Baner

Slideshow Image 1 Slideshow Image 2 Slideshow Image 3 slideshow slideshow slideshow slideshow
"Przygoda szuka tylko tych, którzy pozwalają ponieść się jej w bezkresną i niewiadomą dal..." - Karol Waszkiewicz

sobota, 21 listopada 2015

Wybieramy prezent dla sakwiarza.



Super prezent ! Co za niespodzianka ! Zawsze o tym marzyłem, skąd wiedziałaś, że tego właśnie potrzebuję ... itd. , itp. ...

Któż z nas nie chciałby usłyszeć potoku takich miłych, szczerych słów, podczas wręczania prezentu. Chyba każdy. To najzwyczajniej przyjemne móc komuś sprawić przyjemność trafionym prezentem. Pomysłem na upominek może być wszystko, począwszy od gadżetu za kilka złotych na drogim prezencie skończywszy. Ważne by wcześniej przeprowadzić rozpoznanie, czego solenizant aktualnie potrzebuje, o czym marzy... Naszą wtyczką niech będzie: dziewczyna, chłopak, mąż, żona, przyjaciel, rodzic... et cetera. 
Czasem, zamiast kolejnego, nikomu nie potrzebnego kubka warto połączyć siły i wspólnie zrobić zrzutkę na coś porządniejszego. Jeżeli jubilat ma jakąś pasję to dobrym pomysłem może być coś, co przyda się w uprawianiu tejże pasji.
Poniżej przedstawiam kilka, skrajnie różnych cenowo propozycji, które z racji przeznaczenia mogą przypaść do gustu roweromaniakom. Zwłaszcza tym którzy czasem lubią spakować wszystko i ruszyć w nieznane.

Chyba jeden z tańszych gadżetów, ale przy tym bardzo praktyczny. Nożyk do pizzy w takiej formie to świetny akcent w domu każdego rowerowego zapaleńca. Koła wykonane ze stali szlachetnej "dają radę" Po kolacji z powodzeniem można go odstawić na półkę gdzie będzie się prezentował nie gorzej niż w kuchni. Najbardziej spodoba się zapewne "szosowcom" :-) Cena: ok 70 zł
Za zwykłe nożyki zapłacimy co prawda mniej, ale czy ten nie jest śliczny ?

 
Zapewne każdemu chociaż raz wychodząc na siusiu w nocy zdarzyło się potknąć o namiotowe odciągi. Pół biedy jeżeli taki sznurek wytrzyma spotkanie z naszą nogą. Gorzej, jeżeli się zerwie, a namiot straci swą stabilność budząc co gorsza Waszą drugą połówkę.
Aby temu zapobiec wystarczy zaopatrzyć się w specjalne sznurki w które wpleciono odblaskową nić. Dzięki niej odciągi będą doskonale widoczne w świetle latarki, a jednocześnie w ciemności pozostaną niewidoczne nie zdradzając naszego położenia - istotne zwłaszcza podczas nocowania na dziko. Montaż jest dziecinnie prosty i szybki, a radość z jej posiadania wielka. Cena w zależności od długości od około 30 zł.
  
Bezpieczeństwo na drodze to rzecz pierwszoplanowa. Jeżeli tylko da się je w jakiś sposób skutecznie poprawić to dla mnie sprawa jest oczywista - jasne że warto.
Dobrą propozycją na długie jesienne wieczory w siodle są rękawice rowerowe Zackees z ledowym kierunkowskazem. Nie dość, że świetnie wyglądają to naprawdę spełniają swą dodatkową funkcję. Wystarczy zewrzeć kciuk z palcem wskazującym i żółte ledy się zapalają. Proste i genialne. Cena w przeliczeniu na złotówki to około 300-350 zł. 

    
Masz dość swojej starej, śmierdzącej kuchenki ? Zapach gazu czy woń ulatniającej się benzyny doprowadzają Cię do szału ? Zainteresuj się nowoczesnym pojemnikiem do gotowania bez ognia. Wystarczy specjalną, jednorazową saszetkę zalać wodą i gotowe.
Wkład podgrzewa jedzenie do aż 98°C 
  
