki bonus na zachętę :-) Mimo, że właściwe Alpy postanowiliśmy ominąć szerokim łukiem podjazdów na naszej drodze nie brakowało. </div>
<div style="text-align: justify;">
Planując wizytę w Austrii należy wiedzieć, że wszystkie sklepy wielkopowierzchniowe są w niedzielę zamknięte. Żaden to problem, wystarczy uwzględnić to na zakupach dzień wcześniej. Poniżej ceny wybranych produktów:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>chleb - 1,89 €</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>woda - 0,25 €</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>banany (opakowanie 1 kg) - 1 €</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>banany luz - 1,99 €</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widać, w tym konkretnym przypadku nie warto było kupować<i> </i>jednego czy dwóch bananów. Lepiej zakupić cały kilogram. Będzie to raptem pięć czy sześć sztuk, a mając w perspektywie dłuuuugą trasę i tak się nie zmarnują.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjtoKP7O171cfVF0fLSme_yTOJNgJ1BrFyOduovuP1XE0xRTiI1y0U1wEh-65s8QgM41omRsnS7be5JA1g2lHb1hMvKfib8yNc0DjWb_GdHAFihdoPT59B77XqmL6uKobXbYSQcmt8wu0/s640/P1080457.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Zdjęcie wykonane z myślą o mojej córce ;-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Gdzieś w Austrii.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRLTYEvE4lyP-7yLahn6EoKadrHreuRxXE1QpBsVVEe_oNI19mWqD_IDIOfWmiw0tyyetLTGZQcGd3_f3AeHkIlO8TjEws-_HeZ9RlyNmuC9Egx4GTVSxzR8UZSF2OZzDMi_V7qeYerOE/s640/P1080463.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Miejscowość Eggendorf, Dolna Austria i koryto rzeki bez rzeki...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimGu8VHGEwFY_ZRYz8I0NO6oK-2m_lvXFEfm1a-df8Ow_MoR8ol6x6rbFOeRw6G1ZKh2qbbMw5AwWQgkscm3G4kOEPp9j9CHnHMfeu_PqiR2yGIysykqGJrwiIkETRHxYpCo-TT4X6NOU/s640/P1080459.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
, <img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR6NV8XZE69Qzr7B_Mo85u4U5LM496GsAFnrWnjCcDey_SP3hDlZeFLfURWSStF0N7jprqASJSMxW21OOP-xjwGcXSz6tFkwEgMaADdIw5eKWQ_gLCuAadXmZyKFFc55otwZErOoqAPSA/s640/P1080461.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Po drugiej stronie mostu widoczne ślady w postaci pojedynczych kałuż. Czy to znak po niedawno płynącej tędy rzece, czy może pozostałości po opadach deszczu ? Tego nie wiemy, ale ponieważ była akurat niedziela, to tak w nawiązaniu do pozamykanych sklepów, śmialiśmy się, że rzekę też "zakręcają". Niech i ona ma wolne. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ale tak na poważnie (i muszę to dopisać żeby nie wyszło, że się śmieję z pozamykanych sklepów), niedziela oczywiście powinna być dniem wolnym od pracy i ja osobiście zakaz handlu w ten dzień popieram. No to ładna polityka mi teraz wyszła... ;-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przepraszam... nie chciałem ;-D </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
W podróży lubię to, że nigdy nie wiadomo co nas czeka i co zobaczymy. A zobaczyć można naprawdę przeróżne, ciekawe, czasem dziwne rzeczy, a przy tym (jak się okazało) wiele się nauczyć. Nie na darmo funkcjonuje powiedzenie, że "podróże kształcą". I tak na ten przykład: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Bocian kontra kapusta.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli odwieczny dylemat, skąd się biorą dzieci... </div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż zamierzam wreszcie rozwiązać tę zagadkę pokoleń, a mity obalić... <u><b>Dzieci przynoszą oczywiście bociany...</b></u> A ponieważ jednego takiego przyłapałem na gorącym uczynku, to mam na to niezbite dowody w postaci zdjęć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSW0FldMZw0m7ymj9QOHJ7osQ8NTXXCdVSo6WItHFlQD0naTaYAZAXCTTilk4lvXiRLGheGdwka645m65ymZh9ozy9lxppTH7UCixPrK9d3EEiATb4PapVOzBWKMFRRk75x82JXfdPNIM/s640/P1080469.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Bocian przyłapany na robocie...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Teraz już wiadomo skąd się biorą dzieci.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgclKtOQx0CwbcO-Jnd0bZ-ocNSf1H5_eF5hOioUwuaSY-m-TXd7AatOECWssDfTL_xkHORz40LpX5h6vYRsp1-pJzyIuC1ouf2lkTM9wEVkNV5qm-ioGKylyG37HwvQfUxhEd20Y8d1TE/s640/P1080470.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>A kapusta ???... Głowa pusta... Kto Wam w ogóle takich głupot naopowiadał ??? ;-)</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Cały czas w mniejszym lub większym stopniu dokuczały nam podjazdy. Od początku podróży prowadziła nas nawigacja Marcina i jak każda rowerowa nawigacja, również i ta za priorytet stawiała sobie omijanie szerokim łukiem ruchliwych tras na rzecz dróg lokalnych. Poza niewątpliwą zaletą jazdy bez smrodu i hałasu samochodów, wiązało się to niestety z możliwością <i> </i>występowania ponadprzeciętnych wzniesień. Tym bardziej, że Alpy mieliśmy niemalże po sąsiedzku. Tak więc na podjazdy narzekał Marcin... narzekałem też i ja. Czasem pagórki były tak strome, że musieliśmy schodzić z rowerów i na nogach wpychać je na szczyt. </div>
<div style="text-align: justify;">
Skłamał bym pisząc, że wszystko było ok. Nie było... Momentami dochodziło między nami do zgrzytów. Ja uważałem, że powinniśmy natychmiast wyłączyć to elektroniczne ustrojstwo i bardziej zdać się na normalne mapy wybierając główniejsze drogi. Marcin z kolei, pomimo że też narzekał, to jednak nadal chciał by małe pudełeczko wielkości paczki fajek dalej decydowało jak mamy jechać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="633" data-original-width="1125" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuqiJ0nPAtIAfwa-X-E02yb6waqII1yZIJI1PdH9-Sn7y1xLDU_ViRYaJKfa8wjKzO8LDLm-W9oYC0ZwzvqLtm_bEuJ0iOazp_JWv3WF-cLngf1w4Ij7tRZ50YkchHkI3bKFVCGk4f-J0/s640/20170620_090101.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin </i></div>
<div style="text-align: right;">
<i> </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="633" data-original-width="1125" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWcY8Y7JeZaSpU-h-YeQxuUYQcIwzQW8MgmYnExU-OIPE2HV_GvUZq4Eg4mCTTpzOzKhHAPTsGqbLY5SvHIrxH4wBiRX3tG7dI5Y5jdA7rOIsG4xKaCshseaD3XO7fdM6xZiq0DFAIV-g/s640/20170620_091646.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>fot. Marcin </i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W takiej scenerii i nastrojach robiąc dobrą minę do czasem bardzo złej gry, dotarliśmy do granicy z Węgrami. Węgry uznawane za rowerowych speców za płaskie jak blat stołu, znów za sprawą małego pudełeczka nie do końca takie były. W ogóle tego dnia (niedziela) kursowaliśmy pomiędzy Austrią a Węgrami, by ostatecznie wjechać do kolejnego kraju - Słowenii.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj09dL2bwVXkBo_64MKRoXJt45WBpOZLecO6Nwx-Nms9-FaB7RYWh9zfW1a1ByOCWzGMn2SGtsK9tky1uMV_zmHUnlN9oPRn4mXIlW3DMrW-hfgT17KCyZft_9b7NsPRpW5n6E4NGNmLwQ/s640/P1080474.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Polak - Węgier dwa bratanki. Patrząc na niebieską tablicę z napisem Węgry w ichniejszym języku zastanawialiśmy się, jak te dwa bratanki się ze sobą porozumieją :-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnUPVBCtte7K-PQJhZkII0CeRWdCiSuWx3askYh9W5n11bywpcb1x3HzO-5iWeyFSijYRwYjR59MQGKrbZb-Z0KpQjuDnDM5hEkR6G54oU3oEbXCMbFU3Ba9dhIm01uFhyMq_AcuWaVCg/s640/P1080476.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Relikty przeszłości.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4-okIojAaxJDxr8n-DD9sAUinJnUOfzPsFQlJF-XpWdMT9h_qSHbyftU1rBXPluJL7ou83OB0iLkB6nJoROC1KH9pZuhoIia3AwxJLemtztjwLP4VbRKuwfPCZzLBRYY6fidHQwno6Is/s640/P1080477.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Lubię takie klimaty.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzQJlTsyuP7J47JmMd-MhRkHQ7cJh5bgLr-lXU_ifemX85tlZQYJmcCRiCJk0H9dtYDX6O37GUAK_5uo6M9xvTLNFjeF9oVN_tI6ehsqnVP1M_9EOF3rJr_YdCk2DgviCrg_7Q5aV4q48/s640/P1080478.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjebfUK3IJinQo6q-myhAYM0rfkYVHwxzazOIk6SCN9uMYizQnoEVCwXTyQkh_WfShfeUlJ9MTomBpnR5pfQBB6FskNy_rXUClNNoEfIbzI9dLTFVcqoFSsJGls-Qn7E2ibvi_-oMEWnxY/s640/P1080480.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiobn3N0yBUx3hYzimu4xpk1gJO5lywsDGues7aRP2q5fgYe55rolNRCV-BHlblFLIbE46652_EG5IMg-yWbFMBB6fdxjdm90wcEH5hpBoeC3dFIHlrDVGdW9TE5ThFHHeDji_oklotsOs/s640/P1080481.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/pl/route/4092739-wieden-budapeszt-przez-istrie/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> </div>
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.bikemap.net/pl/route/4092739-wieden-budapeszt-przez-istrie/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4092739</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się ?</i></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<br />Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-37808085249291762122017-07-11T18:55:00.000+02:002017-07-11T19:19:24.170+02:005 europejskich krajów w 12 dni - pierwsze wrażenia po powrocie.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
W ową podróż wybrałem się z kolegą Marcinem z Krakowa. Znamy się od dawna ale, co ciekawe... nigdy nie widzieliśmy się na żywo, w realu. Były nieraz przymiarki żeby coś, gdzieś... ale jak zwykle nic nigdy nie wyszło. Marcin od zawsze miał problemy z kolanami i jako jeden z nielicznych, znanych mi osób nie śmiał się gdy parę lat temu zaproponowałem mu moją<a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2015/03/kolano-sportowca-czyli-jak-zadbac-o.html#more" target="_blank"> cudowną dietę</a>. Mało tego, nie dość, że się nie śmiał, to ją zastosował ;-) Podobno mu pomogła. Jak coś to o szczegóły jego pytajcie, zapewne odezwie się gdy to przeczyta, a na pewno przeczyta :-) </div>
<div style="text-align: justify;">
Tak więc nasza wspólna podróż to była taka... swego rodzaju randka w ciemno. Jacek Kawalec w słynnym niegdyś programie w TVP przepytywał randkowiczów... jak było. Większość zgodnie odpowiadała, że... <i>było fajnie. </i>Mnie co prawda telewizja wakacji nie sponsorowała, ale też było fajnie, a czy będą z tego owoce w postaci kolejnych wspólnych wyjazdów ? - czas pokaże :-)</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="637" data-original-width="849" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvnM3jefgkitUSu6rzcYJP200Qz95-EKv0JA9l1cril_hT7HvxoNQM_AzRRY3SWWicC0gRTzaE7OukpSSpuIL9l-WnEvpuX6iL4IK4niNaXzT-4Ap8EN-p1PrxIeBrxmFbeXiZaBenD-I/s640/20170617_101957.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ten typ od okna to ja :-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Austria</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Kraj ten odwiedziłem już raz przy okazji wyprawy z 2013 roku, także ogólnie wiedziałem czego się spodziewać. Infrastruktura rowerowa niezmiennie na wysokim poziomie. Austriacy, podobnie zresztą jak i Niemcy dbają o nas. Wszędzie bardzo dobrze utrzymane ścieżki rowerowe o różnej nawierzchni - choć przyznać muszę, że gdy jadę z sakwami to nawet te najlepsze, często mnie wkurzają, zwłaszcza w miastach. Na każdym kroku rowerowe parkingi z ławeczkami, stołem, koszem na śmieci, a nawet kranem z czystą, pitną wodą. Po prostu żyć nie umierać :-)<br />
W Austrii w niedzielę wszystkie sklepy są pozamykane. Miejcie to na uwadze wybierając się tam. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTVPq8yomJexDm9jtYanwUaesZJ42ykKoYnounvX_6ve6VkokKnmnPNSdvtd8WSazihUhHPguoKYulOVPBmENZrVToHlGziAnCEeUvgmMhHku4lmp83qsPBk5FikLl7CKh_exhwD4jfPA/s640/P1080510.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wszystko czego strudzony drogą sakwiarz potrzebuje - jest. No ale gdybym już koniecznie miał się do czegoś czepić, to ta beczka na drugim planie mogłaby być pełna :-) </i></div>
<h3>
</h3>
<h3>
Słowenia</h3>
<br />
Pierwszy z krajów po byłej Jugosławii i mój pierwszy debiut tutaj. Kraj jak kraj, powiem nawet, że czułem się w nim prawie jak w Polsce... albo gdzieś u pepików. Język względnie zrozumiały, czasem prościej było zagadać coś po Polsku niż produkować się w innych :-) Walutą jest euro, więc od tej strony też wygodnie, a ceny zbliżone do naszych. Gorzej niestety Słowenia wypada od strony rowerowej. Ścieżki owszem są, a wiedzieliśmy o tym i z nich korzystaliśmy bo Marcin dysponuje nawigacją rowerową i ta wszędzie wypychała właśnie na nie. Ma to swoje plusy i minusy. Plusem jest niewątpliwie znikomy albo wręcz zerowy ruch samochodowy na rowerowych trasach. Niestety, w górzystej Słowenii na lokalnych drogach wyjątkowo często napotykaliśmy bardzo strome podjazdy. Słoweńcy nie pomyśleli jednak o zorganizowaniu miejsc postoju. Podobnie sytuacja przedstawia się na głównych drogach. Żeby zatrzymać się w cieniu i odpocząć, ewentualnie posilić się, trzeba po prostu improwizować. Tak jak na zdjęciu poniżej... <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9KTf8T6_9UWn5BizmI10rnuMS7lPs41qmNSqHU3ijx1I2IDklW3C-kRLqgocpHukg63Jt0xbBJUDCeLeRB0j5Bd2OnKurJSHQqqWx3vg01I3xtUDJ3m77_sJtOMLIyA0azBBH94SJU4M/s640/P1080513.JPG" width="640" /></div>
<br />
<br />
<h3>
Włochy</h3>
<br />
Italię brzydko mówiąc zaliczyliśmy głównie po to, żeby można było z dumą mówić o pięciu krajach w dwanaście dni, a nie czterech :-) Ta część półwyspu należąca do Włoch to przedsmak Istrii. Największe włoskie miasto w tej części to Triest i oczywiście zjechaliśmy do niego dość krętymi i stromymi serpentynami. W samym mieście typowy włoski rwetes, ale już na nabrzeżu spokojniej. Mnóstwo zacumowanych łódek no i pierwszy od startu kontakt z morzem :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2RovNpchmguCIzkRgNu8YLwkUM4jXcB8FVRuFjZKrhoboceQ6vCaTOGMsdVxj0EmEKCHj383pUd9hrGainvdszpwm3GBWE-8LLfpoRH-IKiNOrn1Tgm_Fl2qwXBTyFrpTAKmf6VuqX0o/s640/P1080683.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ulica Triestu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgurE7ypNW5Uey6itRh6YNwJe4ITf9md_h9bsR2SJqrklAvSjaoje2eBqMHKz7VggrSMXlbEDACm4A_UR7SixV91UImOUrwIn3nmp76Tj3gTlj4CSHr1c2c9TssxVLi9UYmap4xR2nPiew/s640/P1080688.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Port z widokiem na miasto.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Chorwacja</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze zetknięcie się z tym krajem to... kontrola graniczna. Chorwacja co prawda przystąpiła do Unii Europejskiej w 2013 roku, ale nie należy jeszcze do strefy Schengen. Była to jednak tylko krótka formalność i po chwili ruszyliśmy w dalszą drogę. Kolejnym dość nieprzyjemnym doświadczeniem przy granicy były całe roje muszek, które ni stąd ni zowąd wyległy wprost na nas. Muszki trochę się i mnie "czepiały", ale nie wiedzieć czemu najbardziej obsiadły sakwy Marcina. Czyżby wywęszyły coś smakowitego ??? </div>
<div style="text-align: justify;">
Chorwacja i należąca do niej Istria to cel naszej podróży, więc delektujemy się widokami. Im dalej na południe tym klimat surowszy, ziemia spalona, a koryta rzek suche. Ciekawym doświadczeniem były tutejsze świerszcze czy tam cykady... jak zwał tak zwał. Brzmią zupełnie inaczej niż nasze rodzime świerszcze i są dużo, dużo głośniejsze. Często dają wspólne koncerty, a wtedy hałas potęguje się jeszcze bardziej.<br />
Miejsc do bezpiecznego zatrzymania się, parkingów i ławek tu też niestety brakuje. Pozostają przystanki autobusowe, krawężniki, albo... przydrożne knajpy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifZ_3CUQYJ-R7OkXe7sQ9KKiAIZYCmbZflejtyoYhJtmreFxHaU5ID-sAtGttEtKN8KDzu9-TBw8PNHgx_cBNCENXzdJF20BpYkxvZPqrYPS8tOXng2XX1hQrgYJ51BR6AUlRd344y0tw/s640/P1080693.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Granica włosko-chorwacka.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkce_cEZ3OZGBiAt_rkt1xzLS8njXfmLtG2mwkZYQA3SQ5eWkZfURbOnjkPM6mUhLEwr6KamYJ2tY7V5iJiUqbLGWO3LkAEZI2_1qKjxmtT7cZF02a6dHl_f1ssE-efzQgW3WE78S7W_o/s640/P1080692.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Muszki na sakwach Marcina.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQdrSMhW2Mx6ypAlk2AkGUgrDqzrJhmjoPukHpKIF1lL3NcROLq6phol6_FS8IWbn9PpJo0J1hYOk1FzEc6Z_cqEjO3tbydTH86f8ASktubGZYBEM3kwP3qT_I3BXPIdecgXim-P3FJ2o/s640/P1080721.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Worki z lodem dla ochłody.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0wBkbs8W8yy8d6Byp3iyBetQxNciio9_N_Lptc4g9Ibps75oiTu0vWAgCpxvLYsM4xGYPG_66g8yf3mRTXm2H22Al4kXfBR3KE0W1zFol5KqIFeLBkqYQb-ck3h4qz2tOjZcvmpOo2dA/s640/P1080799.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Plomin, chorwacki fiord.</i><br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/uExP9zGZFiY" width="560"></iframe>
<br />
<br /></div>
</div>
<h3 style="text-align: justify;">
Węgry</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatni kraj na mojej trasie. Tu na wjeździe również kontrola graniczna. Gruby policjant kazał mi zdjąć kask i okulary po czym dłuższą chwilę porównywał moją facjatę ze zdjęciem w dowodzie. A jedno i drugie znacząco się różni. Zdjęcie w dowodzie pochodzi jeszcze z czasów kiedy nie byłem brodaczem :-) Wprawne oko węgierskiego misiaka pomimo różnic rozpoznało, że ja to ja i mogłem ruszać w dalszą podróż. Węgry to raj dla tych co nie lubią gór. Od granicy z Chorwacją i przez kolejne kilkadziesiąt kilometrów jeszcze są niewielkie wzniesienia, ale dalej robi się już całkiem płasko.<br />
Niestety po raz kolejny muszę się powtórzyć... Węgrzy też nie wynaleźli jeszcze parkingów z odpowiednim zapleczem. Niby nie koniec świata i byłem na to przygotowany, ale czasem, po tylu pokonanych kilometrach irytowało mnie to. Zwłaszcza jak musiałem odpoczywać na stojąco :/ Czasem by wygodnie odsapnąć kombinowałem... Raz wypatrzyłem niewielki zajazd, prymitywny w swojej formie bo urządzony w obskurnym baraku. Miał jednak cudownie wygodne ławki na zewnątrz w cieniu drzew. Zajechałem ze szczerym zamiarem kupienia sobie czegoś. Nie miałem jednak forintów, a nie przypuszczałem by w czymś takim była możliwość zapłaty kartą. Nie myliłem się... :-) To był taki chytry wybieg z mojej strony, by gość za ladą nie myślał, że się rozsiadam, a nic nie chcę kupić. Chciałem, naprawdę... ale nie było jak. Tak więc rozwaliłem się wygodnie na ławce, delektując się chwilą, ale... chyba niezbyt dobrze wyglądałem bo po chwili otrzymałem gratis od firmy dużą, piwną szklanicę lodowatej, gazowanej wody :-) Ta zimność była najwspanialsza :-)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/pl/route/4092739-wieden-budapeszt-przez-istrie/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> </div>
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.bikemap.net/pl/route/4092739-wieden-budapeszt-przez-istrie/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4092739</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przed tą wyprawą najbardziej obawiałem się straszliwych upałów, którymi niektórzy mnie straszyli. Nigdy wcześniej nie podróżowałem w środku lata w tym regionie Europy. Jak się szybko okazało, nie taki diabeł straszny. Całkiem przyzwoicie je znosiłem, czego niestety nie mogę powiedzieć o Marcinie. Słoneczko wyraźnie mu nie służyło czemu dawał czasem bardzo dobitny wyraz.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBL65FNqd8oGuhi1OS2iTUF2EskQLeBF3_zayIgcBJ5OYGKg-Z1ygFeSjTMR7_C3veo4qG4nykAF4HH9rVkGoZFK_dcP-pSqCBoFbXnWPrmjyEiNmTOE1Ggk1NVO4y_G96I9mjqnEsunw/s640/P1080594.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Gęba czerwona i ociekająca potem zdradza warunki w jakich przyszło pedałować, ale fizycznie dobrze mi się jechało.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp02B8ju6cV3a8_AVhT0wNSvgkTX0lvumnr6jf5_hmNFZyrK4pm_1rlDbGywiXFhmtQN1Sqm58syjNC-WBZXSaZveoR5DgvlNBM6Wz2nUPkP_GRxFAMgecEkgPvfq6YD7-XDF_1NJ18Q8/s640/P1080596.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Marcin czasem miał ochotę... już nigdzie dalej nie jechać.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się: </i></div>
</div>
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<br />
<br /></div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-26441204150255091182017-05-25T20:52:00.000+02:002017-05-25T21:49:40.023+02:00Zachodnia ściana Polski - Szczecin.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Czwartek, 6 dzień podróży. Do końca tygodnia jeszcze daleko. Wygląda na to, że spokojnie zdążę dojechać do morza. Może nawet będzie czas, by poleżeć na plaży - tyle tylko, że temperatury nie nastrajają. Znak C-13 informuje mnie, gdzie moje miejsce. Pokornie, ale z grymasem na twarzy opuściłem jezdnię na rzecz wytyczonej równolegle drogi dla rowerów. Jakoś jadąc z sakwami wszystkie DDR-y mnie wkurzają. To trochę tak, jakby kierowcę TIRA zmuszać, żeby zamiast główną, jechał lokalnymi... Pojedzie, ale założę się, że też będzie grymasił.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Cel na najbliższe godziny to Gryfino, niewielka miejscowość leżąca tuż przy granicy. Może nie tyle Gryfino, co dokładniej rzecz ujmując Nowe Czarnowo, kilka kilometrów na południe od Gryfina. Można tu zobaczyć najdziwniejszy las na świecie.<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWnGt1xRNoTuxhKixUmHOEWW7YiIIW-W0p-vHQ2iONgmGhwPX0w_HcTkQrZA1U2wPaeBkdFvG_kSiSrWJN77H21YzrioD84OqkEx5lt2xhIUXcBbCZpIs5Hnfw756Nri95SK_uNOjx8BQ/s640/P1080163.JPG" width="640" /></div>
<br />
Na przestrzeni 0,30 ha rośnie około 100 jednakowo wygiętych sosen. Wiek drzew tworzących Krzywy Las, szacuje się na ponad 80 lat. Posadzono je bowiem prawdopodobnie około roku 1934. Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić cel w jakim drzewa poddane zostały deformacji. Bo rzecz jasna oczywistym jest, że samo się to nie stało. Spośród wymienianych hipotez dotyczących tego stanu rzeczy jest wzmianka o tym, jakoby wiosną 1945 roku stacjonujące w tym miejscu czołgi miały uszkodzić młode drzewka. Druga, dużo bardziej wiarygodna teoria to wykorzystywanie tak zdeformowanych drzew w procesie produkcji mebli, beczek, kadzi itp.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy4OVj2i94UVZ-VBTPyKq0ANhd5FEEIQhyphenhyphen5Ligw5wm3dcAvBO8eCHl1xo7chrg7xp82GUEThwHfDLbzh5VmqJ0Twyazd1DXVBuLqXymk8KDHU4TbuWUhk7h8qVEu9Am7RVVEsmHohWya4/s640/P1080166.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMcg4GF3XmiWxCJIXLiomk3heTTd1noeEvkKiK6IPoxToYraArwvFJV9xZb9jZ7RCaWg6KqRAyqmOJr3Rcss4__iuD5WMLhScslHoHnPsmENn-Xg-WROs1SSmBSZllP5w-Ay9YvZATIQc/s640/P1080165.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Krzywy Las wzbudza szczególne zainteresowanie miłośników historii niewyjaśnionych. Bez względu na cel w jakim hodowano te osobliwe drzewa, są one dziś jedną z największych atrakcji przyrodniczych ziemi zachodniopomorskiej. </i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Z Nowego Czarnowa już tylko rzut beretem do zdecydowanie największego miasta jakie dane mi było zobaczyć podczas tegorocznej wyprawki. Szczecin, bo o nim mowa, to wielki, zgiełkliwy, poprzecinany torami kolejowymi i kanałami moloch. Nie dość, że nie przepadam za wielkimi miastami, to jeszcze nie zaplanowałem sobie wcześniej, którędy mam do niego wjechać. Wiedziałem tylko, że muszę przedostać się na drugą stronę Odry. No i cóż... skutkiem nieprzygotowania, było nieświadome wybranie chyba najgorszego wariantu przeprawy. Droga krajowa nr. 10 zdecydowanie nie jest przyjazna rowerzystom. Nie mam lęków co do ruchu samochodowego i nie boję się głównych dróg, ale tym razem miałem pietra. Wszystko to, co się tam poruszało, gnało jak szalone. Żeby chociaż jakieś pobocze... ale gdzie tam... do tego wąsko. Wpakowałem się na chodnik, fragmentami była tam też ścieżka rowerowa. Szło całkiem nieźle do czasu, aż mój azyl nagle zakończył się schodami. Nie było rady... musiałem targać ciężki przecież rower w dół, a potem znów w górę... Koniec końców, z bólami, ale przedostałem się na przeciwległy brzeg.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig3Hdyj0DeAEqoMqkNPYZnuL70I1w7Lzsl_nlf_Mq2gQx8drRcL-c5mbFCDKBGsEA3n8PFWcjfo3kQcVKWeYKWaCts5WBU61JkPyZGUf7eWJj3tCHNDEebzOmZ1cfzWO28Nl9RDLWJQAc/s640/P1080169.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9FW-ETDfHr2fkkcB0A7GKj5Hx0vE7gss597kLM4ZMCXPotIyiF8K6Wof1FZcol3AztMQJqx-5AZ0d3xuRR4GYxkA3RkGyVudVEbbhckIUckpHB37ZRx1YpWc9BMCXyCeVvz6D9njLP8o/s640/P1080172.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdCL9X2jh0vqprs7Ck3k_UyLZKRqtlLdObs8YAKdaqPlNET3f_LJ6p9I_S3-iE789yP2qxqCuDHwXSWKe3M2a2uqt71pKxCZUY8yBEN4DoPohhPm1EQ16pPjK_jsxwuM6MLP_LdrVxYWU/s640/P1080173.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Ludomir Mączka, przez przyjaciół zwany Ludkiem. Urodzony 22 maja 1926 r. we Lwowie. Zmarł 30 stycznia 2006 r. w Szczecinie. Polski geolog, żeglarz, kapitan jachtowy i podróżnik. Jako żeglarz przepłynął na jachtach niemal 170 tys. mil morskich, co odpowiada ośmiokrotnemu opłynięciu kuli ziemskiej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5aZ28N-mdesM8F6gjDvYA9ucr2Mq6GC4Wp6FOTGB00pDJBbP1KWajHGzhCOVAg2nFjF7j8nd0BUZkhFCoVAezmBq5Typ5uLNyRvwk0eAyBzOPJ0P5a4ea_cQRRMY6fHm7ZVwm3ot5wtQ/s640/P1080175.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfDULu_2xcICWUNo3feS6qrd1FrE1LKHUgDdCqxd3SGEsPGa00nEJzFTTiwvUwv6gYfXJjI53ANA_avWAzYNJO-bF2lAEFFQq6ZeZUlHviKxt-UncXHrwwVgYCwbHEtnh1AUjumvDnB7Q/s640/P1080176.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Szczecin street artem stoi.</i><br />
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyYk3WZuR087pEn45NZmlQPqUVTaq7Z6weL_FyiG5Bv71h1Zax8iIdloWjqkCno0HZ-NqMrKeLNE7lSQP3LXILEQrKPL3Kfq0tn0cio0T97N0P-o7XfAGgHLu46OVIO6_n-fOgTEvYPEE/s640/P1080177.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1WD2fT5cni3X5ef_3JGx0XTzq5EGqJisZzx7LBSm2dZUdPqrcFeEE0KM8oGfIWooIOZSD5dLXIBAvyHk21-5KWXt1bMDj9bAgPY-ZRYzP9qxlGsuRvdZELNNQ2Jv1Ju8s7J4KyhxHMWQ/s640/P1080178.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_VrmoZstF9wF_-7QB2l4qFyglcTfLm5UbR8Hr1S6fBXGpskgDzpvk63Rc9QZHedXz-_pKT637AomIOU2kTuN4cz_mi9HT_Hx0iiTemXxmleYmp857oiEi-nxgB3ELwixgE81gYyoRNsw/s640/P1080180.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Mają tu nawet bezpośrednie przejście na drugą półkulę ;-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1293" data-original-width="1032" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXxJDKMV4A1_3I6VErjMfl_DFqQXMJrFsQNmpfWFeAr3mH5-QfMA1qAF_2DlDAhB9eRHPJ8jvyXjVFF3STStyocQqRrSYmKpeBAcVWiQLxbBUrbrau0Fhtrg_bKv2F8VHnCU2KKplYU8g/s640/P1080180-crop.JPG" width="510" /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
Mam swoje wizje co do zwiedzanych miejsc. Na tym polu ewidentnie jestem odmieńcem. Innymi słowy, nie zawsze obchodzą mnie te oczywiste dla innych atrakcje nad którymi pieją całe zastępy turystów. Na ten przykład w Górach Sowich na Śląsku, zamiast zachwycać się kompleksem RIESE, ja wolałem rozkoszować się widokiem <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2015/12/o-tym-jak-woczyem-sie-po-lesie-szukajac.html" target="_blank">cementowych worów</a>. W Norymberdze z kolei, zamiast jak wszyscy podziwiać starówkę, ja jako jedyny uparłem się, że chcę zobaczyć <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2013/07/tam-gdzie-pasa-sie-fioletowe-krowy-piwo.html" target="_blank">Pałac Sprawiedliwości</a> znany ze słynnych <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Procesy_norymberskie" target="_blank">procesów norymberskich</a>. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie inaczej było tu. Wcześniej wiele czytałem i słyszałem o Szczecinie, ale nie tym naziemnym..., a podziemnym - wyjątkowo rozbudowanym. W czasie wojny w mieście funkcjonował prężnie sektor zbrojeniowy, co wiązało się z licznymi nalotami. Moją fascynację najlepiej obrazują cyfry. W kwietniu 1941 roku było tu tylko 6 schronów przeciwlotniczych, a w 1944 ich liczba wzrosła do 788. Mnie udało się dostać do jednego z największych, znajdującego się pod dworcem głównym PKP. Schron był tak zaprojektowany by móc pomieścić 2500 osób. W praktyce jednak azyl mogło w nim uzyskać drugie tyle osób.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU4XzBHlL8Tp4XcgyJwXUd-KOGxHK8rJ2e-27pWXV8IPZeLFYiWfnamNNnxdvOUxy0u3Ni-9gYFOV_bHVUvcPEZLk6uwFvIux05p2-lRR_JPPQC80v3fFSa4TDRzUbOrkYW0ylv9tVNDk/s640/P1080184.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3fY5aP3niHi1FSSI3UNNByymxvtFFiVrDn6zbAbUbRK2wp4mvMzPzP_VHZAZ4BXHGJd-gYcy1_BFjLxlN4Jpzr7HFEnPzMd01Otnc4ntds7nO8vdTqSXscEna41KAZ6Q3hgzCtv5vY0M/s640/P1080187.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Schron pod dworcem PKP to największy tego typu obiekt w Polsce. Posiada pięć podziemnych kondygnacji sięgających 18 metrów w głąb ziemi.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizKAnjeV-YL4mdW9snPsg5P1F5ga1bJehrV3VzhzMEAjtpvx4pQPdyNO3PH_K3EabwhyzH5uGQsGBqpKsxSXHngivXCz1hFY_hr4sUwU3EyuegCF_LspRvpm4O13FrFIFMd6eWjP86_8Q/s640/P1080188.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Podczas nalotów temperatura na zewnątrz sięgała tysiąca stopni Celsjusza. Powietrze, które wpadało do bunkra, najpierw było dekompresowane, a potem filtrowane. Filtry ze zdjęcia powyżej pochodzą z czasów już powojennych. Co ciekawe są identyczne jak niegdyś oryginalne niemieckie. </i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kto pamięta opisywaną przeze mnie rok temu historię<a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2016/01/stalag-luft-iii-wielka-ucieczka.html#more" target="_blank"> wielkiej ucieczki</a> ? Nikt ??? Przeczytajcie zatem koniecznie, bo to wprost niesamowita opowieść. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu okazało się, że perypetie uciekinierów z Żagania miały ciąg dalszy właśnie tu. Niemiecki wówczas Stettin okazał się być szczęśliwym dla dwójki Norwegów: Jensa Müllera i Petera Bergslanda. Obaj podczas nalotu zrządzeniem losu trafili do przedstawionego wyżej schronu, a w ostatecznym rozrachunku uniknęli schwytania. Oprócz nich udało się jeszcze tylko pewnemu Holendrowi. Kolejną, miłą dla mnie niespodzianką jest fakt, iż losy Norwegów zostały opowiedziane w polskim dokumencie fabularyzowanym "Wielka ucieczka na północ" w reżyserii Andrzeja Fadera. Film miał swoją premierę dwa lata temu, a ja... wstyd się przyznać... do dziś nie miałem pojęcia o jego istnieniu.<br />