Zmiana temperatury w czasie (saszetka 50g):
  • 90° C po upływie 13 minut
  • 98° C po upływie 25 minut
  • 76° C po upływie 60 minut
Sugerowany czas podgrzewania:
  • zupa, kawa, herbata - 10 minut
  • posiłek błyskawiczny z makaronem - 15 minut
  • makaron, warzywa, ryż gotowany - 20 minut
  • mrożona, hermetyczna żywność - 25-30 minut
Jednak zastanówcie się dobrze zanim wyrzucicie do kosza swoją starą, turystyczną kuchenkę.
Przyjemność gotowania na Barocook do najtańszych nie należy. Za 50 gramowy, jednorazowy wkład trzeba zapłacić 10 złoty. 10 złotych za herbatę ??? To już taniej wyjdzie pójść do restauracji i wspomnianą herbatę zamówić. 
Moim skromnym zdaniem Barocook idealnie sprawdzi się jako uzupełnienie standardowej kuchenki. Nie zawsze bowiem świeci słońce i jest pięknie, czasem warunki pogodowe wręcz uniemożliwiają użycie otwartego płomienia do podgrzania potrawy. Wtedy właśnie Barocook sprawdzi się idealnie.
Cena: 100 zł. 

Mapa zdrapka, kolejna propozycja z rodzaju tych prostych i genialnych zarazem. Zobaczcie jak łatwo wykonać swoją własną mapę turystycznych osiągnięć i w prosty, graficzny sposób to pokazać. Nie ma lepszej rzeczy zdobiącej pokój podróżnika niż taka właśnie mapa ... no chyba że trofea przywiezione z tychże wypraw.  Cena: od około 50 zł. 

 
Jeżeli ktoś lubi i chce własnoręcznie naprawiać swój rower to idealnym prezentem dla niego może okazać się książka Lennarda Zinna uznawana w rowerowym świecie za prawdziwą biblię. Cena: około 40 zł.

 
Nie wiem jak Wasi znajomi, ale moi mają dziwną tendencję do kupowania tanich liczników marketowych. Być może wynika to z niewiedzy - może myślą, że markowy licznik musi swoje kosztować ? Trwałość i jakość działania produktów no name pozostawia bardzo wiele do życzenia. Tymczasem ceny najprostszych modeli przykładowo - Sigmy, zaczynają się już od około 50 zł. Czy zatem warto "przepłacać" ?

A może specjalna butelka z filtrem Water-to-Go zamiast zwykłego bidonu ? Filtruje 99,9 % zanieczyszczeń takich jak metale ciężkie, bakterie i wirusy.
    Umieszczony w nakrętce filtr wystarcza na oczyszczenie około 130 litrów wody. Później należałoby go wymienić. Cena filtra to około 50 zł. 
  Niektórzy być może stwierdzą, że w naszych warunkach taki gadżet się nie przyda. Nic bardziej mylnego. Osobiście przez ostatnie kilka lat miałem co najmniej dwie podbramkowe sytuacje. Raz w Bieszczadach w drodze na Chryszczatą. Piłem wtedy wodę wprost ze strumienia ryzykując zatrucie. Drugi raz porządnie odwodniłem się w lesie pomiędzy Iłżą a Ostrowcem Świętokrzyskim. Mijałem po drodze kałuże, ale nie byłem jeszcze na tyle zdesperowany by pić z nich wodę :-) Ostatecznie wyjechałem w jakiejś wsi gdzie ktoś mnie poratował wiadrem wody wprost ze studni :-)  
Cena Water-to-Go 500 ml. około 90 zł. 

W zestawieniu miało być jeszcze zabezpieczenie roweru pewnego niemieckiego producenta. Do niedawna miałem o nim opinię solidnego. Niestety, ostatnio natrafiłem w sieci na filmik w którym owe zabezpieczenie poddaje się w dosłownie 3 sekundy !!! Konkretnie ma ono jeden słaby punkt, który ów produkt dyskwalifikuje. Z tego samego powodu nie mam zamiaru go tu polecać. Mam tylko nadzieję że filmik obejrzą również twórcy zabezpieczenia i poprawią felerny element.

A Wy... macie swoje pomysły na ciekawy, nietuzinkowy prezent dla cyklisty ? A może ten ktoś już został  przez Was obdarowany ? ... i był to prezent trafiony. Zachęcam ... chwalcie się, być może ktoś inny skorzysta z Waszego pomysłu. 


Treść była ciekawa ? Podziel się: 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz :-)
Uwaga ! Na blogu działa spamowstrzymywacz (spam = linki do stron komercyjnych, komentarze typu "wspaniała stronka, zajrzyj na moją WWW", zaproszenia do udziału w konkursie itp.).