<br /></div>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/0xB1OWTbzEU" width="560"></iframe>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwotnie mój plan zakładał, że dojadę do morza, jednak w Szczecinie podjąłem decyzję, że dalej nie jadę... że tu kończę swoją samotną wyprawkę wzdłuż zachodniej granicy. Na mój wybór zebrało się kilka czynników. Przede wszystkim wiem, że kiedyś jeszcze tu wrócę, a to dlatego, że chcę w przyszłości objechać dookoła Zalew Szczeciński. Poza tym, nie udało mi się zwiedzić ruin poniemieckiej fabryki benzyny syntetycznej w Policach... a chciałem. Można ją zwiedzać tylko raz dziennie, ja dotarłem na miejsce niestety po czasie. Czekanie do następnego dnia nie wchodziło w grę. Samotność w podróży (choć zapewniałem wszystkich, że to nie problem) też trochę mi nie służyła. Jednak fajnie jest mieć do kogo gębę otworzyć... a tymczasem nawet ksiądz w Baniach nie chciał ze mną rozmawiać :-) Pogoda, może i nie była najgorsza, ale to nie to samo co gorące lato. Dołowały mnie pozamykane stragany z pamiątkami, wyludnione deptaki... bo już po sezonie. W końcu niedobrze mi się robiło na myśl, że gdybym miał kontynuować podróż, to będę musiał znów przebijać się na tę cholerną drugą stronę Odry. Koniec końców... po zaledwie kilkugodzinnym pobycie w Szczecinie siedziałem w pośpiesznym do Wawy.<br />
<br />
Poniżej trochę cyferek i oczywiście mapka całej podróży, począwszy od Żagania aż po Szczecin. Przy okazji, fajny akcent wyszedł z tymi Norwegami na zakończenie. Zacząłem tam gdzie oni, czyli na żagańskim dworcu i skończyłem (całkiem spontanicznie) w miejscu, gdzie również pozostawili swój ślad.<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/pl/route/4009483-zachodnia-sciana/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> </div>
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.blogger.com/pl/route/4009483-zachodnia-sciana/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 4009483</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br />
Dystans całkowity - 599 km<br />
Średnia - 17,47 km/h<br />
Czas całkowity - 34:08:09<br />
V max - 55,1 km/h<br />
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-39796628585233046682017-04-20T21:48:00.001+02:002017-04-20T22:57:22.405+02:00Twierdza Dęblin.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Byłem tu (oczywiście rowerem) równo dwa lata temu. To znaczy, wówczas jedynie pocałowałem klamkę przy bramie. Cały kompleks mieści się na terenie należącym do wojska, a co za tym idzie, normalne jego zwiedzanie nie wchodzi w grę. Podobno skrzykiwane są co jakiś czas grupy chętnych i razem z przewodnikiem można twierdzę zwiedzić, ale nigdy się tym szerzej nie interesowałem. Aż tu nagle... okazja sama do mnie zapukała :-) ... Na pewnym forum motocyklowym przeczytałem informację, że 2 kwietnia motonici organizują w Dęblinie rozpoczęcie sezonu. Jedną z atrakcji miało być właśnie zwiedzanie twierdzy. Takiej okazji nie mogłem przepuścić :-)<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Twierdza Dęblin (d. Iwangorod) została wybudowana w pierwszej połowie XIX wieku. Wybudowali ją co prawda Rosjanie, ale myśl i założenia taktyczne były polskie, bo tak naprawdę to Polacy chcieli ją wybudować. Historia twierdzy w XIX wieku jest praktycznie... żadna, bo tak naprawdę niewiele się działo. Prawdziwa, bojowa jej historia zaczęła się podczas I Wojny Światowej. Śmiało można powiedzieć, że wówczas jako obiekt militarny spełniła swoją rolę. Pomijam tu kwestie, że tak powiem... patriotyczne, bo to zupełnie inny temat. Polska będąca wtedy pod zaborami nie istniała, a my jako naród występowaliśmy w różnych armiach. Tragedią dla nas było to, iż stojąc po różnych stronach barykady, nosząc rożne mundury, strzelaliśmy do siebie nawzajem.<br />
Kolejna historia to oczywiście II Wojna Światowa. Wtenczas twierdza posłużyła bardziej jako ośrodek mobilizacyjny. Tu wojsko się mobilizowało i stąd wojsko poszło na front. Najczarniejszy okres twierdzy to lata 41-44 czyli czas funkcjonowania stalagu 307. Przewinęło się przez niego plus minus sto parę tysięcy jeńców. Głównie Rosjan, ale też Francuzów i Włochów. Stalag 307 nie był stricte obozem masowej zagłady, ale na skutek nieludzkiego traktowania, ciężkiej pracy, głodu i chorób szacuje się, że zginęło w nim około 80 tysięcy internowanych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaCy3VtTo2djSKcHJqI7tog9WXGM0_AQSsZUcCma6gQ8qzRZXA4DakpB054q4V-OnTMKW14GfR3TlH8MlvWYem-v1Jm3VDmQtKngae4tZdPTIc0C25aO1O6p92j54_lXSbIOW1zvNKxNE/s640/P1080365.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pałac komendanta to zdecydowanie jeden z ciekawszych obiektów na terenie twierdzy. Budynek w przeszłości pełnił rolę reprezentacyjną. Chodziło oczywiście o to, by komendant miał gdzie mieszkać i przyjmować oficjeli. Jednym z najznamienitszych gości był sam car Mikołaj II przebywający tu z dwudniową wizytą w listopadzie 1914 roku. Podejmował go wtedy ówczesny komendant generał von Schwarz. Car jednak tu nie spał... nie wiadomo dlaczego, być może czegoś się obawiał. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlxpXgK5DTcmA6RadpkUWgbyQ0ouT-1ZLksTE5UBigFhV56VD-HdscIx_82OsS0L7g48T6bah1Z1vAaidLdHN7Q4JMWQ0cP-obyH9GUHg63kurU6MnhuqfJS1zzbsPYk5seGSa7lHzIuE/s640/P1080368.JPG" width="640" /></div>
<i>W czasach świetności wokół pałacu rozciągał park w stylu angielskim, a teren wokół ogrodzony był metalowym płotem. Po roku 1915 po wejściu Austriaków park zniszczono, reszty dopełnili szabrownicy rozkradając co się dało. Szczęśliwym trafem uchowały się żeliwne, bogato zdobione schody widoczne za moimi plecami i jest to oryginalny element dawnego pałacu.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSvBN5CeQUT8-DbbyHChmiv7Y4fn9s5UZvhB72-v80xAwN-vT3mK9k4jrf7PmxGFqv7JReoolrC3R4CcBV52-BUY5mWXqfVeHiQsfmLpyCGYO2Qj7YA1PAv_EaQlPfhnciXVRyJu1O2lU/s640/P1080364.JPG" width="640" /></div>
<i>Naprzeciw pałacu komendanta znajduje się najstarszy budynek twierdzy - dawna piekarnia i spichlerz zbudowane w stylu neogotyckim. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiade8CPSOxJdiiXwXjlx14URbHmixpi0YVG59kXK8fZ-BzbjA_0aOYYzwiMIsRhgaYZzeLLsC5uq6gSN1G7bAIkQ85pX9GZRH08aVfl0TuU6ineC_reHhP8Q3NdzbkVIz-hxbjYV81Whs/s640/P1080370.JPG" width="640" /></div>
<i>Miejsce po cerkwi, która została rozebrana w 1968 roku. Okoliczni mieszkańcy wykupili pozostałości świątyni jako materiał budowlany. Z różnych opowiadań wiadomo, że ci, którzy posiłkowali się przy budowie własnych domów cegłą z cerkwi, w przeciągu niedługiego czasu w rozmaity sposób kończyli żywot. Coś na kształt klątwy.</i><br />
<i>W czasach późniejszych fundamenty były wykorzystywane jako podwyższenie dla trybuny przed którą paradowało wojsko. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb5x9SFjkMsT5OwKdsnFd3lrXBm-3AjIjjskZQGYFzVXH-guofaAYlLjsGTnCtUdGfKvuRb3-27XjZmZsvDj9TiNO1Bl3mwThDzgAoxnbyMbJ_6Q8GxihJinZBZQmxijK60y1QZlL9uHY/s640/P1080391.JPG" width="480" /></div>
<i>Św. Barbara, opiekunka nie tylko górników, ale ogólnie rzecz biorąc patronka zawodów trudnych czyli np: żołnierzy, saperów itp.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2LgvsCFwjEhsLNwtk8xP0qoN4QJrlmMiavxbm-9kfgwA7fYRWO4ALm3-f93CLUpei7zHNGTFGz0ugFjGBYFNqDfz14x6MF5ULH_l9SyEHSxLNtI6YFFb7pEx6sC3aDLw9WbbQ2C55onA/s640/P1080373.JPG" width="640" /></div>
<i>Wycofujący się w 1915 roku Rosjanie niszczyli wszystko jak leci. Wysadzili w powietrze szereg obiektów, m. in. Bramę Warszawską oraz część fortu. Widoczna na zdjęciu Brama Lubelska cudem zachowała się w stanie nienaruszonym. Dlaczego tak się stało ? Wewnątrz znajdował się św. Aleksander - nie wiem czy w formie rzeźby czy może ikony - nie dopytałem. W każdym bądź razie Rosjanie nie niszczyli obiektów sakralnych, a za taki najwyraźniej uznali bramę.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbuNtcF3bP-XjKRWfa6srzc28_0Jmr5m7qZ4qQdOySv1rcf4ryRWbIYsOndS97NCscggr4NkhEFRgtZdIT0jYecRKo-5XsTwvGTdpmqun8piZNglLUdtadywOsQVoUgjcUStJnSW-DxfE/s640/P1080375.JPG" width="640" /></div>
<i>Wnętrze Bramy Lubelskiej, przez Rosjan nazywanej Aleksandryjską.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNYSq0Ia1UYAGSewLKOcz8YKYirmcwnIOHekKeIPQaW1Wf81I-QKUPsW-MFAHSHhg8-ikiQVBmhMjM1abeZgolarlUJxzPCE9NmT3_LTMhpswbXvUnjdtQq7RMnknC_uLT_0MsH3CPXzI/s640/P1080376.JPG" width="640" /></div>
<i> </i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVG_mOLlOiWPRSG3EotKRloY50M72KelVKxWfO6EsVZOAYEoAz-A1M4KKj6WXtxINBhV2_3BMr8r-4Sa_ZzwPUwxD6bMnnidOW-qgNakPExj3LusYnbKTu-LU1YzhiIkX6tBBR-DepuEQ/s640/P1080377.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimFsH4rQiQHjpOrydJ3QEGP-ClUz1zgkhfFNTLoqiF9P2ng4SM4-UI_gQuIKe9VG8whV_hV16Mt2Kdn994LVVQZutpMZr4caNZ46XekVt2K3pHX4JCz1YOouJnpfOlmJHe10Qsn5HiLxo/s640/P1080378.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDpbXpLbLATcz1mJMmBBkN9AEnPjRIPZlKEbAdq18FyQBhHZlZUB_jWMtf7UUw7osYpdFkr60zWKdjEFuwj96osn8KldP5vf4KULl3P9FAgSqSHhhkHMsJvEVZJdQy3_vCw5vZHARM3Pg/s640/P1080379.JPG" width="640" /></div>
<i>Na Bramę Lubelską jest możliwość wejścia, ale radzę z tym uważać. Na samej górze brak jest jakichkolwiek zabezpieczeń, a jest dość wysoko. Na oko jakieś trzy piętra w dół.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRzEtF_QDvpRLrsDMStoFS_FducvzNsJRKcPJ1MjcM3UDmwPCuvzqs4WHzix42g5rnDCqUZdYW08B5NJsO85D4k5LTel6MEZ3bhHnoDxPo3bZBBwm0McB85AUARNBEpzbT1sLMgvfQnWA/s640/P1080384.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijJuhvGwgVQ3m-_NIYwwXSkIxPTgYrvIZTEm5ieVJn3P_JgvoBKKs0rKQr3IIkNOUsmJqxWWGQPtF5je6yeGDud4lzs4ACtzvsgs1415uKu_yEY1Xw15y_cXuNFU4vzBxDRvvcP3TSaYY/s640/P1080383.JPG" width="640" /></div>
<i>Długość dęblińskiej cytadeli wynosiła półtora kilometra. Wynosiła - bo w 1939 roku na północno wschodnie skrzydło spadła bomba niszcząc je. </i><br />
<i>Na zdjęciu jej południowy fragment.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihO9pUT9j1ehxbh3wesdhpU0UMTHH12EL3HzNfdiHGWgbdyOEqKqlOxMfHsEw6zuUgiYsUWTLaU4YMRz7Xau3K5KyvoNYAxaXr_6iU9IST43Vmn0d__9EGog26shTAUIEWFUhttR49WgI/s640/P1080389.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWJCL4qQqfXPpu_2Us6qPhTfw5mZZ8JSAFOYLwuRZDR9Q0Cw6IvTdZ2wwhCfe_tnVvirlDxYQPlW28XNTXwo0hP9Vc9-9XeJl9jf4-K493lsBWichoYaabyDciePP7kR6c3u6_QewgqAs/s640/P1080392.JPG" width="640" /></div>
<i>Swoje 5 minut miał też w Twierdzy Dęblin Romuald Traugutt. Przyszły generał i przywódca Powstania Styczniowego odbywał tu w 1853 r. służbę wojskową.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8mvUrSlBPm9aU-qmvmRFFFclHTVD8IS4PMb_YoUr_t004cgbLd7bVSqLnydBzpp8su7hjql7Bw0ZBPXF0Xx7l15oCM0NuBWAy43VWdQYE4h4UBTdDLZTFqI2oV5MkP5R0DHVEHOjCBdc/s640/P1080393.JPG" width="640" /></div>
<i>Ślady po dawnej strzelnicy.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQLCQcSnA_YokTDpqxQOra15fdnr3PDIfiBN7twpkYB5y4niNZLxvZ4Jc84Nl8AUXDPvaErUa0DjAS4TSQVr_o0EnymgLizfJHF0snu0s3XQ2MYiRJnzp09zODBVnOjoVnZ65OqBbnCuM/s640/P1080397.JPG" width="640" /></div>
<i> </i><br />
<div style="text-align: justify;">
Ponieważ motocykliści mieli tego dnia bardzo napięty plan, to i zwiedzanie musiało się odbyć na szybko. Sam nasz przewodnik stwierdził, że to co nam opowiedział, to telegraficzny skrót. Cieszę się jednak, że i tyle udało mi się zobaczyć... i to jak na początku napisałem, temat twierdzy wyszedł całkiem przypadkiem. Może w przyszłości znów równie spontanicznie uda się tu zawitać :-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec drogą nr. 801 podjechałem moją ryczącą dwukółką zobaczyć Bramę Lubelską z zewnątrz. I... natychmiast przypomniały mi się opowieści mojego szwagra, który tu, w dęblińskiej J.W. odbywał w latach 80 służbę wojskową. Byłem wtedy gówniarzem, ale pamiętam dokładnie jak On wyjątkowo często, wprost z jednostki przyjeżdżał do mojej siostry :-) Stare dzieje... później opowiadał, że zawsze uciekał na lewiznę kolejowym mostem przez Wisłę w stronę Zajezierza - bo tamtędy było dużo bliżej. Ciekawe którędy opuszczał mury jednostki ? Może właśnie Bramą Lubelską ? Muszę podpytać :-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBmju1YzqacKUDmkKZDiHjRzQ9kgQk6armpEisD9euwISh2ny6geH7eHFSbmedFPfVNq851-BilQ0X5Wq1D1BdSlaLzdMl33J2N1mOI-orcl0r6SQapohqTz9jOoL18tECGrGtYQYpgSw/s640/P1080406.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Brama Lubelska, widok od strony szosy nr. 801 prowadzącej do Puław.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRN-PbhEI7aYoMcX4KZJFEPIzurw2hgvF9_EDQmT9fZ-jkPJq4Ycsmm0mFIr1o18vDGSTfyTdk-F6ssQlO-ka06j02dLy64EagvRprsAt4rz91FSFytk0eqaEwouYR0ZjPktQZemR6qpM/s640/P1080410.JPG" width="480" /></div>
<i>Pomnik poświęcony żołnierzom 15 Pułku Piechoty Wilków poległym w walce o niepodległość Polski w latach 1792-1945. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="450" src="https://www.google.com/maps/embed?pb=!1m14!1m8!1m3!1d9922.563134681737!2d21.8352939!3d51.5564856!3m2!1i1024!2i768!4f13.1!3m3!1m2!1s0x0%3A0xdb2044999ead140e!2sMuzeum+Twierdza+D%C4%99blin!5e0!3m2!1spl!2spl!4v1492717881192" style="border: 0;" width="600"></iframe>
<i> </i></div>
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-67060758920253152382017-03-19T22:19:00.000+01:002017-03-19T22:19:59.661+01:00Zachodnia ściana - dzień 5<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
Wystartowałem o 8.30. Wcześniej ze względu na ziąb nie chciało mi się wstawać. W ogóle to stwierdziłem, że po raz ostatni funduję sobie wyjazd o tej porze roku. Jesienią jest już po prostu smętnie. Obrałem kierunek na Kostrzyn nad Odrą. Jadąc drogą nr. 22 mogłem podziwiać malowniczą zlewnię Warty. W 2001 roku utworzono tu Park Narodowy "Ujście Warty". Widziałem tysiące kołujących ptaków. Kolejne tysiące przesiadywały w niewielkich stadach. Ornitolodzy na pewno docenią to miejsce. W okresach mokrych można tu podziwiać malownicze rozlewiska. Ja niestety trafiłem na okres suchy, bo tych rozlewisk jakie widziałem na zdjęciach było jak na lekarstwo. Jednak sama w sobie niczym nie zmącona przestrzeń, już robi wystarczająco duże wrażenie. I tak przez dobre paręnaście kilometrów. Możliwości obserwacji jest sporo. Co kilka kilometrów można zjechać z trasy na niewielkie pomosty. <br />
<a name='more'></a> <br />
<br />
Równo w południe wjechałem do Kostrzyna Tu na moim cyklokomputerze wybiła okrągła sumka pięciuset przejechanych kilometrów od startu. Moje ciało też chyba straciło swoją pierwotną świeżość - w sensie fizycznym oczywiście. Zamiast rozglądać się za tym co można było zobaczyć, w znaczeniu turystycznym, moją uwagę przykuł kebab u Mirka i pobliska cukiernia. Nie było zmiłuj... musiałem wchłonąć kebsa i dopiero po tym udałem się na zwiedzanie. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWNrzsitR0UrbjFt5SK-NqaL-kLMzhT0Nvp6C3sm5-QWme4ezDvpB3qlIxoxvJYHEEFATzm2nsBomIN6IJIrMag2-VayYIDRHeTzW1iUOjRiUaRL9nnoEQ2mQWXnXgHNTLlX1cX5gBoY4/s640/P1080123.JPG" width="640" /></div>
<br />
To przygraniczne miasteczko leżące na szlaku do Berlina stało się w 1945 r. areną zaciętych walk pomiędzy wycofującymi się Niemcami, a nacierającą Armią Czerwoną. Obwarowany ze wszech stron Kostrzyn był ostatnią linią oporu przed Berlinem i miał się bronić do końca. Skutkiem tego przedwojenna starówka i zamek praktycznie przestały istnieć. Co ciekawe, po wojnie ówczesne władze, inaczej niż wszędzie, podjęły decyzję by nie odbudowywać ze zniszczeń starego miasta. Uprzątnięto jedynie zalegający wszędzie gruz, a pozostałości zabudowań, zarośnięte bruki, krawężniki, cokoły, schody donikąd, fundamenty... wszystko to w niezmienionym stanie straszy do dziś.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHB_NHS4ivp_x9kH1jc8_Gr2XeIsEuqRMMMVUZhwsHJcGTIJav_6d13z2BbXoRjmdGYhyoAARj7VML8Qm78IR3uwCxwZrnK90cyGSD12_8R4uTT5XSd2ON8Su2GEJvelw_H0FRlrAGZ9g/s640/P1080124.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMYRryXjdA6xas9bWOMfOrV5ZufT9zThbEcYpUoAnHXDy1gNVZmfxMvJUbu4ntYEhuMuAeJUanJXmp71uVAVAUHTeWO7eXxVsebFxKJC315FNCLr4avOKwJCjhPtVJgiZeYVo-nqqmg0g/s640/P1080125.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVs75rMVNpCZdpWwOY1Z8hCLgSr-cp4OwkB9kVxLqigCzh_bQe9T0jRKiVbPDVSdWFyIn0C8SebaVPhfXwn6uoQauNsx7XPXKR9HBVZo6kGerdZoIPGDfosWeJuaFAYCYRQyVdyU9WLco/s640/P1080127.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6Vph7fl7toLPMk4o0EimkNfPW4xWlWG2_fFw_bXl7l5hURq5G5-uI9a2w6h8DyRX1CbkhBoYPx__UnIv2mZqfTbIB6letW2fnaA8Mjlc5n3xrppQ4GL3U75GDThPpXNAHlR51fvDNbBg/s640/P1080129.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNCuR-Flvcwr4ACfKxIGMYZTstTvSVaGrCigaGI8oZoupWZyDul0yVvsi0pRQPp5FDg7D3CMQOtOnALjGTXicJT9SRoyLMGjIClpze692jDtvl6-Cs4Ycy1lvOBjZ1hPMxrwoF6qEHAck/s640/P1080130.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4tW1hhPawGLuP4l1ps-lfJsFwiuFcpFY5obADzmI8RyrY7Hx_uIu8ERBLLtDifcPNRU7VNICvToIDwZRofzfXCPQ_VaXGMccWXZzsu4DvHxHaTtmigeOj6zov6pwD9p6usRUHWBX1OeU/s640/P1080131.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9zUsvx1-Tiq9zEdktDGcgW_1cpSg3rlw_buHqsR133hxAsIia913-lRWPStyZ6k6WeAAnNpUfyKiOiAeMJMSUmoMFdczaWU3sy7K4DOgaqr4mQMBdFWuCq0WMTXnpKrMSV3MOtL9hSxw/s640/P1080132.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEZkNOk7lLgHQnhwJ6PLUNu0DzRES0I3ZDCvTctE27MUE46BSi6S4b7EufD7SUWW95YMAVFpq3-WDlr1VdObPJuJI9uBSMOMI0jmT8lM7q5-VeQgbAiUdRav1A_rS9ASSXf8NPkV3GFTs/s640/P1080141.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgYHNM6oKyMnZJtjSh09BAULfrlPJPdLznq_4ZjyuH6SeytvKxjpWKFF9f7aBbt-kurwJt2ZqFgzQWQ8DQdbJgCUUGRDL3rKEToEXzk886eVcZP7tDf5-ffW7_uqhdgAOYtaq3Iw-Rk1g/s640/P1080150.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAMBD_nuKkegaa3UI5mHXmTBrnIeKKYOjhfmae9SNlUSeB717irKRiGXliIdb7o9sqkCZ15NkcgXMVofzdhcZAstmbBcGJzBx7iPrWJUdq8uombBq9TwZfATfqFiZOdfvHPb_g5dnn2pk/s640/P1080152.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4dT_35cBx2BlWNahBW4o-rYCsB-IN-5qVvmLmIP8FIEF1E3hhQAcc9AbrgBRCkDnMRMfj7FOsQSUryR5EaFXrAItMJWXxBkwwOwGzLA3Ag5y8m5U9vdc68tG5-eBT17yqhfMWMJWaT2A/s640/P1080143.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhQijWIceV1LkZZJ5VZQ_hIaea7d4GqtDOYYiQOvlnJfdDnT6EPPcu7_nIGp6bEv-LChvRnGYJpq_-T8rl_ZR1BLhc_UC5ZcDFBskGNErFt6ieFLzceWN8i56QnOusU2P8XpUxm2VUOig/s640/P1080144.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh__z4hhQYmBuvBLMP6D1PjQ59I8xV8ySK8YAcRA5ms9gP82LM_-a5UIOdmM0xyopR9D9KrHYZD9I2l8BEB4UCuKw8Vrexk8fNwtxk8IlpHSM7PnfCebs53NfqZx_7U3dOA8-K4M94sbcI/s640/P1080145.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7lqCnQT_dfYHqYf6_oncxR7EgYuLrXnmYcf_0y-KpIPEexDEJxWtuzOrqfLx5t8GDc0z5X-wYc9CJ8U_AL1-ntikhG7FELfGzw-Rsl8MowA0_uoJ51bxmr-EHy1xc8nAhggMsipUJhrs/s640/P1080146.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnzdkVn_LzHtVgfBROB5rqOop7ME7S8tYUaBifSTSVZXly4HI8AYKwRkz7VFryje8fGrMn8KeMHoEQ9E-k0a114dPZ2Qc-I31xAAnhZoKr_Q6Di2DRfD6GQJJn8YvOiHn9csumDU78Zmo/s640/P1080147.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZfs5phyphenhyphen-4ltbSA8uabsWiankJPwskXd9oUUj4JWyHcbNBFs9svc38codsRKjd5SyN_kpqXAfBBSxn9O4zPT6Z4-jOw55cdoTRPaGDs9RVvGl0jHoDP2Qs6VVtHNrIZUaVM3IGRi6xhyphenhyphenM/s640/P1080148.JPG" width="640" /></div>
<br />
Nowy Kostrzyn oczywiście wyrósł obok, po drugiej stronie Warty, ale zgliszcza starego pozostały jako niemy świadek tamtych czasów.<br />
<br />
Za namową Jacka z Zielonej Góry, którego kilka dni wcześniej poznałem, postanowiłem odwiedzić malutką miejscowość Banie. Leży ona kilkanaście kilometrów na zachód od Pyrzyc. Z tutejszą parafią pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych wiąże się bardzo ciekawa, ale zarazem ponura historia. W XV wieku miejscowość znana była z odgrywanych tu uroczyście misteriów Męki Pańskiej. W rolę aktorów wcielali się sami mieszkańcy. W roku 1498 podczas corocznego spektaklu doszło do tragedii. Aktor odgrywający rolę rzymskiego legionisty<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82%C3%B3cznia_Przeznaczenia" target="_blank"> Kasjusza</a> przebił i zabił osobę grającą ukrzyżowanego Chrystusa. Później okazało się, że obaj panowie mieli ze sobą na pieńku. Incydent wywołał spore zamieszanie, życie straciło wtedy jeszcze kilka osób. Sąd biskupi podjął wówczas decyzję o zakazie organizowania przez Banie misteriów. Podobno ów zakaz obowiązuje po dziś dzień.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMvuOzMT2SuLlbodFFt2AVjrA6-5lbJP8yC7Inht6nvynF2G12MBbj15i6F8qIYpHn-N456TORewTl-DEQ_rshAOY5csn8Ge6CEEersDczRc3Nx9puL6xdDAjz-zHGBjWTgyeJ7jRpnvI/s640/P1080156.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Parafia pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Baniach.</i></div>
<br />
Wieczór piątego dnia zastał mnie właśnie tutaj. Nie pozostało zatem nic innego jak rozejrzeć się za spokojnym lokum pod namiot. Do wyboru miałem dwie opcje: albo ruszam dalej i szukam miejscówki gdzieś po drodze w ustronnym miejscu, albo próbuję tu, w Baniach. Po krótkim namyśle stwierdziłem, że dalej nie jadę. 130 przejechanych tego dnia kilometrów wystarczy. Norma wykonana. Szybki rekonesans (bo słońce tuż nad horyzontem) - mamy kościół... i to całkiem okazały. A skoro jest kościół to musi być i plebania - może się uda. Trzeba tylko ją odnaleźć. Powolutku, metr za metrem przetaczałem się jednocześnie rozglądając na boki. Miejscowi tu i ówdzie wyglądający zza rogu czy zza płotu też nie omieszkali mnie zlustrować. W końcu nie co dzień widzi się takie kolorowe ufo :-) Plebanię oczywiście po chwili znalazłem. Teraz pozostało tylko sprawdzić czy się nadaje. Była ogrodzona, wokół rosły dorodne, wielkie tuje. Część podwórka wybrukowana z zaparkowanymi samochodami. Pozostała część trawiasta - czyli mam wszystko czego mi potrzeba. Problemem było jedynie to, że nikogo nie było na zewnątrz, a stałem tam dłuższą chwilę w nadziei, że ktoś będzie wchodził lub wychodził. Nie praktykuję pukania czy dzwonienia do drzwi, ale w przypadku plebani stwierdziłem, że zrobię wyjątek. W końcu księża powinni służyć nam, swoim owieczkom pomocą :-) Od tego są. Poza tym w piśmie świętym jest napisane, że "podróżnych w dom przyjąć". Kto jak kto, ale oni powinni to wiedzieć.<br />
Nie myliłem się i już po chwili rozbijałem swoje trawnikowe M 1/10.<br />
<br />
<iframe border="0" frameborder="0" height="480" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no" src="https://www.bikemap.net/pl/route/3911499-zachodnia-sciana-dzien-piaty/widget/?width=640&height=480&unit=metric" width="640"> </iframe> <br />
<div style="color: #889eac; font-family: sans-serif; font-size: 11px; height: 16px; margin: -4px 0 0 5px;">
<a href="https://www.blogger.com/pl/route/3911499-zachodnia-sciana-dzien-piaty/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Cycle Route 3911499</a> - via <a href="https://www.bikemap.net/" style="color: #22a9ff; text-decoration: underline;" target="_blank">Bikemap.net</a> </div>
<br />
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-72548604413832671342017-02-08T21:27:00.000+01:002017-02-14T22:17:08.125+01:00Tiry kontra kocie łby.<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja dalsza droga na północ, to punkt po punkcie zaliczanie (z różnym skutkiem) kolejnych miejsc, jakie zaznaczyłem sobie na mapie. Poza tym, tak naprawdę nic szczególnego się nie działo. Codziennie świeża porcja kilometrów. Codziennie inne krzaki przy drodze - jakoś nie miałem w tym roku szczęścia do noclegów na gospodarza. Codziennie inne (jednak jakże do siebie podobne) wiejskie sklepiki, a w nich kolejne zdziwione twarze. Telefon zaś milczał - bo wyłączony. Trochę monotonia można by rzec... Ale z drugiej strony... gdy nie wyrwę się, choćby na kilka dni w roku, żeby tak się ponudzić. Gdy nie wyciszę się od codziennego zgiełku i gonitwy. W końcu gdy nie poczuję bólu mięśni, a w środku nocy łupiącego uda skurczu... - to czegoś mi brakuje. <br />
<a name='more'></a><br />
Siedem lat temu niewielki Świebodzin w woj. lubuskim zasłynął świeżo wybudowaną figurą Chrystusa Króla. Rzeźba kształtem nawiązuje do tej słynnej z Rio. Nasza jak łatwo się domyślić, jest wyższa - o całe 6 metrów od oryginału. 36 metrów wysokości plasuje "naszego" Chrystusa na pierwszym miejscu wśród tego typu posągów. Wobec takich danych nie mogłem przejechać obojętnie. Figurę widać już z daleka, więc z trafieniem do niej nie ma problemu. Wielki parking sugeruje spore tłumy pątników, które tu przybywają. Ja, ze względu na wczesną porę miałem to szczęście, że byłem praktycznie sam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSHwVt0pYaVp7hcpUzQauDVPnOhoHYCu3bBM5Y5f1xZkdwiQYZvfB83qmMPBbx74dqvzxwpmWGMV2p2WEYDAn-9hunlyI9yf0kKtl7xxcFeXEbiHjRCnd9p-jT4M43ENGMLqHan218rhg/s640/IMG_0028.JPG" width="480" /> </div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnC0QAhW3nUr0rGcfMovB6CZiZkuAvL_7A-A_qD7vRhhKCpJVwZF2VbS8pYji0foio1eLHygq-V9bU1pPiajnN2vOUxCF_zLJpJIZla535UhyVI_Qkvcy-kUQ2jf87567rY7rykFudzTI/s640/IMG_0032.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPVQjZlmFEKuVIRhW8EoRJJQnaYe3B_ZvwVPa3HwwegMzlnkd3M6e4MXaFi53w0FB__QmXM-YF67sKC8jyiqbvRePTjyb03v29aclk3wJTVm9zbK0xAIrUT_p9hoLiT4QAkaL47U7vu_w/s640/IMG_0033.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Piękna, śnieżnobiała figura z bliska robi wrażenie. Z jednej strony fajnie, rozpoznawalny w świecie symbol miasta i Polski. Z drugiej... też jestem wierzący i nie neguję zasadności jej istnienia, ale wydaje mi się, że za 6 milionów złotych wydanych na jej budowę, można było uczynić więcej dobra. Jak myślicie ?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: normal;">Ze Świebodzina ruszyłem dalej drogą nr. 92, kierunek Łagów. Pamiętam, że panował tam dość spory ruch, a pobocze momentami było skromne. Tiry szalały, ale do przejechania miałem zaledwie 20 kilometrów, więc ze względu na czas zdecydowałem się na ten wariant trasy. Ów Łagów zwany perłą ziemi lubuskiej mnie bynajmniej nie olśnił. Sino szare, ciężkie niebo, październikowy chłód i niemalże wymarłe miasteczko chyba spotęgowały mój posępny nastrój. Nie pomógł nawet pochodzący z XIV wieku i w sumie ładny zamek joanitów. Ale jak to mówią... liczy się pierwsze (dobre) wrażenie, a tego widocznie mi zabrakło. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdVmjCndF4OlQWYGve7z3zninCLJF1k4evOPRWeG4xCNyQvg_1opMcqWvxoq_dIjgdNbo4sRBvlUUn8Rt0vyzCm9tMzfXKoUa7YsoWxTaf90CZnoZHOmkVpO8n15DhUhR8NrPRmWfq6h8/s640/P1080110.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;"> <i>Brama Marchijska zwana też niemiecką lub berlińską i jej szachulcowy charakter.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimwGZFhH8w3CB4gW-1yymFo42hAg4Qt7w0C8b0qMu94da6mYuwhHWjoudzY2Fvp1LiMlO4Oj1TCFROaa_Rytd3fJNyBa2DmNrW5IjcgP95Z4DaHQsHFT80zrP-rILQtBJO6TN0I5GVhNo/s640/P1080111.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;"><i>Zamek joanitów z wysoką na 35 metrów wieżą. </i></span></div>
<br />
Jeżeli wybieracie się w te rejony, to proponuję najpierw uzbroić się w sporą dozę cierpliwości. A jeszcze lepiej, przed wyjazdem podpytajcie w sieci lokalesów o możliwie najlepsze do przejechania drogi. O co chodzi ??? Oczywiście o tytułowe kocie łby... - piszę to z punktu widzenia sakwiarza. Bo solo - bez bagażu, śmigałoby się pewnie super. Takiego ich zagęszczenia jak tu, nie widziałem nigdzie. Sam nie wiem co lepsze: ruchliwa, ale równa szosa ? czy podskakujące radośnie klamoty. Czułem się jak tester na jakimś torze testowym, badając co pierwsze się podda. Szczęśliwie zarówno rower, jak i bagaż, zaliczyły próbę celująco. Plusem takich miejsc jest totalna cisza i spokój. Prędzej usłyszymy na stromym podjeździe bicie własnego serca, aniżeli warkot aut. Pamiętam lokalny sklepik przy którym zatrzymałem się na dłużej. Przez 40 minut mojego pobytu tam, przejechał zaledwie 1 (słownie: JEDEN) samochód !!!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRGt5TfvcFBQ-u0uJ_yr3yMVe5x1fTtzV9D3wqiv8hxqtsbu-1Ti7t1PbRtvMDzdF86Px0cFQpZvVwU8tPCep5W41_zoLh9Q_82woVRnzgp6QGcyaq1X9ZT602yoh0oaw-cSHQXSjxFHM/s640/IMG_0034.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib_dRaBK3605SoZKKRTGpqJnvSpBece5N5lSkd1RpX2_UkKPZ3hnr39zlL2DEoLz0Z02ZiEBjqkLLw41VJnUjEG7qCTGDe6qIr_kUKzGdTeH7eB0ZcZzPcVbgQ-DGyRNJo6gbOG_dgbfI/s640/P1080112.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Słynny MRU - Międzyrzecki Rejon Umocniony. Główne wejście znajduje się we wsi Pniewo, dokładnie w połowie drogi pomiędzy Wysoką a Kaławą. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgQMZCtQgZrq-BqDGQV64fGqV2mHxZMngRSejpGk-Sgw_v3rlXzJ-SX1fucTkd_PambEnrM9upQ90oeUbPQK8Z4jpe_df-msQ4DpzLOfzqWXmkiOqXImnCzEmybyQhSwPRF7OMChpU9QQ/s640/P1080113.JPG" width="640" /><i> Niestety na miejscu pocałowałem klamkę. Ostatnie zejście do podziemi odbywa się o godzinie 14.00. Wybierając się tu weźcie to pod uwagę. </i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli lubicie takie militarne atrakcje, to mam dla Was jeszcze jeden warty zobaczenia obiekt. Niedaleko na północ od MRU w miejscowości Kursko znajduje się pochodzący z lat trzydziestych ubiegłego wieku, poniemiecki most obrotowy. Konstrukcja o roboczym symbolu D 124 pełniła rolę zapory przeciwpancernej. Obrócony maksymalnie most ustawiał się równolegle do nurtu rzeki i wówczas nic tędy nie przejechało.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiixLL1S4aekOUU66UvquwKMKb_9TeFpw6FDyciRnX-2wm_T1O-mr6St3vWOAnhWzQA3allog2UKprPQTrIKfudjIJAXBTTA8HiHw3xdQ9MD8cKv6bQ2N2JCFowRfwVZuJZdP9pTtxoGGI/s640/P1080115.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Most w Kursku został kilka lat temu wyremontowany i dziś jest w pełni sprawny.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPNvPLNeKqfGBrtZ7pyeA0NbaMckIhqyG_5peJ7GhBRFGbMIj5iQNo5lFb4D6HVvYwjgbC8GJ5yqtTVD7z-XUYkfFyGqX9foirXcixJe_zGoKoECWsYmXThTfY1KsfQFSBC_xBgpUcEqQ/s640/P1080116.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Obsługę stanowiła 6-osobowa załoga. Mechanizm mostu to zespół kół zębatych napędzanych ręcznie. W normalnych warunkach pełne wychylenie trwało około 25 do 30 minut. W warunkach bojowych używano specjalnej, ważącej 9 ton przeciwwagi i wówczas most można było obrócić w czasie poniżej jednej minuty.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7k_7lz19yM5xciMVZtldlGbQKgrFbt8LbJofIv8y32lIB1CuskNvLrj_jSXX6KEM9NDhl99Hi0RmQaxxYhf0Yp-axn_5zz8MVvTOKi751rhEqfJnTWorNMCnkRDXG2c292DThr7sKXOc/s640/P1080119.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Stalowa konstrukcja waży około 160 ton.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtCM7YDpD5DO7zLudt-dvJj7runluJX-xu5x73Va6vcjSjunIAP-I_YNqRVPN0mAvo65GQ6oXwft7BcBL08YLOt9YjMrQtGv2tbjJNUE9ZAD_AkGPMJctQqpq0eWeCQ3K1JJaErQAZEuc/s640/P1080120.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Most w stanie spoczynku jest podparty na czterech stalowych kółkach. Po dwa z obu stron. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigjCN4hIT4UlownYMvsFre4gcukeKccPL0JNQaE7QfikW-t-lHRW6aTHO6E9lNkh7ck1cDewJ4KBDYpqL7UgX0pXleG15hjZRA7AwmZGBuNRcry3kz3nkOTnos_NjC10vyZdOS2nSva6s/s640/P1080121.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Maszynownia. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie dane mi było zobaczyć go w akcji. Z pomocą przyszedł serwis You Tube, gdzie bez problemu można wygooglować sobie filmik z takiej akcji - polecam.</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/jLuf0nH3IFw" width="560"></iframe>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<iframe height="480" src="https://www.google.com/maps/d/embed?mid=1t_gJ90p34L1fpMxfkd0MM6PFvlQ" width="640"></iframe>
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-11576816317504949342016-12-31T22:35:00.000+01:002017-04-30T10:01:55.717+02:00D A G Alfred Nobel Krzystkowice.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Okolice Nowogrodu Bobrzańskiego, setki ukrytych w lesie, opuszczonych, niemal zapomnianych budynków. Wszystko to na obszarze 35 km kwadratowych powierzchni. Część terenu jest niedostępna, ponieważ podlega pobliskiej jednostce wojskowej. Skala niektórych obiektów robi ogromne wrażenie, ale historia z nimi związana jest jeszcze ciekawsza. Dawny kombinat DAG w Krzystkowicach to pozostałości po jednej z trzech największych fabryk zbrojeniowych jakie w czasie wojny działały na terenie hitlerowskich Niemiec. Pozostałe zlokalizowane są w Bydgoszczy i Ludwikowicach Kłodzkich. Ich zadaniem była produkcja materiałów wybuchowych przeznaczonych na front. Szacuje się, że około 80% całej produkcji z tych trzech fabryk została wykorzystana przez Niemców w czasie II Wojny Światowej.<br />
Od tego czasu minęło wiele lat, ale jeżeli ktoś myśli, że po zakładach Nobla niewiele pozostało - jest w błędzie. Tylko tu, w Krzystkowicach z około tysiąca obiektów, zachowała się większość. Jako, że interesuję się wojenną historią postanowiłem odwiedzić to miejsce.<br />
<a name='more'></a><br />
Zakłady DAG czyli Dynamit-Aktien Gesellschaft zostały założone przez Alfreda Nobla. Początkowo produkowano w nich nitroglicerynę, oraz dynamit. Intensywny rozwój nastąpił po dojściu do władzy nazistów. Na skutek polityki Adolfa Hitlera znacznie zwiększono produkcję zbrojeniową. Rozwój dotyczył głównie branży materiałów wybuchowych. Fabryka przez lata rozrastała się. Ogromny przerób wymagał jeszcze większego zaplecza z elektrowniami, magazynami, a nawet oczyszczalniami ścieków. Te ostatnie jednak nie były podyktowane troską o środowisko naturalne. Olbrzymie ilości chemikaliów wykorzystywane w procesie wytwarzania, mogłyby zdradzić położenie fabryki. Oczyszczona woda trafiała wprost do rzeki Bóbr oddalonej o 2 kilometry.<br />
<br />
Przygotowując nowy wpis, obrabiając zdjęcia z jakiegoś miejsca, zawsze robię w mniejszym lub większym stopniu selekcję. Zamieszczam tylko te w moim mniemaniu najlepsze i najciekawsze. O wyjątkowości DAG Krzystkowice niech świadczy fakt, że tym razem świadomie zrezygnowałem z odsiewu "gorszych" zdjęć. Możecie zobaczyć je praktycznie wszystkie. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5lyO-x6rG03gPgKqMtcJRN38-GmKGbwGiOOMVXoNvX-VPKYTG6i2sRxEWBc3skpu_37g4EBBhap2AjIGdptxYIs5LqNvg-QHOxcNbB16i7_diNDcnK0ktPBMOo_hoc2_sQysYy8foREE/s640/P1080036.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Takie ostrzeżenia znajdujące się przy tego typu obiektach to standard. Czasem są trochę na wyrost, bo tak każą przepisy - i dobrze. Tu jednak jest naprawdę niebezpiecznie. Na terenie DAG Krzystkowice można na każdym kroku trafić na wyłomy, rozpadliny, otwarte zbiorniki, kanały, rampy czy kolektory ściekowe. Ruiny budynków same w sobie też są<span style="color: red;"><b> bardzo niebezpieczne</b>. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><i><b>Wybierasz się tu ? Uważaj na siebie... I pod żadnym pozorem nie zbliżaj się do tego miejsca po zmroku.</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh-AL4-GweCiaJDr5gy3FkZK_tzhS3w8dlQo8Oap_IpgONtHkBPj8U1uJLIMPWmO7tTU8dY-Vccy26CqIJZxL1AOY4witGM5d5u1yaJIEW4vJIYh_zgKMx_g8dKrcvURkNHizUuG95rYQ/s640/P1070963.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Budynek biurowy dawnej fabryki.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPpjK7EIZB9yu8t1aW8Yjh3XdYYycVQXL6diKcTk98Uj-S6vzl_wJOPK-RdJ124app65L9RPZEW62j3HHNUnSli_8jybufIkGcDB_Dl7yPkzuMvFRiB5XRmu5kKbZLsooMHoGJZTRU9gc/s640/P1070964.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRIynGzJXnxrnacfR6QSAe_ZJrzWTOP10UPiSbGr4QLP6TP71u0upEbmXdnxs_p0lUaFovef99pcF7gTC3NA1mZ23oZzgsoj616_ohH0oYyIAM3AKwUxpX5xpkdnSA3I3E25Yd-aKl1mI/s640/P1070965.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimgqPKnABD_BzRhZFpl_AJtCCXNtWEgbmUNJtBG0L0EdZAVXzPXFZoIZCP9GMTmDEGffMS84XR6ud26F2kRWTmnoMsj596tv3pn5aMNUhEecPheLRKtFols8Wn-_9x8IXWAavNQq3mDoY/s640/P1070967.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip51h8ceoVnBb9BT2CCn872OQFG1p9jRH67vdi3WZfeuR3Ja65upSvnG-sze8vNkNMUTAOHGH1p2OHFy_gkIbVRBAzR-M-GmJeLF_hFv3SDUOcRxItuhspk85iemi8PKE6HRKsC40LKEY/s640/P1070969.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Blisko tysiąc zachowanych budynków i innych obiektów. Ponad 70 kilometrów dróg betonowych. Ponad 30 kilometrów linii kolejowych, a wszystko to na powierzchni 35 kilometrów kwadratowych. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLcSNYbDZQZ-JCqXF-dmciXM2HbSQ8PGkifUs_F9fnxIvfxdXc6OQa9qpjcWFwzJ-1DyLFlL5iRDDPSkSax4wIIoCDC8zs1SR4mo5rt_WLh0lk6GisxxTXwNWK8mW2u4NqPtskKJJoY3Y/s640/P1070970.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> <b> </b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaeWAu4fo51MacbWNAAGU1-0cYA3MaDGEIMmWOs2NFXjVBmf4sVTn7lxBA3EvglHDLDZrg7gmDOzdY0Zq1sRN7XOFaZfoUGEArwo_76o6oeCn5XUmgB7V3JHHZIpage9Kxfse5u8nwgl4/s640/P1070972.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPeiQkrEEYlzfbLcMG4lHL8ERzM0hxLZ6IHtUD2oRN2x_Iwy0noLmRMEZQ3g6J9sH_f83cFWM-eZ5LsvkQQvR2FG0AG-3r6JHK3eXPply-MRBDC-Dv6yCfeVW7qlb73RRDwwTsotk3dCI/s640/P1070973.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBdoGKP9yhyQn6uQOH8JfvTCu3zJ1083Nwd21IxNUAdfg52kUieD3guMAolp6krMO-HHYC22I_Q9j-ExfHE5tKBb_nz-1MxWxRFGmV__bhisBNRXII5o-b15prvBjXyHAGP6U7tLp3oVY/s640/P1070975.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><b><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVeZJ1mdGV1oaJMoCwG9LgdHxJdG87jbxt8mT4tP-SzgFI9R0OkSe6fSE1SVLB5ajnNgDevWKJbYk1hfnMuS1pT3aDNKdXd1FrfJtt_c_5VM0AJB1vixxTPKRVBHJ0e9PVaLjiL_k1FY4/s640/P1070976.JPG" width="480" /></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><i>Taka ciekawostka: stolarka okienna była montowana na zewnątrz. Tak jest we wszystkich budynkach na terenie DAG. Wszystko po to, by w razie wybuchu wewnątrz obiektu, fala uderzeniowa wyrzuciła okna na zewnątrz, tym samym znacznie zwiększając szanse na przeżycie.</i></i></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKrjPsCV-8MIlce3Z9x7u0_VcZQOuuanMRJLGq-d0sTTG7EZf8uDp7nbp5NKszxIRvykmW5OMMxaivePWN4iKglmzqWFLcc3I7jp3jgYy0PAIAu_Ce3e4QeAmDQ2IHOOg9BECrTe2PUok/s640/P1070977.JPG" width="480" /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-WI0m-j0FDXLXGJOLsKFpP8uAjVc1PJDHTt1I-80Qz9fD2JXBxoIYMIiuKIj_kIY0Zh006r7Fy-yTGZXu3LLIM_PagMs9D2ElqsEq666tEct5nZeFT4NtcFj4_H5wAdOsJRcik_Xft78/s640/P1070978.JPG" width="640" /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><i> </i></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhch2A5NLl3h4bU5IIDoN8KTMacpzuQQt55YXPgSUkZ2a6Fm4nv1dWFng1LPhRKyRIySJSnd27wThZS7miKXmVqHKmX3K0_nSIzsRyTwSYj2v6dPMSEeOJxtxL9pxyK6PFzqg4L1Iy9B5w/s640/P1070979.JPG" width="640" /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi5hY0o0di6zpRpTdAwr6ZcHT6lCPbMdb-J5nAh64Cvy7-zNDHE3yfhiiSFAWr4srQf33uQXSJTJBZ0WS4u6UDCD0F6DjeiA07WkKm-ylUltgY8hNMpdqEPAKExWPxFE4Opr7L8VhLuoo/s640/P1070980.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3kOiG-aqQdnsPdlvD2r1EgfVDEcqIZ6SB5_M7l77TJ62rH7bWJ8IFAh2LXgcGrSwYjEmhx1Mxw9nyIM2u5FYYQ-kQ8K_85mg-d0BK15XnNngd406YpPQ00IoDilhFeoY07-ZqrfcvkCQ/s640/P1070982.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1BMu_4I8cU6K3jTM0-dUoIlHPs64SAn5UqCDreFiE40QXwaOIz-2_ztwDHEUKCasMvt_-pBuk3xUCI2waj9C0mR_wrf_xT-DnhRyUxTrID8o4lRoPv4G2kHtVgNs_Q95aLJcCDxNacLw/s640/P1070983.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY_io-oTs_lzZ-BuIKFI84oD4SPKXt3YhCEPYHZ404vF-LsTNiXINjFAfOEtehI_B1U_2rwuLynQ-_slVBuNvTd1mp-e5AjsVDGoH1uBQsuK2pmSVhzfb2z5z7ThXvTwM2Fp4uUoQaNgs/s640/P1070985.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDu5ztFFyIbOBqxrdh7VfkshX531TSeIQGTakwXd337zfaan7gj4-YMeFzJuABl43dmbbzkDJdas4OH2497iXaZY7nPT-qiBRsgr_ktJYu3EyrUvvM4PhVy8QnOrcFtjmX-PF8dd8UYqE/s640/P1070986.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Na terenie DAG Krzystkowice<i><i> </i></i>funkcjonowały dwie identyczne elektrociepłownie. Pracowały one cyklicznie na zmianę w odstępach trzytygodniowych. Kiedy pierwsza wytwarzała energię, w drugiej trwały prace konserwacyjne. Elektrociepłownie posiadały pewne niesamowite jak na ówczesne czasy rozwiązanie. Ich stalowe kominy miały specjalną teleskopową konstrukcję. W razie nalotu składały się one jak gigantyczna antena radiowa i chowały wewnątrz budynku. Mało tego, na rurach doprowadzających dym do komina znajdowały się specjalne zasuwy automatycznie odcinające dopływ dymu. Po ogłoszeniu alarmu w kilka chwil po kominie nie było ani śladu. Wiadomo, że gdyby piloci zorientowali się, że mają do czynienia z elektrownią, byłaby ona celem numer jeden. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOZ3G4hKIeB8RUgEXf7ZiWrqSNOIisAE3HLvAYmrRPC6bVmpxlNYzgJOd4a0W5AAoCPHuOq4JIR-kkIKpnzzgXSX7WsjFOUkj_2a1Hr9uy4KJvIu18ugDJg1mX0II2sH53r2Ba2iDrs60/s640/P1080031.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Tu przyjeżdżały transporty z węglem. Widoczne z prawej strony torów filary, to pozostałości po suwnicy przy pomocy której rozładowywano wagony...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRPDLTZl5KMshXTMmPJuGJT-AbaWQNZOsOmSTRfuuoRyTXr9pUnfd2JAvoibmo-CH7YioSp2HitDz1Ww9b3Y0bg_rYLHtP6-CA0ZOxz6pNU0VVseLjW3nbToaPYUmuo4EQPtLxVL4JwVo/s640/P1070993.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>...a wprost z wagonów ładunek trafiał tu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrq9KESO3kLpqK6COFicPrX90wMNIHAp9yepUAtwfQvkgmUaJZksHJgRiEVlSfhSfWGBcpPtW2BEQ9vYgf0ZTXHwy3ujw9NbIoT_TBGGcMPez0lU3Q2aJtOnAvkFFm0dtoHP6aF8p5YxE/s640/P1080037.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Następnie węgiel wjeżdżał po tej pochylni na górę...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Grkhr9C16xHwS5bH6hQh2VqNRhTTl6WlOVcKpvmq1nrRYVgAhoTi3I7-_Jzigi_DcS_xYiBD0kjYkXpLbVSunuS_r6w2dTX8Yejvx5Z6rlR_wIoJPjsQXQVstabXNrtMw8JJGK0p0kM/s640/P1080038.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKRQBxJ4OkOHeU4Pe27LNDgOmGx873fOzFEc7K2l3TDJPU8lzJ50jTl4NccgLS_lapqbTIZLVL0xohFo0OaNAX1UZxrpE9iBR4yLYz9iiwJTncwFfOP2kvBM4gUs7J2tQnN9NrVODvEiw/s640/P1080040.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>...a na górze był zsypywany do tych podłużnych otworów zwanych zsypami.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Nie mam lęku wysokości, ale tu czułem się wyjątkowo nieprzyjemnie. W dodatku korciło mnie by pójść pomiędzy tymi otworami do końca korytarza... Bałem się troszkę, ale ciekawość zwyciężyła :-)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFtEWP2yGusTvcxq4ZvthBbsA7pJgvtEdQPRdBrqdDAaVq_c1EXLiUPuiq61Kx2-PsH7iFsF83AUnW6M3rsCPlYIG0UH82q3ijLh0YIAUildxJ5OEnIaf3-wEbfKf2Pr9IMu_p66fBWQ0/s640/P1080041.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Byłoby nieciekawie gdybym tam wpadł.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiVoNjW7xbjZL9ZxVCROtOuf6UlUWa6tyAN9G8v8F51wAHpj7rdafnaQlKVrV-HdQVUUbHtmOdRfY7Cxfw0kYJdFGO0lcafiRoRfwNr3y0wchDXy5ITYy9bLTzW7J4HFTS9bqXDe07KBw/s640/P1070995.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Musiałem co jakiś czas zerkać na osła pilnując, żeby mi go nikt nie podprowadził. Na szczęście przez kilka godzin mojego pobytu w DAG nie spotkałem nikogo, więc byłem względnie spokojny.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixXuD-VDsWXTTbzS8z-xAHF1Ej56QqYFVl0F2HNjjT6TS0ZiDK8RJKVyn1gqZE9ax7-cjC2_N9-HSaCfh01JfnC0F9yMAmuEhn_RK5Q3jVQY1wWTgJMF7qbWYe6r-SCWdI2vt9nzEO5ig/s640/P1080001.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Węgiel ze zsypów trafiał tu, do młynków gdzie był mielony i dopiero w takiej postaci trafiał do kotła.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPifS6ShZM5ZCOojecGQb16ExSGQNCeruWja8ilrrPNpYGqXg0Fu9gb1muJTNx8IamU4LLegrFwqOtj1PfVj3jVpX6JFVAtK9a7nlQRdu3B8vDMQwVjTPUaF5D-pPqzkLNdnckAudojKI/s640/P1070997.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDbqk8XI98ZJ5oM-QCToRcqGxl6HJYoc2hsBsehcPuVK6jSYwhnrfrriIqzbNqh7Qky5gPACWSc6Sy4bKayqzT8yXKH8zywXbRsuivTvM6TdyzfNOm9I48nwZH0b-9r2KNB1y94Iv6BQ0/s640/P1070999.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD9uptWGa6QBdxmvT_7cKuhtkhMSyhKNoopUVUIMqSt59PClNjO7-nK0OJBcxIA4RLamLOoVFrJ6yJH-TKodAuQayHDcPrA85xuK5CMrnddJTC9DXitevf2wm2G1di2j4qSTX_1h-aje8/s640/P1080002.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVMBD52BwhJyW60re_Sn4PRslOef2agoYh36LF6r5IL6LX-wOVVSI25Dj3_0F1wiVB_Fl0WDCFb7ioGnzC597mH2VbjdkD0HHwA6-NiSifWtH2RUY3o4JWLWdSNAsSI5Nq-WTdzqJk08s/s640/P1080003.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJDQwYbnu10TH98JAmIu39sGWN01gy_vDQNXwX7-9XBbZCOWTAMEjyyybnUHydDq-8G8GpJXDvrGqLIM4khLkv-XpgNLc65GlkQGdDN5LMsFulWMZlcxbnwJRNWolCtus7hgfY_RDXjuk/s640/P1080004.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Mx_F30HkNtMDaXKIQmU5Ie9ARTzM56JV6ongsQRLBiQeQUXenomje_K9-P2p1acYy5atifBjma0L3cS_PLq8XK7TZI2NqylXmeeUGOkao4NC8a5VFyEpB1xZoSPGFTKF_fDIKqMtjZw/s640/P1070992.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Kolorowe ślady farby na filarach to znak, że pomimo zakazu zabawiali się tu paintballowcy.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZeFqQ_-XfvvQIKZNtmFQTlkAGUTvgmxdHAlHUtJ60XtFRmvIj1YonK1zDXI-SrTjsBGtKI51aeuhWUdghXGVrnjuWiSZJXYxFqk79IgqqhSPlfhG9m3hSPiEYl4sSDkQZBzfQjfC5pM4/s640/P1080005.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibdrflLXQV0UdJ5Ul1gWdbo5XDBNsCX2yh7q3v2-xw43FK9oHqPJgPP5PZ8BmiibbkDrf3aw8bcKbM6W6SWBlJyCPaetOkyZ4YSpGjlNgrwzpvmukldcFmGA9POtN7YBQp6UDNzxeRKts/s640/P1080007.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPiQR03bSVBRFsLNVUUNsuxRcDfqLd-QdZsJahyphenhyphenJmY8lljxrN-I3C8nceC9mYyJ6i6xYDNEoULStyhBlvqOzPjSRd7bht3j7o3iPeO4dbq2-L5mHgTAu-FQMWDwTfMbb-wLRgvEsec8Jc/s640/P1080006.JPG" width="640" /><i> </i><br />
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZiXHZATUsWvd0ItYWRYrM2e8LBUTLTR3OJw4rrYnvr2XIJoEIK1nghlxyeRBRLDYdgizOA-z-FCnLdaOpBfnDSMtGE3_pKz5WwJF_7u0Tp8Tjk7OAUDDA29SXYAZ_ur3Tp5qphCZEG7Y/s640/P1070987.JPG" width="480" /><i></i><br />
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhygd6NFP1jf-RD3bHstc2BbuG4LC-GKIkc_UyfZ_Ig5umd9jNN7yieWaBcL6vYLyqhP4KfnJDkKB40vFHHNFzyFh_OuQkAIEozESQN3wRBXMbIwXBiCDPAQDsFvstu6LnVC50t7WXW2Lw/s640/P1070988.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihuFztSmfMGCPMYTXjuqvttECJ9Q2anwE3PbE8BSLEqN0Oici4v9nseZRTh5kiuykpO7I5xA5AXBsJCZh1Lr6a71CZ2KnyPx-KT5xYjzSf6cXxLpCwNX5iaciuj0UXMThpFDm9tbrtMQk/s640/P1070989.JPG" width="640" /><i>Jedna z elektrociepłowni.</i><br />
<br />
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr79AU4N4KjOMyffV_8v8UfWtPkXQxMqzwWgFQumfrKj0OeTUFJ_eA1qnNqKdVxtLiPMdRXglVhFREdlDjnhm2i34P9FcFqwWHpLTQufTLzk-fQeQGKU_-6QsqLi3B-1cicXI1JcVJ6H0/s640/P1080050.JPG" width="640" /><i> A to pochylnia do transportu węgla </i><br />
<i> </i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMSnH88P_7PBujVNB_DbzdPBXr4VVb1vENxvllU0e5-1Fh8GGIUK-G-NWWHtyCybkEPbXAgTD1KvCjN64hDcj2cHCqwOZGo2Dsvb8qIJvk1kK8LCSaJwXVxXx-9DIHgw-51LJndmeWtn0/s640/P1070990.JPG" width="640" /><i>Przez ten otwór wewnątrz "wyjeżdżał" w górę ruchomy komin.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0dygkRuIURWkaA7PBAs28PhBoR8Vq01jhr8kKZXurqSTYxLv-gkCdgVoU70nz_yJMKLQDXMSWuuNxbW57y8Ivaqp9m8yOucO-ilyijOqpv1MPPyKtfhJveBkjsS1Q99BEL2SCZQ1Rorc/s640/P1070991.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_0UgIPb8g-dTg2PxNqV0wI-R9yQYBFwudVkbFmG77_-XOrGtCm7GFTTRWTasuUzkS-H2fKC0GzkTFD59ciT8TWnQlypvDwm1EsSNSnn_oqbmUUKPN9d1OH5-l7LQ44G0AFLej4i-uAvg/s640/P1080008.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhke_OKmy3wdoI_zp8s_iKT6_pT41RxUoeGRlaWmMxSzbmP73LXLPdLvlz3rGd7m2yYNoC0qu1anz4mUUS1ESNaqw3_VF87oa37lOjKxMRbPGMr0s1ipFvvSzzRrj43ZmGflMdD8I7PHTg/s640/P1080009.JPG" width="640" /><i>Wygląda mi to na pryzmę zaschniętego betonu. Podobne widziałem w okolicach <a href="https://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2015/12/o-tym-jak-woczyem-sie-po-lesie-szukajac.html#more" target="_blank">kompleksu Riese</a>.</i><br />
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkIUdsBCvpAilWmNat7p-qnWblF3Wz750F0PrigRokFaV9rh5o0uiC7kT6m08RaeGE7XRDxH99OrXnyBYDWf7P7dX7uuqB6t_14VEiFkBYYxMh-p1bqdHRrqUrauF-W_RCC8qLVyR0m8A/s640/P1080010.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4jIuZA4tgz8BuA-NFmIc1Ujdti7GmZW8lvxvbUOdPFPGuZcDVQEGlKc-Xdh3BgEfyKnwLzC8kIm43QZdR3zMiENvBxcEdC3E5B_c2CUIJm2ZRay7MAkiz4UsziyQG_sFNg4CqGVGYK_E/s640/P1080014.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ9nHJuLK_pP3XJ_HLItcNb9_ssCFzQH_RFY2BnVt8nQQXCObG1pzfOarhPk3fKvdvk-QhPrytcJTWambrVh1pZ0h-rwEQo7liuaRKZQQDVn8PV-Oz8TY5X_qaI66tvuR9jMQVugcIXWc/s640/P1080011.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIz14jfr8domJsyOHy4CWkDlmDL2W0BfTGfYy3Loj5TanPf78aVF0wrbleHoxPYYmJbfPTIZiidZv8Mm-mRO4AlQwZnvJj0M_atqOR_Guyzr3dJfmiLgz5iUGyrIzoC1teAWUflx5r3Lk/s640/P1080012.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Gv4LcVPwy_OgjqVWDGQu0HsciM9sdUwgg7AogMKgdXnHZRMDh-0gdDXb7o6xyxub7a4eBKtFHz3fbbh61-JrRT5lV98TYVkxliBhQOgRVYvXa-VxbM54o23JHTjrWwzVN3JnRsZcTsg/s640/P1080013.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibVem_-i6sYkzalhxOvOmzr-RHg79nBObYFYmUfceozngMytYtdHvXH9razc8XCBMr-8GrHHGPTlGTQMWMDePgdpjVT5oXTeujey9iIcnJxa4UDnbDuUcVq2y9v95p1Aerd6MkgS-A7c4/s640/P1080017.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8i47H5iaOrULMgi3eV0dAj9Bz2XNTASNyC7BqaOXjAAqkrBVQpUiR4MimdcOltDfb6D3yK4usxCRcecoSmpV6jJHK37Jh1CU8AcQ3YiVorG5XHLv6gyfW2IW2R6Gfxn0mZGYKz06KooM/s640/P1080018.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrWpbfyGeZfv5OURvKjhkx-VNJsilLkB90mcLtf7hnaAqnTtXrxVoT8cazpMXOY_rcrjBc4DKxEwG-RgjBnAvvjhs_H29bkfrHAVbbxXnkodOuKZiM24GdVTyG_Dz6xzqnjjLDyk2m8D8/s640/P1080019.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnHJOHHRIeEsCLaEJwHn-L63vGvHduoMcLTuXkiBIWMtZjhjV-93ls5k4w5aZXT1j8d7uMEZMfkxumE_gkxgdKMgNSSfEixGX-UTunsjj7sAf71i4ZKcyb96Sve-fytlhIVDIHyrlAKzs/s640/P1080020.JPG" width="640" /> </div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3-lZvhjwA7hPfZvEP-Ms3T00vm6UqVIR580shlM3COm1RnfcwGdij3fSU7v672r5exyRDdSIIPlPPKRwTXYGACBcvFma4sPQ0lgubLOdg5KFcABNzCvKVRNcyl8rL9f3MA8nzVWifnCI/s640/P1080022.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXuvFwfxe610EuRfA90GU-tQjloc47kv2BdILSZNUZpnYFa4JPOtLhbL4Kmsi9m6M6noxlzV_VUL2AgSHYUz89jLrp2gUzu2-w6MBA_3oSZvIK4jmqcaXmu2LR62y_8Autx_nOGdEyovk/s640/P1080024.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtcKWhEnp9k_wYHRzHJi7MMVUZgCeuhyphenhyphenJevFLHidPlEYYF7btsvZaPMycZvhByFiwBvIellJCyAHf-tQ4E8nqN6DL82PtzSHf9t-O8hP7vZSyikF9PeV2ftLCBlhjfLU7R4Jo9aWzR92M/s640/P1080025.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5vCQa6HAWi_47M8BdjdjNqA5hmy1xiHmv7bEeL7B_rWbB5uk96o9nUPFHuvVCvSG7B3PRX__lC5N_AIb4_MhVziNc5pl5Q9w9tMgwIyTBu1s5MXMw42Ark8SoPqscoGLrxpzwwXRamDc/s640/P1080026.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0384EiI4J4hFJ2QSdujd-XkUxo5_LzSlb6VCKSuirMMeUYlZbV-ckf8kiMEWLqk4QXAEwG9Py5VO-8DESz6s516rJN3nUV4k9JRckX_VoDelEt1tf05ZUdiKtOzEAr6fW0E_nu8z9tO0/s640/P1080027.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD0x4jdAlyHeB07ncbw5JLniPI5yP03pO_vNj7jzS42y1RfbvvXFj4_CXexDRjKA_qSLXPwo8TEqU71PF7OJCSGp_raqmsuwhrUpzWjdLhTLE17zkUjyETJyHjTiN0ZLbDnucCTBYxI7w/s640/P1080032.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIR3fiEbuhajXrDyhS_uuMdVr3yijFTeTcXKejlixbESKCYBwPNBbhvy73g-aZsD7SIwBt0aB7waicniyq2aTmueH2FeTzXOnaogVa8HCzr0toqdmPf79CqjqtaffN949VyjQs27jAIbE/s640/P1080033.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfRl-Er03Wh6HXGyCGNe0rdO48pUIhaHno4BcDIHfvFermp-dQlAITI0blg_oWTy-vbOjBC2_VgsqWv1WirSWLyaVGTd62hWdQLvz4VM7OBHnSy23jPBSHxsUUjrDHMAkjY_mH9u5xI8/s640/P1080034.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJyLxJq0GAxaE6yZ47HBt2ue6st0QK6EpussHbTO-Et2JhuXvLJlGRhPT0yTOf6ZR6IQbs0oviKnwp2bUwKKAO7dCD6CcB7q343tPPAMBCXy9X9YJR68Fjz7pZE5CDg4ZwRAliyp-d0tw/s640/P1080035.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheqoyiVur5zOb9k1MXUzm90JiOILO4uOcG1EfajiES9LC-LEiZ7hP1p1FBeVyVi5QzGVLk22v5Ji7HqEAXxJTTGJ8N9Gsw33PvBHM92utClSLxHkWwekM-FBESLNmekqJYyq2iveFRQEM/s640/P1080043.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYIE-3NovFox6gftVoxYOLxPmi9UBzKX_RN0LASpNvioUK86QBOFKTIj7W5SvhSPav1K-9Gtr3gJ9xjDSKbHePuT6QSl2EIL9zNBOmcDLUzSK9dG1Vz4XfCe5pF-_Xcodh8j-cV-TFeQo/s640/P1080044.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg88kYmrqEGlm0EXejAWjk04G0Q__mSjd4UIDXdBunJcSBlQpU0jSweAYu7IfqqcxPrxN2zfyBb0IfGyGfN0n3wuEtLDXrdQUoXZlezyVDART_uGafrWRWH7v5ksLI1QzglbKSWeUsJ98k/s640/P1080045.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYonpFWaqyVyJt4gsPCWv7uHpaCKRVztxB-rnTBhcsqU2FJIyjWPfzUcngwQetZXb_ncnXxjUooIO8QlsC8cGzt_AthdMRCw1ocZoySI6xK2Swh3TLLA434kSnkvwAXj3H9IgkDFfRR4A/s640/P1080046.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEindSGU6MOhZqpjjdNWeUoEjubivg8-AiaTF_uxJtQ3vju6tkL-Qs8Z84qKslceEmNCKPj7IOmVr9cd4olSuUMtCNWcv1y9e_akY4pi0VmFCx8x0GmO9P7BJAvKZ3pYFOodycxE7HTgKlU/s640/P1080047.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy0-3vO7WiqI1gkqOWNpBmJH7NiAEwMaSSTdnFjvRCHVJ-T78lRq4WJGsFE-s9F_l95jJWmyL1QNLqs2b5IaVJ9GUogPodcSUnioNp_a3pkTtFqdGE-zE2A-NJVurzJ_DVVlp9LqvG3xU/s640/P1080048.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgozfOgPJ25E9YMwhv7sIYhIMoELVTF53DY5zLWK77PdBnKOeckWuxdyQGtZiAS7mh2dtaP52KofKQGZ-t4vCplvM6boLzO_-gzpy53hKKeKfxGTdgvMkX9aZZyoVw8eL1m659AD5xb7Lk/s640/P1080051.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC3ZzB9Q0ZD3ZZBHwZpr10ZbUo_MAYohoQTKZ6yD85ARkFsQbeFUNseze5WSviCOJnfSLqjPwWsY9FCA7AJBYnZvYlqWdSw6P9aMNWhVEB8niLlIyeEl2mAw_a4w154228qxxQzUK_81A/s640/P1080052.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG5F2kMRuA_0NMx9oh08z3J0pjD8AwHw-mOB-Z0OFFBhut9dzWP_rPoHMwyOSKLRhODqG94gQaO8FmjrIDp3j13PIZZdl8cto82W6NZLylv2yk9tTwDfio3JHUrN1MWONBUT9Oyqgv2_M/s640/P1080053.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTbdlSk_uvSqHGbiC0KcC-5PnuDndnZy8_qstOig1QEEerPwkTcY283wCUfOLwMrj2eMKOi-gBaH_BQOYPexRmRJenFLgvA2FXdHU6FEFvmCWQfeTOyDLf3407_nKlN3n8sBnAl8_SLZw/s640/P1080054.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGumdKvW_usTuNXk96u-MYfmmpuHNPzHQAiPze7j82980zlxyNiNHLy_0-cBPQBmMGu_ALoQMWercaT67Ul3faLBSBw5lqeEL__Q4tOvGOAz-r-KbpV2Bit5m6ITlCU4E7sOaeHhuO3r8/s640/P1080055.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5KyX3dSL1wUU9CXhI7EoeIQYusR3LqoBWdHzjSpHm1KVi___vx7eTtuXxH7ImYTEnjd8F50i9u1Q_31Hp_7bs_qo9Kf4Y25j0cTZzKD-0dYsUZp-kp18K47w_0s5uEOe4MP-asFgbWc0/s640/P1080056.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikgqWqkZnEV8dgfRY0ZhevNU0bzTe9g63DbAYL9Stgj9pQ6veZ1wKuz9HGgPaMj36tGR2jpe6vD9nxOY5z1yIoLYFHgSMrZ10ZSvagiXyB3-ldw42lJBMIel1Q4rdaWL2eKWTI2Bf6RBE/s640/P1080057.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAIhI_Q4z6mkc6A08UEhS_F7SqbR0JPXkXWDKiu1zQ_-quANts8ROIMFsrnGyEl4yyG3_dYsoqFTTjdy5R_l90D_Qwf2fcPv4SDN4xeOsmb3-duOAkEYBb7hybj799dDNDCuXFh3j6TNE/s640/P1080058.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzUItvkSfB4ognlQR3lTHhVSF52q190Zg-TFvUwCYi9NEtT4UkIytbdLTX4VspraBvuA_hdOF2IrLZ7_RMlFvDEixY5YCrXa9PepdLzJBYhPOrHzZpY0-ZOIKyy6VGb4hX36OruwmiQHE/s640/P1080059.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAbK8Mg3ar2rln-xzfcIxgzhplkq_anqvnJBWfIpI4d1Gg7-pNQzmtt9dhknHiEtCaKj1tXxFMZlx8MtCzoFUq4CDfpFrfhO8-tygezln-vaQ5Q3su_ucS7-CfgcXjTFCGoUtg4LYChFo/s640/P1080060.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmx4C8JwqoETIAJ4691xqKGQrJpK8LPKTRbFxy1FR6hNKpS0W6hpKubfjIECq9RmTle_li4LKWi8kw2QHIuClodTq7LMTzw8gKK8ecuC26LzlWo4NiQ6VeZbes75j1e61wuc2zPAriCyg/s640/P1080061.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5w00Ox3ApoFMnBINHPLSKeGcdbXRacRMGx0qG1HB8GP6KqdKeGRRP3JqArCibcT1UovXz3EsCUyeUbmB3LHg5ZKLTXecr29LBP3iGTXdTdi1TzEm6E3Of9w5yVCN1BxKnpIKAc7O1iFM/s640/P1080062.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhtMpJ0vfF-w3x1k8HlWKp2H6sNXN_c5iWiwvn8qSnwW3dNxV_NK5A_oKk8DspA8zmLAMpUaWfnQxL2_CRDf0aWJybw3HfsgudEvVfxm3iqSOXV9KFiPOZna-Q2nc0lL47NaN_XTaoEXs/s640/P1080063.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPtpk4u6V538ShcVLGKUkgnQ0zmcJjFzUqqppcT6i9cCV1EMQesVQU4Chl3QGgMHbxQ6maEDhO7T37IfYwtVSHtISdvT4Mc4880ec-X8WqH6jNtiPEf8CIU6QfLM2Upx3-axCMAVkdSKU/s640/P1080064.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBwcSaPRWuNIsa6Dyj9UXg8w9FgKcAMUMTRmNy3JOTN_Pkg5cMZlu1BjgAffXFOoCp53wJxKX7z_C4QZTZivym-aXx3N70k703l7jySvLhFi1QfW7elFXkZM1harscwwOiBwpiv2WBr_M/s640/P1080065.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNx0nZUnuAWv-tA9__3gIeCuzk0eydbwhmEe3a8FlrFi8pxBdS3RLAn7AR7q7sjtNrVQtuZQHCMRWWmYcRmpi8N0TjhSioabOJkGaOO-HMt8pE-axSbr-4mvw9WDHhaHWId-hx_vhuAQA/s640/P1080066.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinYIkFCZFdeqgw44wi4h24DSzBn1mzf7lzyfmMt7uMxLOunlQJTedxuAFiDfIIeNexoucqrEO7MF_QOL3VTeKxZCiQz5x0Mb2iNWOCfWhDNyLqwFnnEBmJ4i5sgMKJzdy_lKUVjaM33hs/s640/P1080067.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHvsiFM40vnTy4ciavBn3CYDCtS-OgwCGzW7IQOS9ncJcuF55OLImKgfy_-uznDOcKpG35h4DFu-Kv5cd-V6ZOVNXeQaeWkCrM6RXAKOW4VK890yzrwfRcv6tlgtHI7rfmiEaRU0l6eA0/s640/P1080068.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiVnV7zZDVRewD11rlx1GiWba1-MTT76cVjYvKyyREIlHtzpAR39Np_cXsyMDREizbM3C6YQMh8ZkAcrZh7l9hexswbpN3p8Kfhg_60en7W742VR0HT-2HPadDGYHLilyrk9HqyjY-Pw8/s640/P1080069.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4oACWwvDz1tMVD1rNCIQ-1iGvyGLecX5adqmsfEOICECjd3eM-vTV8HOpmrrKUjZ0K627wolhgGzAZ1IymwmzUNAM4kRKSkkQ3b6NYXTgzDiSQl75TchGu9udfhyphenhyphenb7itKPmsczWNx_rA/s640/P1080070.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKvK8xXB9gxXbJXAgEcjObEAUXhhwwXv4Ji3tvc1YUXl5FJKJ6an5JNm-5M8any7gvMpQfg3PXbSnqSyzZunBx_bIJ7SbRjS9dCrGuBC8sj_Kfz91Gq-ChHb0t-riQ2mQu7m4aeYXYeFM/s640/P1080071.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJA8FI0SX5siTCXvBZBt9NErJQEoUqh3YbuNGyfUr51rljhnHfmTp-HOqq74sar9WUi6PbR8ArzgfXp-xNXtFOyX-CIOSTQWVGDPxtMeRlctYQ-WQuBrZLsHpwlewwgrgEx0HYUB2465g/s640/P1080072.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZEQ2t0-100EoigPPOxa_r6yyd-w1Pcb6lknszrIRa1h3pLRo4Gp4jWoHKzGYJbhIbT2wXq9Xi2nm5lubEE9AIghyphenhyphenH1-gvB7z6eBtS5gF7uwfGYp1UbVtQ_X2XyfFuWz2cAdOxP_50rKI/s640/P1080073.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTDI1pxr-brSq25C6Kv9I_PHaXTsDFFt8vkhvWAdu0xpMMiixc4c4tHrELu3tdmVdDS6eyB8mvCTheycmVebzOZp5XKzA_qk_D2qpIn8hrlPFeWODFkTwd6EPFW7vp5TQZQ_CgZk58gno/s640/P1080074.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG7NC09_etYDE6RjY1gMJagFGmZ8oEsBIOMIZJjUZ_w_y-u84geeCsZPByMeRkjJyVdhnuokmLHitOTIoBjAv5Om2sLy87rbgEvB3dO8ToUsqr2E1fQ9GxsS8fuWoM8VVkZ1AredvrszA/s640/P1080075.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDhLigmjIgNYEtK60SIsOo5va5Yf5XV-e1NqvWNfCcN1ql2aBKtNFaU3NbiqXe2aZpIIIQ4aw1ziwT40hXMdeeIkngrzVThHHVPnivu_Z5X6Huhj8ZeoK7XDx5YmGRR6_wbY_gmaDVzVY/s640/P1080076.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil3myP2udcvUXSK_XUhLzSnogCn-ZjE0ZWue1VAjX6NN64StQrjMCJbyzXi7rNH7c1XxF7kzWG-F8mQMcErp0as5AUNlSFes7RwEuQ9GjOwrvmuTFZBeBQ1Eg3KMNU9iL7l8cszPGoexk/s640/P1080077.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGyNYnyvPHYSMbou8FUWh2kskeUYgSEuab49st6Jsva3iSEkGg3IktcOjnRlroVkx0Zye05dMtq86nRpA5TCPMjDAUB5dCJqwsBqXTi5IJ28vYdy7Ma5Gn1OW8LwCIwFBmDk_6N4mY3S4/s640/P1080078.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6NOd25HtsrJk8MNppm0otTKd32fsQ_ABACWwEEQCchoW0BAq8Q2xAB48ljaa6jPHRwOWi437D2_cLQ4RAuVmORpFADngjyBdfgotdf3E0OYXjYIglGOxtjol4HUgmjhfKycmqGC2ZEzE/s640/P1080079.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM-JeDQf31hDf-b3PG_KIgPbUcaJoDefwD5vmHbhxoM-YXqhvPZr5qy7rvddw_bALSr0b678oXyS7nDV927I1_ds3qfcyk4NFQFrUZdLptdr4_7SKa6pzupoEtiEat-theV2oeYlE6BV0/s640/P1080080.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFdnE1WhZ1sQ8qRIhoxzlD2RpD76GMsNmEDGDVBUP_86byu7cVCH7mDSUvPPZzhTl40cHEdQgJNOX-3Ef3v-qgQ2wKJIcprWQKOZbPDQus6F1KEi4RooIr4IzjBdnN_JCuPxFGrYc0dM4/s640/P1080081.JPG" width="640" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkBfWeV4OW4v7ZVpo_JoZLiHnLE9ubaEUDfU2j-2UYmzp1iBmnOY2wLk8qUhB_ia3Hv2srg1tPpWoU3xwJV0FO2tS1lWFUkumYpwmS9wz5MXNzajUknf600ptJrF2le-IjevnGqNg2g7g/s640/P1080082.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwaVxajiYEC71OiTF0T8a2cva8UqGLq5NnVQfOpM37zfFmvQjnyaR_82exUzpsW5eM7trtm-WjqMolQTMfwx4lT3yC0O7sV3EEE4slVbr0EWFasI7K2rArbB1vfn7NYi-ujKSWWImGuDw/s640/P1080083.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJuNtSPME_F3ZG-5rwYPr7cKKo681nRBvwixeQxZ86Fe8NuDVeEtpezQ9aui2xRE8_o13ekJyabPwp5tqP1lFPP1IiNPOgRgHYKH0mCzFoWiG2fTiGi-6FbD4Q6EXY37HpzUKD-LvYCYk/s640/P1080084.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrFN-B7uUEe7suQyqbP_2W8W11RfuZPDr8i7ErbhI00kTRcuTUQl_84fWSTrD5aM2MRgk8sZNlekBhj4HmmB378JC2rruB5dwtPjmITez9h_tUVrWme97FqZEN878TONZxIwxeVGt419c/s640/P1080085.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqvL_zGUydFfSAs8U3WnLXo3GClGVx32t0dREA0dLtfW3ahNiwJfvcmB4WDrgx4aoxoOBcPYPeimFyYJVCbvp5zadn8s-kH4P2aBLPiB8shLfPiib6rIcgJcuydKn2CZH5FgkhOa222P8/s640/P1080086.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W fabryce spędziłem bite kilka godzin. Mimo to spośród blisko tysiąca obiektów zobaczyłem zaledwie mały wycinek z całości. Żeby zwiedzić wszystko trzeba by zarezerwować przynajmniej tydzień i nigdzie się nie spieszyć. Skala całego kombinatu robi wrażenie i bezsprzecznie warto go zobaczyć, ale jeżeli kiedyś tu zawitasz pamiętaj, że bezpieczeństwo obowiązkowo na pierwszym miejscu. Nawet najbardziej kapitalne zdjęcie jest nic nie warte, jeżeli przypłaci się je zdrowiem lub życiem.</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="510" src="https://www.google.com/maps/embed?pb=!1m18!1m12!1m3!1d6782.61028287776!2d15.203719355871579!3d51.817054766975126!2m3!1f0!2f0!3f0!3m2!1i1024!2i768!4f13.1!3m3!1m2!1s0x0%3A0xb7a5b5fe10e2f613!2sDAG+Krzystkowice!5e1!3m2!1spl!2spl!4v1483206479987" style="border: 0;" width="640"></iframe>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
<i>
</i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<i>
</i></div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-67218695379298584902016-12-08T21:25:00.000+01:002017-01-01T21:25:49.955+01:00Ten, któremu zamarzyło się uścisnąć moją dłoń :-)<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zielona Góra jak sama nazwa wskazuje, znajduje się... na górze. Prawdopodobnie bym ją ominął bo stosunek do dużych miast mam taki jaki mam. Obiecałem jednak pewnemu koledze, który notabene jest moim fanem, że jeżeli będzie taka możliwość to zajadę na słówko. No i w praniu wyszło, że rzeczywiście tę Zieloną Górę miałem po drodze. Ba... jadąc od strony Nowogrodu Bobrzańskiego w kierunku Świebodzina omijanie jej byłoby dodatkowym nadrabianiem kilometrów. Poza tym zwyczajnie cieszyłem się na to spotkanie. Nie jestem jakoś szczególnie wygadany, ale podróżując samotnie czasem odczuwa się deficyt słowa. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tak więc stanąłem u podnóża sporego wzniesienia i chciał nie chciał, musiałem wdrapać się na sam jego szczyt. W tym celu palcem wskazującym lewej ręki zrzuciłem łańcuch na najmniejszy "blat". Po pokonaniu góry chciałem powrócić na środkowy tryb z przodu, ale... okazało się to niemożliwe.<br />
<a name='more'></a>Lewa manetka z niewiadomych przyczyn zaczęła stawiać opór uniemożliwiając zmianę przełożenia. W sumie... nie byłem tym bardzo zaskoczony. Mój rower jest już stary, ma najechane blisko 40 tysięcy kilometrów i w większości jest w oryginale. Nie ma się co dziwić, ma już prawo niedomagać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Hsi9z0jyPd8K7t_uPtRaGIE6iWNbGIiSXv1YzdKwf-JGziOEcsBxPM7mstXM6ZcqPHq8b_Z4701dH4w5UHx5XzaCN7a3sHBIDnvLtRC8bacS14nUiGshKp_sVJSazWQwh3xw9udQAeY/s640/P1080308.JPG" width="640" /></div>
<br />
Czasem zużywająca się część daje jakieś objawy i zbliżającą się awarię można przewidzieć. Niestety pechowa manetka nie "uprzedziła" mnie wcześniej, że zamierza się zepsuć. Szczęście w nieszczęściu, że usterka nie przekreślała dalszej jazdy. Wolno bo wolno, ale mogłem jechać.<br />
<br />
<h2>
<span style="font-weight: normal;">Salon rowerowy Sogest.</span></h2>
<br />
<span style="font-weight: normal;">Na tę chwilę nie w głowie mi były spotkania. Priorytetem było przywrócenie osiołkowi pełnej sprawności. Zagadnąłem młodą rowerzystkę o jakiś warsztat zajmujący się naprawą rowerów w Zielonej Górze... i tak trafiłem do do firmy <a href="https://sogest.com.pl/" target="_blank">Sogest</a> przy ulicy Podgórnej 4. Nie był to stricte serwis rowerowy, a bardziej sklep z akcesoriami i częściami do rowerów. Mimo to Pan Krzysiek chyżo złapał skrzynkę z narzędziami, a osiołek wprost z ulicy trafił na stół operacyjny. Nie było spychologii czy formułek w stylu: będzie gotowy za tydzień, albo: przyjdź pan pojutrze to zobaczymy... Gość widział, że jestem w potrzebie i stanął na wysokości zadania.</span><br />
<span style="font-weight: normal;">Początkowo obydwaj przekonani byliśmy, że manetka kwalifikuje się do wymiany. Jednak po poluzowaniu mocujących ją śrub nagle ożyła. Cpykaliśmy nią w tą i z powrotem nie dowierzając, że sama się naprawiła. </span><br />
<br />
<span style="font-weight: normal;">Po chwili zastanowienia wszystko stało się jasne... Przyczyna okazała się banalna...</span><br />
<br />
<span style="font-weight: normal;">Przed podróżą fundnąłem sobie nowe chwyty na kierownicę. Porównując je ze starymi okazało się, że te nowe są o kilka milimetrów dłuższe. Niby nic - a jednak... W swoim rowerze mam zamontowane rogi i żeby zmieścić dłuższe chwyty musiałem cały znajdujący się na kierownicy osprzęt przesunąć bliżej środka. I w dalszym ciągu nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że moja kiera jest podwójnie gięta, a jej średnica zwiększa się. W związku z tym w wyniku owej operacji wystąpiły naprężenia w lewej manetce - tej która odpowiada za pracę przedniej przerzutki.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilTiviluyIxQ4IZm4aZpaOB6OPBjOW976dMEcLDBk5tBzFCGkaD3kiwSlbccrRLtXQ2oxDiM2Zou_FMCJrFsPvhVGeLNnAdak2lU4qxHWVAS2BjGd564DigGGeiRXyBLpM71WvkKy7azw/s640/IMG_0024.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;"> <i>Salon rowerowy Sogest przy ulicy Podgórnej 4 w Zielonej Górze i mój wybawiciel - Pan Krzysiek.</i></span></div>
<br />
<span style="font-weight: normal;">Co ciekawe, awarię jednak można było przewidzieć. Czerwona kreska w okienku pokazująca na którym biegu aktualnie jedziemy, zaczęła pracować dziwnie z oporem. To już był dostateczny sygnał, że coś jest źle, no ale cóż, człowiek uczy się całe życie. </span><br />
<br />
<span style="font-weight: normal;">Tymczasem wystarczyła niewielka korekta w ustawieniu kąta obu manetek i wszystko cudownie wróciło do normy. Na pytanie ile płacę, Pan Krzysiek odparł bez ogródek, że: <i>- nic... podróżni gratis...</i> - Fakt, ostatecznie okazało się, że nie było konieczności wymiany czegokolwiek, ale samo zdiagnozowanie problemu zajęło dłuższą chwilę. Fajnie, że są jeszcze na tym świecie życzliwi, bezinteresowni ludzie - jeszcze raz DZIĘKUJĘ.</span><br />
<br />
<h2>
<span style="font-weight: normal;">Ten któremu zamarzyło się uścisnąć moją dłoń :-)</span></h2>
<br />
<span style="font-weight: normal;">Zielona Góra to polska stolica wina, a jednocześnie najwyżej na północ wysunięty punkt na europejskiej mapie upraw winorośli. Wobec takich tradycji nasze spotkanie mogło się odbyć w jedynym, słusznym do tego celu miejscu... przy rzeźbie Bachusa - boga wina. Okazało się jednak, że miasto nie jednego Bachusa posiada. Oprócz głównej, dużej rzeźby jest jeszcze cała masa mniejszych figurek. Niektóre z nich poznałem szukając tego właściwego, stojącego, a właściwie siedzącego u zbiegu ulic Żeromskiego, Kupieckiej i Alei Niepodległości. W końcu z pomocą telefonów udało nam się namierzyć nawzajem. Jacek to pozytywnie zakręcony rowerzysta. Przekonałem się o tym kiedy zaczął sypać jak z rękawa propozycjami miejsc, które mogę w drodze nad morze odwiedzić. Nie było to puste gadanie, wszystkie te miejsca osobiście odwiedził. Zresztą... możecie sami o tym poczytać. Jacek, podobnie jak ja prowadzi współczesną wersję pamiętnika i spisuje wszystko na swoim blogu - <a href="https://rowernarympal.wordpress.com/" target="_blank">Rowerem na Rympał</a> - polecam. </span><br />
<span style="font-weight: normal;">Wzbudzając zainteresowanie przechodniów rozmawialiśmy jeszcze dłuższą chwilę. Oczywiście nie obeszło się bez pamiątkowej fotografii na tle pijaka. Wymarzony uścisk dłoni też się dokonał. Na koniec powiedziałem Jackowi gdzie chcę dalej jechać, a On oszczędzając mi błądzenia wyprowadził mnie z miasta we właściwym kierunku. Taką nawigację to ja rozumiem :-)</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrVJ_4LDN9jPzbbCI3D58svdUJPOChtFwKcyiDms7eFxnUznJobGJeORdc93bmhpXjwXSzss5f4NQ7W3kdlcOUkMnX3UKOHAZIzahX51D7HbCdUeyhqEI_qh7YPPgJjMsl4VNktbYB3uk/s640/P1080088.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;"> </span>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6LN1dPxMK_HA78nllXomj9vW3VgLtbLtha8LjS4Nmz01VEoUkYfjgTYR4f_FQ4MtsfXy1ne-YYK8hudS6v58FLjdKy1C5X5ThuwiMtlnrn6bFuQ2dkrDvKr6jpg12HnTcOz9TmkoYbvU/s640/P1080089.JPG" width="640" /> </div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;"><i>Mim po pracy. Akurat ścierał z siebie farbę gdy go spotkałem. Bardzo sympatyczny człowiek i też aktywny rowerzysta.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh22VIQc66Q4CsTlmziv065M2vZMadGFtucdZ6hxK38Ag6GkiO3B_LmyEuFqcpVoO2TZfBrhs4c-cIaGPKH1glni0jWMILQx02HOB1I7NqFCVhJMJgqL8SEjLTPMwXV8_e-1ooB6Daf0jM/s640/P1080091.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirXASwsRP7w_1LFkA8rZc4L3Ml-bFRHsuCZPyMW-A041gv4NMB7p1QApXmK3Umn3DmUEq-tHt9aMtUvXHqwblbeM0YWCcFXtRgy4Aj0JHcD-2Jk5sW8eNyygi1bMP1Vx8aXq6WTAEDYMQ/s640/P1080092.JPG" width="480" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHQy8lPNE4YXaoCznOpvzt64p_r9QtPkdRlNXCagMyJxXLTmNwC3VYRiPoAhmeZX2WMZ0W1HYgiYYdY56oZqj4apIKRP2uv0SvTywj3qVh-Z3hXpfeOr03AJvQ4_cuaWtRCGw0j14woHY/s640/P1080094.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Zabytkowa latarnia - oczywiście z motywem winorośli.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimCoVDAYla4ppHZ2GaiqrBn8zhnNhKPrwlzdN3AhTEcBzmnh3ufIbur4xEbyc1yDwbsjLEHL1vxUgqB0Q7GJldWpzAstenL_3BrKyavusBEjPKNq2g6rxhiFQsRmnlvziO2w4wjcLDPTY/s640/P1080095.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Kiedy w roku 1945 zbliżała się Armia Czerwona ówczesny proboszcz parafii p.w. św. Jadwigi wyszedł żołnierzom naprzeciw. Poinformował Rosjan, że Wehrmacht już się wycofał z Zielonej Góry i nie ma potrzeby ostrzeliwania miasta. Ryzykowny (dla niego) krok opłacił się, a my dziś możemy podziwiać oryginalną przedwojenną zabudowę - w dodatku zachowaną w idealnym stanie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQguUJJX64ywfNsqDlLwURglBfI_yC11YTp99kuax8DVXkSWF4pvfKtltFz-ui5mwFHqCpP-ZkmYwyXLX0vp5Vhy-MCSIEKdGr4ORCTMfdYVSGZTEnQP5gwThFLHCkrQvYbh0bET7kCVs/s640/P1080096.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUfjjpDaPBB9H9X9bTYlEkrllzO1xmvBmas7aoDZsXqquDTeRBXMI5KfPT-mQA3PH33rwqEM78J6MTEclj9V_QAq-oYsAP1poewOlIhqZVLIiKLuSdk3zvuy18-4voH6iFbq6bPfJkZRA/s640/P1080097.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Spacerując uliczkami starego miasta dosłownie co krok napotykałem takie oto mini Bachusiuki.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHENajwtnSd-HYKc5SJpi4REjbW5d6Uqj-YG3VX0QTZno08XghIpIf5JBNa9s8t72WyVWU6jjqRjCBLMDk07_PGwHFlyGfDns9NjpmMysbs1OE9Fuvcd8ufoWpmYyiMQONC6V92hOhdEw/s640/P1080098.JPG" width="480" /></div>
<i>Każdy inny i w innej scence.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfnRQLNfXIW-Fwiupz2TicMwIR-dpDiZ8yuC9C9rYP0nIoWvdkjW5vdbGGR_FGILfWi95Y-W7s3mHc-7WuKtxVzLCM5MzCuB1lfRYGKUjE3kaJru5XMJ5_IGIJaFCSlYqFAVKmx4kpzJs/s640/P1080099.JPG" width="480" /></div>
<i> Większość figurek (a jest ich ponad 30) ufundowały osoby prywatne i firmy.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5QafcI43-pUGBdKhskEwN0EbiM73a0SlFjdbqtti6oPgirTupPh7sNTO1wUz4tSpwbkZvbRHHW6dXfD-o2W0TW43h2n1zOy08wr2zx8nVVUgTIZuypdHrbBJ01RmGtekxomGsj-cT6n8/s640/P1080101.JPG" width="480" /></div>
<i> </i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTMeAxnCC_EWkVRzZIC6oJFqZg6UWiteRWCHMwpo1Bva5RXO4jMQb14lrNdYfLhNynE934MrpnTLvvwD4STqznuUXO6l6NugikPLVtXCIcR4zvpE0Zk4xuiDv809u7GNSZ-QLNY2r6n88/s640/P1080103.JPG" width="480" /></div>
<i>To ostatni sfotografowany przeze mnie Bachusik. Poszukiwania pozostałych zostawiam Wam.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizm0vRbAvZzBv_XnW0Nb4xxW58cZf1x2o-xdnVz2QZp69Eyv5f2Ki1f6aAYy8sjnqNpzWGFDU0C4xW9LTMVq9jJB8KrxRgOKm397Dxy8a3RJTy131v9v_YfZZRHMR8BZgWppJeHO1JsZQ/s640/P1080105.JPG" width="640" /></div>
<i>Jest i wspomniana pamiątkowa fotografia. Ja (RUDY PROJECT) i Jacek z Rowerem na Rympał.</i><br />
<br /></div>
<span style="font-weight: normal;">Z przygodami, ale mimo wszystko będę bardzo miło wspominał Zieloną Górę. Żałuję jedynie, że ominęło mnie święto wina odbywające się tu co roku na początku września. Może innym razem...</span><br />
<span style="font-weight: normal;">Na koniec zobaczcie jak pięknie bawią się zielonogórzanie - Kolorowy finał Winobrania 2016. </span><br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/cYIj1fbGHMM" width="560"></iframe>
</div>
<br />
<span style="font-weight: normal;"><i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i> </span><br />
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-13583302339291641392016-11-13T19:23:00.000+01:002017-02-08T22:43:36.714+01:00Bezimienny. <br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Penetrując okolice Łęknicy, całkiem przypadkiem natknąłem się w lesie na coś, co na dłużej przykuło moją uwagę, a aparat fotograficzny poszedł w ruch. Dość rozległe ruiny o przedziwnej konstrukcji - dla mnie jest przedziwna, ale tego nie należy brać pod uwagę, ponieważ ja się nie znam. No właśnie... może jest wśród Was ktoś kto się zna. Jakiś inżynier, dla którego jedno spojrzenie wystarczy by odgadnąć co to było. Albo ktoś dobrze znający historię regionu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Byłbym "mądrzejszy" i sypał teraz informacjami z rękawa jak ZNAFCA, gdyby przy ruinach była jakaś informacja... ale nie było. Nie spotkałem też w pobliżu nikogo miejscowego - starsi na pewno wiedzą.<br />
Z racji tego, że nic o tym obiekcie nie wiem (a chciałbym wiedzieć) nazwałem go bezimienny i postanowiłem Wam zaprezentować. Może rzeczywiście ktoś coś będzie wiedział...<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNZVeicvLiPLG8jd-TbGpBL7Uy-6jlQw7uOHC_nDvfoH8SD0ZEHHDHJZF1MfvMyaMxQS3oKMonwt51lWSX2FCgSDIV2T8_B1L_OxWGViP3BkUQdCf5Oz2RwuwV9uKQKYbAH41ME0OLTuY/s640/P1070894.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na straży ruin stoi taki zgrabny, jednoosobowy bunkierek. Świadczyć to może o tym, że bezimienny miał niegdyś znaczenie militarne. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3-4h-RILIfXTK8oVlk1DpTDB0A9p44xzQjTcVPmm4cdWVz4zubNsnm9shjxze5PdsAvP4JsTRAXE3OTsNBEXF89Q1FWNX3HtGuofA0pyBI6pEkSeOBCqWJ7E_u1RuicsimgXNKNyjacY/s640/P1070895.JPG" width="640" /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<i>Szkielet na pierwszym planie do złudzenia przypomina kształtem konstrukcję <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C5%82odnia_kominowa" target="_blank">chłodni kominowej</a>. Z drugiej jednak strony, kominy takich chłodni mają zazwyczaj dużo, dużo większe rozmiary.</i><i> Czyli...???</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaDylzeridVwcuRc0yT2sklOo-tpiy4ai4OJCcaMV3lHL30yyW-6Ijr6HWn85zqA-xK2ZQyl_nyhreegVHmB-2EYgyCHtkwEPBBfaBs8mSx8e1dUp2w0VKnMrpTRi9TQwRshxWwgSBK5g/s640/P1070896.JPG" width="480" /></div>
<i>Ośmioboczną formę okala mur o takim samym kształcie z jeszcze bardziej tajemniczymi betonowymi słupami.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdQJYbUqsip0S9x3ORuuq1QkYCKdWUwRZrBmgjg0UHXUdVVC6kjaGhiBVG5v-FJES7Hd6Ea9z5TPSjE_BT1Zaih2weuuvKXtTmpWM_MaHEsJ-ttJvqoftaze6Gba4xN4G8_Vwu58mZnUY/s640/P1070897.JPG" width="640" /> </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo2Tqy6fJJJxnxcJ7dOTIorFRPqw3XgJrwao6ujZMqdct-hDZd-Rd7NDzRVrwCLf_6AVXTGJW2rmY0rYekCfrTSAMeFe-yxH20woMpzjwrhYOH-4QuICxa1kwPQ_bwUk9YYE0R3isexvM/s640/P1070898.JPG" width="640" /></div>
<i>Wewnątrz betonowego "kręgu" są takie same słupy jak na zewnątrz, tylko nieco dłuższe - około metra wysokości.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicZTBndULLQRw3ng_F8mRTjba1l0Kf-PokxSZ58ei_deo0ODuXf_DRz6ogwcPrvfBVX898bdy-xJArA9kxZm2EV8iHu-em8wZxiGlVfkD7CjSYZg7DIrigiQkw2By4oJhq2sa-soMO0yY/s640/P1070901.JPG" width="480" /></div>
<i>Porządna niemiecka robota... Żelbetowa konstrukcja, ale nie tak znowu wielka czy gruba jak czasem się widzi, ani na milimetr nie poddała się rosnącemu drzewu - to drzewo zmuszone było się poddać, co widać dobitnie na załączonym obrazku.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT7PPHVmGkd308OuhZ2VUQGeC0p16X4H1McG02YFSj0lTrnrzRLg-PVyGb8jPrfd7ZVCNAuy7hhcfC2VDAdlg1Jcors4gk3mKSFO-Vwguo3RyLmIz5hprutOtQuR5YToRvqguA0OOiBvU/s640/P1070900.JPG" width="480" /></div>
<i> </i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnRlXdFSYAn5ba_qmwMvLghfdBD3wJzsaiE0xVVxiNFu-oQVvxHtR5cfTfliVAAHvnOcD4S6Mlnz5uKKycPcy0V0RTELrkA7i-MuyLRFsDp23XRtcZeZ5asjrhCyOw5kIbzeVbP2YsXyY/s640/P1070902.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvHFWuHxaBSGwMGR2Zanqz2pJhTW67SkQOqNzKOoA6O80r07ugBKEZJooyxLkz2uhD-xE_hhjBA1_cwEeMNq5XfX0qPQarwWhpkmVjeUwkH-mRUMYVWIwSt-p3ED9I4rpHd9RFuvhdNgE/s640/P1070904.JPG" width="640" /></div>
<i> W bezpośrednim sąsiedztwie tajemniczego obiektu z pierwszych kilku zdjęć takie coś... Może to pozostałości po rurociągu doprowadzającym wodę - co znowu pasowałoby do hipotezy z chłodnią kominową.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjy6eZUCCoimvINDBvb5Htsm4RSFISB6vCaZEWHZ2wNhTc8pdSREK0B3i3w6YHZfllG4ljZhxLaKSDzqQnjpd0387SK6cJZ9Q7jq0iYLahmGYcB5ZoKZKJjfWAG_0ecmRuiemfqVD9n_f8/s640/P1070905.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHnr48dXdq6IuFbIIxgZL6NJOT3RkZ7FxNln_EeGVR-9ztVY17J4wAqLllMWULROmTdmpxaGHP03qb5AhzC824Q_Wm5zAkCAlObUSUbuQShTcQtHMi8dF3WBORVG45JYW1yBxApwYHoAQ/s640/P1070907.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Na koniec każdego wpisu standardowo dodaję formułkę: <i>Treść była ciekawa ? Podziel się: </i>Tym razem treści nie ma żadnej, a jedynie moje (na pewno bzdurne) domysły i ilustrujące to zdjęcia. Jednak <i>dzielenie się </i>w dalszym ciągu<i> </i>jest jak najbardziej wskazane. Im więcej osób przeczyta o bezimiennym, tym większa szansa, że znajdzie się ktoś kto rozwieje nasze wątpliwości. <i> </i> </div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3542637790422976821.post-16327304274838756862016-10-29T09:03:00.000+02:002017-02-08T22:43:48.603+01:00Łęknica - tu i tam.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nocleg tak jak przypuszczałem, udało mi się znaleźć w Łęknicy przy granicy polsko-niemieckiej. Z akcentem na "udało", bo wielkiego wyboru nie było. Raptem dwa miejsca - w pierwszym uroczy damski głos w słuchawce zaśpiewał mi łamaną polszczyzną cenę 100 złotych :\ Podziękowałem. W drugim kwota była już znacznie przystępniejsza, a warunki całkiem całkiem, więc zostałem na noc. Na widok łóżka i bielusieńkiej pościeli, wizja parkowej ławki albo przystanku autobusowego i czuwanie do rana, odpłynęły gdzieś w niepamięć. Nareszcie po tym nieco przydługim wieczorze mogłem się odprężyć.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Łęknica sama w sobie, jako miasteczko jest wręcz paskudna. Tysiące skleconych z byle czego bud w których codziennie odbywa się przygraniczny handel, skutecznie odbierają miastu resztki uroku. Poza tym ma się nieodparte wrażenie, że za chwilę cię okradną. Oczywiście jest też rozrywka - domek cielesnych uciech o którym wspominał Pan Zbyszek z Żagania ;-)<br />
<a name='more'></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przyjechałem tu jednak nie dla cielesnych uciech, nie dla przygranicznych<i> zigaretten</i>, a kolorowych jeziorek. Szybko okazało się, że ciekawy jest też stary szlak kolejowy. Zarówno w czasach niemieckich jak i do okresu przemian w Polsce w 1989 r. stacja Łęknica (dawniej Mużaków wschód) była liczącym się punktem na kolejowej mapie kraju. Wychodziły stąd tory bocznicowe łącznie do czterech zakładów przemysłowych. Dziś zarówno po torach jak i zakładach zostało wspomnienie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWQRtZEG6FDzp6YWwJdaamDcPRH15mnxgk_WyhKEridLPLlxVT3bKV1KwsLntvLTvb4HnIQzt83P9D9H0q8_qY6rqy_9CimBYG56K5PQ2UhUcEcoMndD9V1t5QSCZIrxUih3uAquBU3J0/s640/P1070878.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dawny budynek dworcowy w Łęknicy. Ostatni pociąg odjechał stąd w marcu 2000 roku. Kilka lat później rozebrano torowisko. Dziś na miejscu toru głównego utworzono ciąg pieszo-rowerowy, którym (jak dawniej pociągiem) dotrzemy do poszczególnych stacji w okolicy.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIBuFHVCo5TteWrXc9Ol1jeOTLhbdm5QubzQ7C1UCsTNieN8asOvt7tyvMuqqOLID5MZ7ZoNn6w-KhPs80znfc33g_l6kGSni5qn7N-67d1DWjN-t7f-IhrTGbuatvvyp0aLfSHfL4rFk/s640/P1070881.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kto z Was pamięta jeszcze takie bilety ?</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
Dawna Kopalnia Babina.</h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Funkcjonowała w latach 1921-1973. W czasie działalności kopalni powstała sieć wyrobisk głęboka na 60 metrów pod poziomem gruntu. Po wydobyciu węgla chodniki były likwidowane metodą "na zawał" tj. usuwano z tuneli obudowę i pozbawione podpory puste przestrzenie ulegały naturalnemu zacieśnianiu. Jednocześnie na powierzchni ziemia osiadała tworząc nieckowate zagłębienia, które to po jakimś czasie wypełniła woda. Tak w skrócie można opisać proces powstania jeziorek. Ich kolorowe barwy są zależne od podłoża, składu wody i kąta padania promieni słonecznych. Właśnie tego ostatniego mi zabrakło. Przypadkowi rozmówcy potwierdzali, że w pochmurny dzień wiele się traci. Cóż, będę musiał jeszcze kiedyś tu wrócić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigq02IJJVG3S1sYauat5aef9Bi6tmUU59ZjXtivoPW0phyMYikLyi2qVcqUtuk7U4RgY5TD7GvWLp5MSxp3MRrLK99BibgmlzWGlZZbK3qS74cqzd1CbdpSjG6Gpmu3ljKCckcI_6PsGw/s640/P1070924.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Dawna Kopalnia Babina.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Geościeżka - dobrze oznakowany szlak długości około 5 kilometrów to mój niemy przewodnik po tym kolorowym pojezierzu. Ścieżka wiedzie między kilkoma różnokolorowymi stawami. Każdy miał mieć inną barwę chociaż ja zauważyłem tylko dwa podstawowe kolory. Może to wina braku słońca, albo po prostu jestem daltonistą. Oceńcie sami:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhMdwV-XiANzW_PDF-3uZQNqpXl-eigXvhDqB0Z-mInkkDNKF0aQ138IAN37-V0fOQzCz1BhU32R0x8z8LyusbH93HFGEacUBKxkr7a4X4QozLoPWD2NrMOnqdSUORBvxSxgOL3Hop-nM/s640/P1070908.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirZY9OkQn7BaN8AtoOd__Qp3KSxokqUi-rGbvZ1u4MQLZSLuQg24u43UaRCqHptlipkQ54FDUs6nWa5FhbgT3NzggX22PKOf4D1BhyphenhyphenEW_GpiVmYTUDlXqV75rwOWJpIN7B1fKCpmEcHO4/s640/P1070913.JPG" width="640" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVI6L9-BAX_PySfWVBR5aQyhFo831l2vP9pK7_3mCVN_6OJoZOp_yY5w2-wFMcNUmzFP7chf-pVngoRpSOYs3_Kq3hRYBswGdAF0FPvBtzhY6xFDLuf25vhMHZCaYZRKRsihqe7uRWo0k/s640/P1070914.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Do dyspozycji turystów jest 30-metrowa wieża widokowa. Może nie jest rekordowo wysoka, ale usytuowanie jej na wzniesieniu (148 m n.p.m.) daje w sumie piękny widok z góry. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnJxasxa6_qZD3PKcsv28YyD4EOusOeVZ2eywkX5i5U1CuT8-XV-85M7BNosnaw2_bcgti3TujznGfxDpoyBlPyoU9seWgUgUKEKrRiIehcnB-AGkzkm1neimCDGm63g7tL5x_ZjsOA9c/s640/P1070923.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Można z niej obserwować czy nikt nie kradnie rowerów...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="304" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggB5DXydssyI0vLL9wn7Ybog0_IeQ8saykqBmF6NkxZB3laqpKpgtxEuxCTYkb6v92oZCah8jWI3A4Zzcw6ZDd8HKWuksleqMSwnggbbolm600KKws48d-ma5DRDWwB9XA6P_BfWmxEOw/s640/IMG_0012.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>...ale przede wszystkim powstała z myślą o Afryce - największym jeziorze antropogenicznym w polskiej części Łuku Mużakowa. Jego nazwa pochodzi od zarysu linii brzegowej, kształtem przypominającej ów kontynent.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxn84f-QBOE29SfMZ9flkWSyJiwVmOms12w_XoQoFkRrO6_132UIGDXw3zBzrsUc-3R0DbPiKmpZhV6-PUi1qNLRVwWkMRWvdY8G3DWMBnA29wOoLqYwCsev0NnxNV9c5gJyJtu4G2i34/s640/P1070915.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhco5-6WdWVuuQF7U22S5E3KzxLzyQAC9ABUmbitlFpvr0yQT4XliGZHpWy6hyphenhyphenVP95UfcGxd-w2qE-ohMttncvpfeTwNUxaEf-TB02X3OMn_OAujitqeTJZGdQapCETYnDoyq-RqOylLyM/s640/P1070919.JPG" width="640" /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W wydobywanych dawniej pokładach węgla znajdował się rozproszony minerał zwany <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Piryt" target="_blank">pirytem</a>, który w trakcie robót górniczych przeniknął do gruntu. Rozkład pirytu prowadzi do powstania kwasu siarkowego, a jego rozcieńczenie w wodzie powoduje jej zakwaszenie. Woda zbiornika posiada odczyn pH = 3,0, co w przybliżeniu odpowiada kwasowości octu. Brunatno-czerwony kolor wody (na zdjęciu), szczególnie dobrze widoczny przy brzegu, pochodzi od znajdujących się w niej związków żelaza. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Yx43uliUexVZaspSQZY0ZkjU1nTz_-LRzYk1dS72j5WpW2ussaLxfhs5-E9gRBM3uVHY9aj_GvHgtgQ95_4M4XxVGiMAcekma6A3Kayuv7ChqDITNDSagz0DYMurxFVQK6jb2Zye1Lw/s640/IMG_0014.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDaa8liD5kAzDRDW7Uq7tpEoQtrWkZpfMfizpyBjf_d9blfMlHvkdtFQ-jhetJmLsFLtIsxNfZpCB0FCRZNdUyKfAALDI7gbmWa16cl-QtU9Rxq3P5usijKEkViRXRcYgZ8VieMPUYSJk/s640/P1070935.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghzg_rTiHtmBSEaPI-a4AnMtIZga4UVOQu2ILi-7iqCF3szcqZKZIodoJ3H7vlKaTHodk3NeuQGEUyradzAv6drVyIL4GbMaMOQd1PYVjKUFVCnk3lONFwh8XNkGlb5XUgqjZAt-uBdZ4/s640/P1070937.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Kilka razy chowałem aparat do sakw, bo wydawało mi się, że jeziorek już więcej nie będzie. Myliłem się. Jest ich tu łącznie z tymi najmniejszymi, około 100. Praktycznie co krok to napotykałem kolejne.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioR68mMYZ1IP66HL_NVOatlvn61sni4bvQv2LgwcM7_OxYuvYqyIF01lyKjOmcfIxxMZPLuxOY7whqR3jzyIITQdBPkso8fXPZptlYyq_S5qT0ze9-EsoWCq0XEGvy_jM6uEDC6siKxR4/s640/P1070941.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Obumarłe kikuty drzew świadczą o zabójczym dla żywych istot składzie wody.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Krajobraz piękny i upiorny zarazem. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUTe3RPWB03K7YYCp2XeYWarZq3wgydnKekFvyy9UMTCUOGSUrx1XTjN7YqyPMgbmqXQHNsyqSSC3_1Uaqbm-LXJtZfRWc2djVKPt-lRdpKP7vthBlLSQ54cVVcIWjGKUvLu7msiJYnGA/s640/P1070944.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimiGfrC4fl4cJtY9LAW2ZCXyAzM3hb2TrgdG_jEgI0RWMf_mHyTegeCS5b4wgr6dn4miMp3kjJVJCHXgmBZSU-Q3FMWnn36kKu3baT4iUFKKOyAVNpusv4Tbr1cziLlJAG___HmtulujE/s640/P1070947.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Zaraz, zaraz... czegoś tu nie rozumiem. Śmiercionośny skład wody, a tu pływający łabędź ???</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiriGjdj8MlsuR1RxcUnr4r676J2UQLDedd5lr3IdtUaIMFPXYz48gEiX0DC_tXyrZtgM2VHrdlfxKXJRYUzpg64p5W1Hog7FyzQ9XEOdASwIKIGvrtjBcopoNRKg4chqqeCpHOypmx21k/s640/P1070911.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieFz7Qb09d61Dn3YzIY5_8cKuvGf0BhxF5N8P9924yQdISb_rFjIGzlYdt2ehNyKXnzA2kg4OL7SwPaG9ZOH7h4n8waUI-1xYj8PNCzE6NrP4fH-kjDn3LCHIsRk21ykdn3_CWGsLaMxE/s640/IMG_0010.JPG" width="640" /></div>
<i>Jeszcze ostatnia fotka i... "Pożegnanie z Afryką".</i><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ostatnim moim punktem w Łęknicy był leżący po niemieckiej stronie renesansowy zamek wraz z przyległym doń parkiem w stylu angielskim.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht7THwMHg-GXbxK8NxGvfBnn9o5UFl_mWooWMGI2MZwzGM49dpyRHPe7hedqXD8obrQJdtF3jxD6YPR7DgGyWkU-0awZV2UMLqhKGgnal-NS_Aizo8m2XvE_xQuKeSNR1U8zxcN37doik/s640/P1070950.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Most na Nysie Łużyckiej, a po drugiej stronie niemieckie Bad Muskau.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM0-eYIbAmJ3m7GZCCwLofa_gJ-eRtWqcfbyBtRhHYSQlftNS30Gz1yDateUntDgll3Vc2xrCrxwtbw4JongKZ01cmXQmkMCSryTakH69kq8DsOgzoS4s2ZAnsfeBSZnQ0zR7l7hpvbxE/s640/P1070952.JPG" width="640" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pochodzący z XVI wieku zamek.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAvaCUaHejtr4MqXfpWPn1bygNfsvWiWv9vOKGSTdGMSqQ8K58kPPmMtbqrKB_S3Il0JK3DTccgF8QlrmSaQ5Qiu5BLtaRRlb4EFWCA_oGTeixxTwnX8F5nt_DnLdLjZoXnqsGlh3-1-U/s640/P1070953.JPG" width="640" /><i>Cały otaczający go ogromny ogród i park to dzieło księcia Hermanna von Pücklera. </i></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-lzDAUG2t_HKKTZxDTOtj7swyjnaeWeQAEGFGIFMNDL-3MJky9Jmbe8He8YY7Knh8FLEhsXwJx5m0yqsQXMv5xmPuO898nfDhXB10yCDQQ1etKXGUQzhmD3B3woERHDhK8My4PPPDzyM/s640/foto-forum-1741_l.jpg" width="425" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Pückler twierdził, że prawdziwy park krajobrazowy ta taki, który objeżdża się konno przez dwie godziny i nie spotka się tego samego widoku. Tak powstał blisko1000 hektarowy park, który miał przyćmić wszystko co w tej dziedzinie już istniało. I to mu się udało - nie ma drugiego takiego w Europie. Obecnie park został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Łużycki Casanova - bo tak o nim mawiano, miał bzika na punkcie nie tylko zieleni, ale i kobiet. Do tego stopnia, że wielu parkowym alejkom kochliwy księciunio nadał imiona swoich miłości... </i><br />
<i> fot: internet </i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu_jTFwogygRpG2wAWe7WeNHJKcuDgfOWRpU6OxF8iiaL9MkT-LHbdTw205Ebc9wM_rdRfCrLz9rhxqyOhf51BeMCUIG92E1PFAl27trHJVwVSD5D3vjW5iNdPMPd9qE33eV0HguWR-Qs/s640/P1070956.JPG" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przepływająca przez park rzeka to tak naprawdę nie Nysa Łużycka, a jej sztucznie zaprojektowana odnoga. Wszystko po to by jeszcze bardziej upiększyć ogród.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Twórca Parku Mużakowskiego poświęcił mu pół życia i cały swój majątek.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2iXhgjmgCU1hjRJnHi4rdtGSvkHbDqHz7Vqf0TGg-l-YuTGdmJKDrGMlvj5tala10UAAxQRMK3ZpDfnoD98CRb9kqWnWB5PiVBWpOE3Mq4M7sO5veyxlJ65pQTkIGrHP8Z1CgqVPeoxM/s640/P1070954.JPG" width="480" /></div>
<i>"Ogród ten jest rozciągniętą częścią mieszkania, która oferuje tutaj piękno, staranne utrzymanie i tyle przepychu na ile możliwości pozwalają."</i><br />
<i>Fürst Pückler, 1834</i><br />
<br />
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOO7SKGbcn8TFnK78tGCqUi8TIYq5Gq9bRZcUDJQojEgOj8eKzFGkhWRApqzW5x2yGbtR2rWLMI4WTpgmKSQ5KkDx8opZnfS9-PuFNI-YT729pSRH5VLM7iJ-Lt86yW0iJ9xaPggV5r6c/s640/P1070955.JPG" width="640" /><i>Niestety... zakaz wjazdu dla rowerów :(</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj31bCrMbsZm-DBVBskxy_ntjZJ8spXkefyMezhkPwfRfZivTTpJ73VK4Rj_NPPrEDs5h6BYw2UjcS2cjXzGUwBl6QxlHwv8udbvcogGwMZ6bsD0xl73ux4WwsM9cdDNLwcc3F1QmuEN0k/s640/P1070957.JPG" width="480" /></div>
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli chodzi o przyzamkowe ogrody, to można powiedzieć, że poczyniłem jedynie drobny rekonesans. Trochę szkoda, ale pozostawienie roweru bez opieki na dłuższy czas nie wchodziło w grę. Będzie za to kolejny powód by tu jeszcze kiedyś powrócić - co na pewno uczynię. Tym bardziej, że ekscentryczny za życia <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Hermann_von_P%C3%BCckler-Muskau" target="_blank">księciunio</a>, przyciąga swoją niebanalną biografią, a zamek pełen jest poświęconych mu wystaw. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<i> </i></div>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="460" src="https://www.google.com/maps/embed?pb=!1m18!1m12!1m3!1d79396.72684601767!2d14.68594683710002!3d51.547190349274565!2m3!1f0!2f0!3f0!3m2!1i1024!2i768!4f13.1!3m3!1m2!1s0x47088937eb400fe3%3A0xdde093e471481738!2zxYHEmWtuaWNh!5e0!3m2!1spl!2spl!4v1477344102150" style="border: 0;" width="660"></iframe>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>Treść była ciekawa ? Podziel się:</i></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
</div>
Paweł Szerszeńhttp://www.blogger.com/profile/17443036218366917914noreply@blogger.com0